Główny Inspektorat Transportu Drogowego planuje wprowadzenie dwóch… śmigłowców z fotoradarami w pierwszej fazie, w drugiej kolejne, a być może także samolotów bezzałogowych. Informacje te podał „Dziennik Gazeta Prawna”. Inspektorat je zdementował, podając, że „GITD nie planuje zakupić i wykorzystywać do nadzoru nad ruchem drogowym żadnych statków powietrznych”.
Jednak w tym samym oświadczeniu pojawia się informacja, że w skład automatycznego nadzoru ruchu drogowego będą wchodziły „fotoradary oraz urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości, rejestratory przejazdu na czerwonym świetle i urządzenia mobilne”.
Problem polega na tym, że urządzeniem mobilnym jest na przykład… samolot bezzałogowy kontrolujący prędkość.
Szukając pieniędzy administracja sięga do kieszeni zwykłych obywateli, a wszystko to przy fatalnym stanie dróg i coraz wyższych cenach benzyny (fot. Wikipedia).