Przeskocz do treści

Radio Maryja

Badania sondażowe pokazują, że św. Jan Paweł II pozostaje autorytetem dla zdecydowanej większości Polaków. Wciąż rośnie liczba organizacji i wspólnot, które głośno sprzeciwiają się atakom na Ojca Świętego. Są też stanowiska historyków, wskazujących na błędy warsztatowe Ekke Overbeeka, autora książki szkalującej Papieża.

Prof. Janusz Kawecki zareagował od razu. Po materiale TVN-u, oczerniającym św. Jana Pawła II, wysłał skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Liczy ona pięć stron. Profesor, który sam był wcześniej członkiem KRRiT, zarzuca stacji TVN brak rzetelności i kłamstwo. Jednocześnie uważa, że próba dyskredytacji św. Jana Pawła II to działanie przeciwko Polsce. – Przywołałem artykuły, argumenty i przykłady – wskazuje prof. Janusz Kawecki. Do tych argumentów nawiązuje wzór skargi, jaki dziś opublikował „Nasz Dziennik”. Gazeta zachęca, by wyciąć go i wysłać.

Głosy w obronie św. Jana Pawła II płyną z całej Polski. W sobotę w Nowym Targu w specjalnym marszu przejdą górale. W wydarzeniu udział weźmie Związek Podhalan w Polsce. – Od krzyża, Giewontu, idzie dziś przesłanie: „Św. Jan Paweł II był świętym i na wieki wieków tak zostanie” – mówi Marcin Zubek z oddziału Zakopane Związku Podhalan w Polsce.

Za oceanem, w Chicago, Polonia gromadziła się wokół pomnika św. Jana Pawła II. Wierni modlili się. Następnie w Bazylice św. Jacka sprawowana była Msza święta. To spontaniczna inicjatywa, potrzeba serca, by podziękować Bogu za życie i pontyfikat Ojca Świętego – mówi proboszcz w Bazylice św. Jacka w Chicago, ks. Stanisław Jankowski. – Jako zgromadzona Polonia chcemy pokazać, że nie zgadzamy się z wszelkimi formami niesprawiedliwych osądów, jakie towarzyszą osobie św. Jana Pawła II – zaznacza ks. Stanisław Jankowski.

Takie inicjatywy nie biorą się znikąd. Sondaż Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” pokazuje, że dla 70 procent Polaków św. Jan Paweł II pozostaje autorytetem. Blisko tyle samo popiera uchwałę Sejmu w obronie Papieża. Z kolei – według pracowni Social Changes – 73 proc. badanych wskazuje, że Ojciec Święty jest dla nich ważną postacią. To wzrost w porównaniu z poprzednim takim sondażem. – Pokazuje to, że próba uderzenia w Kościół, poprzez pomniejszanie autorytetu Jana Pawła II, jest całkowicie chybiona. (…) Więcej szkody przyniosło to tym, którzy próbowali grać kartą papieską – zwraca uwagę prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W obronie dobrego imienia Ojca Świętego stają uczelnie, wspólnoty i organizacje. Historycy punktują za to nadużycia, po jakie – w szkalowaniu dobrego imienia św. Jana Pawła II – sięgnął Ekke Overbeek. Zresztą, swoją wiarygodność rujnuje sam Holender, gdy mówi o źródłach, z jakich korzysta. Są to media wprost szkalujące Kościół w Polsce.

– Dane bardzo często znajdowałem w mediach marginalnych, skrajnie antyklerykalnych – informuje Ekke Overbeek, autor książki szkalującej św. Jana Pawła II. – My budujemy na prawdzie, a nie na plotce, oszczerstwie, potwarzy i takiej konfabulacji faktów, które nie mają potwierdzenia w prawdzie – podkreśla socjolog, dr Mirosław Boruta Krakowski.

Ekke Overbeek – według informacji, jakie przekazał dyrektor Muzeum Armii Krajowej, dr Marek Lasota – nie wnioskował też do kurii o dostęp do żadnych materiałów, by skonfrontować z nimi dokumenty Służby Bezpieczeństwa. Dr Mateusz Szpytma przypomina za to, że Holender w 2016 roku mocno interesował się powstającym w Markowej Muzeum Rodziny Ulmów. Zadawał mnóstwo pytań. Rozmowa obecnego wiceszefa Instytutu Pamięci Narodowej z Overbeekiem trwała 20 minut i była próbą podważenia sensu budowy muzeum. „Nigdy w życiu (…) nie otrzymałem od jednego człowieka tak wielu i tak tendencyjnych pytań dotyczących jednej sprawy. Były one zresztą skonstruowane bardzo sprytnie, aby wyprowadzić mnie z równowagi. Ekke Overbeek nie był ich autorem. On je tylko odczytał jako swoje” – wyjaśnia Mateusz Szpytma, wiceprezes IPN.

Tymczasem po polskim Sejmie dyskusja o uchwale w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II trafi do Senatu. Stanie się tak, bo swoje projekty zgłosiły tutaj Prawo i Sprawiedliwość oraz Polskie Stronnictwo Ludowe.

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/sw-jan-pawel-ii-autorytet-nie-do-podwazenia

Radio Maryja

Platforma Obywatelska zaliczyła poważną wpadkę. Chciała uderzyć w premiera Mateusza Morawieckiego przekonując, że prowadzi on prorosyjską politykę. Użyte słowa szefa rządu były jednak cytatem z Donalda Tuska. Platforma Obywatelska zamieściła w mediach społecznościowych nagranie, które miało wskazywać na prorosyjskie działania premiera Mateusza Morawieckiego. Problem jednak w tym, że wyrwane z kontekstu zdanie było w rzeczywistości cytatem z Donalda Tuska, przytoczonym przez szefa rządu. Spot szybko zniknął z profilu Platformy Obywatelskiej, a politycy partii próbują przemilczeć sprawę.

– Ten spot nie był wtopą? Ten, który został usunięty z social mediów Platformy Obywatelskiej? – zapytał dziennikarz. – Pokazywał prawdziwe działania rządu Mateusza Morawieckiego – odpowiedział Arkadiusz Myrcha, poseł Platformy Obywatelskiej. Dzięki internetowi manipulację łatwo zweryfikować. Jednak sieć jest idealnym narzędziem do manipulowania wyborcami. Platforma Obywatelska liczy na ludzką naiwność – wskazał socjolog, dr Mirosław Boruta Krakowski. – Być może dla wielu ludzi obraz premiera Morawieckiego, mówiącego o przyjaźni z Rosją, gdzieś tam utkwi. Może nie wszyscy zainteresują się tym, że to było zmanipulowane – zauważył.

W ostatnim czasie manipulacji i kłamstw w wykonaniu Platformy jest coraz więcej – wskazał poseł Piotr Kaleta z PiS. – PO zawsze była dobra w fake newsach, w podżeganiu czy szczuciu na innych, a teraz mamy do czynienia z pokazaniem, że oni nie cofną się przed niczym – dodał. Platforma oskarża polski rząd o prorosyjskość, a tymczasem to jej członkowie wypowiadają słowa, które podchwytuje później moskiewska propaganda. „Pan wierzy w to, że rząd PiS przez moment myślał o rozbiorze?” – zapytał dziennikarz Radia ZET. „Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie” – twierdził były szef polskiej dyplomacji, a obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Platformy Obywatelskiej, Radosław Sikorski.

Wcześniej polityk sugerował, że to Amerykanie wysadzili gazociąg Nord Steram – przypominał prof. Arkadiusz Jabłoński. – To jest clou słów pana Sikorskiego. Sugerowanie, że Polska ma jakiś interes w prowadzeniu czy w pomocy Ukrainie w wojnie z Rosją. To są tego typu zagrywki – dodał. Zaklinać rzeczywistość próbuje cały czas Donald Tusk. Odcina się od obciążającej go przeszłości ośmiu lat rządów koalicji PO-PSL. Niedawno przekonywał, że w trakcie protestu górników pod siedzibą JSW osiem lat temu nikt nie strzelał do górników. – Nikt nie zginął, nikt nie był ranny. Nikt do górników nie strzelał – powiedział wówczas Donald Tusk, przewodniczący PO. W trakcie protestu policja użyła broni gładkolufowej. Poszkodowanych zostało ponad 20 osób, w tym reporterka TV Trwam. Donald Tusk unika też tematu wyprowadzenia 150 mld złotych z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Dziś przekonuje, że nikt nie stracił nawet złotówki. Z kolei jesienią 2013 mówił: „pieniądze zgromadzone w OFE nie są własnością Polaków”. Politycy, manipulując faktami i wypowiedziami, liczą na krótką pamięć wyborców. – Ludzie do końca nie będą w stanie sprawdzić, na ile jakieś kłamstwa są możliwe do zweryfikowania – wskazał prof. Arkadiusz Jabłoński. Zbliżające się wybory parlamentarne oraz wzmożenie działań kampanijnych będzie przynosiło kolejne manipulacje. Wyborcy muszą być zatem bardzo czujni.

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/brudna-polityczna-gra

Radio Maryja

Większość senacka nie jest zagrożona – zapewnia marszałek Tomasz Grodzki i powołuje radę koalicyjną, która ma zapewnić dobrą współpracę Platformy Obywatelskiej, Lewicy, ludowców oraz senatorów niezrzeszonych w izbie wyższej polskiego parlamentu.

Jeszcze w poniedziałek sekretarz Polskiego Stronnictwa Ludowego, Piotr Zgorzelski, w prasowym wywiadzie krytykował senacką większość i przekonywał, że pogrzebana została szansa na stworzenie wspólnoty wartości i celów. Szybko jednak doszło do spotkania z marszałkiem Senatu, Tomaszem Grodzkim. – Jestem pełen uznania dla pracy senatorów – oświadczył marszałek Tomasz Grodzki. Różnicom zdań w Senacie ma zapobiec rada koalicyjna. – Złożona jest z przedstawicieli wszystkich członków demokratycznej większości – wyjaśnił marszałek Tomasz Grodzki.

Z zapowiedzi marszałka zadowolony jest senator Jan Filip Libicki z PSL. – PSL zaproponował powołanie takiej rady, która rozwiązywałaby pojawiające się problemy – wskazał senator Jan Filip Libicki. Rada koalicyjna to tak naprawdę nic nowego. Wracamy do starej formuły konsultacji – powiedział z kolei wicemarszałek Senatu, Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy. – Straciliśmy rytm, nie mieliśmy czasu rozmawiać, przez co często różne poprawki nie były w pełni uzgadniane między koalicjantami w Senacie. Stąd też brały się różne nieporozumienia – wyjaśniła wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka. – Nie ma żadnych problemów we współpracy, jeśli chodzi o większość senacką – zapewnił z kolei senator Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej.

Działania większości senackiej skupiają się głownie na kwestionowaniu decyzji Zjednoczonej Prawicy – zauważył wicemarszałek Senatu z Prawa i Sprawiedliwości, Marek Pęk. – Mamy konglomerat różnych sił politycznych, w których reprezentowane są różne interesy, programy i ambicje – powiedział wicemarszałek Marek Pęk.

Wzbudzenie przez PSL wątpliwości dotyczących senackiej większości mogło mieć konkretny cel. – Pozycja PSL osłabła poprzez rozejście się w Sejmie z klubem Kukiz‘15. Wobec tego w Senacie trzeba zaznaczyć swoja obecność, trzeba się teraz pokazać – wskazał dr Mirosław Boruta Krakowski, socjolog.

Ludowcy walczą o swoją przyszłość – dodał prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog. – Jest to na pewno próba wzmocnienia własnej pozycji. PSL gra, żeby istnieć jako podmiot – zauważył prof. Arkadiusz Jabłoński. Trzech senatorów PSL może zapewnić większość zarówno opozycji, jak i Zjednoczonej Prawicy. Na trwałą koalicję z obozem rządzącym nie ma szans. Jednak ludowcy są gotowi do porozumienia w sprawie wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich czy nowego szefa Instytutu Pamięci Narodowej – przyznał poseł Marek Sawicki. – Prowadzę rozmowy w imieniu prezesa Władysława Kosiniaka-Kamysza z różnymi politykami PiS w celu porozumienia się w tych dwóch sprawach – oświadczył w RMF poseł Marek Sawicki.

Czy dojdzie do takiego porozumienia – nie wiadomo. – Mogłyby być otwarte pola współpracy, nie mówię o koalicji, ale współpracy na określonych zasadach. W tym pakiecie mieści się wybór Rzecznika Praw Obywatelskich – wskazał senator Jan Maria Jackowski z PiS. Ludowcy deklarują, że są gotowi popierać rząd i premiera. Chcą jednak, żeby ten odstąpił od weta unijnego budżetu.

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/polska-informacje/marszalek-senatu-t-grodzki-powolal-rade-koalicyjna