Mirosław Boruta
Wczorajsze spotkanie Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki miało wyjątkowy nastrój. Zbliżające się Święta Wielkiej Nocy, zmartwychwstania Jezusa Chrystusa przywodzą na myśl największą z tajemnic – zwycięstwo Boga-Człowieka nad śmiercią, zwycięstwo nad złem i cierpieniem.
Nasza dyskusja, zarówno o sprawach doczesnych jak i wartościach duchowych nie ograniczyła się jedynie do problematyki „tu i teraz”. Można z przekonaniem napisać, że był to „nowy początek”. Bowiem natychmiast po uroczystościach Świąt, jak i 3. Rocznicy Tragedii Smoleńskiej (którą my – Klubowicze - obchodzić będziemy w Krakowie i w Stolicy) i 3. Rocznicy Pogrzebu śp. Pary Prezydenckiej (uroczystości w Krakowie) rozpoczynamy kolejne akcje i działania.
W trakcie spotkania mieliśmy także okazję zapoznać się z najnowszą książką redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”, p. Tomasza Sakiewicza „Partyzant wolnego słowa”.
Poniżej informacje i opinie (za: niezalezna.pl) a w tekście fotografie autorstwa p. Tomasza Kowalczyka.
„Partyzant wolnego słowa” to zbiór prawie 70 sensacyjnych, przemyślanych i błyskotliwie napisanych haseł ukazujących kulisy polskiej i światowej polityki oraz wydarzeń historycznych.
TOMASZ SAKIEWICZ – dziennikarz, współtwórca i redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, a od 2011 r. także „Gazety Polskiej Codziennie”.
Jest pomysłodawcą grupy medialnej Strefa Wolnego Słowa, w której – oprócz kierowanych przez niego pism – znalazły się portal niezalezna.pl, telewizja internetowa „Gazeta Polska VOD” oraz miesięcznik „Nowe Państwo”. Jest też współtwórcą Telewizji Republika.
Komentarze o książce i autorze:
JAN PIETRZAK: Poznać Partyzanta wolnego słowa powinniście Państwo ze stu powodów, ale być może najciekawszy jest ten, kto i za jakie grzechy uporczywie ciąga Sakiewicza po sądach. Jego grzechy to patriotyzm, odwaga intelektualna, sprawność redaktorska, nieustępliwość w dążeniu do prawdy…
BRONISŁAW WILDSTEIN: Tomasza Sakiewicza nie trzeba przedstawiać. To człowiek instytucja. Trudno wyobrazić sobie bez niego współczesną Polskę. Tym bardziej warto poznać jego opinie na temat spraw, które uznaje za najważniejsze.
MARCIN WOLSKI: Gdyby Tomek Sakiewicz nie istniał, należałoby go wymyślić. Możliwe konwencje takiej kreacji są różne: western – jeden przeciw wszystkim i thriller (ze służbami i sądami w tle). Mnie najbardziej odpowiadałaby fantastyka – facet, któremu udaje się wszystko, czego się tknie (odwrotność obecnej władzy). Tyle że, kto by mi to wydał. Już słyszę potencjalnych recenzentów: nawet w s.f. powinno być jakieś prawdopodobieństwo. A poza tym najlepiej sprzedają się obcy, a Sakiewicz jest nasz! Dlatego z pełnym przekonaniem rekomenduję Partyzanta wolnego słowa wszystkim analfabetom politycznym.