Wiele lat temu widziałem w gabinecie prezesa pewnej spółdzielni rolniczej sztandar, który otrzymała ona na cztery lata jako zwycięzca w rywalizacji o miano najlepszej jednostki. Moją uwagę przyciągnął jednak nie piękny haft, ale napis: „Sztandar pszechodni”.
Ten błąd ortograficzny przyszedł mi natychmiast na myśl, kiedy dowiedziałem się, że na kamiennej tablicy poświęconej ojcom polskiej niepodległości, która zawisła na dzwonnicy kościoła w podkrakowskich Mogilanach umieszczono - obok Romana Dmowskiego, Józefa Piłsudskiego i Wincentego Witosa - Ignacego Jana Padarewskiego.
Jako jej inicjatorzy i fundatorzy wymienieni zostali dużymi literami wójt gminy, proboszcz parafii oraz Instytut Pamięci Narodowej. Zdaniem naczelnika Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa w Krakowie Macieja Korkucia projekt tablicy, który wpłynął do IPN nie zawierał błędów, a odsłonięcie jej w takiej postaci jest nie do zaakceptowania. Błąd w nazwisku Paderewskiego musi zostać poprawiony, a nazwiska wójta i proboszcza zmniejszone. Jeżeli tak się nie stanie, Instytut nie zapłaci za tablicę (il. Pomnik Ignacego Jana Paderewskiego w parku Ujazdowskim w Warszawie, za Wikipedią).
Od siebie dodam, że niedopatrzeniem władz Myślenic jest pominięcie innych ojców niepodległości, a zwłaszcza generała Józefa Hallera, który urodził się w nieodległych Jurczycach.