W sprawie zatrzymania i deportacji z Wielkiej Brytanii p. Rafała Ziemkiewicza warto podnieść trzy podstawowe zjawiska:
a) na poziomie rodzinnym - ograniczenie swobody podróżowania, ordynarną wręcz ingerencję w prywatność, bezpowrotne zniszczenie pięknej chwili rozpoczęcia wymarzonych studiów, co w umyśle córki p. Rafała Ziemkiewicza, osoby młodej, wchodzącej w dorosłość, z pewnością pozostawi trwały ślad,
b) na poziomie relacji międzyludzkich, gdzie - oprócz "rodzimych kanalii" - zaangażowała się poseł i socjolog Rupa Huq. Jeśli posłowi wolno być głupim, bo wybierają go ludzie i na tym polega demokracja to socjologia brytyjska otrzymała cios w plecy, cios po którym trudno będzie już kiedykolwiek nawiązać do wspaniałych Bronisława Malinowskiego i Alfreda Reginalda Radcliffe'a-Browna,
c) na poziomie instytucjonalnym, państwowym - nieporadność, nieumiejętność podania powodów, wytłumaczenia tego brutalnego kroku, kolejną kompromitację Zjednoczonego Królestwa albo lepiej - Królestwa Zniewolonego, przez lewackie, totalitarne wygłupy...