Przeskocz do treści

miroslawborutaMirosław Boruta

Od 1989 roku, od roku tzw. transformacji, można już w przestrzeni publicznej podnosić temat repatriacji do Polski Polaków zza obecnej, wschodniej granicy państwowej. Jest to jednak proces politycznie osierocony, niedbale przygotowany i prowadzony. Tak, jakby los chętnych, by przyjechać do Polski i być Polakami wręcz (prawie) nikogo nie obchodził. Czekając na nowy polski rząd, rząd z prawdziwego zdarzenia, nie możemy zapominać także i o tym problemie.

jplazynskiwspolnotaW prace Obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Powrót do Ojczyzny”, popierającego projekt ustawy o powrocie do Rzeczypospolitej Polskiej osób pochodzenia polskiego, deportowanych i zesłanych przez władze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (sic! Po polsku powinno być Sowieckich) zaangażował się – po tragicznej śmierci w Smoleńsku swojego ojca, Macieja – p. Jakub Płażyński (fot. polskieradio.pl), pełnomocnik Komitetu.

Jest (dawno nieaktualizowana) strona na FB, jest nawet linka do strony "dowiedz się więcej" na http://www.repatriacja.org.pl - tylko, że linka ta prowadzi do strony o… projektach architektury wnętrz. Tak to juz z obywatelskimi (i amatorskimi) projektami bywa.

Na szczęście Związek Repatriantów RP z siedzibą w Niepołomicach „trzyma rękę na pulsie” i piórem jednego z szefów, p. Piotra Hlebowicza, informuje o czwartkowym (11 lipca 2013 r.) posiedzeniu Podkomisji Sejmowej, właśnie w tej sprawie (nb. w sprawie Polaków a nie, jak głosi tytuł dokumentu, osób pochodzenia polskiego). Pilnujmy tej sprawy i my - tu chodzi o setki tysięcy Rodaków, tych, którzy są Polakami i chcą być Polakami, a nie tych, którzy tutaj żyjąc mają już dosyć "tego kraju" - może by tak jakaś wymiana?