Przeskocz do treści

annapieszkoAnna Pieszko

Świetne przemówienie. Czyżbyśmy nie byli tu sami? Nie chcę uprawiać czarnowidztwa, ale to się samo pcha - prawda jest taka, że Polaków na Litwie jest coraz mniej i przyczyną tego jest nie tylko emigracja i niż demograficzny, ale też agresywna polityka asymilacyjna państwa litewskiego i to wbrew wszelkim standardom europejskim. Nie będę wnikała w szczegóły, widzę, że jest Pan świetnie zorientowany w naszych problemach. A przecież nie jesteśmy na tej ziemi wileńskiej żadnymi imigrantami, tylko żyliśmy tu z dziada pradziada! To są nasze ziemie, które nam zabrano, to nasz język, prawa do którego nam się odmawia, to nasze dzieci, których zaraz nie będziemy mogli kształcić w ojczystym języku... A przy tym jesteśmy lojalnymi obywatelami, nie rzucamy nacjonalistycznych haseł i nie podpalamy samochodów... Tymczasem nawet za zgodne z zasadami demokracji zorganizowanie wiecu w obronie szkół polskich policja litewska zaczęła prowadzić dochodzenie wśród rodziców, wprowadzając zamęt...

Bardzo nas cieszy deklaracja prezydenta elekta, że będzie reprezentował wszystkich Polaków. Polacy tutaj czekają na twarde i konkretne stanowisko Państwa Polskiego (a nie jakieś "damy radę") i wymuszenie na Litwie przestrzegania standardów europejskich wobec mniejszości narodowych... Jakoś mi smutno. Z pozdrowieniami...

annapieszkoAnna Pieszko

Strajk ostrzegawczy odbył się wczoraj, 3 czerwca, w polskich szkołach na Litwie. W tym dniu ławki świeciły pustkami, gdyż rodzice zadecydowali, że uczniowie zostaną w domu. Jedynie maturzyści tego dnia składali w szkołach egzamin z biologii.

Tego samego dnia, o godz. 9.30 w kościele pw. Ducha Świętego w Wilnie, została odprawiona Msza św. w intencji obrony i rozwoju polskiego szkolnictwa na Litwie z udziałem uczniów, nauczycieli, rodziców, dziadków. Podstawowym żądaniem organizatorów strajku jest zachowanie wszystkich szkół mniejszości narodowych oraz zapewnienie pobierania nauki w języku ojczystym od klasy 1 do 12.

Jak już pisaliśmy, strajk został poprzedzony wiecem w obronie oświaty mniejszości narodowych, który się odbył 1 czerwca, w Międzynarodowym Dniu Dziecka, pod gmachem Rządu Litwy na placu Kudirki. W ten sposób społeczność szkół wyraża protest przeciwko niszczeniu szkół polskich, rosyjskich i innych mniejszości pod przykrywką tak zwanej akredytacji szkół.

strajkwwilnie1— Uczniowie pozostali dzisiaj (3 czerwca – od aut.) w domu, powiedziała dla „Kuriera” wicedyrektor wileńskiej Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli Ewa Żylińska. — Nauczyciele jak zwykle przyszli do szkoły, ale w tym dniu poświęcili swój czas na pracę metodyczną. Jesteśmy solidarni z innymi placówkami oświatowymi, które cierpią wskutek tej reformy (W dniu strajku większość szkół polskich na Wileńszczyźnie świeciła pustkami, fot. Marian Paluszkiewicz).

Po poniedziałkowym wiecu, w którym uczestniczyła także społeczność szkolna „Syrokomlówki”, niestety, nie nadeszły żadne informacje od Ministerstwa Oświaty i Nauki, szkoła nadal czeka na decyzję w sprawie akredytacji.

— Nawet w dzisiejszym wywiadzie radiowym minister oświaty Audronė Pitrėnienė przyznała, że nasza szkoła spełnia wszelkie warunki i wymagania i jest przygotowana do akredytacji programu kształcenia średniego, zaś ministerstwo nie jest przeciwne akredytowaniu. Jedynym warunkiem jakoby jest znalezienie dla naszej szkoły drugiego udziałowca, choć prawnie szkole z elementami wychowania chrześcijańskiego potrzebny jest jeden udziałowiec, czyli samorząd — tłumaczyła wicedyrektor.

Jak poinformował koordynator komitetów strajkowych Albert Narwojsz, w środowej Mszy św. w kościele pw. Ducha Świętego w Wilnie wzięło udział około tysiąca osób: uczniów, rodziców, nauczycieli z różnych szkół polskich w rejonach solecznickim, wileńskim, trockim oraz miasta Wilna.

strajkwwilnie2— We Mszy św. uczestniczyły prawie wszystkie polskie szkoły, zarówno te, które czekają na akredytację, jak też gimnazja, które solidaryzują się z naszym protestem — mówił Albert Narwojsz (We Mszy św. w intencji obrony oświaty polskiej wzięło udział około tysiąca osób, fot. L24.lt). — Nasze akcje protestacyjne mają na celu wykazanie, że jesteśmy zdeterminowani walczyć do końca o zachowanie statusu szkół, mimo że ministerstwo celowo hamuje proces akredytacji szkół średnich. Nie ukrywajmy, że ze strony ministerstwa są piętrzone różne przeszkody, gra się na zwłokę, choć 1 września mija termin akredytacji. Tymczasem realnie jest zagrożonych 17 szkół mniejszości narodowych. Oczekujemy dialogu ze strony resortu oświaty.

Przy przeprowadzaniu reformy resort oświaty powołuje się na stale zmniejszającą się liczbę uczniów w placówkach oświatowych, czym uzasadnia się degradowanie statusu poszczególnych szkół. Organizatorzy akcji protestacyjnych ukazują dyskryminacyjny charakter takich posunięć.

— Przykładowo w litewskiej szkole w Sejnach w klasach 1-12 uczy się tylko 67 uczniów. Tymczasem w Wilnie utrata statusu szkoły średniej zagraża polskim szkołom ze znacznie większą liczbą uczniów. W „Syrokomlówce” uczy się prawie 900 uczniów, w „Konarskiego” — ponad 400 uczniów, w „Lelewela” — prawie 500 uczniów — przytaczał liczby Albert Narwojsz. Pragniemy, by wszystkie szkoły mniejszości narodowych zostały zachowane.

Niestety, nie udało się zasięgnąć informacji w Ministerstwie Oświaty i Nauki. Nowo mianowana minister Audronė Pitrėnienė była nieosiągalna, telefonu nie odbierała również rzeczniczka prasowa ministerstwa.

Wiec i strajk nie pozostały jednak bez odzewu: w środę po południu minister Audronė Pitrėnienė odwiedziła Szkołę Średnią im. Władysława Syrokomli w Wilnie, nieco później wizytę zapowiedział mer Wilna Remigijus Šimašius.

— Szkoda, że potrzeba było drastycznych środków i nacisku, żeby nas w końcu usłyszano — mówiła dla „Kuriera” prezes Forum Rodziców Szkół Polskich Rejonu Solecznickiego Renata Cytacka. — Nowo mianowana minister przychylnie ustosunkowała się do naszych żądań i zapewniła, że jest dobrze zorientowana w sytuacji. Cieszy, że jest reakcja ze strony ministerstwa, ale czekamy na konkretne ostateczne decyzje w sprawie zachowania wszystkich naszych szkół wymienionych w petycji.
Kancelaria premiera już nadała tok sprawie i przesłała do Ministerstwa Oświaty i Nauki nakaz o zbadanie sprawy i podjęcie decyzji.

Jeśli wiec i strajk ostrzegawczy nie odniosą zamierzonego skutku, organizatorzy zapowiadają we wrześniu powszechny strajk długoterminowy.

Za: http://kurierwilenski.lt/2015/06/03/w-polskich-szkolach-strajk-ostrzegawczy

(Od Redakcji): Serdecznie dziękujemy p. Annie Pieszko z redakcji „Kuriera Wileńskiego. Dziennika Polskiego na Litwie” za umożliwienie publikacji artykułu.

annapieszkoAnna Pieszko

Wilno, 2 czerwca 2015 roku

„Protestujemy przeciwko Ustawie o Oświacie, która znacznie pogarsza sytuację w szkolnictwie. Nie możemy się pogodzić z tym, że stawiane są sztuczne przeszkody w sprawie akredytacji szkół mniejszości narodowych” — mówili organizatorzy wiecu, który się odbył 1 czerwca na placu Kudirki w Wilnie.

Wiec zorganizowany przez komitety strajkowe oraz Forum Rodziców Szkół Polskich zgromadził według danych policji około 700 osób. Na wiec przybyły nie tylko społeczności zagrożonych likwidacją szkół, lecz swoją solidarność zaznaczyły także gimnazja, które pomyślnie przeszły już akredytację. Zdeterminowani organizatorzy wiecu ogłosili w środę, 3 czerwca, przeprowadzenie strajku ostrzegawczego: uczniowie ze szkół mniejszości narodowych nie pójdą tego dnia do szkoły, zaś o 9.30 odbędzie się Msza św. w kościele pw. Ducha Świętego w intencji przychylnych decyzji władz oświatowych.

wiecwwilnie1„Żądamy, by wszystkie szkoły średnie mniejszości narodowych były zachowane, by nasze dzieci miały prawo do nauki w języku ojczystym od 1 do 12 klasy. Żądamy zniesienia ujednoliconego egzaminu z języka litewskiego i zwiększenia koszyczka ucznia w szkołach mniejszości narodowych” — przemawiał koordynator komitetów strajkowych szkół polskich Albert Narwojsz (fot. Społeczność szkoły im. Wł. Syrokomli po raz kolejny żądała na wiecu przyśpieszenia procesu akredytacji programu nauczania średniego, za: L.24.lt).

„Nie zgadzamy się na decyzje polityczne w oświacie. Protestujemy przeciwko reformie niszczącej system oświaty na Litwie, przeciwko likwidacji szkół polskich i rosyjskich” — mówiła prezes Forum Rodziców Szkół Polskich Rejonu Solecznickiego Renata Cytacka.

Przypomniała ona o Ustawie o Oświacie z dn. 17 marca 2011 roku, która mimo wielokrotnych protestów i wbrew woli 60 000 mieszkańców, którzy złożyli swoje podpisy przeciwko jej wprowadzeniu, weszła w życie. Ustawa ta w następstwie mocno ograniczyła prawa mniejszości narodowych w dziedzinie oświaty w języku ojczystym.

wiecwwilnie2„Przyjęto ją wyłącznie z powodów politycznych i bez najmniejszego przygotowania do jej realizacji ze strony państwa. W tym roku otrzymaliśmy kolejny bolesny cios: w ramach tzw. reorganizacji szkół na Litwie zostało zagrożonych kilkanaście polskich i rosyjskich placówek oświatowych, prowadzących nauczanie od 1 do 12 klasy” — przemawiała Renata Cytacka (fot. Uczestnicy wiecu żądali m. in. zachowania statusu szkół średnich, za: L.24.lt).

Podczas wiecu głos zabrali przedstawiciele uczniów, nauczycieli, rodziców, także byłych absolwentów Szkoły Średniej im. J. Lelewela, Szkoły Średniej w Połukniu, Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli, Szkoły Średniej w Zujunach, rosyjskojęzycznej Szkoły Średniej im. Lwa Karsawina w Wilnie oraz posłowie na Sejm reprezentujący Akcję Wyborczą Polaków na Litwie.

W imieniu absolwentów słynnej, mającej 70-letnie tradycje wileńskiej „Piątki”, czyli Szkoły Średniej im. Joachima Lelewela, głos zabrała Krystyna Adamowicz: „Ta szkoła powstała jeszcze w 1944 roku. Do ławek szkolnych zasiedli chłopaki, którzy wyzwalali Wilno. Tutaj podjęli pracę profesorowie Uniwersytetu Stefana Batorego, słynnego Gimnazjum im. Zygmunta Augusta. To „Piątka” kontynuowała tradycje tego gimnazjum, zachowując ciągłość wychowania w duchu wartości chrześcijańskich i wysokich walorów etycznych. To gimnazjum dało światu dwóch noblistów: Czesława Miłosza i Andrzeja Schally’ego, tutaj się uczyli Tadeusz Konwicki i inne osobistości światowej sławy. Zawdzięczając profesorom zostało zachowane archiwum filomatów, ta szkoła była instytucją kultury polskiej. Niszcząc taką historię, niszczy się pamięć o wkładzie Polaków w odbudowę Wileńszczyzny, Litwy… Szkoła była zagrożona przez wiele lat: w latach 50-tych chciano ją zrusyfikować, ale społeczność polska ją obroniła. Za czasów Litwy niepodległej nieraz próbowano ją uszczuplić, nowe władze Wilna po raz kolejny to czynią”.

wiecwwilnie4Z protestującymi spotkał się zastępca kanclerza rządu, były wiceminister oświaty Rimantas Vaitkus, który twierdził, że to od decyzji samorządu zależy kwestia akredytacji szkół, zaś wiec określił jako „show polityczne”. — Od kilku lat liczba uczniów w szkołach się zmniejsza, ale finansowanie samorządów pozostaje takie samo, praktycznie otrzymują one tyle samo pieniędzy. Samorządy mogą zadecydować, na co przeznaczyć te pieniądze: czy na utrzymanie zmniejszających się szkół, czy na dofinansowanie przedszkoli, czy na inne cele — mówił Vaitkus. — Jeżeli chodzi o akredytację wileńskiej szkoły im. Wł. Syrokomli, decyzja jest pozytywna z obu stron: samorządu i samego ministerstwa — twierdził zastępca kanclerza rządu w rozmowie z „Kurierem”. — Absolutnie żadnych przeszkód nie widzę (fot. Z uczestnikami wiecu spotkał się zastępca kanclerza rządu Rimantas Vaitkus - od prawej, za: L.24.lt).

„Jest oczywiste, że Ministerstwo Oświaty i Nauki bezprawnie i bezpodstawnie przeciąga sprawę akredytacji programu nauczania średniego Wileńskiej Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli. Stan niepewności wywołuje ogromny stres — mówiła przedstawicielka rodziców Stasė Vilkevičienė. — W państwie prawa, w którym priorytetem jest wychowanie wszechstronnie rozwiniętej osobowości, sytuacja, w której z powodu absolutnie niejasnych powodów Ministerstwo Oświaty i Nauki RL nie wykonuje powierzonych mu działań, jest nie do pomyślenia. My, rodzice, żądamy akredytacji programu nauczania średniego szkoły”.

wiecwwilnie3Głos zabrał uczeń wileńskiej Szkoły Średniej im. Lwa Karsawina Nikita Michajłow, zapewniając, że szkoła zapewnia nauczanie na najwyższym poziomie. „Dzieci to przyszłość tego kraju. Więc chrońmy naszą przyszłość” (fot. Obok społeczności szkół polskich na wiecu swych praw broniły szkoły rosyjskie, za: L.24.lt).

„Zabieram dziś głos przede wszystkim jako rodzic — mówił europoseł Waldemar Tomaszewski. — Na konferencji prasowej w Sejmie litewskim przedstawiliśmy własną pozycję. Z tej linii obrony, na której ważą się losy naszych dzieci i naszych szkół, na pewno nie ustąpimy. W dzisiejszym dniu (1 czerwca) nasza młodzież składała po raz kolejny ujednolicony egzamin z języka litewskiego, chociaż miała o 800 godzin mniej na naukę tego przedmiotu niż uczniowie z litewskich szkół — to jest wyraźna dyskryminacja. Tak być nie powinno. Szkoły mniejszości narodowych to nasze ogromne bogactwo. Mieszkamy w wielonarodowościowym mieście, gdzie od wieków brzmiała mowa polska, rosyjska, białoruska, to nasza spuścizna, nie pozwolimy jej zniszczyć”.

Wicemarszałek Sejmu RL, poseł na Sejm z ramienia AWPL Jarosław Narkiewicz przypomniał o zapisie w programie rządowym, w którym się mówi o „przeprowadzeniu reformy oświatowej z uwzględnieniem pomyślnie działającej sieci szkół mniejszości narodowych” oraz o ostatnio przyjętym dokumencie strategii rozwoju oświaty na lata 2013-19. Jest tam zapis, że „państwo będzie zapewniało opiekę i podtrzymywało oświatę mniejszości narodowych, udzielając różnorodnego wsparcia”. Również przed wstąpieniem do Unii Europejskiej Litwa przyjęła zobowiązanie, że sytuacja mniejszości narodowych nie może ulegać pogorszeniu. — Termin akredytacji szkół dobiega końca. Zostały tylko szkoły mniejszości narodowych. Obecnie gra się na zwłokę. Ostateczna decyzja leży po stronie Ministerstwa Oświaty i Nauki, ministerialna komisja akredytacyjna musi sprawdzić, czy proces edukacyjny w szkole spełnia wszelkie wymogi. Samorządy zgłosiły już wszystkie potrzebne dokumenty, aby ministerstwo wysłało taką komisję. Chodzi o to, że ministerstwo nawet nie chce wysłać komisji akredytacyjnej, przeciąga czas. Obecnie wszystko zależy także od desperacji rodziców, żeby władze nie mogły zarzucić, że to są tylko zagrywki polityków. Jeżeli obywatele wyrażą swą wolę, musi być odgłos — mówił Jarosław Narkiewicz dla „Kuriera”.

Organizatorzy wiecu zapowiadają, że jeżeli władze nie rozpatrzą pozytywnie ich żądań, po strajku 3 czerwca nastąpią kolejne.

17 szkół mniejszości narodowych, zagrożonych degradacją bądź likwidacją

W wyniku reformy oświatowej przeprowadzanej przez Ministerstwo Oświaty i Nauki degradacją bądź likwidacją zagrożone są następujące szkoły: Szkoła Średnia im. Wł. Syrokomli w Wilnie (869 uczniów), Szkoła Średnia im. Sz. Konarskiego w Wilnie (403 uczniów), Szkoła Średnia im. J. Lelewela w Wilnie (462 uczniów), Szkoła Średnia Lazdynai w Wilnie (597 uczniów), Szkoła Średnia im. A. Puszkina w Wilnie (724 uczniów), Szkoła Średnia im. L. Karsawina w Wilnie (558 uczniów), Szkoła Średnia „Ateities” w Wilnie (659 uczniów), Szkoła Średnia „Centro” w Wilnie (270 uczniów), Szkoła Średnia na Nowym Mieście w Wilnie (339 uczniów), Szkoła Średnia „Saulėtekio” w Wilnie (505 uczniów), Szkoła Średnia w Zujunach w rejonie wileńskim (118 uczniów), Szkoła Średnia im. św. J. Bosko w Jałówce w rejonie wileńskim (265 uczniów), Szkoła Średnia im. św. Kazimierza w Miednikach w rejonie wileńskim (98 uczniów), Szkoła Średnia w Wołczunach w rejonie wileńskim (125 uczniów), Szkoła Średnia im. Adama Mickiewicza w Dziewieniszkach w rejonie solecznickim (122 uczniów), Szkoła Średnia im. Elizy Orzeszkowej w Białej Wace w rejonie solecznickim (119 uczniów) oraz Szkoła Średnia w Połukniu w rejonie trockim (90 uczniów).

Za: http://kurierwilenski.lt/2015/06/02/wiec-w-obronie-szkol-mniejszosci-narodowych-dzisiaj-strajk

(Od Redakcji): Serdecznie dziękujemy p. Annie Pieszko z redakcji "Kuriera Wileńskiego. Dziennika Polskiego na Litwie" za umożliwienie publikacji artykułu.