Przeskocz do treści

Partia Opętanych… Złodziejstwem

Marek Kolasiński

Kilka dni temu pojawiła się informacja, że potężny koncern Hewlett-Packard zawarł ugodę z amerykańską komisją giełd i papierów wartościowych. Elementem tej ugody jest przyznanie przez koncern HP, że korumpował wysokich urzędników w Polsce, kraju rządzonym od prawie 7 lat przez Donalda Tuska. Jest to odprysk olbrzymiej afery korupcyjnej dotyczącej ustawiania, liczonych w miliardach złotych, przetargów na usługi informatyczne dla polskich instytucji publicznych, czyli afery potocznie zwanej infoaferą. Jedną z konsekwencji infoafery było między innymi tymczasowe aresztowanie wiceministra z rządu Tuska.

Kilka lat temu ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński, nakazał swoim podwładnym kontrolowanie przetargów, w tym tych informatycznych, przeprowadzanych przez instytucje publiczne. Niestety w październiku 2009 roku Tusk usunął go ze stanowiska, gdy ten ujawnił tak zwaną aferę hazardową, w którą zamieszani byli prominentni działacze Platformy Obywatelskiej.  Obecnie okazuje się, ze koncern HP w sprawozdaniu przedstawionym w zeszłym roku, z rozbrajającą szczerością przyznał, że korumpowanie urzędników w krajach takich jak Polska to "powszechna praktyka biznesowa", bez której nie dałby rady utrzymać się na polskim rynku. Łapówkarze w tuskowym państwie tym razem mieli jednak pecha, ponieważ zgodnie z amerykańskimi przepisami antykorupcyjnymi, amerykańskim firmom nie wolno korumpować urzędników nie tylko w USA, ale również na terenie innych państw. Sprawą zainteresowały się więc amerykańskie organy ścigania i w kolejce czekają już kolejne koncerny gotowe zawrzeć ugodę i przyznać się do korumpowania urzędników w Polsce.

peolodyambergoldOczywiście prorządowe media skrzętnie ukrywają fakty ukazujące skalę korupcji w państwie rządzonym przez Tuska. Ze strzępów informacji, które do nas docierają możemy jednak wnioskować, że osiągnęła ona przerażające wręcz rozmiary i wręczanie urzędnikom łapówek jest przez wiele firm traktowane jako normalna praktyka biznesowa (il. z sieci: "Lody o smaku Amber Gold").

Donald Tusk obiecywał cud gospodarczy, drugą Irlandię i katarskiego inwestora, który miał kupić polskie stocznie. Wszystko to okazywało się po czasie kompletnymi bredniami. Niestety obawiam się, że jedna rzecz mu się udała. Udało mu się utworzenie z Polski raju dla macherów od kręcenia lodów i aferzystów z Partii Opętanych Złodziejstwem. Viktor Orban stwierdził kiedyś, że zdecydowana większość Węgrów poparła go dopiero wtedy, gdy rządzący liberałowie, przy wsparciu lewicy, rozkradli już wszystko co było cięższe od powietrza. Obawiam się, że na zielonej wyspie Tuskolandii może być jeszcze gorzej. Nie tylko, że rozkradną wszystko co jest cięższe od powietrza, ale i samo powietrze zasmrodzą.