Podstawowe składniki dobra wspólnego – ochrona życia, respektowanie praw rodziny i zapewnienie edukacji opartej na wartościach moralnych – potrzebują zabezpieczenia konstytucyjnego, a wcześniej – domagania się od wszystkich sił politycznych ich poszanowania, a także reagowania na ich pogwałcenie (takie jak zbrodnia w Szpitalu na Madalińskiego) jako na naruszenie samej sprawiedliwości.
Polityka solidarności wobec rodzin wychowujących dzieci musi być rozszerzana i kontynuowana, bo dopiero osiągnięcie progu pół miliona urodzeń dzieci rocznie otworzy nadzieję na przełamanie katastrofy demograficznej. Walcząc o przełamanie kryzysu rodziny, Rzeczpospolita ma również obowiązek przeciwstawić się wszelkim formom zorganizowanej demoralizacji.
Polityka gospodarcza Rzeczypospolitej powinna zmierzać do upowszechnienia własności, a więc do tworzenie jak najlepszych warunków dla inwestowania i zakładania przedsiębiorstw, dla uczciwej konkurencji, dla oszczędności i realizowanej w rodzinie solidarności pokoleń. Szczególnie ważne znaczenie społeczne i gospodarcze ma wspieranie polskiego rolnictwa, wyróżniającego nas pozytywnie na tle pozostałych krajów Europy.
Polska powinna aktywnie kształtować opinię chrześcijańską w Europie. Tymczasem uznanie w traktacie lizbońskim za prawo Unii, z poparciem głównych sił politycznych w Polsce, „zwalczania wszelkiej dyskryminacji ze względu na orientację seksualną” było aktem nieodpowiedzialności moralnej, narodowej, a także europejskiej.
Dziś w Europie polityka tzw. wielokulturowości prowadzi faktycznie do rozpadu tych wielkich całości duchowo-społecznych, jakimi w ciągu wieków wiary stały się chrześcijańskie narody Europy. Najbardziej dramatycznym, bo niemal nieodwracalnym, przejawem tego zjawiska jest postępująca islamizacja wielu krajów Europy zachodniej.