Przeskocz do treści

Służba Prawdzie

Anna Maria Kowalska

I tak oto doczekaliśmy się nowoczesnych urządzeń w służbie ściągania maturalnego. Wystarczy podpiąć to „coś” do telefonu komórkowego… I efekt gotowy. To najlepszy dowód, jak bardzo jesteśmy bezradni wobec „udogodnień” technicznych, oddanych ludziom dalekim od przestrzegania norm moralnych i podstawowych zasad przyzwoitości.

Czas zatem, zamiast bezsilnie utyskiwać na dzisiejszą młodzież, zacząć od siebie. Wrócić do starych, sprawdzonych metod, które gwarantują osiąganie realnych celów edukacyjnych.

Zrehabilitujmy dochodzenie do wiedzy w pocie czoła. Oby nauka oznaczała wysiłek, pracę nad sobą, a nie, jak obecnie, zabawę – „radosne” „prześlizgiwanie” się po powierzchni rzeczy. Doceniajmy także walkę z własnym lenistwem, słabością.

Zacznijmy promować i nagradzać wymagających nauczycieli, wychowawców, doceniać nauczycieli akademickich, zwłaszcza takich, którzy stawiają oceny niedostateczne. To znak, że traktują swoich podopiecznych serio i autentycznie im na nich zależy. Wtedy w sposób naturalny wytworzy się zapoznana relacja: mistrz – uczeń. Im szybciej – tym lepiej.

Nie bójmy się nakazu! Uczeń powinien nauczyć się pewnych rzeczy także na pamięć! Z czego zbuduje na późniejszym etapie edukacji gmach własnej erudycji? Nie kształćmy pokoleń, niewolniczo przytroczonych do pecetów, laptopów, palmtopów, etc., bo technika bywa zawodna i lubi szwankować. I co wtedy? Czarna dziura? Dziecko nie doda dwóch do dwóch bez kalkulatora?

Służmy Prawdzie! Dajmy młodym szansę zapoznać się z faktami ale także z ich krytyczną oceną.. Uczmy kultury dyskusji. A o nas samych niech świadczy jedność słów, myśli i czynów. I z tego najczęściej „egzaminujmy” własne sumienia.

Czas także na rewizję samego pojęcia „wiedzy”. Niech to nie będzie (w zakresie szeroko pojętej humanistyki) konstrukt teoretyczny, wytwarzany w trudzie kolektywnym, z pomocą ideologii „politycznej poprawności”, ale zebranie obiektywnych danych, opatrzonych stosownymi komentarzami, które pozwalają na trzeźwą ocenę sytuacji i samodzielne wnioskowanie.

Tylko tyle – i aż tyle. Jest nad czym myśleć…