Przeskocz do treści

Śnieżna zadumka

Anna Maria Kowalska

OLYMPUS DIGITAL CAMERASypie i sypie. Dzień, noc i dalej.
Choć ty się wścieknij, choć ty oszalej.

Nawisy puchu z czernią konarów
Wrony jak kleksy – podnoszą larum.

Słychać dźwięk dzwonków – to kulig bieży,
Wioząc wybornej grono młodzieży…

Gdzie tylko zajrzy zapustna świta,
Tam ją gościna i śmiech powita.

Pies się przed chwilą urwał z łańcucha.
Zwietrzył zwierzynę… Siadł. Chciwie słucha.

Zza ściany lasu brzeg rzeki zerka:
To tam łasice bawią się w berka.

Czas się zanurzył w śnieżnej pościeli,
Owinął kołdrą przeczystej bieli.

A świat przystanął w obrotach rzeczy…

I tylko sroka na płocie skrzeczy.

Dodaj komentarz