Przeskocz do treści

Narodowa Pielgrzymka Węgrów – Kraków: Franciszkańska, Rynek, Pożegnanie (3)

miroslawborutaMirosław Boruta

Kolejne pielgrzymie etapy to: droga z Wawelu, ul. Grodzką na Franciszkańską 3 i spotkanie z metropolitą krakowskim, kardynałem Stanisław Dziwiszem oraz pobyt na płycie Rynku Głównego, gdzie nasi węgierscy Goście o 14:00 wysłuchali hejnału, a strażak z Wieży Mariackiej pozdrowił ich węgierską flagą, potem było wspólne śpiewanie z p. Jerzym Bożykiem przy pomniku Adama Mickiewicza oraz spacer po Rynku.

collegiummaiusW tym czasie miałem okazję pomóc ekipie katolickiej telewizji węgierskiej, zainteresowanej wspólnymi polsko-węgierskimi śladami, miejsc takich w Krakowie sporo. Zawędrowaliśmy więc na dziedziniec Collegium Maius (fot. Wikipedia), najstarszej siedziby Uniwersytetu Jagiellońskiego, a zarazem najstarszego z zachowanych budynków uniwersyteckich w Polsce, zbudowany w XV wieku, w stylu gotyckim z zapisu królowej Jadwigi. Naszym Gościom podobał się także zegar, wygrywający o godz. 9:00, 11:00, 13:00, 15:00 i 17:00 utwór Jana z Lublina z XVI wieku oraz pieśń akademicką Gaudeamus Igitur. Z zegara wychodzą wówczas figury, przedstawiające sześć postaci: woźnego UJ, królową Jadwigę, króla Władysława Jagiełłę, Jana z Kęt, Hugona Kołłątaja oraz Stanisława ze Skarbimierza.

Obejrzeliśmy także wspólnie pamiątkową tablicę na budynku przy ul. Gołębiej, gdzie polonistykę w latach 1938-1939 studiował Karol Wojtyła (bł. Jan Paweł II) oraz ul. Bracką, gdzie mieści się historyczny budynek Bursy Węgierskiej (na przełomie XV i XVI w. w czasach rozkwitu Uniwersytetu Jagiellońskiego kształciło się w nim aż 1300 studentów z Węgier) i Instytut Kultury Węgierskiej.

SNastępnie, już wszyscy razem udaliśmy się na Dworzec PKP, skąd nasi Goście odjechali do Budapesztu. Żegnali ich serdecznie już tylko Klubowicze Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, a wśród nich także i dr Bartosz Stawiarski, który swoją znajomością języka węgierskiego wzbudzał powszechny podziw i entuzjazm, zarówno wśród Węgrów jak i Polaków. Był to dla nas wszystkich bardzo udany dzień - dzień prawdziwej polsko-węgierskiej sympatii i przyjaźni.

Relację fotograficzną zawdzięczamy tym razem pp. Janowi Pieczyrakowi i Pawłowi Waloszczykowi):
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/27Czerwca2013pw