Przeskocz do treści

W krzywym zwierciadle (20)

krystynajaworskaKrystyna Jaworska

Ubiegła sobota była ostatnim dniem serialu pt. Demokratyczne wybory w PO. Czekałam na krynicę mądrości płynącą z ust Premiera, bo dzień bez niej, tej krynicy znaczy się, jest dniem straconym. "Musimy wziąć się do roboty" rzekł Złotousty ku mojemu zdziwieniu, że tak bez ogródek wykazuje lenistwo swych poddanych. Protestuję! Insynuacje! Wystarczy zerknąć na zeznania podatkowe chłopców z ferajny (są w sieci) a zaraz się okaże, że pracowici są jak te pszczółki i miodku zasoby powiększają. Chyba, że Złotousty dopingował tych, którym miejsca w przyszłym sejmie może zabraknąć. W sukurs przygalopował przyszły koalicjant, który na swojej konwencji, zaproponował powrót do 49 województw. Chłop dobrze kombinuje, bo wyrwać część koryta dla swoich się nie da, to zaproponował jego poszerzenie. Wszyscy się zmieszczą i gitara! Złotousty zaproponował stworzenie okrągłego stołu, czyli władza ma obradować z opozycją. Rety! To sejm już likwidują? Nad czym obradować? Demokracja najdemokratyczniejsza, ekonomicznie to wskaźniki nam się rozwijają, to o co biega? Władzą się chce Złotousty z opozycją podzielić, czy odpowiedzialność na nią zepchnąć? W ustawianie okrągłego mebla chciał Złotousty wrobić Prezydenta a tu ten, ustami swego Nałęcza rzekł, że "okrągły stół ma być na strychu, do końca świata i jeden dzień dłużej" czyli bardziej zrozumiale - odczep się Donek - Schetynie nic nie pomogło - Donald - aniele, dla ciebie robić chcę wiele - został załatwiony na cacy, a jego miejsce zajął Graś. Jest problem, bo wygląd oblicza, dla ciecia akurat, ale dla sekretarza generalnego już nie za bardzo, bo wskazuje, że preferowanym napojem sekretarza, może być denaturat. Mam nadzieję, że po Chlebowskim zostało sporo pudru w kremie i jakoś się zaradzi. Awansował Radek ,czyli kop w górę, by upadek był boleśniejszy, a dziobaki tylko na hasło czekają, chwilowo obsikując Radkowe nogawki. A w ogóle, to Złotousty stwierdził, że jest jedynym, niekwestionowanym, silnym przywódcą i tak ma zostać. Owszem, zostało potwierdzone przez salę (bez 1/3 co to na Schetynę głosowała) która ten spicz zakończyła hymnem pochwalnym, w wykonaniu Niesiołowskiego.

Na ławce karnej PiS nastąpiły zmiany. Hofman po minutach karnych wraca na boisko, zastąpił go agent Tomek i dziobaki mogą zająć się tym, co lubią najbardziej, zwłaszcza, że na agenta Tomka, zlecenie wydano już dawno. Chwilowo wojtuniki dostały Hofmanem po nosie, seremetkowe jest na wierzchu. W zębach zaniosły do Wprost nagrania z czerwca (w Olsztynie) które leżakowały do grudnia i wreszcie się przydały. Jak się nie ma na człeka nic, to się wali w niego obyczajówką. Tyż piknie! Swoją drogą, to za głupotę trzeba czasem słono płacić. Sekta Antypisa wybaczy: nocne rozmowy przy śmietniku (Graś z Hajdarowiczem) misje tajne i wydajne na cmentarzu czy w Pędzącym Króliku (Chlebowski z Drzewiecki i inni) korupcję polityczną zwolenników Protasiewicza i jeszcze parasol ochronny otworzy, by w przypadku prywatnej rozmowy na prywatne tematy, wielkie halo zrobić. TO akurat, agent Tomek powinien wiedzieć i przewidzieć, bo już rykoszetem obrywa M. Kamiński. Kobiety, wino i śpiew- skoro dwie pierwsze sprawy Tomkowi nie wyszły, to może ze śpiewem poszło by lepiej? Hę? Na razie to PiS musi cienko śpiewać. W Adwencie, to ja proponuję wszystkim naszym obecnym i przyszłym posłom ( w szczególności) zrobić solidny rachunek sumienia w myśl zasady : piłeś - nie jedź, jedziesz - nie pij - a jak nie potrafisz, to nie pchaj się na afisz, czyli listy wyborcze!!!

Jedno jest pocieszające, chwilowo nie obwinia się za to Kaczyńskiego, choć wszystko jeszcze przed nami. W każdym razie, na naszych oczach, krystalizują się kierunki kampanii wyborczej PO. Haki, taśmy, gwoździe, czyli cały arsenał sprzętu potrzebnego do miłosnych igraszek z opozycją, partii z miłości słynącej, walenie w Macierewicza najgorszymi oskarżeniami itp. To wszystko dopiero początek. Bóg z nami, coś tam z nimi! Będzie ciężko.