Przeskocz do treści

Anna Dąbrowska*

Dzień dzisiejszy to dzień hańby dla polskich euro-deputowanych spod znaku totalnej opozycji. Słusznie zauważyła pani Premier Beata Szydło, że: „politycy szkalujący swój kraj na forum międzynarodowym nie są godni jego reprezentowania”. Słowa oczekiwane, zasadne, choć wypowiedziane być mogły już dużo wcześniej.

Polityczna poprawność, obawa przed kolejnymi furiackimi atakami, przesadna kurtuazja – wszystko to razem spowodowało, że pozwoliliśmy totalniakom na tak nikczemne zachowania. Wszak już w grudniu ubiegłego roku pokazali na co ich stać. Nazwiska, które widnieją pod rezolucją wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności, są Polakom dobrze znane. Znane i zapamiętane z kompromitujących decyzji, wypowiedzi i zachowań. To w większości doświadczeni partyjni aktywiści, którzy w różnych ugrupowaniach działali zawsze przeciw polskiej racji, historii i kulturze czerpiąc z tego nie tylko satysfakcję. Dziś potwierdzili jedynie to, co od zawsze reprezentowali – zaprzaństwo!

20151115adksd1To na ich wyraźne żądanie dopisano w przyjętej rezolucji apel do PE polskiego rządu, by potępił "ksenofobiczny i faszystowski" Marsz Niepodległości.

To, ze europejscy politycy są w swej większości niedouczonymi, pazernymi lewakami, którzy pojęcia nie mają nie tylko o historii, ale również teraźniejszości, wiemy od dawna. Tylko tacy mogą być dziś zasiadać na brukselskich urzędach. Ich rola sprowadza się de facto do przyklepywania decyzji podejmowanych w zupełnie innych gabinetach. Do tego scenariusza obecna Polska nijak nie pasuje.

20151115adksd2Polska rozwijająca się gospodarczo, uniezależniająca się politycznie i ekonomicznie, wstająca z kolan, dumna, walcząca o należne jej miejsce w Europie i Świecie. Polska patriotów, rozmodlona, dla której Bóg, honor i Ojczyzna to wciąż wartości a nie puste słowa, jest dla lewackich ośrodków NIE DO ZNIESIENIA. Nie spoczną w próbach odzyskania wpływu na naszą politykę, więc wściekle atakują wykorzystując krajowych sprzymierzeńców. Repolonizacja banków, miliony odzyskane przez zablokowanie VAT-owskich przekrętów, planowane i już realizowane inwestycje. To się podobać nie może promotorom zagranicznych biznesmenów, którzy jeszcze nie tak dawno, świetne nad Wisłą kręcili geszefty.

Julia Pitera, Barbara Kudrycka, Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Róża Thun i Michał Boni – zapamiętajmy tych ludzi, ich nazwiska, czyny, słowa, które wypowiadają i ... róbmy swoje! Eurodeputowanym nie jest się dożywotnio. Będą nowe wybory...

* Autorka jest prezesem Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Za: https://warszawskagazeta.pl/felietony/anna-dabrowski/item/5266-dosc-udawania-polska-zostala-zdradzona-zapamietajmy-nazwiska-ludzi-ktorych-trzeba-sie-wstydzic

Anna Dąbrowska*

Co reprezentuje sobą Julia Pitera wiemy nie od dziś. To postać wyjątkowo żałosna, nawet, jak na partię PO. Kwintesencją jej dokonań jest ów sławny dorsz w cenie 8 zł 16 gr., wytropiony w wydatkach ekipy PiS, dokonanych za pomocą kart kredytowych.

Dziś jednak autorytet pani Pitery, osoby, której partia zaufała i skierowała do ścigania wszelkich nieprawidłowości i nadużyć, huknął na polityczny bruk. Może to solidarność „jajników” kazała Julii Piterze wykrzyczeć Polakom w twarz, gdzie ma wyroki polskich sądów, by koleżance partyjnej HGW choć na chwilę ulżyć?

20160916adksdNiestety, niezależnie od tego, jak szlachetne intencje kierowały Piterą (fot. YouTube), wyszło, jak wyszło, czyli dno. Nie dość, że dowiedzieliśmy się, iż wyroki sądowe z 2011 r. – przeprosiny Mariusza Kamińskiego i wpłacenie 15 tys. zł na fundację „Pamiętamy” oraz z 2012 r. - przeprosiny partii PiS, za nazwanie radnego pedofila członkiem tej partii, pani Pitera ma w nosie, to jeszcze dodatkowo: nie ponosi żadnych konsekwencji nieprzestrzegania prawa i publicznie chwali się swym zachowaniem. Przy okazji, zgodnie z linią partii, usiłowała - na miarę swego intelektu - „dołożyć” PiS-owi.

Partia PO jest wstrząśnięta, ale nie zmieszana. Będzie Piterę Julię rozliczała. Sprawa już został skierowana do komisji etyki PO. Nie wiem, czy ktokolwiek ma złudzenia. Wszak doświadczenia z tymi praktykami, nie dają podstaw do optymizmu.

Poseł Niesiołowski, pierwszy etyk PO, zadba o koleżankę. Jej kara zapewne proporcjonalna będzie do jej przydatności w partii. Jeśli teoria o „solidarności” jajników jest słuszna, Piterze należy się wszak pochwała, nie nagana.

* Autorka jest prezesem Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Tekst i ilustracja za: http://warszawskagazeta.pl/felietony/anna-dabrowski/item/4165-juli-pitery-czyn-heroiczny-czyli-teoria-solidarnosci-jajnikow