Przeskocz do treści

Pakt Tusk – Putin a sprawa Lenina (w Stoczni Gdańskiej)

leszeksmagowiczLeszek Smagowicz

Niedobrze! Pakt Tusk – Putin nie zadziałał. Bardak z obu stron. Zawiodły wszystkie jednostki paktu. Nie ruszył obwód Kalinigradzki. Nie wpłynęła do wciąż wolnego miasta Gdańska Flota Bałtycka. Rosjanie nie zajęli zbrojnie bram Stoczni Gdańskiej.

Polska Policja Państwowa obserwowała z ukrycia likwidację Lenina ale prokuratora zabrakło, choć usuwanie bandyty wszechczasów trochę trwało. Wojska polskiego nie było, ale być go nie mogło, bo go nie ma już od czasów „Kicha reform”.

bramastoczni1Honoru Tuskolandu chciała bronić oliwska prokuratura. Ale i ona w końcu zrobiła świństwo gdańskiemu trampkarzowi umarzając śledztwo przeciw Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.

Jeszcze większe draństwo chce uczynić Tuskowi, krakowski aparat ścigania poprzez dyskryminację mieszkańca Krakowa, również nie lubiącego Lenina. Pan B. stanął dziś przed Sądem, a werdykt do maja tylko odroczono. Cała rozprawa, trzeba podkreślić, nie miała za grosz białoruskiego standardu. A wracając do tematu, to całkiem niedawno innego p. B osadzono w psychiatryku za próbę wysadzenia w niebo jednocześnie: prezydenta, premiera, rząd, parlament, merdia sejmowe, biura itd. A tu taki afront…

bramastoczni2Jak cały kraj staje okoniem i nikt z Paktu nie broni wielkiego boga rewolucji to uprawiający politykę słupków i sondaży nasz wielki wódz mógłby zrobić zimowego tulupa i zamknąć wszystkich miłośników i obrońców Lenina w psychiatryku. W wyniku czego można by rozwiązać bezużyteczną Flotę Bałtycką a Królewiec zwrócić Polsce. Z tych działań najwięcej korzyści osiągnęliby złomiarze i resztki imperium Mittala. Trzeba liczyć, że na 1 cm2 okręgu kaliningradzkiego przypada 1 tona żelastwa. W ten sposób D. Tusk stałby się ojcem odrodzonego polskiego przemysłu, Piechocińskiego oderwano by od teki ku uciesze Vincenta i reszty zgrai trzymającej władzę w całej tej masie upadłościowej, przysypanej śniegiem.

I to by było prawie wszystko gdyby nie dziwne milczenie agenta Bolka w tej sprawie. Zastanawia też milczenie środowisk gejowskich a właściwie około gejowskich.

bramastoczni3Póki co w kraju zaczęli rozmontowywać zeszłoroczny, wielki sukces rządowy LOT-u. Wodowanie dreamlinerów zakończyło się spodziewanym sukcesem nowego grabarza czy Nowaka Grabarczyka. Wszystko zaczyna tonąć pod śniegiem, więc premier jedzie po słońce do Nigerii (nie wiadomo czemu nie do Peru?).

Pakt Tusk – Putin istnieje, ale jakby go nie było z powodu jawnej obstrukcji instytucji państwowych. Ku wściekłości Lenina i rozpaczy jego wyznawców.

Gdzie diabeł nie może tam czarta pośle, więc jak nie Lenin to… Putin nie przewiduje ocieplenia …globalnego oczywiście. W ramach dalszego ocieplania stosunków między bratnimi narodami, oraz zbliżających się kolejnych fal zimy i mrozu otwiera kolejną nitkę rosyjskiego gazu w Priwislinskim Kraju (zamiast wizyty w Nigerii).