Przeskocz do treści

wpolityceplZespół wPolityce.pl / gah / kresy24.pl

W momencie, kiedy Ewa Kopacz pozuje na obrończynię praw człowieka i humanitaryzmu, Polacy z Mariupola nie mają możliwości powrotu do Ojczyzny. Nasi rodacy z Zarządu Polsko-Ukraińskiego Stowarzyszenia Kulturalnego w Mariupolu właśnie pracują nad listem do kancelarii prezydenta, premiera i senackich oraz sejmowych komisji ds. łączności z Polakami za granicą, w którym wyrażają chęć przyjazdu do kraju.

Słuchając zapewnień, że Polska jest gotowa przyjąć setki uchodźców-Muzułmanów, ubolewamy, że dla nas – katolików, potomków represjonowanych Polaków, dzieci i wnuków przymusem wywiezionych przez NKWD z Podola i terenów byłej II RP na Donbas polskich żołnierzy, nauczycieli, urzędników, nie ma miejsca w naszej historycznej Ojczyźnie — podkreślają Polacy z Mariupola.

mariupoldapMy, Polacy z Mariupola, nie mamy wygórowanych wymagań, jesteśmy gotowi pracować społecznie za bezpieczny dach nad głową i sprzątać ulice w razie potrzeby na terenie naszej historycznej Ojczyzny” — zaznaczają nasi rodacy (fot. Youtube-CC-BY/Wikimedia Commons).

List jest reakcją polsko-ukraińskiego stowarzyszenia na słowa premier Ewy Kopacz, która zapewniała, że nic nie wiedziała o apelach Polaków z Mariupola. W rzeczywistości nasi rodacy odbijają się od ściany bezskutecznie próbując skontaktować się z polskimi urzędami.

Ten apel to ostatni krzyk rozpaczy Polaków, dla których zabrakło miejsca we własnym kraju. Być może tylko dlatego, że rząd polski wolał przyjmować muzułmanów.

Tekst i ilustracja za: http://wpolityce.pl/polityka/265571-dramatyczny-apel-polakow-z-mariupola-do-wladz-jestesmy-gotowi-sprzatac-w-polsce-ulice

citizengoCitizenGO to grupa aktywnych osób, które wspólnie bronią życia, rodziny i oraz tych podstawowych praw i wolności, które wynikają z godności człowieka. Naszą działalność opieramy na chrześcijańskiej antropologii. Nie mamy żadnych wątpliwości, że współczesny świat potrzebuje grupy zaangażowanych, zwykłych ludzi, którzy będą obecni w życiu publicznym. CitizenGO to forma udzielenia głosu tej grupie społeczeństwa, której zazwyczaj nie słychać.

Fotografie w tekście ze strony mariupol.pauliny.org.ua - 26 sierpnia 2015 roku, ofiarę Mszy Świętej w parafii mariupolskiej sprawuje ksiądz biskup Jan Sobiło.

Już 19.262 osoby podpisały petycję!
http://www.citizengo.org/pl/27859-szanowny-panie-prezydencie-szanowny-panie-ministrze

Na podstawie rozmów przeprowadzonych z Ojcem Pawłem Tomaszewskim, a także prezesem Polsko-Ukraińskiego Stowarzyszenia Kulturalnego w Mariupolu, Panem Andrzejem Iwaszko:

Szanowni Państwo,

parafiamariupol1wbrew ogólnie panującej opinii, że wszyscy Polacy zostali ewakuowani z terenów zagrożonych, jest spora grupa naszych Rodaków, którzy mieszkają w Mariupolu i okolicach. Wiadomo, jak ważnym strategicznie dla obu stron konfliktu miastem jest Mariupol. Chcielibyśmy więc Państwu przybliżyć sytuację panującą na tym terenie i prosić o wsparcie przez promowanie naszej akcji i wywieranie nacisków na ludzi władzy w Polsce.

1. Sytuacja Polaków na wschodzie Ukrainy:
a) na obszarach pod kontrolą rebeliantów jest tragicznie. Panuje głód, a pomoc nie ma tam jak dotrzeć. Ludziom, którzy postanowili tam zostać nie sposób pomóc, dopóki nie zdecydują się zbiec z okupowanych terenów.
b) rejon wciąż kontrolowany przez Kijów - w pobliżu linii frontu wielu Polaków spotyka los podobny do losu Ukraińców, czyli ogromna bieda. Ceny w sklepach znacznie wzrosły, inflacja szaleje, a ceny za gaz, prąd i wodę są niebotyczne, a mówimy tu o rachunkach za okres letni - ludzie boją się myśleć co stanie się zimą. Na domiar złego Kijów podnosi podatki... Ludzie, emeryci zaczęli w akcie desperacji żebrać, co wcześniej nigdy miejsca nie miało!
Jest na szczęście grupa Polaków, którzy sobie radzą - mają dobry fach w ręku. Niestety ze strachu o przyszłość chcą zacząć wszystko od nowa, w Polsce – nie oczekują wiele, pragną tylko pomocy w odnalezieniu się w nowym środowisku, tak by móc stanąć na nogi.

2. Sytuacja na froncie:
parafiamariupol2Kilka miesięcy temu ludzie kładli się spać i zasypiali słysząc huk artylerii. Odbiło to swoje piętno na wszystkich mieszkańcach, ale można sobie wyobrazić jak wielka to trauma dla osób starszych i dzieci.
W tej chwili nie ma działań wojennych, jednakże społeczność obawia się, że w związku z podpisanym rozejmem, gdzie zadeklarowano stworzyć strefę neutralną, po wycofaniu wojsk Ukraińskich z terenów wsi Szerokie, rebelianci złamią rozejm (jak to już się wcześniej zdarzało), zajmą te tereny i rozpoczną parcie na Mariupol.

3. Obawy:
Przede wszystkim panuje lęk i ciągła niepewności co do przyszłości. Nasi Rodacy cudem przeżyli ostrzał artyleryjski dzielnicy "Wostocznyj", byli świadkami tragicznej śmierci ofiar tego wydarzenia.. Ludzi ogarnia strach, boją się śmierci z głodu, boją się wojny, boją się nawet wychodzić z domu.

4. Działania polskiego rządu:
parafiamariupol3Niestety działania rządu mają często cechę PR-u zamiast rzeczywistej chęci niesienia pomocy Polakom. Akcje pomocy są raczej autoreklamą, bardziej niż profesjonalnym podejściem do tego problemu. Musimy uzmysłowić polskiemu rządowi, że ma szansę zrehabilitować się choć trochę pod koniec swojej kadencji. Wymagamy szczerej współpracy z ludźmi, którzy znają tych Polaków i Polki oraz ich rodziny osobiście, którzy będą mogli za nich poświadczyć.
Zawstydza zarazem fakt postanowienia przyjęcia tak wielkiej liczby imigrantów z innych krajów, obojętnie jak oceniamy taką decyzję.

Polscy Emigranci z Wielkiej Brytanii,
Organizatorami petycji są: Polska Niepodległa Wielka Brytania oraz 17 Województwo.