Przeskocz do treści

Przemysław Piejdak

Manipulacje, których najprawdopodobniej dopuściła się PKW przy okazji ostatnich wyborów, wywołały dużą falę protestów, które przetoczyły się przez cały kraj. Większość z nich odbyło się z inicjatywy opozycji pozaparlamentarnej, która swoje niezadowolenie przelała na całą klasę polityczną III RP. Rykoszetem dostało się "po uszach" PiS-owi, które to ugrupowanie zostało zrównane przez część manifestantów z rządzącą koalicją. Czy słusznie?

okraglystolOsobiście nie pałam wielkim entuzjazmem do partii Jarosława Kaczyńskiego, ale daleki jestem od wysuwania wniosków podobnych do powyżej przytoczonych sugestii. PiS-owi można wiele zarzucić, jednak porównywanie dwóch lat rządów tego ugrupowania do siedmiu lat destrukcyjnej polityki koalicji PO i PSL-u jest oceną niesprawiedliwą. To nie PiS wyprzedawał nasz majątek narodowy, wykonując polecenia unijnych mocodawców, nie PiS likwidował polski przemysł w imię "międzynarodowej solidarności" i nie PiS wypłacał kolesiom miliony złotych premii i odpraw z państwowej kasy. To nie politycy PiS-u "lizali tyłek" Putinowi, by po rosyjskiej agresji na Ukrainę obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku. Wreszcie - to nie PiS dogadywał się z komunistami przy Okrągłym Stole, aby potem z szyderczym uśmiechem na ustach świętować "25 lat odzyskania wolności". Nie znaczy to oczywiście, że jest to ugrupowanie bez skazy. Ale mimo wszystko przewinienia PiS-u nie są w żadnym stopniu porównywalne do szkód, jakie wyrządzili Polsce moskiewscy i unijni pachołkowie z rządzącej koalicji.

Pozaparlamentarne formacje z prawej strony barykady, to jest Kongres Nowej Prawicy oraz Ruch Narodowy, popełniają taktyczny błąd idąc na wojnę ze wszystkimi. W środowiskach tych uważa się wszelką współpracę z PiS-em za "zdradę" i "zaprzedanie się". Jest to myślenie krótkowzroczne i powierzchowne. Tym bardziej, że Ruch Narodowy nie stawia podobnych zarzutów kolegom z węgierskiego Jobbiku, który swoją polityczną drogę zaczynał jako przybudówka do centroprawicowego Fideszu. Nie znaczy to wszystko, że cała polska prawica ma dać się "wchłonąć" PiS-owi. Po prostu czasem trzeba umieć pójść na współpracę, aby uświęcić cel, a przede wszystkim - zdefiniować prawdziwego wroga, którym są okrągłostołowe hieny. Najważniejsze, aby wszelkie działania podejmować z głową i nie zatracić przy tym własnej podmiotowości.

Za: Patriota. Biuletyn Informacyjny Ligi Obrony Suwerenności 11/2014