Przeskocz do treści

Pan Ryszard, osoba wybitna

Marek Kolasiński

Pan Ryszard jest wszędzie. Jest wszędzie, bo wszędzie jest potrzebny. Pan Ryszard na każdy temat się wypowie, bo każdy chce go słuchać. Pan Ryszard zna się na wszystkim... bo musi... bo jak nie on.. to kto? Pan Ryszard zawstydza autorytety i demaskuje ignorantów. Pan Ryszard uczy jak żyć. Pan Ryszard zawstydził historyków. Dzięki dogłębnej znajomości historii Polski i genialnej wręcz umiejętności analitycznego myślenia panu Ryszardowi udało się ustalić, że przewrót majowy miał miejsce w w 1935 roku. Niestety pan Ryszard nie wyjawił, czy Józef Piłsudski sfingował swoją śmierć 12 maja 1935 roku, czy też faktycznie tego dnia umarł, a na czele przewrotu majowego stanął jego sobowtór. W 1717 roku obradował w Polsce sejm nazwany później niemym, ponieważ z obawy o zerwanie obrad posłowie nie zostali dopuszczeni do głosu. Pan Ryszard ustalił jednak, że nie był to sejm niemy, ale "sejm głuchy", czyli posłowie owszem mówili w trakcie obrad, tylko nie słyszeli co. Ach jaka szkoda, że wśród ówczesnych posłów nie było nikogo pokroju pana Ryszarda, czyli osoby, która nie tylko słyszy, ale i wie co mówi.

rysiekDo tej pory historycy uważali, że uchwalona w 1791 roku Konstytucja 3 Maja obowiązywała zaledwie przez kilkanaście miesięcy. Dzięki olbrzymiej wiedzy prawniczej i nadzwyczajnej wręcz umiejętności rozumowania dedukcyjnego pan Ryszard wykazał niezgodność stanu faktycznego ze stanem prawnym i doszedł do wniosku, że Konstytucja z 1791 roku wciąż obowiązuje (fot. z sieci). Swoimi ustaleniami podzielił się z internautami 3 maja 2016 roku. W zamieszczonym wówczas w internecie wpisie o Konstytucji 3 Maja napisał tak; "Trzyma się świetnie, choć PiS uparł się, by właśnie teraz przeszła przymusowy lifting". W tym samym wpisie pan Ryszard wyraził nadzieję, że Konstytucja 3 Maja "będzie nas chronić przez kolejne stulecia". Niestety, jeśli ustalenia pana Ryszarda się potwierdzą i faktycznie obowiązuje nas konstytucja z 1791 roku, a nie ta uchwalona w 1997 roku, to miliony zrozpaczonych kobiet nie będą mogły w najbliższych wyborach zagłosować na nowoczesną partię pana Ryszarda, ponieważ Konstytucja 3 Maja takiego prawa im nie przyznaje.

Pan Ryszard zawstydził badaczy Biblii. W wyniku wieloletnich badań i przemyśleń pan Ryszard doszedł do wniosku, że obecne Święto Trzech Króli powinno być prawidłowo nazywane "Świętem Sześciu Króli".

Pan Ryszard zawstydził znawców historii starożytnej, kiedy stwierdził, że Imperium Rzymskie upadło "w szczycie swej chwały". Historycy na całym świecie uważali do tej pory, że było dokładnie odwrotnie. Dzięki panu Ryszardowi udało się w końcu ustalić prawdę. Pan Ryszard zawstydził prawników. Niedawno odbył się słynny Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich, który zgromadził między innymi kilka procent aktywnych zawodowo sędziów. Oczywiście zgromadzonych na słynnym kongresie sędziów nie można uznać ze grupę reprezentatywną dla całego środowiska. Warto jednak zaznaczyć, że obecni na kongresie sędziowie to była po prostu śmietanka polskiego sądownictwa, creme de la creme, najmądrzejsi z mądrych, najgodniejsi z godnych, najskromniejsi ze skromnych. Opary wybitności i genialności unoszące się nad zebranymi w Warszawie sędziami były podobno tak gęste, że można je było kroić nożem. Słowa wypowiedziane wtedy przez sędziów, którzy sami siebie określili jako "zupełnie nadzwyczajną kastę ludzi" i "sól tej ziemi" zostały więc powszechnie odebrane jako nazbyt skromne. Pan Ryszard nie jest prawnikiem, a tym bardziej sędzią. Co pan Ryszard robił na warszawskim kongresie sędziów? Pan Ryszard na kongresie nauczał. Niestety nikt nie jest prorokiem we własnym kraju i wkrótce po genialnym wystąpieniu pana Ryszarda na kongresie sędziów, sąd utrzymał w mocy decyzję odbierającą nowoczesnej partii pana Ryszarda znaczną część dotacji.

Pan Ryszard zawstydził artystów. W trakcie swojego płomiennego przemówienia na kongresie sędziów pan Ryszard nawiązał do "Procesu" Franza Kafki. Pozornie zabieg ten może wydawać się dość ryzykowny, ponieważ sąd przedstawiony jest w tej powieści jako instytucja tak zdemoralizowana, że skazuje na na śmierć niewinnego człowieka, który nawet nie wie za co został skazany. Dzięki nadzwyczajnej wrażliwości i wybitnemu talentowi artystycznemu pan Ryszard nie wpadł jednak w pułapkę surrealizmu zastawioną na niego przez Franza Kafkę i i odkrył, że powieść ta jest w istocie gloryfikacją sądownictwa i dlatego na kongresie sędziów pan Ryszard stwierdził, że jeśli nie będzie sądów to "będzie jak w >>Procesie<< Kafki, mały człowiek nie będzie miał gdzie pójść". Wielka radość zapanowała po tych słowach wśród miłośników literatury na całym świecie. W końcu udało się bowiem ustalić prawdziwy przekaz "Procesu" Kafki, tak tak dobrze ukryty przed wszystkimi, którzy powieść Kafki czytali.

Pan Ryszard zawstydził ekonomistów. Nieprawidłowości powstałe przy rozliczaniu kampanii wyborczej jego nowoczesnej partii, które spowodowały odebranie znacznej części dotacji, pan Ryszard tłumaczył prostym błędem skarbnika partii, który po prostu przelał pieniądze nie tam gdzie powinien. Do tej pory ekonomiści uważali, że skarbnikiem powinien być człowiek, który zaznajomiony jest tajnikami robienia przelewów bankowych. Dzięki zupełnie nowatorskiemu podejściu do problematyki ekonomicznej pan Ryszard udowodnił, że wcale tak być nie musi.

Pan Ryszard zawstydził znawców logiki. Przed wyborami do sejmu pan Ryszard twierdził, że należy "skończyć" z finansowaniem partii z publicznych pieniędzy. Kiedy jednak po wyborach część dotacji została jego nowoczesnej partii odebrana, to pan Ryszard odwołał się od tej decyzji do sądu. Tylko osoba obdarzona umysłem równie genialnym jak umysł pana Ryszarda może logicznie wytłumaczyć tego rodzaju następstwo zdarzeń.

Pan Ryszard zawstydził filantropów. W jednym z wywiadów radiowych pan Ryszard proszony był o to, by wyjaśnił jak do tego doszło, że jego cały majątek oszacowany jest na około 2 miliony 600 tysięcy złotych, chociaż z jego oświadczenia majątkowego wynika, że w samym 2015 roku zarobił 2 miliony 200 tysięcy złotych. Cóż, niektórym chyba nie mieści się w głowie, że swój majątek można po prostu rozdać potrzebującym...

Pan Ryszard zawstydził altruistów. Czy gdyby ktokolwiek inny posiadał umysł równie genialny jak pan Ryszard to nie ukrywałby swojego daru zazdrośnie przed innymi i nie korzystał z niego wyłącznie dla własnych korzyści? Pan Ryszard taki nie jest. Pan Ryszard owocami swego geniuszu, swoimi wybitnymi przemyśleniami, chętnie dzieli się na prawo i lewo. Pan Ryszard zawstydził herosów. Czy ktokolwiek inny udźwignąłby olbrzymi ciężar odpowiedzialności jaki los położył na wątłych barkach pana Ryszarda? Ciężar zbawienia Polski, a może i całego świata. Pan Ryszard ciężar ten bohatersko udźwignął i niczym tytan, mityczny Atlas, ciężar ów dźwiga i dźwigał będzie... bo on tak już ma... bo on taki jest...

Taki właśnie jest pan Ryszard. Wielki znawca historii starożytnej, niestrudzony badacz Biblii, odkrywca prawdziwej historii Polski, mentor wszystkich prawników, muza wszystkich artystów, genialny intelektualista, wielkoduszny filantrop, uwielbiany przez niepoliczalne tłumy altruista, nieposkromiony orator, niedościgniony erudyta, po prostu osoba wybitna. Udał nam się pan Ryszard!