Przeskocz do treści

Świat bez ryzyka

Anna Maria Kowalska

Los dziecka, które walczy o życie z powodu… …ścisłego zachowania procedur w pogotowiu lotniczym to chyba najwyższy szczyt absurdu w zarządzaniu instytucją, bądź co bądź, zaufania publicznego. Rzecz to tym bardziej dotkliwa, że TVP w głównym wydaniu „Wiadomości” pokazała nam postawę decydenta tejże instytucji, w którego wypowiedzi, mimo wiedzy o skutkach zaniechania działań ratunkowych nadal słychać było odcień przeświadczenia o absolutnej wadze instytucjonalnych rozporządzeń. Zauważmy jednak, jakie są tego konsekwencje: jeśli najważniejsze są procedury, to wszelkiego rodzaju niestandardowe sytuacje, które nie mieszczą się w ich granicach – nie mają prawa zaistnieć, a jeśli zaistnieją – tym gorzej dla nich. Jaki stąd wniosek? Istota trzymania się procedur sprowadza się zatem do kurczowego tworzenia sobie fikcyjnego – bezpiecznego i przewidywalnego, acz alternatywnego wobec „realu” świata bez ryzyka, który z tym namacalnie istniejącym nie ma nic wspólnego.

Tyle pogotowie. A co z setkami innych instytucji, które na podstawie chorych procedur, kreujących fikcyjny, a bezpieczny, urzędniczy świat krępują nas i lekceważą nas codziennie ile i jak się tylko da?