Przeskocz do treści

Muzeum w Mogile

Andrzej Kalinowski

Kilka dni temu miało miejsce otwarcie Muzeum Duchowości Cysterskiej w klasztorze cysterskim w Krakowie Mogile. Klasztor mogilski to ten który, niedługo zacznie obchodzić swój jubileusz 800-lecia istnienia. W klasztorze mogilskim znajduje się kaplica Cudownego Pana Jezusa, o której to kiedyś ukazał się artykuł w „Krakowie Niezależnym”.

Budowa muzeum zaczęła się siedem lat temu. Chociaż plany i marzenia wielu z nas sięgają wielu dziesiątek lat wcześniej. Już w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku głośno mówił o tym o. Hugo Leszczyński, mój katecheta, do którego to chodziliśmy na katechezy do klasztoru (w 1959 roku wycofano naukę religii ze szkół w PRL-u).

Minęło wiele lat aby doczekać tak uroczej chwili. W pomieszczeniach byłego opactwa, w dawnych salach katechetycznych, w dawnych piwnicach i innych pomieszczeniach gospodarczych… przystosowano je na sale muzealne o najwyższym standardzie współczesności.

Dotacje unijne i inni sponsorzy stworzyli muzeum na miarę XXI wieku. W obiektach gdzie kiedyś przechowywano ziemniaki i inne płody rolne, gdzie kiedyś była ciemnia fotograficzna, gdzie panowała wszechobecna wilgoć, pajęczyny, bałagan, „mroczne średniowiecze”… stworzono perełkę dla potomnych. Piszę tak dlatego, że byłem i jestem związany od dziecka z tym klasztorem, z tą parafią. Znam tam wiele ukrytych miejsc, które teraz służą do szczytnych celów.

Historia zawsze mnie interesowała, a w Mogile miałem ją na wyciągnięcie ręki. Penetrowałem te budynki od piwnic aż po strych a to muzeum było też moim marzeniem. Jestem ogromnie dumny z faktu, że przynależę do tej wspólnoty, że doczekałem tego dnia.

Pamiętam za czasów mojej młodości, kiedy to do klasztoru na lekcje religii chodziło kilka tysięcy dzieci i młodzieży, to plac klasztorny służył do przerw między lekcjami a podwórko do grania w piłkę. Młodzież razem z klerykami i ojcami grała w piłkę do utraty tchu. Na środku podwórka zainstalowana była studzienka kanalizacyjna, pochyła i krzywa. To miejsce, ten punkt stanowił „połowę boiska”. To były czasy!

Teraz bardzo nowoczesny, solidnie wybrukowany i ze smakiem wykonany parking, gdzie (wspomniana) studzienka stanowi dzisiaj ważny punkt na placu parkingowym, gdzie można swobodnie zaparkować (kiedyś w tym miejscu stał pomnik Św. Benedykta wraz z fontanną).

Muzeum. Co tam się znajduje? Mnóstwo starych ksiąg, inkunabułów, opisów. Stare kielichy, monstrancje, ornaty, obrazy, makiety, mapy, przepisy zielarskie i kulinarne. To wszystko na wyciągnięcie ręki. Ponadto stare kafle ceramiczne i fragmenty starych posadzek. Palenisko służące do powietrzno-nawiewowego ogrzewania dormitorium i opactwa. Wiele pomysłów którymi mogą się pochwalić tylko cystersi. Wszystko w myśl reguły Św. Benedykta „Ora et labora”. Modlitwa i praca. Ponadto otwarto też bibliotekę i czytelnię multimedialną dostępną dla wszystkich.

Wszystko to służyło ludziom… i niech służy dalej. Jest też sala multimedialna, gdzie podawane są dane z historii zakonu i opactwa mogilskiego. Historia w „pigułce”. Znając pokaźne zasoby mogilskiego klasztoru to jeszcze nie wszystko co jest do pokazania. Ekspozycje muzealne są i będą cyklicznie zmieniane i podmieniane po to, aby można było pokazać zwiedzającym, naukowcom i koneserom więcej jeszcze więcej historii. A cystersi w Mogile mają naprawdę dużo do pokazania, wiem to, bo znam ich od dziecka.

Zapraszam Państwa do obejrzenia 42 zdjęć:
https://photos.app.goo.gl/nWX73AfhdZ4826nk9