Przeskocz do treści

Scenariusz rozbiorowy ale bez właściwej nadziei w odwiecznym Królu Królów…

norbertpolakNorbert Polak

Tak... Też w to nie wierzę, że właśnie za chwilę skrytykuję mój autorytet, na punkcie którego mam fioła (jak wiecie), czyli Grzegorza Brauna...

Bowiem już od początku zauważałem, że Grzegorz Braun zbyt nieśmiało i za mało mówi o sprawie najważniejszej - o Intronizacji Jezusa Chrystusa Króla na Króla Polski. Jest to wszak sprawa najważniejsza, jest to warunek konieczny, nieodzowny przetrwania naszego Narodu i państwa, jak i odnosi się do każdej innej Nacji.

O ile wcześniej można było mieć nadzieję, że Grzegorz Braun tę sprawę świetnie rozumie i jedynie jest niepotrzebnie nieśmiały i może mówi w ten sposób, gdyż chce, aby i niekatolicy go słuchali, ponieważ jego program jest kompleksowy - Kościół, Szkoła, Strzelnica, Mennica, to jednak ostatnio mam niestety spore wątpliwości co do jego świadomości.

Oprócz mojego spostrzeżenia o zbyt małym omawianiu kwestii Intronizacji, a co dowodem atoli jest, zważywszy na wiarygodność mej relacji, wynikającej ze zapoznawania się przeze mnie z niezwykle dużą liczbą wystąpień publicznych pana Grzegorza, posiadam i inne w tej sprawie dowody. Mianowicie odwołać się muszę do głównego news'a tej publikacyji - do artykułu pana Grzegorza na portalu Polska Niepodległa, opublikowanego 21 marca, pt. ,, Tylko u nas! Grzegorz Braun: Czarne chmury 2016 ". Jest on rewelacyjnym przedstawieniem nadchodzącego (i już się dokonującego) scenariusza rozbiorowego Polski, który potwierdziła mi pewna mistyczka i co pan Grzegorz nazywa kondominium rosyjsko-niemieckim pod żydowskim zarządem powierniczym (oczywiście uwzględniając w rozbiorze naszego kraju także Ukrainę). Aliści dosłownie ostatnie zdanie ujawnia ów problem, do którego zmierzam: ,, F. Sumiennie uczestniczyć w wiosennym jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski i jesiennej Intronizacji Chrystusa Króla – bo „jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”".

chrystuskrolAkt zawierzenia się Jezusowi Chrystusowi Królowi w listopadzie nie będzie Aktem Intronizacji! Zresztą należy spostrzec, iż ów akt nie będzie zawierał tytułu ,, Król Polski ", czyli tytułu nieodzownego, będącego główną osią sporu w październikowym spotkaniu ruchów intronizacyjnych z komisją Konferencji Episkopatu Polski do spraw Intronizacji na Jasnej Górze, na którym sam zresztą byłem. Królowanie Chrystusa odnosi się do konkretnej rzeczywistości, a więc i do każdego Narodu i państwa, co przekłada się na uznanie Jezusa Chrystusa za swego Króla nie tylko w wymiarze indywidualnym, ale i społecznym. Skutkiem tego zobowiązania ma być również oparcie prawa ludzkiego na Prawie Bożym, gdyż dopiero wówczas prawo ludzkie realizuje się w pełni, gdy opiera się na Absolucie, od Którego pochodzi i który wszystko, w tym i człowieka, stworzył. Takie nauczanie pokrywa się z nauczaniem Doktora Świętego Kościoła Katolickiego, Świętego biskupa Augustyna z Hippony. Gdy tylko Episkopat Polski ogłosił zaplanowanie przeprowadzenia aktu zawierzenia w listopadzie obecnego Roku Pańskiego, wówczas, jak mi się wydaje - większość, katolicy zaangażowani w sprawę Intronizacyji przyjęli ową wiadomość z oburzeniem, gdyż ów akt nie spełnia żądań Pana Jezusa przekazanych przez Służebnicę Bożą Rozalię Celakównę oraz współczesnych mistyków. Atoli dlaczegóż ta informacja nie dotarła do pana Grzegorza? W każdym razie, jak widać, pan Grzegorz nie rozumie właściwego znaczenia słowa Intronizacja.

I wreszcie trzecim dowodem ad vocem jest potwierdzenie owego nierozumienia przez pana Grzegorza sprawy dokonania właściwej Intronizacji - potwierdzenie owo otrzymałem pośrednio od jednej z wpływowych osób w Warszawie, która również zajmuje ważne stanowisko wśród ruchów intronizacyjnych. Nazwiska tej osoby jednak nie podam, gdyż mogłaby sobie tego nie życzyć, jak również nazwiska pośrednika jej zdania.

Na wzmocnienie mojej argumentacji podam jeszcze przykład również z autopsji, jak i refleksję które wiążą się z pierwszym dowodem wypisanym w mojej dzisiejszej publikacji. Jest to spotkanie pana Grzegorza Brauna z nami (jego poplecznikami i zainteresowanymi spotkaniem) 29 kwietnia Anno Domini 2015 w Krakowie. Wówczas pan Grzegorz powiedział, iż dla niego bomba atomowa dla Wojska Polskiego i Intronizacja to są dwie równe sprawy. To wywołało pewne małe oburzenie, dlatego znając jednego z organizatorów tego wiecu z Braunem i jego współpracownika, udałem się do niego, aby zainterweniował w powyższej problematyce fatalnego słowa ,, równe " we wspomnianym kontekście zdania. Ta osoba stwierdziła, iż uważa ona wypowiedź pana Grzegorza za wysoce inteligentną, gdyż, w specyficzny sposób oddał on najważniejsze punkty programu, ponoć wcale nie umniejszając Intronizacji, jako rzeczy pierwszej. Atoli, powiedziałem, że dobrze - może i dla ludzi bardziej inteligentnych jest to zrozumiałe, ale dla prostych ludzi zdecydowanie nie. Pożądana interwencja tego współpracownika chyba ostatecznie nie miała miejsca.

Napisałem wszystko, co napisać miałem. Aliści pragnę przestrzec, iż mój artykuł nie ma być oskarżaniem pana Grzegorza o ukrywanie prawdy i jej szarżowaniem. Pan Grzegorz Braun jest wszakże jednym z największych współczesnych Polaków - nie wiele osób zrobiło to, czego on zdołał dokonać poprzez rzeszę swych wystąpień publicznych. Wszelkie ataki na pana Grzegorza będą występowaniem przeciwko polskiej racji stanu! Natomiast pragnę, aby mój tekst był apelem do wszystkich Państwa, by, kto tylko może i oczywiście nie w sposób napastliwy, wyjaśnił panu Grzegorzowi, iż Intronizacja Jezusa Chrystusa Króla na Króla Polski nie jest jedynie rzeczą potrzebną, jak on to określa - przynajmniej takie mam wrażenie, ale konieczną. Proszę mu wyjaśniać, iż listopadowy akt zawierzenia się Jezusowi Chrystusowi Królowi nie jest Aktem Intronizacji, której żąda Trójca Przenajświętsza przy udziale naszej Niepokalanej Królowej Korony Polskiej. Niech nie tylko wpływowe osoby podejmą tę Misję, ale każdy, komu jest tylko dane z panem Grzegorzem kontaktować się. Oczywiście jeszcze raz przypominam - nie napastliwie, ale z troską.

Jak pięknie brzmią słowa na Najświętszej Ofierze, wypowiadane przez kapłana: "Orate fratres". I my módlmy się za naszego bohatera, aby był posłuszny Woli Bożej i właściwie wypełniał tę wielką Misję, za Którą zostanie w wieczności sowicie wynagrodzony.