Przeskocz do treści

Litwa chce zachować edukację w językach mniejszości narodowych - oświadczyła szefowa litewskiego rządu w rozmowie z TVP Wilno i zaznaczyła, że polskie szkoły w jej kraju będą istniały, dopóki rodzice będą tego chcieli.

Premier Ingrida Simonyte pozytywnie oceniła również pomysł, by w szkołach litewskich język polski był nauczany jako obcy zamiast rosyjskiego. "Chcemy zachować tę edukację, czyli stworzyć warunki do zachowania edukacji w językach mniejszości i rozwijanie ich kultur" - powiedziała Simonyte w wywiadzie wyemitowanym w czwartek.

Szkołę polską na Litwie „uda się zachować w takim stopniu, jakiego zapragną sami Polacy"

Według premier szkołę polską na Litwie "uda się zachować w takim stopniu, jakiego zapragną sami Polacy", ale zaznaczyła: "decyzja należy do polskich rodzin" (fot. 1 września w Gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego w Wilnie, 01.09.2022 roku, fot. PAP/ Valdemar Doveiko). "Istnieją polskie szkoły o wysokim poziomie, których absolwenci nie mają żadnych problemów z kontynuowaniem edukacji, znalezieniem pracy czy integracją ze społeczeństwem. To wszystko jest kwestią jakości - powiedziała premier. Simonyte wskazała, że jeżeli uda się zachować wysoki poziom nauczania w szkołach polskich, "rodzice będą chcieli posyłać tam swoje dzieci".

Polski a nie rosyjski mógłby być drugim językiem obcym nauczanym w szkołach na Litwie

Premier Litwy Ingrida Simonyte wyraziła opinię, że język rosyjski mógłby zostać zastąpiony przez polski jako drugi język obcy nauczany w litewskich szkołach. Ingrida Simonyte pozytywnie oceniła dyskutowany od kilku tygodni w litewskiej przestrzeni publicznej pomysł, by w szkołach litewskich język polski był nauczany jako drugi język obcy zamiast rosyjskiego. Według danych Ministerstwa Edukacji, Nauki i Sportu Litwy, rosyjski jako drugi język obcy jest w tym roku szkolnym najpopularniejszym językiem w szkołach. Wybrało go prawie 15 tys. uczniów klas szóstych.

Litewskie władze oświatowe zaleciły szkołom rezygnację z języka rosyjskiego jako drugiego języka obcego

"Język polski na Litwie zna sporo osób, mamy polskie szkoty, w których pedagodzy mogą być odpowiednio przygotowani, by wykładać też w szkołach litewskich. Jest to więc kwestia możliwa do rozstrzygnięcia" - oceniła Simonyte. Wprowadzenie do szkół litewskich języka polskiego byłoby łatwiejsze niż języka hiszpańskiego, czy włoskiego. Szefowa rządu podkreśla, że "dzieci najczęściej wybierają język rosyjski nie dlatego, że tego pragną", ale dlatego, że nie mają innej opcji. Jej zdaniem, wprowadzenie do szkół litewskich języka polskiego "byłoby nie tylko korzystne, ale też znacznie łatwiejsze niż na przykład języka hiszpańskiego, czy włoskiego". Na Litwie jest około 70 szkół z polskim językiem nauczania, do których uczęszcza ponad 12 tys. uczniów.

Tekst i zdjęcie za: https://twojapolonia.tvp.pl/66398430/premier-litwy-polskie-szkoly-w-kraju-beda-istnialy-dopoki-rodzice-beda-tego-chcieli

Małżonka Prezydenta RP Agata Kornhauser-Duda spotkała się w Pałacu Prezydenckim z przedstawicielami Trockiego Oddziału Związku Polaków na Litwie. Podczas rozmowy poruszono tematy związane z edukacją i działalnością lokalnych organizacji polskich.

Pierwsza Dama podkreśliła ważną rolę Polaków zamieszkujących na Litwie jako swoistych ambasadorów polskości, przyczyniających się do stałego udoskonalania relacji miedzy naszymi krajami. Rozmawiała z młodzieżą o pięknie ojczystej literatury i wartościach, jakie wypływają z nauki języka polskiego i zachęcała do zaangażowania w różnego rodzaju inicjatywy promujące czytelnictwo, jak na przykład „ Narodowe Czytanie” czy konkurs recytatorski „Słowem Polska”.

Nie zabrakło wyrazów radości i wdzięczności, a serdecznej atmosferze spotkania towarzyszył śpiew zespołu „Landwarowianki”. Trocki Oddział Związku Polaków na Litwie zrzesza ok 1100 członków, prowadzi szeroką działalność społeczno-kulturalną, reprezentuje interesy Polaków rejonu Trockiego, troszczy się o polskie szkoły i przedszkola. W ramach organizacji działają zespoły pieśni i tańca, organizowane są wydarzenia kulturalne, edukacyjne, wystawy, tradycyjne festiwale.

W grupie, która odwiedziła Pałac Prezydencki obecni byli: dyrekcja, nauczyciele i uczniowie polskich szkół rejonu Trockiego: Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego, Gimnazjum w Trokach oraz Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza w Landwarowie, a także zespoły „Landwarowianka”, „Troczanie” i „Rudziszanie”.

Tekst i zdjęcia za: https://www.prezydent.pl/malzonka-prezydenta/aktywnosc/pierwsza-dama-goscila-polakow-z-litwy,63996

Radio Maryja

Centralna władza podjęła decyzję, już są rozmowy o tym, że w naszych Dziewieniszkach mają rozmieścić 500 uchodźców ekonomicznych. Mieszkańcy przede wszystkim obawiają się, że zmieni się skład zarówno narodowościowy, jak i wyznaniowy.

My nie wiemy, kto dotarł do nas – być może to tylko uchodźcy, którzy uciekają od śmierci, ale czasami są też różni podejrzani ludzie. Miejscowa ludność jest bardzo zaniepokojona – mówiła Renata Cytacka, radna miasta Wilna, prezes Forum Rodziców Szkół Polskich Rejonu Solecznickiego, w środowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

W poniedziałek w Dziewieniszkach doszło do spotkania miejscowej ludności z posłanką na Sejm RP Anną Marią Siarkowską, z posłem na Sejm RL Czesławem Olszewskim oraz posłem do Parlamentu Europejskiego Waldemarem Tomaszewskim. Spotkanie dotyczyło bulwersującej próby konserwatywno-liberalnej koalicji o umiejscowieniu ośrodka dla islamskich migrantów ekonomicznych w centrum miasteczka.

– Centralna władza podjęła decyzję, już są rozmowy o tym, że w naszych Dziewieniszkach mają rozmieścić 500 uchodźców ekonomicznych. Mieszkańcy przede wszystkim obawiają się, że zmieni się skład zarówno narodowościowy, jak i wyznaniowy. W miasteczku, w którym mieszka w tej chwili 500 osób, dokolportować jeszcze 500 osób – a mowa tylko o samych uchodźcach, którzy teraz przedostają się przez granicę litewsko-białoruską. My nie wiemy, kto dotarł do nas – być może to tylko uchodźcy, którzy uciekają od śmierci, ale czasami są też różni podejrzani ludzie. Miejscowa ludność jest bardzo zaniepokojona. Było już kilka protestów, bodajże trzy w samym miasteczku Dziewieniszki, były protesty przez Ministerstwem Spraw Wewnętrznych – podkreśliła Renata Cytacka.

Mieszkańcy zaniepokojeni są faktem licznej obecności w swoim środowisku osób wyznania muzułmańskiego.

– To są przede wszystkim islamiści. Dla nas to jest nietypowa sytuacja, ponieważ w miejscowości Dziewieniszki praktycznie w 100 proc. mieszkają katolicy. Ta obawa jest bardzo uzasadniona. Nikt nie chce słuchać, nikt nie chce rozmawiać z miejscowymi władzami – akcentowała gość „Aktualności dnia”.

Dziewieniszki to bardzo newralgiczne miejsce na terytorium Litwy – wskazała radna miasta Wilna.

– To taki malutki wyrostek na Litwie, gdzie znajdują się Dziewieniszki. Tam mamy zwężenie, praktycznie 2 km – to jest też niebezpieczne pod względem geopolitycznym, bo nie wiemy, jakie pomysły mogą jeszcze przyjść do głowy np. prezydentowi Łukaszence – zaznaczyła.

Działania w obronie mieszkańców Dziewieniszek podjął m.in. Waldemar Tomaszewski, przewodniczący Związku Polaków na Litwie.

– Pan Waldemar Tomaszewski już przeprowadził konsultacje. On jest także wiceprezesem komisji ds. Białorusi w Unii Europejskiej, bo jest europosłem. Przeprowadzał konsultacje, również rozmowę telefoniczną z przedstawicielami władz w Polsce, aby w ramach solidarności poprzeć nasze działanie i obronić społeczność polską, która co rusz jest zagrożona w ramach państwa litewskiego. Nie chcemy, aby nasz skład narodowościowy, naszą wiarę katolicką rozbijano w taki sposób, bez naszej zgody, nie próbując rozmawiać, nie próbując dyskutować z mieszkańcami, którzy mieszkają tam od wieków. To jest bardzo przykre, że władza centralna poprzez swoje działanie – czasami nieadekwatne do sytuacji – konsekwencje przerzuca na nas, na polskie rejony na Litwie – powiedziała prezes Forum Rodziców Szkół Polskich Rejonu Solecznickiego.

Przedstawiciele władz przekonują, że próba ulokowania migrantów ekonomicznych w Dziewieniszkach wynika z faktu, iż w tej miejscowości znajduje się bursa, niewykorzystywana w 100 procentach.

– Jedyną racją jest to, że na terytorium Dziewieniszek znajduje się była szkoła techniczna i jest bursa. W tej chwili szkoła podlega ministerstwu oświaty. To jedyne lokum, które w 100 proc. nie jest wykorzystane, ale to też się nie sprawdza, ponieważ ta szkoła jest praktycznie vis a vis szkoły polskiej, w pobliżu jest Kościół katolicki. Nie ma możliwości żadnej sensownej ochrony albo oddzielania od reszty mieszkańców. (…) Argumentacja władz, że tylko ta szkoła nie jest w 100 proc. teraz zajęta przez studentów, nie jest trafiona, ponieważ takich szkół na terytorium Litwy jest naprawdę bardzo dużo – zauważyła Renata Cytacka.

Całą rozmowę z Renatą Cytacką w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać tutaj:
https://www.radiomaryja.pl/multimedia/wladze-litewskie-chca-ulokowac-500-uchodzcow-ekonomicznych-we-wsi-dzwiniszki

Tekst i zdjęcie za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-r-cytacka-o-sytuacji-w-litewskich-dziewieniszkach-wladza-centralna-chce-tu-rozmiescic-500-uchodzcow-ekonomicznych-nie-chcemy-aby-nasz-sklad-narodowosciowy-nasza-wiare-katolicka-rozb

Radio Maryja

W poniedziałek, 19 lipca, w Dziewieniszkach doszło do spotkania miejscowej ludności z posłanką na Sejm RP Anną Marią Siarkowską, z posłem na Sejm RL Czesławem Olszewskim oraz posłem do Parlamentu Europejskiego Waldemarem Tomaszewskim.

Spotkanie dotyczyło bulwersującej próby konserwatywno-liberalnej koalicji o umiejscowieniu ośrodka dla około tysiąca islamskich migrantów ekonomicznych w centrum miasteczka. Przypominamy, że 16 lipca na nadzwyczajnej sesji Rady Samorządu Rejonu Solecznickiego radni jednogłośnie opowiedzieli się przeciwko utworzeniu ośrodka dla islamskich migrantów ekonomicznych w Dziewieniszkach. Mimo tego minister Arvydas Anušauskas, całkowicie ignorując decyzję Rady oraz zdanie mieszkańców, próbuje prowokacyjnie narzucić swoją wolę.

Uzasadnione obawy mieszkańców

Licznie zebranych mieszkańców Dziewieniszek oraz okolic zatroskanych zaistniałą sytuacją powitała starosta gminy Czesława Marcinkiewicz. „Tak jak wczoraj zapowiadaliśmy, nasze kolejne spotkanie jest po to, by jeszcze raz wspólnie dzielić się naszą troską, naszym niepokojem, naszą biedą, która przyszła do nas niespodziewanie. Tutaj mają przyjść mieszkać ludzie, ale ludzie nam nieznajomi, ludzie nie wiadomo jakiego pochodzenia, nie wiadomo z jakich krajów, którzy przyszli tutaj nie wiadomo z jakim celem. Ma ich być o wiele więcej niż nas. Mają mieszkać obok naszych szkół, obok naszych domów” – wyraziła obawy mieszkańców starosta Dziewieniszek. „Nikt nie daje nam odpowiedzi. Nie mamy żadnych informacji z rządu. Kiedy? Kto? Jak? Dlaczego? Dlatego próbujemy swoimi własnymi siłami walczyć o nasze prawa” – dodała starosta, ubolewając nad totalnym ignorowaniem woli mieszkańców przez konserwatywno-liberalny rząd. Czesława Marcinkiewicz przypomniała także, że w kwestii migrantów odbyło się spotkanie mieszkańców, w którym uczestniczył mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz oraz posłanka na Sejm RL Beata Pietkiewicz, a także spotkanie z mediami. W niedzielę powołano także komitet samoobrony, którego członkowie pikietowali w poniedziałek przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.

Najważniejsza jest solidarność Polaków na całym świecie i determinacja miejscowej ludności

Starosta Dziewieniszek przywitała przybyłego na spotkanie europosła Waldemara Tomaszewskiego: „Dzisiaj spotykamy człowieka, który jest z nami na dobre i na złe od wielu lat. Serdecznie witamy posła do Parlamentu Europejskiego, prezesa Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin i Związku Polaków na Litwie”. Waldemar Tomaszewski przedstawił wszystkim zgromadzonym osoby, które przybyły na spotkanie, by wesprzeć i pomóc mieszkańcom w ich walce: posłankę na Sejm RP Annę Marię Siarkowską oraz posła do PE VI kadencji dr. Bogusława Rogalskiego, posła na Sejm RL Czesława Olszewskiego, radnego rejonu wileńskiego Edmunda Szota, radnego rejonu solecznickiego Jarosława Wojciechowicza oraz księdza Ryszarda Halwę, wydawcę portalu prawy.pl. „Będziemy starali się wciągnąć w tę pomoc jeszcze większe rzesze naszych sympatyków, a mamy ich sporo” – zapewnił prezes AWPL-ZChR i ZPL oraz poinformował zebranych, że w rozmowie telefonicznej szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk, zapewnił go, iż dziś odbędzie rozmowę z premierem Polski Mateuszem Morawieckim, który z kolei ma odbyć rozmowę z premier Litwy. Europoseł podkreślił, że należy zrobić wszystko, by decyzje, które zapadły zostały zmienione, gdyż „jest to zorganizowana akcja po obu stronach granicy litewsko-białoruskiej, to jest polityka. Obecne władze landsbergistowskie robią wszystko, by przy tej okazji tutaj nam na Wileńszczyźnie zaszkodzić”. Pogratulował założenia samoobrony, gdyż, jak podkreślił, bardzo istotna jest determinacja miejscowej ludności. Zaznaczył też, że to nie jest problemem jedynie Dziewieniszek czy rejonu solecznickiego, ale całej Wileńszczyzny. Podkreślił też wagę solidarności wszystkich Polaków, których mieszka na świecie 60 milionów – 40 milionów w Polsce, 20 poza granicami Macierzy. Przypomniał, że wcześniej niejednokrotnie były organizowane pełne determinacji akcje jak np. te w latach 2011-2015 w obronie polskiego szkolnictwa, „ale udało się to zrobić w jedności, kiedy cała Wileńszczyzna i rząd Polski stanęły murem i ja myślę, że nie inaczej będzie i tym razem”, choć, jak zaznaczył, będzie to trudna i żmudna batalia, której nie da się załatwić jednym spotkaniem. „Bardzo wyraźnie chcę Was zapewnić, że przyłożymy maksimum wysiłku, żeby Was obronić i nie może być mowy o żadnej kalkulacji: uda się czy nie uda? Na to bezprawie nigdy nie będzie zgody – ani dzisiaj, ani jutro, ani za miesiąc. Będziemy o Wasze słuszne prawa walczyli tak jak walczyliśmy o szkoły, nawet 5 lat walczyliśmy, ale wygraliśmy” – podkreślił lider polskiej społeczności na Litwie Waldemar Tomaszewski.

„Polska Was nie zostawi”

Następnie głos zabrała posłanka na Sejm RP Anna Maria Siarkowska, która zwracając się do mieszkańców zdeterminowanych, by bronić swojej miejscowości, zaznaczyła, że Polska udzielając pomocy Litwie w związku z kryzysem migracyjnym, nie miała pojęcia, że migranci mają być ulokowani na terenach zwarcie zamieszkałych przez polską mniejszość narodową. „Tego rodzaju decyzja może bardzo mocno zdestabilizować życie w tym miejscu, zdezorganizować je i uniemożliwić normalne funkcjonowanie” – mówiła. Posłanka wyraziła też zrozumienie do niepokoju mieszkańców Dziewieniszek: „Rozumiem Państwa obawy, sama jestem mamą 4 dzieci i wiem, że Państwo się o swoje dzieci martwią, martwią się o ich przyszłość”. Siarkowska zapewniła, że „Polska Państwa nie zostawi, my się o Państwa upomnimy”. Posłanka powiedziała też, że rozmawiała już w polskimi władzami, informowała o zaistniałej sytuacji i wyraziła przekonanie, że władze odpowiednio zareagują. Zobowiązała się również do informowania w Macierzy o sytuacji Rodaków na Wileńszczyźnie.

Zdecydowane wsparcie posłów z ramienia AWPL-ZChR

Poseł na Sejm RL Czesław Olszewski na wstępie wyraził uznanie dla mieszkańców Dziewieniszek i okolicznych miejscowości, że nie są obojętni wobec zaistniałej sytuacji, że zrezygnowali ze swoich spraw osobistych i pojawili się na tym spotkaniu. Zapewnił też o wsparciu ze strony wszystkich posłów z ramienia AWPL-ZChR. „Czesław Olszewski, Beata Pietkiewicz i Rita Tamašunienė, będziemy o tym głośno mówić i mówimy. Ostatnio napisaliśmy list do prezydenta, niech tak zareaguje jak powinien prezydent zareagować, gdyż na tej Ziemi rzeczywiście dzieje się nie najlepiej” – mówił. „Mimo sił jakie działają przeciwko nam, pójdziemy do przodu” – dodał. „Musi być dyskusja z nami, władzą miejscową, z ludem i wtedy wszystko będzie dobrze. To naród decyduje” – zaakcentował. Zdaniem Czesława Olszewskiego, skoro władzę na Litwie mają partie konserwatywne i liberalne, to merowie tych ugrupowań powinni w swoich samorządach rozlokować migrantów.

Mniejszości narodowe powinny być pod szczególną ochroną

Bogusław Rogalski, poseł do PE VI kadencji, prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin zapewnił o swoim wsparciu i potwierdził, że sytuacja jest trudna i niebezpieczna, gdyż od lat pracuje w Parlamencie Europejskim i widzi do czego niekontrolowane lokowaniem migrantów doprowadziło w takich krajach jak Grecja czy Niemcy. „To są ludzie, którzy nie uciekają od konfliktów zbrojnych, to są ludzie, którzy mają nieść ich kulturę, islamską, obcą, na teren Europy i na to zgody być nie może” – zaznaczył. Bogusław Rogalski, który od lat jest w PE doradcą zajmującym się polityką wschodnią, doradza także grupie europarlamentarnej ds. relacji z Białorusią szczególną uwagę zwrócił na prawa mniejszości narodowych. „Jako wspólnota macie prawo upominać się o bezpieczeństwo swoje, swoich rodzin, swojej Ziemi i swojej miejscowości. Nikt nie może Wam narzucić siłą rozwiązań, których Wy tutaj nie akceptujecie, bo jest to niezgodne z prawem międzynarodowym, a zwłaszcza z Konwencją Ramową Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych, która mówi wprost, że tereny, na których mieszka mniejszość narodowa w sposób zwarty, muszą być traktowane w sposób wyjątkowy, a ludność tam mieszkająca musi podlegać specjalnej ochronie. Nie może być tak jak tutaj, w Dziewieniszkach, że przybędzie ponad dwukrotnie więcej nachodźców muzułmańskich niż jest mieszkańców, bo to zdestabilizuje lokalną wspólnotę, to zagrozi Waszemu bezpieczeństwu” – podkreślił. Dr Rogalski zapewnił, że jako doradca w PE, zrobi wszystko, aby tę kwestię nagłośnić, poinformuje wszystkich europosłów o sytuacji na Wileńszczyźnie i dyskryminujących działaniach litewskiego rządu niezgodnych z ochroną mniejszości narodowych.

Rolnicy z rejonu solecznickiego gotowi walczyć o wspólną sprawę nawet blokując drogi

Radny rejonu solecznickiego z ramienia AWPL-ZChR Jarosław Wojciechowicz zapewnił o wsparciu ze strony rejonowych rolników, którzy gotowi są pełnić dyżury i organizować blokady na drogach, tak by nie dopuścić do przewożenia migrantów na teren Dziewieniszek. „Rozmawiałem z rolnikami z Kamionki, z Ejszyszek, z Solecznik. Mamy potężne ciągniki, mamy dobre samochody, jeżeli potrzebne będą jakieś dyżury, trzeba to organizować i już to trzeba robić, trzeba blokować” – podkreślił determinację mieszkańców całego rejonu w obronie dziewieniszczan. Ksiądz Ryszard Halwa udzielił wszystkim zebranym błogosławieństwa „na tę walkę o dobro, o prawdę, o Wasze rodziny, żeby były spokojne, o Wasze dzieci”. Ksiądz Halwa zadeklarował również chęć pomocy mieszkańcom Dziewieniszek. „Choć nie możemy się tutaj z Wami do tego protestu przyłączyć, będziemy to robić w Polsce” – zadeklarował, a następnie w geście solidarności z Rodakami na Litwie ucałował Ziemię Wileńszczyzny. Po spotkaniu uczestnicy udali się w miejsce, gdzie władze centralne nie zważając na protesty mieszkańców chcą ulokować migrantów, a następnie spotkali się w Solecznikach z merem rejonu, z którym omówili bieżącą sytuację.

Tekst i zdjęcie za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/poslowie-litwy-polski-i-parlamentu-europejskiego-w-obronie-mieszkancow-dziewieniszek

Radio Maryja

Chcielibyśmy otrzymać wsparcie polityczne z Polski, aby wesprzeć nas, naszą młodzież. Prosimy o obronę języka polskiego i wiary naszych przodków – zaapelowała Renata Cytacka, wiceprezes Związku Polaków na Litwie, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Polacy na Litwie protestują przeciwko proponowanym zmianom w oświacie. Renata Cytacka wyjaśniła, że „na stronie internetowej litewskiego Ministerstwa Oświaty i Nauki pojawił się projekt pn. >>Plany zmian szkolnictwa średniego<<, w którym najbardziej bulwersujące jest to, że jest w nim praktycznie skreślone nauczanie języka polskiego”.

– Obecna propozycja ministerstwa skreśla z obowiązkowych przedmiotów język polski. W rubryce, gdzie wymienione są obowiązkowe przedmioty ogólnokształcące, pozostaje jedynie nauka języka litewskiego i literatury oraz matematyka. Język polski jest przesunięty do języków do wyboru. Jest to nie do przyjęcia, ponieważ jako społeczność polska na Litwie uważamy, że język polski to gwarancja zachowania tożsamości narodowej, kultury, naszej wiary. Jeżeli jest mowa, że z polskich szkół zostanie skreślony język polski, to jak mamy wychować nowe pokolenia? (…) Wszystko dzieje się przy cichym przyzwoleniu Polski – zaznaczyła radna miasta Wilna.

Wiceprezes Związku Polaków na Litwie wskazała, że „Forum Rodziców Szkół Polskich, stowarzyszenie nauczycieli Polska Macierz Szkolna, wszystkie organizacje oraz poszczególne szkoły ostro wystąpiły przeciw pomysłom ministerstwa oświaty”.

– Nadal jednak nie słyszymy o wsparciu z naszej ojczyzny. (…) Jak można tak zachowywać się ze swoim strategicznym partnerem oraz nami, obywatelami Republiki Litewskiej? Jesteśmy obywatelami tej ziemi, na której jesteśmy od zawsze. W planie przedstawionym przez Ministerstwo Oświaty i Nauki ważny jest także jeszcze jeden punkt, który godzi w młode pokolenie. Religia, która jest obecnie przedmiotem obowiązkowym, jest spychana do przedmiotu fakultatywnego. Młodzież będzie go miała przedstawiony jako przedmiot do wyboru – powiedziała.

Renata Cytacka zwróciła uwagę na to, że „obecnie podważane są podstawowe wartości, promowana jest ideologia gender, trwają ataki na Kościół. W naszych szkołach religia wciąż nie jest pomijana, dlatego propozycja ministerstwa tym bardziej nas oburza”.

– Chcielibyśmy otrzymać wsparcie polityczne z naszej macierzy, aby wesprzeć nas, naszą młodzież. Prosimy o obronę języka polskiego i wiary naszych przodków – zaapelowała wiceprezes Związku Polaków na Litwie.

Cała rozmowa z Renatą Cytacką dostępna jest tutaj: https://www.radiomaryja.pl/multimedia/polacy-mieszkajacy-na-litwie-protestuja-przeciwko-zmianom-w-oswiacie-w-tym-kraju

Tekst i zdjęcie za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-r-cytacka-prosimy-polskich-politykow-o-wsparcie-nas-w-obronie-jezyka-polskiego-i-wiary-naszych-przodkow-na-litwie

Radio Maryja

Zmarł prof. ks. Roman Dzwonkowski SAC – socjolog, wieloletni profesor nauk społecznych na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim – poinformowało Zgromadzenie Księży Pallotynów. Zakonnik miał 90 lat. Był członkiem Polskiej Akademii Nauk oraz Rady Krajowej Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.

W środę Zgromadzenie Księży Pallotynów poinformowało na swoim Twitterze o śmierci prof. ks. Romana Dzwonkowskiego SAC, wieloletniego profesora KUL.

Duchowny urodził się 30 listopada 1930 r. w Dzwonku, w pow. ostrołęckim. Święcenia kapłańskie przyjął w 1957 r. W 1961 r. ukończył studia na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej KUL. W 1966 uzyskał stopień doktora.

W 1970 r. po raz pierwszy przebywał w ZSRR na Wileńszczyźnie, gdzie zajmował się badaniem kultury polskiej, szczególnie religijnej, na dawnych Kresach Wschodnich I i II RP. Zajmował się także problemami Polaków w ZSRR.

Od 1972 r. przebywał we Francji, prowadził badania nad emigracją polską w tym kraju, których wynikiem była książka „Polska opieka religijna we Francji 1909–1939”. Od 1973 roku publikował m.in. w „Kulturze” paryskiej na temat Kościoła i Polaków w ZSRR, ponieważ było to niemożliwe w kraju.

Na KUL pracował od 1977 r., specjalizując się w historii Kościoła katolickiego w ZSRR i socjologii grup etnicznych. W 1992 r. otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 2001 r. zwyczajnego. Wykładał także w Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie oraz w seminarium duchownym diecezji kamieniecko-podolskiej w Gródku Podolskim na Ukrainie (fot. tvp.info).

W latach 1974–1992 należał do Komisji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Emigracji, ds. Seminariów Duchownych, „Justitia et Pax” oraz Misji i Migracji.

Od roku 1989 był członkiem Komitetu Badań Polonii PAN, a także Polskiej Akademii Umiejętności. Od 1992 r. należał również do Rady Krajowej Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, którego celem jest niesienie pomocy Polonii i Polakom poza krajem. Został też członkiem Komitetu Obrony Dobrego Imienia Polski i Polaków.

Wśród wydanych przez niego pozycji są m.in. „Polacy na dawnych Kresach Wschodnich. Z problematyki narodowościowej i religijnej”, „Kościół katolicki w ZSRS 1917–1939. Zarys historii”, czy „Leksykon duchowieństwa polskiego represjonowanego w ZSRS 1939–1988”.

W 2000 roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim, a w 2010 Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Tekst za: https://www.radiomaryja.pl/kosciol/zmarl-prof-ks-roman-dzwonkowski-sac-wieloletni-prof-kul-i-czlonek-pan

Mirosław Boruta Krakowski

Nauka jest złożonym systemem w którym ogromną rolę odgrywa relacja mistrz – uczeń. Ksiądz profesor doktor habilitowany Roman Dzwonkowski SAC z pewnością był takim mistrzem. Gdy spotkałem go pierwszy raz, w połowie lat osiemdziesiątych, przyjechał do Krakowa, do Instytutu Badań Polonijnych na spotkanie poświęcone rozliczeniu badań naukowych w ramach programu międzyresortowego MR/III/10 – poświęconego problemom Polaków i ich potomków poza granicami Ojczyzny. Z pewnością połączyła nas wieloletnia fascynacja trwającej polskości na wschód od polskich granic, szczególnie na Białorusi i Litwie.

Stąd też to właśnie ks. Roman został recenzentem pełnego wydania mojej książki „Wolni z wolnymi, równi z równymi. Polska i Polacy o niepodległości wschodnich sąsiadów Rzeczypospolitej” (Kraków 2002, Wydawnictwo Arcana). Później wielokrotnie i na różne sposoby wspomagał mnie przy pracach poświęconych polskiemu szkolnictwu na Litwie i Łotwie, a nawet przy książce o polskich nazwiskach widząc w nich – podobnie jak ja – symbol przetrwania i bodziec do przekazywania historii rodzin o polskich korzeniach. Był uosobieniem naukowej rzetelności i ludzkiej życzliwości, wspaniałym rozmówcą i kopalnią żartów, najczęściej tych wspólnie ulubionych, o politycznym podtekście 😉

Żegnaj Nauczycielu, żegnaj księże Romanie. Wieczne odpoczywanie racz Ci dać, Panie…

(Od Redakcji): Prezydent Andrzej Duda nadał pośmiertnie Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski księdzu Romanowi Dzwonkowskiemu – socjologowi, emerytowanemu profesorowi KUL, specjaliście w zakresie badań nad Polonią na Kresach Wschodnich – za wybitne zasługi w pracy naukowo-badawczej i dydaktycznej, za krzewienie polskiej kultury i oświaty wśród środowisk polonijnych oraz za działalność charytatywną i społeczną.

Radio Maryja

W miejscowości Orzełówka w rejonie wileńskim na Litwie powstaje Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie, którego zadaniem będzie m.in. ocalenie pamięci o rozwoju polskiej oświaty na tych terenach. Otwarcie placówki planowane jest na przyszły rok.

„Powołanie muzeum to bardzo dobry pomysł” – mówi w rozmowie z PAP wiceprezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, Krystyna Dzierżyńska.

Dzieje szkół polskich na Wileńszczyźnie „należy ocalić od zapomnienia” – dodaje.

„Taka placówka powinna była powstać już przed 10, 20, 30 laty, gdy do uratowania było jeszcze znacznie więcej” – mówi PAP wileńska dziennikarka, Janina Lisiewicz.

Janina Lisiewicz przypomina, że w ciągu prawie 80 lat, w czasach sowieckich i po odzyskaniu przez kraj niepodległości, szkoły na Litwie, w tym z polskim językiem nauczania, przeszły wiele reorganizacji czy optymalizacji. Szkoła polska stoczyła też niejedną walkę, by nie dopuścić do swojej rusyfikacji, a później lituanizacji. Dziennikarka wskazuje, że „wiele rzeczy, interesujących eksponatów nie sposób już odzyskać, wiele dokumentów oddano do archiwum albo wyrzucono”.

Powszechną szkołę polską na Litwie, w odróżnieniu od innych szkół polskich działających poza granicami kraju, charakteryzuje zachowany jeszcze z okresu międzywojennego tradycyjny model – nauczanie wszystkich przedmiotów w języku ojczystym i wychowanie w polskości (fot. p. Marian Paluszkiewicz).

Po wojnie, gdy Wileńszczyzna znalazła się po stronie litewskiej, zostały tam otwarte 154 polskie szkoły. Jednak po upływie dwóch lat, tuż przed Bożym Narodzeniem, zostały one zamknięte. Jako powód władze wskazały brak nauczycieli i podręczników.

„Szkoły ponownie otwarto dzięki rodzicom, którzy pojechali do Moskwy i prosili o przywrócenie nauczania w języku ojczystym” – wyjaśnia Krystyna Dzierżyńska i zastanawia się, „ile w tamtych czasach trzeba było mieć odwagi i determinacji, żeby jechać z takim apelem do Moskwy”.

Janina Lisiewicz podkreśla, że „w latach 50. na Litwie działało nawet ponad 300 polskich szkół”. Były w Turmontach, w Jeziorosach na północy kraju, w rejonie szyrwinckim, święciańskim. Dzisiaj na Litwie jest 70 szkół z polskim językiem nauczania. Zachowały się tylko na Wileńszczyźnie – w rejonach wileńskim, solecznickim, trockim i w Wilnie.

Zmniejsza się liczba naszych szkół, „dlatego powinniśmy zachować pamięć o nich, a przede wszystkim o tych, dzięki którym ta szkoła, język polski, polskość przetrwały na tych ziemiach” – podkreśla Krystyna Dzierżyńska.

Jej zdaniem budynek dawnej polskiej szkoły podstawowej w Orzełówce „to dobre miejsce na takie muzeum”.

Placówka ta została otwarta w 1908 roku. Początkowo był to drewniany budynek. Po wojnie dobudowano część murowaną.

„Jest to typowy budynek dawnej szkoły na Wileńszczyźnie, składający się z dwóch części – ze starej drewnianej i ceglanej dobudówki” – mówi PAP dyrektor Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie, Marian Dźwinel (fot. p. Marian Paluszkiewicz).

W 2010 roku, w wyniku optymalizacji sieci szkół na Litwie, szkoła w Orzełówce została zamknięta. W 2015 roku zrodził się pomysł założenia muzeum. Rozpoczął się remont.

„Dzisiaj mamy już odnowioną aulę szkolną z małym podniesieniem, które wcześniej było sceną. To będzie nasza sala konferencyjna. Mamy bibliotekę i ponad 3 tys. książek. To są głównie stare podręczniki z lat 50., 60., 70. Mamy też cztery pomieszczenia, dawne klasy, przeznaczone na ekspozycje. W klasach zachowaliśmy stare tablice i kaflowe piece” – wymienia Marian Dźwinel.

Wśród eksponatów są m.in. dawne wyposażenia pracowni biologii czy chemii, liczydła szkolne, maszyna do pisania oraz drewniane ławki z odchylaną klapą. Ławki dla muzeum przekazał Stanisław Witkowski z pobliskiej wsi Brataniszki. W latach 60.-70. w jego domu mieściła się szkoła początkowa. Po jej zamknięciu ławki przeniesiono na strych, skąd trafiły do muzeum.

Marian Dźwinel podkreśla, że ważnym zadaniem placówki będzie praca badawcza, naukowa, gromadzenie informacji o byłych szkołach, wspomnień nauczycieli i o nauczycielach.

„Mamy już prawie tysiąc skanów fotografii archiwalnych” – mówi dyrektor.

Pierwsza ekspozycja miała być zaprezentowana jesienią tego roku, ale plan zniweczyła epidemia koronawirusa. Zakłada się, że muzeum zostanie otwarte w przyszłym roku, ale nadal będą trwały prace remontowo-porządkowe.

„Czeka nas jeszcze zewnętrzny remont budynku, wymiana dachu. Trzeba też ogrodzić i uporządkować dawny teren szkolny o powierzchni półtora hektara” – mówi Marian Dźwinel.

Tekst za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/na-litwie-powstaje-muzeum-szkolnictwa-polskiego

Fotografie za: https://kurierwilenski.lt/2020/04/27/w-orzelowce-powstaje-muzeum-szkolnictwa-na-wilenszczyznie

17 i 18 listopada 2020 roku (we wtorek i środę) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda z Małżonką złożą wizytę w Republice Litewskiej.
Poniżej wybrane punkty programu prasowego wizyty we środę, 18 listopada:
Godz. 10:40 (czas lokalny = czas w Polsce + 1 godzina) / Ceremonia złożenia wieńca przez Prezydenta RP przy Mauzoleum Matki i Serca Syna na cmentarzu na Rossie / Sygnał telewizyjny zostanie udostępniony przez TVP.
Godz. 10:50 (czas lokalny = czas w Polsce + 1 godzina) / Ceremonia złożenia wieńca przez Prezydenta RP pod pomnikiem Powstania Styczniowego / Sygnał telewizyjny zostanie udostępniony przez TVP.
Godz. 13:05 (czas lokalny = czas w Polsce + 1 godzina) / Spotkanie Prezydenta RP z przedstawicielami społeczności polskiej w Sejmie Republiki Litewskiej.

Kazimierz Bartel

Zapraszam Państwa do obejrzenia fotografii robionych z ekranu telewizora 22 listopada 2019 roku - wyniesienia trumien ze szczątkami przywódców i uczestników Powstania Styczniowego 1863-1864 przed Katedrę Wileńską i utworzenia konduktu żałobnego, przejścia konduktu żałobnego z Katedry Wileńskiej do Cmentarza na Rossie, uroczystości pogrzebowych na Cmentarzu na Rossie z udziałem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i Jego Małżonki:
https://photos.app.goo.gl/n1RuRwecrNiHr4Ga7

W dniach 21-22 listopada 2019 roku Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda z Małżonką złożą wizytę roboczą w Republice Litewskiej oraz wezmą udział w uroczystości pochówku przywódców i uczestników powstania styczniowego 1863-1864.

W programie wizyty odnajdujemy m.in.:
Czwartek, 21 listopada br. / Wilno
18.00 - Ceremonia złożenia wieńca przez Prezydenta RP na mauzoleum Marszałka Józefa Piłsudskiego, Cmentarz na Rossie (fot. Archiwum KN)
Piątek, 22 listopada br. / Wilno
11.50 - Udział Prezydenta RP i Małżonki oraz Prezydenta RL i Małżonki w uroczystej Mszy Świętej pogrzebowej przywódców i uczestników Powstania Styczniowego / Katedra Wileńska / Wystąpienia Prezydentów RP i RL
13.30 - Wyniesienie trumien ze szczątkami przywódców i uczestników Powstania Styczniowego 1863-1864 przed Katedrę Wileńską i utworzenie konduktu żałobnego
13.40 - Przejście konduktu żałobnego z Katedry Wileńskiej do Cmentarza na Rossie
14.50 - Uroczystości pogrzebowe na Cmentarzu na Rossie z udziałem Prezydenta RP i Małżonki oraz Prezydenta RL i Małżonki / Cmentarz na Rossie, Kaplica pogrzebowa.

Główne obchody 100-lecia odzyskania niepodległości odbywały się oczywiście w Warszawie. Jednak w wielu miejscach w Polsce i na świecie, Polacy lokalnie celebrowali ten wspaniały dzień. Szczególny wymiar miały uroczystości na tzw. Kresach. Nasz wysłannik pojechał do Wilna, żeby zobaczyć co na 11 listopada przygotowała Polonia z Litwy. Mimo chłodu, aura tego dnia była wyjątkowo pogodna a w całym mieście czuć było ożywienie. Tu i ówdzie widać było powiewające biało-czerwone flagi. Co chwilę słychać było ludzi rozmawiających po polsku, w miejsca obchodów ciągnęły grupy ludzi ze wszystkich stron.

Oficjalne uroczystości z udziałem ambasadora RP na Litwie miały miejsce o 13:00 czasu litewskiego. Tak jak na całym świecie w ramach akcji „Niepodległa do hymnu!” odśpiewano Mazurek Dąbrowskiego. Później miało miejsce złożenie wieńców oraz modlitwa przy Mauzoleum Matki i Serca Syna na Rossie (fot. obok i poniżej: Ludzie zbierają się na cmentarzu na Rossie). Niewielki cmentarz nie był w stanie pomieścić wszystkich uczestników. Wielu z nich wypełniło ulicę tuż obok.

Niestety oddzielne uroczystości przygotowały polskie organizacje w tym m.in. Związek Polaków na Litwie. Część mieszkańców Wileńszczyzny prosiła o ich przesunięcie, gdyż na godz. 13.00 zaplanowano inaugurację święta Opieki Matki Boskiej Ostrobramskiej. Ponadto nie dało się zmienić godziny przybycia Sztafety Niepodległości. Bieg rozpoczął się w piątek, 9 listopada w Kownie. 200 osób po przebiegnięciu 300 km dotarło o godz. 12.00 na cmentarz na Rossie. W sztafecie brali udział zarówno miejscowi Polacy z Wileńszczyzny jak i ich rodacy z Polski. O godz. 12.00 czasu litewskiego złożono wieńce przy grobie Matki i Serca Syna na Rossie oraz odśpiewano hymn Polski.

W tych uroczystościach poza mieszkańcami Wileńszczyzny, żeby uczcić Józefa Piłsudskiego, honorowego obywatela Lidy, brali udział między innymi członkowie lidzkiego oddziału Związku Polaków na Białorusi. Także tutaj, tak jak w przypadku oficjalnych uroczystości frekwencja była naprawdę duża, chociaż rozdzielenie tych dwóch wydarzeń pozostawiło pewien niesmak.

Wrażenie robiła inauguracja święta Opieki Matki Boskiej Ostrobramskiej (fot. Ostra Brama – inauguracja święta Opieki Matki Boskiej Ostrobramskiej), która również przyciągnęła tłumy. Polskie modły niosły się po wileńskim starym mieście.

Z kolei na 14:30 zaplanowano pełne rozmachu wydarzenie „Sto par w polonezie na Placu Ratuszowym na stulecie Niepodległości Litwy i Polski”. Plac ratuszowy wypełnił się obserwatorami. Polonez wzbudził wiele zachwytów, tak wśród przechodniów, jak i wśród tych, którzy obserwowali wydarzenie w internecie (fot. Polonez na Placu Ratuszowym). Razem z Polakami zatańczyli także Litwini, a po polonezie została wykonana litewska polka.

Ostatnim akcentem uroczystości był koncert „CHOPIN GENIUS LOCI” w wykonaniu Włodzimierz Nahorny Sextet w Domu Kultury Polskiej w Wilnie, który odbył się o 17:00. Jego organizatorami była Ambasada RP na Litwie oraz Zarząd Miejski Związku Polaków na Litwie. Tego dnia również kościoły w których odprawiane są msze po polsku pękały w szwach. Polacy modlili się o pomyślne czasy i dziękowali Bogu za odzyskaną przed 100 laty niepodległość. Robiło to niezwykłe wrażenie.

Co warte odnotowania, władze litewskie (które jak wiemy nie są przychylne polskiej mniejszości) również włączyły się do świętowania zachęcając do wywieszania polskich flag 11 listopada co tu i ówdzie miało miejsce. O 12:00 czasu litewskiego na placu Łukiskim, na największym placu w Wilnie, uroczyście podniesiono flagi Polski i Litwy z udziałem Przewodniczącego Sejmu RL Viktorasa Pranckietisa. Zawieszono je również na wielu litewskich placówkach (m.in. siedzibie Prezydenta, Sejmu i Rządu RL). Oprócz tego życzenia po polsku złożyła Polakom prezydent Litwy a litewskie koleje nagrały film na którym za pomocą sygnałów kolei wykonały hymn Polski. Wieczorem z kolei w Wilnie na biało i czerwono został podświetlony pomnik Trzech Krzyży oraz dwa mosty: Biały i Mendoga (fot. Pałac prezydencki udekorowany na cześć 100-lecia odzyskania niepodległości).

Polacy w pogodnej atmosferze i całkiem licznie świętowali 100-lecie odzyskania niepodległości. Chociaż takie święto nie rozwiąże problemów jakie dzielą Polaków i Litwinów, to wsparcie uroczystości przez litewską stronę może dawać nadzieję na poprawę relacji. Niemiłym akcentem było rozdzielenie części uroczystości, jednak czuć było, że Polacy którzy brali w nich udział, nie byli zainteresowani podziałami tylko uczczeniem wielkiej rocznicy.

Tekst i zdjęcia za: http://www.anti-defamation.pl/rdiplad/aktualnosci/wilno-w-100-lecie-odzyskania-niepodleglosci

prezydentpllogoPrezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda z Małżonką w dniach 15-17 lutego 2018 roku (czwartek-sobota) złoży wizytę w Republice Litewskiej, gdzie weźmie udział w obchodach 100. rocznicy odbudowy Państwa Litewskiego. W programie prasowym wizyty odnajdujemy m.in.:
- Wilno, 15 lutego 2018 r. (czwartek) / Spotkanie Prezydenta RP i Małżonki z przedstawicielami Polaków połączone z ceremonią wręczenia odznaczeń państwowych, planowane wystąpienie Prezydenta RP (Dom Kultury Polskiej).
- Wilno, 16 lutego 2018 r. (piątek) / Spotkanie Prezydenta RP z przedstawicielami polskiego biznesu na Litwie (Raddisson Blu Royal Astorija Hotel).
- Wilno, 17 lutego 2018 r. (sobota) / Ceremonia złożenia wieńca na Cmentarzu na Rossie przy Mauzoleum Matki i Serca Syna, gdzie jest pochowane serce marszałka Józefa Piłsudskiego. Spotkanie z przedstawicielami ZHP na Litwie i Wileńskiej Młodzieży Patriotycznej.

prezydentpl22 listopada br. Szef Gabinetu Prezydenta Adam Kwiatkowski spotkał się w Pałacu Prezydenckim z 50-osobową grupą nauczycieli polonijnych z Wielkiej Brytanii oraz polskich z Litwy, przebywających w Polsce na zaproszenie Stowarzyszenia Odra-Niemen z Wrocławia.

20161122akWizyta gości z zagranicy była okazją do rozmowy o aktualnych potrzebach Rodaków dotyczących oświaty i nauczania języka polskiego. Minister podkreślił, że wspieranie pracy nauczyciela w szkołach polonijnych i polskich w świecie jest obowiązkiem Państwa Polskiego.

Sekretarz Stanu w KPRP Adam Kwiatkowski podziękował nauczycielom za pełną poświęcenia pracę pedagogiczną, dzięki której młode pokolenie urodzone za granicą jest wychowywane w duchu polskości.

Tekst i zdjęcie za: http://www.prezydent.pl/kancelaria/aktywnosc-ministrow/art,513,spotkanie-z-nauczycieli-polonijnych-z-wielkiej-brytanii.html

miroslawborutapisMirosław Boruta

16 X 1978 kardynał z Krakowa, Karol Wojtyła został wybrany papieżem i przyjął imię Jana Pawła II. Właśnie dlatego jesteśmy wciąż Polakami...

Problem niemieckiej kolonizacji medialnej Polski na przykładzie koncernu z Passau. Wciąż ważny i do rozwiązania:
https://www.krakowniezalezny.pl/niemiecki-koncern-wydawniczy-z-passau-a-media-w-polsce

W pierwszej rundzie wyborów - z wynikiem 5,8% w skali kraju - Akcja Wyborcza Polaków na Litwie zdobyła 7 mandatów, 1 więcej niż w 2012 roku.

J. Kaczyński: Nie traktujcie Wałęsy serio, to ofiara nowoczesnych czasów, wielki deficyt intelektualny, wady charakteru, straszna przeszłość.

"Jesteśmy wielkim narodem, mamy wielkich przodków, mamy wspaniałą historię,
jakiej chyba nie ma żaden naród na świecie"
- Wiktor Węgrzyn, główny komandor Rajdu Katyńskiego

https://www.youtube.com/watch?v=UOa9OywX60Q

wpolityceplZespół wPolityce.pl / mly / PAP

Sejm w piątek jednogłośnie przyjął nowelizację Karty Polaka. Wprowadzone zmiany mają ułatwić osiedlanie się w Polsce posiadaczom Karty, m.in. poprzez dofinansowanie do wynajęcia mieszkania czy zwolnienie posiadaczy Karty Polaka z opłat konsularnych.

Wcześniej Sejm przyjął dwie doprecyzowujące poprawki zgłoszone przez połączone komisje Spraw Zagranicznych oraz Łączności z Polakami za Granicą. Sejm odrzucił także trzy wnioski mniejszości zgłoszone przez posłów opozycji. Posłowie głosowali m.in. przeciw zmianie proponowanej przez wnioskodawców, aby ocena znajomości języka polskiego była oceniana nie na podstawie rozmowy egzaminacyjnej, a zgodnie z europejskim systemem certyfikacji języków obcych na poziomie A1.

Podczas piątkowego posiedzenia Sejmu sprawozdawca projektu i przewodniczący Komisji Łączności z Polakami za Granicą Michał Dworczyk (PiS), apelując o przyjęcie nowelizacji przypomniał, że ustawa o Karcie Polaka przyjęta w 2007 roku miała pomóc w kontakcie między naszymi rodakami mieszkającymi na Kresach I i II Rzeczpospolitej z macierzą.

Dlatego znalazły się tam przepisy, które ułatwiały otrzymanie polskiej wizy, dlatego znalazły się tam przywileje dla naszych rodaków na Wschodzie — mówił.

Dzisiejsza nowelizacja jest skierowana do drugiej bardzo ważnej grupy Polaków mieszkających na terenach byłego Związku Sowieckiego. Do tych, którzy chcą przyjechać do Polski i osiedlić się tutaj na stałe. My stwarzamy im taką możliwość, więcej - my im umożliwiamy bardzo szybkie otrzymanie polskiego obywatelstwa. W czasie pierwszych miesięcy, tych najważniejszych, najtrudniejszych, adaptacji w naszym kraju państwo polskie zapewni im wsparcie, żeby mogli się poczuć tutaj jak w domu — dodał.

To pierwsza ustawa w historii III Rzeczpospolitej, która naprawdę po partnersku traktuje naszych rodaków na Wschodzie. Po raz pierwszy traktujemy ich podmiotowo i dajemy im wybór. Tym, którzy chcą na ziemi swoich ojców i swoich dziadków mówimy, że państwo polskie będzie was wspierać. Będzie wspierać podtrzymanie polskiej tożsamości narodowej, kultury, polskiego języka. Tym, którzy chcą tu przyjechać, mówimy: "ułatwiamy wam to". Dajemy wam polskie obywatelstwo, oczekujemy was z otwartymi rękami — zaznaczył.

To bardzo ważny krok w budowie polskiej wspólnoty narodowej ponad współczesnymi granicami Polski; wspólnoty narodowej niezależnie od tego, jakie obywatelstwo dzisiaj mają nasi rodacy poza granicami kraju — podkreślił.

Jak przypomniał, według szacunków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji dzięki nowelizacji kilkadziesiąt tysięcy Polaków ze Wschodu może przyjechać do kraju.

20160401kpZgodnie z projektowanymi zmianami posiadacze Karty Polaka, którzy przyjeżdżają do Polski z zamiarem osiedlenia się na stałe dostaną bezpłatnie Kartę Stałego Pobytu, po roku otrzymają obywatelstwo polskie, a w międzyczasie będą mogli liczyć na pomoc w tym pierwszym najtrudniejszym okresie adaptacji - m.in. będą mogli ubiegać się o dofinansowanie do wynajęcia mieszkania, dofinansowanie intensywnej nauki języka polskiego czy kursów zawodowych. „Zasiłek adaptacyjny” będzie wynosił ok. 6 tys. zł. Program miałby ruszyć dopiero od 2017 roku (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski).

Posiadacze Karty Polaka zostaną także zwolnieni z opłat konsularnych za przyjęcie i rozpatrzenie wniosku o wydanie polskiej wizy oraz z opłat konsularnych za przyjęcie wniosku o nadanie polskiego obywatelstwa. O wnioski będą mogli ubiegać się nie tylko w polskich konsulatach, lecz również w urzędach wojewódzkich, co - jak podkreślał Dworczyk podczas II posiedzenia Komisji - będzie dużym ułatwieniem w krajach niedemokratycznych, takich jak Białoruś, gdzie osoby ubiegające się o Kartę mogą spotykać się z szykanami. Po wprowadzeniu nowelizacji ubiegający się o Kartę będą mogli załatwiać formalności w polskich miastach wojewódzkich.

Nowela zakłada także, że pomoc finansowa będzie przeznaczona także dla członków rodzin posiadaczy Karty, co zwiększy liczbę ubiegających się o nią osób.

Karta Polaka to dokument potwierdzający przynależność do narodu polskiego. Przyznawana jest osobom polskiego pochodzenia żyjącym w 15 krajach za wschodnią granicą, powstałych lub odrodzonych po rozpadzie ZSRR, które nie uznają podwójnego obywatelstwa.

Karta, o którą można ubiegać się od kwietnia 2008 r., umożliwia m.in. refundację wizy, dostęp do polskich szkół i uczelni oraz ułatwienia w uzyskiwaniu stypendiów, a także podejmowanie pracy i prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce.

Karta Polaka jest wydawana przez konsula; jest ważna przez 10 lat od momentu przyznania i może być przedłużana na wniosek zainteresowanego.

Osoby ubiegające się o Kartę Polaka muszą wykazać swój związek z polskością - w tym przynajmniej bierną znajomość języka polskiego, wykazać, że jedno z rodziców lub dziadków bądź dwoje pradziadków było narodowości polskiej; bądź przedstawić zaświadczenie organizacji polonijnej o działalności na rzecz kultury i języka polskiego.

Do grudnia 2015 r. polskie urzędy konsularne przyjęły ok. 170 tys. wniosków o przyznanie Karty, a otrzymało ją ponad 160 tys. osób mieszkających na terenie b. Związku Radzieckiego. Najwięcej wniosków (ponad 76 tys.) złożono na Białorusi, na Ukrainie (blisko 70 tys.) oraz na Litwie (niecałe 6 tys.).

Tekst i ilustracja za: http://wpolityce.pl/polityka/287186-sejm-jednoglosnie-przyjal-nowelizacje-karty-polaka-panstwo-polskie-bedzie-wspierac-podtrzymanie-polskiej-tozsamosci-narodowej

stanislawtarasiewiczStanisław Tarasiewicz

Fotografie w tekście p. Marian Paluszkiewicz.

Około tysiąca uczniów polskich szkół, ich rodziców, dziadków i nauczycieli prosiło wczoraj, 2 września, wstawiennictwa Matki Boskiej Ostrobramskiej w obronie szkolnictwa i języka polskiego na Litwie. Modlili się o zachowanie polskości i o „mądre decyzje” władz oświatowych. Prosili też Boga o łaskę zrozumienia dla „oponentów polskości”, żeby jej nie niszczyli.

2015wrzesienstrajk1Wczoraj na Wileńszczyźnie odbył się jednodniowy „strajk pustych ławek” nawiązujący do strajku sprzed 100 lat polskich dzieci z Wrześni, które protestowały przeciwko germanizacji polskich szkół pod zaborem pruskim (Strajk uczniów polskich szkół jest ostatecznością wobec braku reakcji władz oświatowych na postulaty polskiej mniejszości). Polskie dzieci na Litwie swój wrzesień rozpoczęły od protestów przeciwko rodzimym władom litewskim, których polityka wobec polskiego szkolnictwa jest jednak zaborcza. Strajk 2 września był nie tylko kulminacją tych protestów, ale też ostatecznością. Strajk organizowały Komitety Strajkowe Szkół Polskich na Litwie, Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie oraz Komitety Obrony Szkół. W przekonaniu organizatorów, zabrakło jakichkolwiek innych możliwości przemówienia do rozsądku politykom, dlatego wybrano ostateczną formę strajku.

W przeddzień strajku organizatorzy nie wiedzieli dokładnie, uczniowie ilu polskich szkół wezmą udział w proteście.

„Otrzymaliśmy informacje, że wszystkie szkoły dołączą do protestu” — w przeddzień strajku powiedziała „Kurierowi” Renata Cytacka z Forum Rodziców. Dzień następny zweryfikował jednak tę informację, bo uczniowie nie wszystkich szkół dołączyli do strajku.

2015wrzesienstrajk5— Prawie wszyscy uczniowie są na zajęciach. Taką widocznie decyzję podjęli sami uczniowie i ich rodzice, bo jako szkoła ani nie organizujemy strajków, ani też nie możemy w nich uczestniczyć — powiedział „Kurierowi” Czesław Dawidowicz, dyrektor wileńskiego Gimnazjum im. Adama Mickiewicza. Zauważył, że jeszcze w przeddzień kilku rodziców pytało o strajk, ale 2 września ich dzieci były na lekcjach (Zapowiadana akcja protestacyjna tylko częściowo była „strajkiem pustych ławek”, ponieważ uczniowie części wileńskich szkół przyszli jednak na zajęcia).

Również uczniowie wileńskiego Gimnazjum im. Jana Pawła II prawie w komplecie stawili się na zajęcia. W innych wileńskich szkołach było różnie, bo w niektórych część uczniów przyszła na zajęcie, inna część nie przyszła do szkół i uczestniczyła w nabożeństwie w Ostrej Bramie. Strajkowały natomiast prawie wszystkie polskie szkoły w rejonach wileńskim i solecznickim. Ich komitety strajkowe organizowały dowóz uczniów starszych klas do Wilna.

2015wrzesienstrajk3— Było wielu chętnych, bo sprzed szkoły odjechały dwa wypełnione autokary. Dla niektórych zabrakło miejsc, dlatego rodzice organizowali dowóz dzieci samochodami — powiedziała „Kurierowi” Żaneta Jankowska, dyrektorka Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca w Rudominie (rej. wileński). Dodała, że do Wilna na nabożeństwo pojechali głównie uczniowie starszych klas, natomiast młodszych rodzice zostawili w domu (W nabożeństwie przed Ostrą Bramą uczestniczyło około 1 000 uczniów polskich szkół, ich rodziców i nauczycieli).

Dowóz dzieci do Wilna organizowały również komitety strajkowe innych szkół rejonowych. W sumie w nabożeństwie przed Ostrą Bramą uczestniczyło około 1 000 osób, głównie uczniowie.

„Witam przedstawicieli władzy, wszystkich nauczycieli, uczniów licznie zebranych u stóp Matki Bożej. Chcemy Jej powierzyć nasze sprawy najważniejsze, sprawy tak bardzo leżące nam na sercu. Wzywamy Jej wstawiennictwa na początku tego roku szkolnego i roku akademickiego. Stajemy przed ważnym wyzwaniem — przekazania naszych wartości, wartości przede wszystkim naszej wiary, tożsamości, kultury” — zebranych uczestników nabożeństwa powitał celebrujący Mszę św. ksiądz Włodzimierz Sołowiej. Modlono się więc o pomyślne zakończenie sporu z władzami o polskie szkoły, ale też o władze.

„Modlimy się za władze kierujące oświatą w naszym państwie, aby nie dyskryminowały szkół mniejszości narodowych i wsłuchały się w ich głos. Niech mądrze troszczą o wszystkie szkoły, nie dyskryminując wielowiekowej tradycji polskiego szkolnictwa na Litwie” — zebrani zwracali się w modlitwie do Matki Boskiej Ostrobramskiej.

2015wrzesienstrajk2Nabożeństwo celebrowali również ks. Józef Aszkiełowicz, proboszcz parafii w Mejszagole oraz ks. Henryk Naumowicz, proboszcz z Dukszt (Nabożeństwo celebrowali księża Włodzimierz Sołowiej, Józef Aszkiełowicz i Henryk Naumowicz).

W nabożeństwie uczestniczyli liderzy Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i Związku Polaków na Litwie. Te organizacje choć oficjalnie nie przyczyniły się do strajków, jednak wyraziły solidarność ze strajkującymi uczniami i ich rodzicami oraz wspierały strajkujących medialnie i organizacyjnie.

2015wrzesienstrajk4W nabożeństwie uczestniczył też wicemarszałek Sejmu RP Marek Kuchciński, który zapewnił o wsparciu władz Polski postulatów polskiej mniejszości na Litwie (W nabożeństwie uczestniczyli liderzy Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, Związku Polaków na Litwie oraz wicemarszałek Sejmu RP Marek Kuchciński).

Celem protestów jest odwołanie ustawy oświatowej z 17 marca 2011 roku w części ograniczającej w szkołach mniejszości narodowych nauczanie w języku ojczystym.

„Mimo wielokrotnych protestów i wbrew woli 60 000 mieszkańców, którzy złożyli swoje podpisy przeciwko nowelizacji Ustawy o Oświacie, poprawki weszły w życie 17 marca 2011 roku. Poprawki przyjęto wyłącznie z powodów politycznych i bez najmniejszego przygotowania do jej realizacji ze strony państwa. Wszystkie próby oraz propozycje rodziców, nauczycieli i uczniów nie zostały wysłuchane. Ostatnie wydarzenia w Wilnie w znacznym stopniu pogorszyły sytuację w dziedzinie oświaty. Koalicja liberalno-konserwatywna stosuje szantaż oraz podwójne standardy w oświacie” — czytamy oświadczeniu Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie.

Wicemarszałek Kuchciński w imieniu polskich parlamentarzystów złożył wyrazy solidarności z Polakami na Litwie, którzy „obecnie przeżywają trudne chwile ze względu na ograniczenia w szkolnictwie polskim”. Poinformował rodaków na Litwie, że już w przyszłym tygodniu polski parlament wystosuje specjalną uchwałę skierowaną do władz litewskich w obronie nauki języka polskiego na Litwie.

2015wrzesienstrajk6„Będziemy apelowali o uznanie standardów europejskich w tej sprawie. To, co nas łączy, nie warto psuć” — oświadczył wicemarszałek Kuchciński. Polityk dodał też, że standardy europejskie powinny obowiązywać wszystkie państwa, zwłaszcza członkowskie Unii Europejskiej (Po strajku ostrzegawczym uczniowie wrócą do szkół, jednak zostanie zachowane pogotowie strajkowe na wypadek braku reakcji na protesty ze strony władz oświatowych).

„I z tego wszyscy powinni wyciągać konsekwencje” — powiedział wicemarszałek.

Wczorajszy strajk ostrzegawczy został zakończony, jednak jego organizatorzy zapowiedzieli, że szkoły pozostaną w pogotowiu strajkowym. Nie wykluczają, że jeśli władze oświatowe nie uwzględnią postulatów protestujących uczniów, to strajk zostanie wznowiony.

Za: http://kurierwilenski.lt/2015/09/02/uczniowie-strajkuja-i-modla-sie-w-obronie-jezyka-polskiego

krakowniezaleznymkInformacja własna

Dzięki uprzejmości serwisu "Zabierzowianka" przypominamy koncert młodych Polaków z Wilna w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bukowinie Tatrzańskiej. Zespołem IV klasy Progimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie dyrygowała p. Jadwiga Stankiewicz, skrzypce p. Katarzyna Stankiewicz, gitara p. Krzysztof Stankiewicz, kamera p. Maciej Jerzy Rajpolt, realizacja p. Jan Jacek Walas.

Młodzi Polacy przebywali w Polsce na zaproszenie księdza Krzysztofa Burdaka, proboszcza parafii pod wezwaniem Świętego Franciszka z Asyżu w Zabierzowie.

Program koncertu: Hymn Rodziny Szkół im. Jana Pawła II / A. Vivaldi "Pory roku"- Lato / Wiersz "Czym jest Muzyka"- L. J. Kern / "Ballada o królowej Juracie" / Melodia ludowa na na dwa flety / Wiersz "Ojczyzna"- Edward Zolowski / "Kraj rodzinny matki mej" - słowa: Helena Mikucka, muzyka: Tadeusz Mikucki / Melodia ludowa na na dwa flety / Piosenka ludowa "Głęboka studzienka" / Piosenka ludowa "Czerwone jabłuszko" / Pieśń religijna "Nie lękajcie się!"


• https://www.youtube.com/watch?v=sAKmG0FwywE

annapieszkoAnna Pieszko

Świetne przemówienie. Czyżbyśmy nie byli tu sami? Nie chcę uprawiać czarnowidztwa, ale to się samo pcha - prawda jest taka, że Polaków na Litwie jest coraz mniej i przyczyną tego jest nie tylko emigracja i niż demograficzny, ale też agresywna polityka asymilacyjna państwa litewskiego i to wbrew wszelkim standardom europejskim. Nie będę wnikała w szczegóły, widzę, że jest Pan świetnie zorientowany w naszych problemach. A przecież nie jesteśmy na tej ziemi wileńskiej żadnymi imigrantami, tylko żyliśmy tu z dziada pradziada! To są nasze ziemie, które nam zabrano, to nasz język, prawa do którego nam się odmawia, to nasze dzieci, których zaraz nie będziemy mogli kształcić w ojczystym języku... A przy tym jesteśmy lojalnymi obywatelami, nie rzucamy nacjonalistycznych haseł i nie podpalamy samochodów... Tymczasem nawet za zgodne z zasadami demokracji zorganizowanie wiecu w obronie szkół polskich policja litewska zaczęła prowadzić dochodzenie wśród rodziców, wprowadzając zamęt...

Bardzo nas cieszy deklaracja prezydenta elekta, że będzie reprezentował wszystkich Polaków. Polacy tutaj czekają na twarde i konkretne stanowisko Państwa Polskiego (a nie jakieś "damy radę") i wymuszenie na Litwie przestrzegania standardów europejskich wobec mniejszości narodowych... Jakoś mi smutno. Z pozdrowieniami...

annapieszkoAnna Pieszko

Strajk ostrzegawczy odbył się wczoraj, 3 czerwca, w polskich szkołach na Litwie. W tym dniu ławki świeciły pustkami, gdyż rodzice zadecydowali, że uczniowie zostaną w domu. Jedynie maturzyści tego dnia składali w szkołach egzamin z biologii.

Tego samego dnia, o godz. 9.30 w kościele pw. Ducha Świętego w Wilnie, została odprawiona Msza św. w intencji obrony i rozwoju polskiego szkolnictwa na Litwie z udziałem uczniów, nauczycieli, rodziców, dziadków. Podstawowym żądaniem organizatorów strajku jest zachowanie wszystkich szkół mniejszości narodowych oraz zapewnienie pobierania nauki w języku ojczystym od klasy 1 do 12.

Jak już pisaliśmy, strajk został poprzedzony wiecem w obronie oświaty mniejszości narodowych, który się odbył 1 czerwca, w Międzynarodowym Dniu Dziecka, pod gmachem Rządu Litwy na placu Kudirki. W ten sposób społeczność szkół wyraża protest przeciwko niszczeniu szkół polskich, rosyjskich i innych mniejszości pod przykrywką tak zwanej akredytacji szkół.

strajkwwilnie1— Uczniowie pozostali dzisiaj (3 czerwca – od aut.) w domu, powiedziała dla „Kuriera” wicedyrektor wileńskiej Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli Ewa Żylińska. — Nauczyciele jak zwykle przyszli do szkoły, ale w tym dniu poświęcili swój czas na pracę metodyczną. Jesteśmy solidarni z innymi placówkami oświatowymi, które cierpią wskutek tej reformy (W dniu strajku większość szkół polskich na Wileńszczyźnie świeciła pustkami, fot. Marian Paluszkiewicz).

Po poniedziałkowym wiecu, w którym uczestniczyła także społeczność szkolna „Syrokomlówki”, niestety, nie nadeszły żadne informacje od Ministerstwa Oświaty i Nauki, szkoła nadal czeka na decyzję w sprawie akredytacji.

— Nawet w dzisiejszym wywiadzie radiowym minister oświaty Audronė Pitrėnienė przyznała, że nasza szkoła spełnia wszelkie warunki i wymagania i jest przygotowana do akredytacji programu kształcenia średniego, zaś ministerstwo nie jest przeciwne akredytowaniu. Jedynym warunkiem jakoby jest znalezienie dla naszej szkoły drugiego udziałowca, choć prawnie szkole z elementami wychowania chrześcijańskiego potrzebny jest jeden udziałowiec, czyli samorząd — tłumaczyła wicedyrektor.

Jak poinformował koordynator komitetów strajkowych Albert Narwojsz, w środowej Mszy św. w kościele pw. Ducha Świętego w Wilnie wzięło udział około tysiąca osób: uczniów, rodziców, nauczycieli z różnych szkół polskich w rejonach solecznickim, wileńskim, trockim oraz miasta Wilna.

strajkwwilnie2— We Mszy św. uczestniczyły prawie wszystkie polskie szkoły, zarówno te, które czekają na akredytację, jak też gimnazja, które solidaryzują się z naszym protestem — mówił Albert Narwojsz (We Mszy św. w intencji obrony oświaty polskiej wzięło udział około tysiąca osób, fot. L24.lt). — Nasze akcje protestacyjne mają na celu wykazanie, że jesteśmy zdeterminowani walczyć do końca o zachowanie statusu szkół, mimo że ministerstwo celowo hamuje proces akredytacji szkół średnich. Nie ukrywajmy, że ze strony ministerstwa są piętrzone różne przeszkody, gra się na zwłokę, choć 1 września mija termin akredytacji. Tymczasem realnie jest zagrożonych 17 szkół mniejszości narodowych. Oczekujemy dialogu ze strony resortu oświaty.

Przy przeprowadzaniu reformy resort oświaty powołuje się na stale zmniejszającą się liczbę uczniów w placówkach oświatowych, czym uzasadnia się degradowanie statusu poszczególnych szkół. Organizatorzy akcji protestacyjnych ukazują dyskryminacyjny charakter takich posunięć.

— Przykładowo w litewskiej szkole w Sejnach w klasach 1-12 uczy się tylko 67 uczniów. Tymczasem w Wilnie utrata statusu szkoły średniej zagraża polskim szkołom ze znacznie większą liczbą uczniów. W „Syrokomlówce” uczy się prawie 900 uczniów, w „Konarskiego” — ponad 400 uczniów, w „Lelewela” — prawie 500 uczniów — przytaczał liczby Albert Narwojsz. Pragniemy, by wszystkie szkoły mniejszości narodowych zostały zachowane.

Niestety, nie udało się zasięgnąć informacji w Ministerstwie Oświaty i Nauki. Nowo mianowana minister Audronė Pitrėnienė była nieosiągalna, telefonu nie odbierała również rzeczniczka prasowa ministerstwa.

Wiec i strajk nie pozostały jednak bez odzewu: w środę po południu minister Audronė Pitrėnienė odwiedziła Szkołę Średnią im. Władysława Syrokomli w Wilnie, nieco później wizytę zapowiedział mer Wilna Remigijus Šimašius.

— Szkoda, że potrzeba było drastycznych środków i nacisku, żeby nas w końcu usłyszano — mówiła dla „Kuriera” prezes Forum Rodziców Szkół Polskich Rejonu Solecznickiego Renata Cytacka. — Nowo mianowana minister przychylnie ustosunkowała się do naszych żądań i zapewniła, że jest dobrze zorientowana w sytuacji. Cieszy, że jest reakcja ze strony ministerstwa, ale czekamy na konkretne ostateczne decyzje w sprawie zachowania wszystkich naszych szkół wymienionych w petycji.
Kancelaria premiera już nadała tok sprawie i przesłała do Ministerstwa Oświaty i Nauki nakaz o zbadanie sprawy i podjęcie decyzji.

Jeśli wiec i strajk ostrzegawczy nie odniosą zamierzonego skutku, organizatorzy zapowiadają we wrześniu powszechny strajk długoterminowy.

Za: http://kurierwilenski.lt/2015/06/03/w-polskich-szkolach-strajk-ostrzegawczy

(Od Redakcji): Serdecznie dziękujemy p. Annie Pieszko z redakcji „Kuriera Wileńskiego. Dziennika Polskiego na Litwie” za umożliwienie publikacji artykułu.

annapieszkoAnna Pieszko

Wilno, 2 czerwca 2015 roku

„Protestujemy przeciwko Ustawie o Oświacie, która znacznie pogarsza sytuację w szkolnictwie. Nie możemy się pogodzić z tym, że stawiane są sztuczne przeszkody w sprawie akredytacji szkół mniejszości narodowych” — mówili organizatorzy wiecu, który się odbył 1 czerwca na placu Kudirki w Wilnie.

Wiec zorganizowany przez komitety strajkowe oraz Forum Rodziców Szkół Polskich zgromadził według danych policji około 700 osób. Na wiec przybyły nie tylko społeczności zagrożonych likwidacją szkół, lecz swoją solidarność zaznaczyły także gimnazja, które pomyślnie przeszły już akredytację. Zdeterminowani organizatorzy wiecu ogłosili w środę, 3 czerwca, przeprowadzenie strajku ostrzegawczego: uczniowie ze szkół mniejszości narodowych nie pójdą tego dnia do szkoły, zaś o 9.30 odbędzie się Msza św. w kościele pw. Ducha Świętego w intencji przychylnych decyzji władz oświatowych.

wiecwwilnie1„Żądamy, by wszystkie szkoły średnie mniejszości narodowych były zachowane, by nasze dzieci miały prawo do nauki w języku ojczystym od 1 do 12 klasy. Żądamy zniesienia ujednoliconego egzaminu z języka litewskiego i zwiększenia koszyczka ucznia w szkołach mniejszości narodowych” — przemawiał koordynator komitetów strajkowych szkół polskich Albert Narwojsz (fot. Społeczność szkoły im. Wł. Syrokomli po raz kolejny żądała na wiecu przyśpieszenia procesu akredytacji programu nauczania średniego, za: L.24.lt).

„Nie zgadzamy się na decyzje polityczne w oświacie. Protestujemy przeciwko reformie niszczącej system oświaty na Litwie, przeciwko likwidacji szkół polskich i rosyjskich” — mówiła prezes Forum Rodziców Szkół Polskich Rejonu Solecznickiego Renata Cytacka.

Przypomniała ona o Ustawie o Oświacie z dn. 17 marca 2011 roku, która mimo wielokrotnych protestów i wbrew woli 60 000 mieszkańców, którzy złożyli swoje podpisy przeciwko jej wprowadzeniu, weszła w życie. Ustawa ta w następstwie mocno ograniczyła prawa mniejszości narodowych w dziedzinie oświaty w języku ojczystym.

wiecwwilnie2„Przyjęto ją wyłącznie z powodów politycznych i bez najmniejszego przygotowania do jej realizacji ze strony państwa. W tym roku otrzymaliśmy kolejny bolesny cios: w ramach tzw. reorganizacji szkół na Litwie zostało zagrożonych kilkanaście polskich i rosyjskich placówek oświatowych, prowadzących nauczanie od 1 do 12 klasy” — przemawiała Renata Cytacka (fot. Uczestnicy wiecu żądali m. in. zachowania statusu szkół średnich, za: L.24.lt).

Podczas wiecu głos zabrali przedstawiciele uczniów, nauczycieli, rodziców, także byłych absolwentów Szkoły Średniej im. J. Lelewela, Szkoły Średniej w Połukniu, Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli, Szkoły Średniej w Zujunach, rosyjskojęzycznej Szkoły Średniej im. Lwa Karsawina w Wilnie oraz posłowie na Sejm reprezentujący Akcję Wyborczą Polaków na Litwie.

W imieniu absolwentów słynnej, mającej 70-letnie tradycje wileńskiej „Piątki”, czyli Szkoły Średniej im. Joachima Lelewela, głos zabrała Krystyna Adamowicz: „Ta szkoła powstała jeszcze w 1944 roku. Do ławek szkolnych zasiedli chłopaki, którzy wyzwalali Wilno. Tutaj podjęli pracę profesorowie Uniwersytetu Stefana Batorego, słynnego Gimnazjum im. Zygmunta Augusta. To „Piątka” kontynuowała tradycje tego gimnazjum, zachowując ciągłość wychowania w duchu wartości chrześcijańskich i wysokich walorów etycznych. To gimnazjum dało światu dwóch noblistów: Czesława Miłosza i Andrzeja Schally’ego, tutaj się uczyli Tadeusz Konwicki i inne osobistości światowej sławy. Zawdzięczając profesorom zostało zachowane archiwum filomatów, ta szkoła była instytucją kultury polskiej. Niszcząc taką historię, niszczy się pamięć o wkładzie Polaków w odbudowę Wileńszczyzny, Litwy… Szkoła była zagrożona przez wiele lat: w latach 50-tych chciano ją zrusyfikować, ale społeczność polska ją obroniła. Za czasów Litwy niepodległej nieraz próbowano ją uszczuplić, nowe władze Wilna po raz kolejny to czynią”.

wiecwwilnie4Z protestującymi spotkał się zastępca kanclerza rządu, były wiceminister oświaty Rimantas Vaitkus, który twierdził, że to od decyzji samorządu zależy kwestia akredytacji szkół, zaś wiec określił jako „show polityczne”. — Od kilku lat liczba uczniów w szkołach się zmniejsza, ale finansowanie samorządów pozostaje takie samo, praktycznie otrzymują one tyle samo pieniędzy. Samorządy mogą zadecydować, na co przeznaczyć te pieniądze: czy na utrzymanie zmniejszających się szkół, czy na dofinansowanie przedszkoli, czy na inne cele — mówił Vaitkus. — Jeżeli chodzi o akredytację wileńskiej szkoły im. Wł. Syrokomli, decyzja jest pozytywna z obu stron: samorządu i samego ministerstwa — twierdził zastępca kanclerza rządu w rozmowie z „Kurierem”. — Absolutnie żadnych przeszkód nie widzę (fot. Z uczestnikami wiecu spotkał się zastępca kanclerza rządu Rimantas Vaitkus - od prawej, za: L.24.lt).

„Jest oczywiste, że Ministerstwo Oświaty i Nauki bezprawnie i bezpodstawnie przeciąga sprawę akredytacji programu nauczania średniego Wileńskiej Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli. Stan niepewności wywołuje ogromny stres — mówiła przedstawicielka rodziców Stasė Vilkevičienė. — W państwie prawa, w którym priorytetem jest wychowanie wszechstronnie rozwiniętej osobowości, sytuacja, w której z powodu absolutnie niejasnych powodów Ministerstwo Oświaty i Nauki RL nie wykonuje powierzonych mu działań, jest nie do pomyślenia. My, rodzice, żądamy akredytacji programu nauczania średniego szkoły”.

wiecwwilnie3Głos zabrał uczeń wileńskiej Szkoły Średniej im. Lwa Karsawina Nikita Michajłow, zapewniając, że szkoła zapewnia nauczanie na najwyższym poziomie. „Dzieci to przyszłość tego kraju. Więc chrońmy naszą przyszłość” (fot. Obok społeczności szkół polskich na wiecu swych praw broniły szkoły rosyjskie, za: L.24.lt).

„Zabieram dziś głos przede wszystkim jako rodzic — mówił europoseł Waldemar Tomaszewski. — Na konferencji prasowej w Sejmie litewskim przedstawiliśmy własną pozycję. Z tej linii obrony, na której ważą się losy naszych dzieci i naszych szkół, na pewno nie ustąpimy. W dzisiejszym dniu (1 czerwca) nasza młodzież składała po raz kolejny ujednolicony egzamin z języka litewskiego, chociaż miała o 800 godzin mniej na naukę tego przedmiotu niż uczniowie z litewskich szkół — to jest wyraźna dyskryminacja. Tak być nie powinno. Szkoły mniejszości narodowych to nasze ogromne bogactwo. Mieszkamy w wielonarodowościowym mieście, gdzie od wieków brzmiała mowa polska, rosyjska, białoruska, to nasza spuścizna, nie pozwolimy jej zniszczyć”.

Wicemarszałek Sejmu RL, poseł na Sejm z ramienia AWPL Jarosław Narkiewicz przypomniał o zapisie w programie rządowym, w którym się mówi o „przeprowadzeniu reformy oświatowej z uwzględnieniem pomyślnie działającej sieci szkół mniejszości narodowych” oraz o ostatnio przyjętym dokumencie strategii rozwoju oświaty na lata 2013-19. Jest tam zapis, że „państwo będzie zapewniało opiekę i podtrzymywało oświatę mniejszości narodowych, udzielając różnorodnego wsparcia”. Również przed wstąpieniem do Unii Europejskiej Litwa przyjęła zobowiązanie, że sytuacja mniejszości narodowych nie może ulegać pogorszeniu. — Termin akredytacji szkół dobiega końca. Zostały tylko szkoły mniejszości narodowych. Obecnie gra się na zwłokę. Ostateczna decyzja leży po stronie Ministerstwa Oświaty i Nauki, ministerialna komisja akredytacyjna musi sprawdzić, czy proces edukacyjny w szkole spełnia wszelkie wymogi. Samorządy zgłosiły już wszystkie potrzebne dokumenty, aby ministerstwo wysłało taką komisję. Chodzi o to, że ministerstwo nawet nie chce wysłać komisji akredytacyjnej, przeciąga czas. Obecnie wszystko zależy także od desperacji rodziców, żeby władze nie mogły zarzucić, że to są tylko zagrywki polityków. Jeżeli obywatele wyrażą swą wolę, musi być odgłos — mówił Jarosław Narkiewicz dla „Kuriera”.

Organizatorzy wiecu zapowiadają, że jeżeli władze nie rozpatrzą pozytywnie ich żądań, po strajku 3 czerwca nastąpią kolejne.

17 szkół mniejszości narodowych, zagrożonych degradacją bądź likwidacją

W wyniku reformy oświatowej przeprowadzanej przez Ministerstwo Oświaty i Nauki degradacją bądź likwidacją zagrożone są następujące szkoły: Szkoła Średnia im. Wł. Syrokomli w Wilnie (869 uczniów), Szkoła Średnia im. Sz. Konarskiego w Wilnie (403 uczniów), Szkoła Średnia im. J. Lelewela w Wilnie (462 uczniów), Szkoła Średnia Lazdynai w Wilnie (597 uczniów), Szkoła Średnia im. A. Puszkina w Wilnie (724 uczniów), Szkoła Średnia im. L. Karsawina w Wilnie (558 uczniów), Szkoła Średnia „Ateities” w Wilnie (659 uczniów), Szkoła Średnia „Centro” w Wilnie (270 uczniów), Szkoła Średnia na Nowym Mieście w Wilnie (339 uczniów), Szkoła Średnia „Saulėtekio” w Wilnie (505 uczniów), Szkoła Średnia w Zujunach w rejonie wileńskim (118 uczniów), Szkoła Średnia im. św. J. Bosko w Jałówce w rejonie wileńskim (265 uczniów), Szkoła Średnia im. św. Kazimierza w Miednikach w rejonie wileńskim (98 uczniów), Szkoła Średnia w Wołczunach w rejonie wileńskim (125 uczniów), Szkoła Średnia im. Adama Mickiewicza w Dziewieniszkach w rejonie solecznickim (122 uczniów), Szkoła Średnia im. Elizy Orzeszkowej w Białej Wace w rejonie solecznickim (119 uczniów) oraz Szkoła Średnia w Połukniu w rejonie trockim (90 uczniów).

Za: http://kurierwilenski.lt/2015/06/02/wiec-w-obronie-szkol-mniejszosci-narodowych-dzisiaj-strajk

(Od Redakcji): Serdecznie dziękujemy p. Annie Pieszko z redakcji "Kuriera Wileńskiego. Dziennika Polskiego na Litwie" za umożliwienie publikacji artykułu.

annakeszyckaZ Dariuszem Dudą, krakowskim koordynatorem zbiórki „ Rodacy Bohaterom” organizowanej przez Stowarzyszenie Odra-Niemen,  rozmawia Anna Kęszycka:

Anna Kęszycka: Od kiedy kibice Wisły są zaangażowani w zbiórki darów dla Rodaków na Wschodzie?

Dariusz Duda: Pierwsza akcja zbierania darów dla Kombatantów na Kresach przez kibiców Wisły odbyła się na Wielkanoc 2012 roku. Udało się wówczas zebrać 120 kompletnych paczek dla Kresowych Żołnierzy. Od tego czasu Wiślacy dołączają się do każdej edycji.

Anna Kęszycka: Jak układa się współpraca ze Stowarzyszeniem Odra-Niemen i czy będziecie ją Państwo rozszerzać?

Dariusz Duda: Środowiska kibicowskie w Polsce od samego początku mocno zainteresowały się zbiórkami organizowanymi przez Odrę-Niemen. Nie inaczej było w kręgu kibiców Wisły, będących jednymi z koordynatorów zbiórki w Małopolsce. Pomoc materialna dla rodaków na Kresach to tylko jedna z kilku obszarów, którymi zajmuje się Stowarzyszenie Odra-Niemen. Kolejnymi są kombatanci II wojny światowej, a także Żołnierze Wyklęci. Rodowód Wisły, jako klubu założonego w celu podtrzymywania i krzewienia polskości jeszcze pod zaborami, wychowującego przed wojną takich patriotów jak Henryk Reyman, Adam Obrubański czy Edward Madejski, zobowiązuje do działania na podobnych płaszczyznach. Wiślaccy Patrioci od dłuższego czasu angażują się w upamiętnianie Żołnierzy Wyklętych i propagowanie naszej historii. W lipcu wspólnie z Odrą-Niemen będziemy gościć grupę 35 polskich dzieci z pod Wilna, a także z Białorusi. Organizujemy ich 7-dniowy pobyt w Małopolsce. W tym momencie poszukujemy sponsorów mogących pomóc w każdej formie. Chcemy  tego typu inicjatywy kontynuować w przyszłości. Przykłady współpracy płyną także od naszych przyjaciół ze Śląska Wrocław i Lechii.

Anna Kęszycka: Proszę powiedzieć jak wygląda wyjazd z darami na Kresy. Do kogo przede wszystkim trafia pomoc?

Dariusz Duda: Początkowo akcja miała charakter pomocy dla Kombatantów na Kresach, których wbrew pozorom zostało bardzo wielu za Bugiem. Z uwagi na upływający czas tych osób z miesiąca na miesiąc ubywa. Akcja została przez to rozszerzona na pomoc dla najbardziej potrzebujących rodaków na Kresach. Oprócz tego zgodnie z założeniami akcji dary przeznaczane są także dla Kombatantów w kraju. Jeśli chodzi o wyjazdy za granice pomoc dociera przede wszystkim na Litwę, Białoruś, Ukrainę ale także do Mołdawii i dalej na wschód. Przygotowanie wyjazdu z paczkami zaczyna się praktycznie od momentu przyjmowania artykułów. Najpierw należy je spakować według ustalonego klucza. Następnie w różny sposób dary przewożone są na Kresy. Obecnie z racji zdecydowanego rozrostu akcji paczki, w miarę możliwości, magazynowane są w Białymstoku czy na Rzeszowszczyźnie. W ostatnim etapie, przeważnie busami małe grupy wolontariuszy dostarczają dary wyznaczonym wcześniej osobom dzięki m.in. współdziałaniu z lokalnymi polskimi organizacjami. Cały transport odbywa się dzięki wsparciu i zaangażowaniu wielu wolontariuszy i ich środków transportu. Bardzo często, z racji wieku weteranów AK, oprócz doniesienia paczki trzeba przygotować drzewo na opał czy w inny sposób pomóc bohaterom. Bardzo ważny jest też sam fakt obcowania z rodakami. Trzeba w tym miejscu dodać, że często zapomnianymi rodakami. Świadomość o istnieniu Polaków na Kresach jest w kraju bardzo mała. Akcja przywraca ich niejako do pamięci a są to często całe miasteczka i wsie, szczególnie na północno-wschodnich terenach II RP.

Anna Kęszycka: Czy na Wielkanoc zbiórki przebiegają trudniej? Zdaje się, że szczyt naszej hojności przypada zazwyczaj na Boże Narodzenie?

Dariusz Duda: Zdecydowanie tak. Wynika to przede wszystkim z charakteru jednych i drugich świąt. Tradycja obdarowywania prezentami dużo mocniej związana jest z Bożym Narodzeniem. Przekłada się to na zbiórkę. Do tego dochodzi mniejszy odstęp czasowy miedzy akcją wielkanocną od bożonarodzeniową. Utrudnieniem dla zbierających jest także aura. Temperatury w okolicy Świat Wielkiej Nocy często są wiosenne co nie sprzyja magazynowaniu niektórych artykułów.

Anna Kęszycka: Czy w związku z sytuacją na Ukrainie akcja będzie przebiegała inaczej w tym roku?

Dariusz Duda: Niestety zaogniona sytuacja uniemożliwia przeprowadzenie normalnego wyjazdu na Ukrainę. Większych trudności można spodziewać się także na granicy polsko-białoruskiej. W związku z tym na tą edycję skupiamy się na zbieraniu datków pieniężnych. Stowarzyszenie Odra-Niemen prowadzi specjalne konto, na które można wpłacać datki. Dodatkowo organizowane będą kwesty z kulminacją w Niedzielę Palmową. W Krakowie podczas Marszu Katyńskiego około godziny 16. Paczki można natomiast składać w Akademii Ignatianum na ulicy Kopernika 26.

(Od Redakcji): podajemy nazwę, adres i nr konta Stowarzyszenia Odra-Niemen:
50-007 Wrocław, ul. Kołłątaja 24, lok. 11
27 1440 1387 0000 0000 1132 7222

Uchwała XVIII konferencji oddziału Związku Polaków na Litwie rejonu wileńskiego „Polskie dziecko w polskiej szkole”

Ilustracjami tekstu uchwały są fotografie p. Mariana Paluszkiewicza za: http://kurierwilenski.lt/2011/09/02/polskie-szkoly-na-litwie-rozpoczely-strajk

My, uczestnicy XVIII konferencji ZPL rejonu wileńskiego „Polskie dziecko w polskiej szkole“ po omówieniu sytuacji i problemów polskiego szkolnictwa w rejonie

Stwierdzamy, że:

strajkpolskichdzieci11. Była liberalno-konserwatywna koalicja rządząca narzuciła społeczeństwu pseudoreformę, niszczącą cały system oświaty Litwy, w tym też – tradycyjny model oświaty mniejszości narodowych w naszym kraju. Obecna władza po upływie roku swojej kadencji nie uczyniła praktycznie nic w kierunku naprawienia sytuacji. Z tym nie mogą pogodzić się nauczyciele szkół z polskim językiem nauczania, a przede wszystkim uczniowie i ich rodzice (fot. Tysiące osób wyszło przed Pałac Prezydencki, aby bronić polskich szkół).

2. Absolwenci szkół polskich na Litwie dotychczas mieli dobrze opanowany litewski język państwowy, pomyślnie zdawali egzaminy maturalne z wszystkich przedmiotów w języku litewskim, pomyślnie kontynuują naukę na wyższych uczelniach i zdobywają wyższe wykształcenie. Współczynnik wstępowania absolwentów szkół polskich na wyższe uczelnie często jest wyższy od ogólnego współczynnika Republiki Litewskiej. Dążenie do uczynienia języka państwowego drugim językiem ojczystym jest absurdalne, sprzeczne z naturą, wynikami badań naukowych i zdrowym rozsądkiem.

strajkpolskichdzieci23. Popieramy działalność powstałych komitetów uczniów i rodziców, broniących swojego prawa do kształcenia dzieci w języku ojczystym. Popieramy również działania Litewskich Związków Zawodowych Oświaty, popieramy organizowane strajki i oświadczamy, że na wszystkie możliwe prawne sposoby będziemy walczyć o zachowanie dotychczasowego systemu oświaty na Litwie i tradycyjnego modelu edukacji mniejszości narodowych (fot. Dariusz Żybort nigdy nie myślał, że będzie musiał występować na wiecu).

Żądamy:

1. Natychmiastowego odwołania dyskryminujących polskie szkoły zmian w Ustawie o Oświacie w znowelizowanej wersji z 17 marca 2011 r. i przywrócenia poprzednich założeń Ustawy dotyczących szkolnictwa mniejszości narodowych.

2. Zrzeczenia się ujednolicenia egzaminu maturalnego z języka litewskiego (ojczystego) i języka litewskiego (państwowego);

strajkpolskichdzieci33. Przywrócenia egzaminu z języka ojczystego (polskiego) na listę obowiązkowych egzaminów maturalnych z wpisaniem oceny z tego egzaminu do świadectwa maturalnego oraz jej zaliczenia jako dodatkowych punktów przy wstępowaniu na studia wyższe.

4. Zaprzestania stosowania dyskryminującej praktyki priorytetu w zachowaniu szkoły litewskiej kosztem szkoły mniejszości narodowych (fot. Uczniowie szkół polskich wierzą, że władze Litwy usłyszą ich głos);

5. Poczynienia istotnych zmian obecnego systemu finansowania placówek oświatowych (metodyki koszyczka ucznia), gdyż obecny system nie spełnia swojej podstawowej funkcji – poprawy jakości kształcenia poprzez efektywne wykorzystanie środków przeznaczonych na oświatę.

Podczas zmiany niniejszego systemu należy zapewnić:

strajkpolskichdzieci41. usunięcie przesłanek do nieuzasadnionego zwiększania liczby uczniów w klasach

2. nadanie samorządom większej samodzielności w zarządzaniu finansami;

3. zwiększenie „koszyczka ucznia” o 50 proc. w szkołach mniejszości narodowych (fot. „Będziemy strajkować” — mówią polskie dzieci na Litwie);

4. zaprzestanie praktyki okrajania części „koszyczka ucznia” przydzielonej samorządom, by zapewnić w ten sposób równowagę sieci placówek oświatowych oraz gwarancje socjalno-ekonomiczne dla nauczycieli (rozporządzenie ministra nr V-899 z dn. 2012-05-30);

5. skorygowanie systemu wynagrodzeń pracy nauczycieli i innych pracowników pedagogicznych w ten sposób, by jednoznacznie została ustalona norma pedagogiczna wynosząca 18 godzin kontaktowych, co zwiększyłoby bezpieczeństwo socjalne pracowników.

Postanawiamy:

Zwrócić się do Ministerstwa Oświaty i Nauki Litwy z postulatem wprowadzenia do programów szkolnych niezbędnego dla dorastającej młodzieży przedmiotu Przygotowanie do życia w rodzinie.

Wilno, 10 czerwca 2013 r.

Za: http://www.tygodnik.lt/201324