Przeskocz do treści

Ich Świat posprzątany

krakowniezaleznymkInformacja własna

Blisko tonę śmieci zebrali uczestnicy akcji sprzątania parku miejskiego przy Muzeum Lotnictwa na osiedlu Ugorek w Krakowie w minioną sobotę 21 kwietnia. Sprzątały całe rodziny – mamy ojcowie, dzieci oraz babcie i dziadkowie, a pogoda z pięknym słońcem od rana zachęcała do wyjścia na świeże powietrze.

SONY DSCPan Mariusz z ul. Fiołkowej przychodzi tu na spacer ze swoim czworonogim pupilem, twierdzi, że gdyby były tu ustawione kosze na śmieci mniej byłoby ich porozrzucanych w trawie, ale zaraz dodaje, że nie ma tu żadnej interwencji Straży Miejskiej, kiedy nocą podchmieleni wandale niszczą parkowe lampy i rozbijają butelki. Nie ma też pojemników na psie odchody i trudno aby spacerowicz chodził z psią kupą w kieszeni kilka godzin po parku. Na myśl o tym skłaniać się można do chodzenia z psami po osiedlu, niż po przestrzennym parku. Pan Mariusz ma swoją wizję na zagospodarowanie tego terenu w taki sposób, aby wydzielić jego część na wybieg dla zwierząt.

SONY DSCPrzy workach ze śmieciami zastajemy rodzinę, Panią Ewę z dwójką dzieci – Zosią i Frankiem. Dzieciaki chętnie opowiadają jak lubią bawić się w tym parku ze swoją parą psów: Sabą i Tonikiem, to Owczarek i Jamnik. Dziś zostawili swoich ulubieńców w domu i sprzątać  przyszli sami, a mama uznała akcję za bardzo pożyteczną i wychowawczą dla dzieciaków. Tu jest bardzo fajnie, można spuścić psy ze smyczy i z nimi poganiać, tylko te szkła są niebezpieczne, no i brak koszy na śmieci i za mało ławek – prześcigają się w opowiadaniu. Te ławki, które tu są często już się nie nadają do siedzenia, są popsute.

Blisko tonę śmieci zebraliśmy mówi Marcin Smolski, organizator akcji – jest zadowolony, kiedy siedząc na traktorze już po zakończeniu zbiera z pracownikiem Muzeum napełnione worki ze śmieciami. Wreszcie nie będą sobie kaleczyć łap – mówi o czworonogach biegających na spacerze po Lotnisku. Pokaleczenie groziło też dzieciom bawiącym się na trawie, szczególnie obok ławek, pełno było tu szkieł z rozbitych butelek.

SONY DSCPomysł wyszedł od „psiarzy” – śmieje się opowiadając. Postanowiliśmy coś z tym problemem zrobić. Początkowo chcieliśmy sami pozbierać te śmieci, ale w rozmowach ze znajomymi wyszło, ze są chętni do pomocy – rodzice dzieci korzystający z wypoczynku w tym parku.

Pan Marcin – prowadzi działalność z zakresu usług graficznych, jest też fotografikiem. Niedawno założył portal internetowy Zwierzyniec Krakowski, dlatego akcja łatwo zyskała patronat honorowy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. W organizację włączyli się też sąsiedzi sprzątanego terenu, Stowarzyszenie Obrońców Ogrodu im. Polskich Kombatantów, Muzeum Lotnictwa, Rada Dzielnicy III Prądnik Czerwony i Dzielnicy Czyżyny.

Przy ulicy Seniorów Lotnictwa spotykamy mamę p. Marcina porządkującą pobocza ulicy, to już teren wykraczający poza park przy lotnisku. Ciągle tu sami sprzątamy, bo kiedy dzwonię do służb miejskich z Nowej Huty aby tu posprzątali to mówią mi, że to jest ulica czwartej kategorii i posprzątają ją na końcu.

SONY DSCTo była nasza pierwsza zorganizowana akcja sprzątania tego terenu i zamierzamy ją kontynuować co najmniej dwa razy w roku mówi Marcin Smolski. To nie zupełnie tak jest, że nie ma starania ze strony Muzeum Lotnictwa o porządek na tym terenie. Stały tu kosze na śmieci, po których zostały wspomnienia, były ławki, są wytyczone alejki spacerowe i urządzenia do zabaw dzieci. Niestety teren jest otwarty i rozległy, trudny do upilnowania. Lampy które oświetlały park zostały niemal doszczętnie pobite i zdewastowane, bo brak tu jakiegokolwiek nadzoru miejskich służb porządkowych.

Uczestnicy akcji których tu spotkaliśmy wszyscy są zgodni, że niezbędna jest interwencja ze strony służb miejskich aby ten teren ochronić przed wandalami, żeby służył ludziom w celu wypoczynku i rekreacji.