Przeskocz do treści

Przywrócić uczciwość

Marek Morawski

Przez całe lata PRL-u tworzono dwa światy. Jeden był na pokaz, oficjalny, drugi ten prawdziwy. Właściwie żaden z tych obrazów nie przedstawiał rzeczywistości. W tym zakłamanym świecie była to mozaika fałszu i prawdy. Mało ludzi wiedziało jak jest naprawdę. Partia dyscyplinowała i sprawowała nadzór. Stworzono wszelkie instytucje, które miały sprawiać wrażenie, że państwo ma nadzór nad wszystkim, co się dzieje w kraju. Były jakieś inspektoraty, sanepidy, komisje nadzoru itd. Pilnowały. Równocześnie wszyscy wiedzieli, co należy zrobić, by lokal nie został uznany za brudny, towar za nieświeży, produkt za niezgodny z normą, pracownicy bez świadectw lekarskich i uniknąć wszelkich niepomyślnych zdarzeń.

Dotyczyło to lokali gastronomicznych, zakładów przetwórczych, sklepów i wszelkiej działalności. W tamtym czasie korupcja, oszustwa, nieuczciwość stały się normą. Państwo też oszukiwało. Płaciło nędzne pieniądze z góry zakładając, że ludzie sobie dorobią czyli dokradną, wymuszą w łapówkach. Utrwaliły się nieuczciwe praktyki przez dziesiątki lat. Nieuczciwi włodarze, założyli nieuczciwość jako normę, dawali do zrozumienia, że wiedzą o nieuczciwościach, zatem nie podskakuj, bo cię załatwimy. Alternatywą było przyzwolenie na  „dorobienie”. Tak to kręciło się przez lata. Staliśmy się społeczeństwem zdemoralizowanym tylko skala tej demoralizacji zwiększyła się niepomiernie. Przyzwolenie na nią też i to w niepomiernie większej skali. Zdemoralizowani zaczęli pilnować zdemoralizowanych. Trudno się dziwić, mimo wszelkich starań speców od manipulacji informacją, że ciągle pojawiają się afery związane z zaborem mienia, oszustwa czy w sferze zarządzania. Nie ma woli przerwania, zastopowania tego procederu. Żadna z afer nie została zakończona ukaraniem winnych, odebraniem zagarniętych wartości i rozliczeniem z fiskusem. Kradzież nie może się opłacać. Korupcja też. Ujawniają się afery, które nikomu nawet by nie przyszły do głowy jak afera solna czy jajeczna. To mówi o skali przyzwolenia lub o skali skorumpowania państwa. Czy znajdzie się ktoś  z polityków, kto zechce odwrócić ten trend, kto zechce przywrócić uczciwą twarz establishmentowi, władzy. Może Minister Sprawiedliwości Jarosław Gowin?