Przeskocz do treści

krakowniezaleznymkInformacja własna

Zdjęcia w tekście p. Zbigniew Galicki.

20160711zg7Główne uroczystości modlitewne, poświęcone pamięci Polaków, Ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu i Kresach Wschodnich Rzeczpospolitej Polskiej odbyły się 11 lipca 2016 roku przy pomniku Ofiar Ludobójstwa na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Spotkanie zorganizowała Stanica Kresowa (p. Maciej Wojciechowski) a modlitwę poprowadził o. Jerzy Pająk OFMCap. Były poczty sztandarowe, okolicznościowe przemówienia, oświadczenia, nawet dyskusje...

20160711zg4Kwiaty przy pomniku Ofiar Ludobójstwa na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie składali m.in. przedstawiciele Związku Sybiraków, Towarzystwa Pamięci Narodowej im. Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego w Krakowie, Komitetu Opieki Nad Miejscami Zbrodni Komunizmu, Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie (pp. Natalia Karpierz i dr Mirosław Boruta), Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” Obszaru Południowego w Krakowie, Korporacji Akademickiej Akropolia Cracoviensis, Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, Ligi Obrony Suwerenności, pp. senator Zbigniew Cichoń, Mieczysław Czytajło i Stanisław Markowski...

siplklogomPrezes Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie, p. dr Mirosław Boruta wspomniał przy tej okazji o znaczeniu jakie data 11 lipca miała dla śp. Prezydenta.

Warto w tej relacji przytoczyć część wypowiedzi prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 11 lipca 2008 roku:

20160711zg1"Nie sposób wymienić wszystkich wezwanych na dzisiejszy apel. Są zbyt liczni, a wielu wciąż pozostaje bezimiennych. Na Skwerze Wołyńskim, w stolicy Polski, Warszawie, upamiętniają ich obeliski w kształcie świec, na których wypisano nazwy powiatów, gdzie przed 65 laty rozegrała się tragedia. Nazwy ziem, które tak wiele dla dziejów Polski znaczą. To ziemia dubieńska, horochowska, kostopolska, kowelska, krzemieniecka, lubomelska, łucka, rówieńska, sarneńska, włodzimierska i zdołbunowska. Jeden z herbów przedstawia mocno ukorzenione drzewo. Bohaterskie i tragiczne losy Wołynia równie głęboko wrosły w historię Polski i świadomość Polaków i na zawsze pozostaną nam bliskie, jako nasza przeszłość, doświadczenie i tożsamość.

20160711zg5Przed 65 laty zniszczona została wieloetniczna społeczność Wołynia, tworzona przez sześć wieków wspólnej obecności. Śmierć poniosło kilkadziesiąt tysięcy Polaków - mężczyzn i kobiet, dzieci i starców. Na zawsze zniknął z powierzchni ziemi wszelki ślad po tysiącu polskich wsi, spalono i zburzono kościoły i cmentarze, zniszczono polskie instytucje życia społecznego i kulturalnego. Ci, którzy zdołali się uratować, zostali ograbieni z dorobku życia swojego i wielu pokoleń przodków.

Tragedia Wołynia była przełomowym momentem zagłady polskich Kresów - unicestwienia w wyniku II wojny światowej tej części naszej narodowej historii i tradycji. Po dziś dzień stanowi ona jednak bezcenny element polskiej tożsamości i duchowego dziedzictwa, w polskich sercach trwa bowiem nadal pamięć. Dzięki tym, którzy ocaleli, i ich potomkom, dzięki wysiłkom organizacji Kresowian pomimo upływu czasu oraz przemilczania tego rozdziału naszych dziejów Polacy wciąż pamiętają o rozmiarach tragedii, której 65 lat temu doświadczył polski Wołyń. Tragedii, którą trudno zrozumieć, z którą nie można się pogodzić, o której nie można zapomnieć (...)

20160711zg6Jako Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w imieniu całego narodu składam dzisiaj hołd wszystkim ofiarom wydarzeń wołyńskich z lat 1943-1944. Chylę czoła także przed obecnymi tutaj kombatantami i wszystkimi żołnierzami 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej, którzy 65 lat temu brali udział w działaniach polskiej samoobrony, a po wojnie nieśli pamięć tragedii polskich Kresów, aby w wolnej Polsce wznieść pomnik, ten, przed którym odbywa się dzisiejsza uroczystość. Cześć pamięci wszystkich ofiar i bohaterów Wołynia! Nigdy nie wolno nam o nich zapomnieć. Pragniemy na zawsze zachować ich w naszych polskich sercach".

Zapraszamy Państwa jeszcze do obejrzenia relacji filmowej przygotowanej przez p. Stefana Budziaszka oraz fotoreportaży, autorstwa pp. Alicji Rostockiej i Mieczysława Suczyńskiego:
https://www.youtube.com/watch?v=hNRSs49LU8o
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/6306280817387616529
https://goo.gl/photos/AeqsKC1xHWE4obY4A

O uroczystości poinformowała także Kronika Krakowska:
http://krakow.tvp.pl/26118483/ludobojstwo-polakow-na-wolyniu-rocznica-krwawej-niedzieli

Mirosław Boruta

Na krakowskie uroczystości upamiętniające męczeństwo Polaków mordowanych przez Ukraińców zaprosiła Mieszkańców i Gości Naszego Miasta "Stanica Kresowa". Spotkaliśmy się - pod przewodnictwem p. Macieja Wojciechowskiego - w piątek 11 lipca 2014 roku, o godz. 11:00 na Cmentarzu Rakowickim.

20140711zgTam, modlitwę pod pomnikiem Ofiar Ukraińskiego Ludobójstwa na Polakach Kresów Wschodnich (pomnik zlokalizowany jest przy południowo-zachodnim murze Cmentarza Rakowickiego, w pasie nr 49, obok cmentarza wojennego czasów I wojny światowej - zdjęcie powyżej) poprowadził o. Jerzy Pająk OFMCap, kapelan żołnierzy Armii Krajowej i Środowisk Niepodległościowych (fot. p. Zbigniew Galicki).

Tekst modlitwy publikujemy tutaj:
https://www.krakowniezalezny.pl/modlitwa-z-okazji-71-szej-rocznicy-krwawej-niedzieli-na-wolyniu-11-lipca-1943-roku

mariamachl1Maria Machl

30 października z inicjatywy p. Macieja Wojciechowskiego wyruszyła z Krakowa do Lwowa wycieczka, której celem było uczczenie 95 rocznicy walk o Lwów i 55-lecie Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie. Uczestnikami wyprawy byli również klubowicze z Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki.

krakowiecZatrzymaliśmy się tuż za granicą - w dawnej miejscowości letniskowej - w Krakowcu. Wznosi się tu XVIII-wieczny kościół św. Jakuba z unikatową fasadą. Niestety, jego wnętrze znajduje się w całkowitej ruinie. Z kolei na krakowieckim cmentarzu zachowało się wiele śladów polskości - stare krzyże, piękne nagrobki, kapliczka. Przed figurą Matki Boskiej z Dzieciątkiem zniszczonej przez kule niemieckich żołdaków zmówiliśmy krótką modlitwę i udaliśmy się do Brzuchowic pod Lwowem, gdzie mieliśmy noclegi w gościnnym Domu Pielgrzyma przy Wyższym Seminarium Duchownym. Miejsce okazało się niezwykle urokliwe, ustronne, otoczone lasem.

kkgpimjkWieczorem wzięliśmy udział w uroczystej gali z okazji 55-lecia Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie, na którą przybyli najwyżsi przedstawiciele władz Polski na Ukrainie - ambasador i konsul. Świat artystyczny reprezentował  m.in. Andrzej Seweryn. Razem z p. Maciejem Wojciechowskim miałam przyjemność złożyć życzenia, w imieniu Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki polskim aktorom i podziękować Im za krzewienie polskości. Kwiaty złożyliśmy na ręce najstarszego aktora, a zarazem przyjaciela naszego Klubu - p. Jana Tyssona.

lwowzaNastępnego dnia udaliśmy się do kościoła św. Marii Magdaleny, gdzie pod przewodnictwem arcybiskupa metropolity lwowskiego Mieczysława Mokrzyckiego została odprawiona msza św. w intencji absolwentów, uczniów i pedagogów Szkoły im. św. Marii Magdaleny. Szkoła, założona w 1816 roku, za czasów sowieckich została pozbawiona patronki. Nosiła numer 10. Dziś imię patronki zostało przywrócone.

Po mszy św. i akademii szkolnej mieliśmy czas na zwiedzanie Lwowa. Przy pięknej, słonecznej pogodzie poznawanie tak wspaniałego i tak bardzo polskiego miasta było prawdziwą przyjemnością.

lwowjtOd godzin popołudniowych aż do wieczora oprowadzał nas p. Jan Tysson, który z niespożytą siłą i ze swadą dzielił się z nami swoją ogromną wiedzą o Lwowie.  Mogliśmy podziwiać piękno Katedry Łacińskiej, Kościoła Jezuitów, Katedry Ormiańskiej, Cerkwi Przemienienia Pańskiego. Zajrzeliśmy do Cerkwi Wołoskiej i Kościoła św. Andrzeja, zachwycaliśmy się uroczymi kamieniczkami przy Rynku, uliczkami i zaułkami Lwowa. Chłonęliśmy atmosferę tego niezwykłego miasta.

Ostatni dzień naszej wyprawy - 1 listopada - to 95 rocznica heroicznej Obrony Lwowa i dzień Wszystkich Świętych. W tym dniu, pełnym zadumy i refleksji oddaliśmy hołd bohaterom i zapaliliśmy znicze na Cmentarzu Obrońców Lwowa w Brzuchowicach. Pod bardzo zniszczonym i zaniedbanym Pomnikiem Obrońców Lwowa w Rzęsnej Polskiej złożyliśmy kwiaty od Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki w Krakowie.

lwowcjZnicze zapaliliśmy także na Cmentarzu Janowskim, gdzie znajdują się kwatery Obrońców Lwowa, niestety również zaniedbane. W okresie II Rzeczypospolitej władze polskie wybudowały kwatery Strzelców Siczowych, naszych przeciwników. Obecnie kwatery te są wyeksponowane i zadbane. Groby naszych bohaterów zdewastowane i w ruinie...

Z uwagi na bardzo napięty program wyprawy, mogliśmy tylko "przebiec" przez sale Galerii Sztuki, gdzie właśnie odbywała się wystawa malarstwa dwóch znakomitych malarzy lwowskich - Antoniego i Kajetana Stefanowiczów. Ogromny żal, że u nas są tak mało znani, ale podobno ta wystawa ma trafić także do Krakowa...

Cmentarz Łyczakowski zachwycił nas swoim niepowtarzalnym pięknem: usytuowany na licznych pagórkach, zachwycający wspaniałymi nagrobkami przy krętych alejkach - zniewala urokiem. Wśród starych drzew zabytkowej nekropolii można podziwiać kapliczki, obeliski, zabytkowe rzeźby. Na tym, jednym z najstarszych cmentarzy w Europie, założonym w 1786 roku spoczywają wybitni przedstawiciele naszego Narodu: pisarze - Maria Konopnicka, Władysław Bełza, Seweryn Goszczyński, Gabriela Zapolska, matematyk - Stefan Banach, malarz - Artur Grottger i wielu innych wybitnych przedstawicieli rodzin lwowskich.

lwowcoOsobną część Cmentarza Łyczakowskiego stanowi Cmentarz Orląt Lwowskich. Tu w kaplicy stojącej na szczycie wzniesienia odprawił Mszę Świętą arcybiskup metropolita lwowski Mieczysław Mokrzycki. W znajdujących się poniżej kaplicy katakumbach, złożyliśmy kwiaty przy kwaterze najmłodszych bohaterów Obrony Lwowa. Na Cmentarzu Orląt Lwowskich groby są zadbane, na wszystkich płoną znicze, ale widok Pomnika Chwały pozbawionego kolumnady, zniszczonej przez sowieckie czołgi w 1971 r. po prostu zasmuca.

Po wszystkich cmentarzach oprowadzał nas niestrudzony p. Jan Tysson, któremu jesteśmy ogromnie wdzięczni. Ale podziękowania należą się przede wszystkim organizatorowi wyprawy, p. Maciejowi Wojciechowskiemu, autorowi tego bardzo napiętego programu - wróciliśmy do Krakowa bogatsi w wiedzę o Kresach i miłość do Lwowa.

miroslawborutaMirosław Boruta

26 czerwca w Krakowskim Klubie Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki odbyło się spotkanie z p. dr Joanną Wieliczką-Szarkową, historykiem, autorką książki "Wołyń we krwi 1943" oraz dr. Pawłem Naleźniakiem, z krakowskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, autorem zdjęć zamieszczonych w książce. W spotkaniu wzięli także udział mieszkańcy Wołynia bądź ich potomkowie: pp. Maria i Jan Lipińscy z Zaturzec i p. Włodzimierz Brodecki.

stanicakresowaSpotkanie wspierała także "Stanica Kresowa" w osobie p. Macieja Wojciechowskiego, którego znajomość tematu i zaangażowanie zrobiły na nas wszystkich ogromne wrażenie. Już "od ręki" umówiliśmy się na kolejne, "kresowe" spotkanie - dziękujemy!

Zapraszamy także do obejrzenia dwóch fotoreportaży. Na pierwszy składają się zdjęcia autorstwa p. Jarosława Szarka (fot. 1-9) oraz kilka fotografii „z komórki” (fot. 10-15), autorstwa piszącego te słowa, a drugi zestaw zdjęć nadesłał p. Janusz Bzowski, dziękujemy:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/26Czerwca2013
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/26Czerwca2013jb

O spotkaniu poinformowała także „Kronika Krakowska” (6:34-8:07):
http://www.tvp.pl/krakow/kronika/wideo/26-vi-2013-godz-2200/11565215

Poniżej informacje o książce ze strony wydawcy, krakowskiego Wydawnictwo AA:

wolynwekrwiHistoria Rzezi Wołyńskiej – zbrodni ludobójstwa, dokonanej przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach z Województwa Wołyńskiego II RP, podczas okupacji terenów II Rzeczypospolitej przez III Rzeszę, w okresie od lutego 1943 do lutego 1944. Historycy szacują, ze zginęło wtedy ok. 70 tys. Polaków, a kolejne 60 tys. Polaków zamordowali ukraińscy nacjonaliści na terenie Małopolski Wschodniej. Apogeum ludobójstwa przypadło na 11 lipca 1943 roku. Na uśpione niedzielnym odpoczynkiem w pierwszych dniach żniw polskie wsie i chutory, na wiernych zgromadzonych w katolickich świątyniach spadły pociski, granaty, butelki z zapalona benzyna, ostrza wideł, kos, noży, siekier i pogrzebaczy. Nie było obrońców, bowiem w wielu miejscowościach pozostały w większości kobiety i dzieci...