Przeskocz do treści

Apel do klubów, stronnictw, organizacji patriotycznych

Marek Morawski

Szanowni Państwo, Rodacy!

Rozglądnijcie się wokół siebie właśnie dzisiaj na aktualnym spotkaniu. Ile masz lat? A Twój sąsiad przy stoliku? Teraz sięgnij wzrokiem dalej? Czy to był kataklizm? Dlaczego tak wielu brakuje roczników młodych? Starych rozumiem. Już powymierali lub zostali wymordowani w wojnę, po wojnie (330 tysięcy), w kolejnych zrywach, dzięki którym jeszcze jesteśmy. Gdzie są wasze dorosłe dzieci? Gdzie te trochę starsze i dojrzewające? Nie ma ich. Dlaczego wy tutaj jesteście? Czy nie dlatego, że nie przekazaliście czegoś swoim dzieciom, może wnukom? Warto nad tym podyskutować. Warto się zastanowić jak to naprawić.

Apelujemy do Was. Ustalcie jakiś dzień dla młodych i przyprowadźcie swoich bliskich, młodych i kochanych. Przygotujcie atrakcyjny program, spotkanie, dyskusję. Pokażcie dlaczego się spotykacie i dlaczego oni też powinni z Wami być, tworzyć jedność. To nie my, wiekowi mamy się spotykać na pogaduszki. My nie musimy się przekonywać. Zbyt dużo już widzieliśmy. Teraz widzimy jeszcze więcej, zatem chcemy się spotkać i zaprotestować. Swoją wiedzą, swoim doświadczeniem mamy pokazać młodym, dlaczego istotne są wartości, które wpisują się w hasło „HONOR”, w hasło „OJCZYZNA”, w hasło „BÓG”. W każde z osobna i we wszystkie razem „BÓG-HONOR-OJCZYZNA”. Tego nie można bardziej lapidarnie ująć. To jest kwintesencja.

Za miesiąc znowu ich przyprowadźmy i poprośmy, aby przyprowadzili swoich przyjaciół. Przyszłość mają tworzyć młodzi, o przyszłość muszą walczyć młodzi, a my im musimy pomagać, my musimy zapewnić ciągłość pokoleniową, umysłową, duchową, a nie tylko reprodukcję niczym na fermie hodowlanej. To już zostało zresztą zrobione.

Nie będzie to łatwe, zatem nie może być takie spotkanie puszczone na żywioł. To my musimy zapewnić atrakcyjność, wszystko doskonale przygotować, nawet przeprowadzić próbę generalną. Ważkie akcje wygrywano dzięki doskonałemu zaplanowaniu. Ma być ciekawie, a nie nudno.

Nie możemy pozostawić młodych tylko dla telewizji. Przegrają wówczas swoje życie i swoich dzieci. Role już zostały rozdane, ale nie musimy się na to zgadzać. Oni też nie muszą.

Jest nas coraz więcej. Nie dajmy się ogłupiać i nie pozwólmy ogłupiać naszych potomków. Jak to zrobić należy właśnie do Was.

Zacznijmy działać i wygrywać!