Przeskocz do treści

miroslawborutaks1Mirosław Boruta

Profesor Maria Dzielska – historyk, filolog klasyczny, tłumaczka tekstów źródłowych została "w uznaniu znamienitych zasług w popularyzowaniu dziedzictwa kulturowego i wiedzy historycznej, za wybitne osiągnięcia w pracy naukowo-badawczej oraz za działalność publiczną" odznaczona przez prezydenta Andrzeja Dudę Orderem Orła Białego. Odznaczenie w poniedziałek, w dniu jej pogrzebu w Krakowie 6 sierpnia 2018 roku, odebrał syn Zmarłej - Witold.

davW uroczystościach pogrzebowych w krakowskim kościele SS. Norbertanek (fot. p. Maria Krakowska) wzięli udział m.in. prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Obecni byli także członkowie najbliższej rodziny, wicepremierzy, ministrowie, senatorowie i posłowie, duchowieństwo z księdzem arcybiskupem Markiem Jędraszewskim na czele, przyjaciele, znajomi, Krakowianie...

List uwerzytelniajaceOkolicznościowe przemówienia i mowy pożegnalne wygłosili m.in. pp.: - w kościele: syn Witold Dzielski, prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Duda, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, prof. Bogusław Dopart w imieniu Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego w Krakowie - a przy grobie Zmarłej (fot. Kancelaria Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej): premier Mateusz Morawiecki, przedstawiciele duchowieństwa zakonnego i diecezjalnego, prof. Maciej Salamon, Leszek Długosz, Mirosław Boruta w imieniu Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie i Zygmunt Miernik.

20150810mb1Jak wspomniał to premier Jarosław Kaczyński: "Chciałem przede wszystkim pani profesor podziękować. O jej niezwykłych zasługach odnoszących się do jej pracy, do nauki, o jej zasługach w życiu społecznym tutaj już wiele mówiono. Ja mam zaszczyt reprezentować tutaj środowisko, które dzisiaj jest przy władzy w Polsce. A które było przez panią profesor wspierane. Wspierane na różne sposoby. Wspierane także wtedy, kiedy znajdowało się w wyjątkowo trudnej sytuacji, w opozycji, kiedy było atakowane; atakowane jest zresztą i dzisiaj (...) To wsparcie, ta postawa wymagała poza innymi przymiotami także po prostu odwagi (fot. z uroczystości smoleńskiej 10 VIII 2015 roku, p. Mirosław Boruta). - Takiej odwagi cywilnej najwyższej próby. I wiem, że pani profesor tę odwagę naprawdę miała. I nigdy ani przez chwilę się nie zachwiała. I nigdy też nie czyniła z tego wsparcia jakiejś sprawy nadzwyczajnej. Potrafiła to robić po prostu normalnie".

(Od Redakcji): I jeszcze wybór zdjęć, nadesłanych przez p. Zbigniewa Galickiego:
https://photos.app.goo.gl/5DtVmQYdHLgzagq79

krakowniezaleznymkInformacja własna

Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili (1 Jan. 5,14-15).

davSierpniowa modlitwa rodziców i przyjaciół prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej doktora Andrzeja Dudy przywiodła nas do kościoła pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła. W koncelebrze trzech księży, pod przewodnictwem ks. prof. Jana Machniaka - proboszcza i przy czynnym udziale wiernych: pp. profesorów Marii Dzielskiej i Jana Tadeusza Dudy oraz pp. Jana Budziaszka i Leszka Długosza, a także dzięki oprawie wokalno-muzycznej pp. Jana Kowalczyka i Ziemowita Pawlisza modliliśmy się w głębokim przekonaniu, że warto być Polakiem 😉 Na zdjęciu p. Zbigniew Galicki, znany, krakowski fotografik-dokumentalista (fot. p. Mirosław Boruta).

krakowniezaleznymkInformacja własna

Niech ważne miejsce w waszym życiu zajmuje modlitwa, słuchanie słowa Bożego i formacja chrześcijańska. Znajdziecie w nich skuteczne wsparcie, aby stawiać czoło trudnościom życia codziennego i wielkim wyzwaniom dzisiejszego świata (Święty Jan Paweł II).

davW lipcu 2016 roku rodzice i przyjaciele prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej doktora Andrzeja Dudy, wraz z innymi wiernymi, wzięli udział we Mszy Świętej w kościele Świętego Kazimierza Królewicza, OO. Franciszkanów d. Reformatów (zwanych franciszkanami brązowymi) przy ul. Reformackiej 4 (fot. p. Mirosław Boruta).

Koncelebrze przewodniczył ks. prof. dr hab. Józef Krzywda CM, przy czynnym udziale wiernych: pp. profesorów Marii Dzielskiej i Jana Tadeusza Dudy oraz p. Jana Budziaszka i Leszka Długosza, a także oprawie wokalno-muzycznej pp. Jana Kowalczyka i Ziemowita Pawlisza. Koncelebrze towarzyszył poczet sztandarowy Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” Regionu Małopolska.

krakowniezaleznymkInformacja własna

Pełnię modlitwy osiąga człowiek nie wtedy, kiedy najbardziej wyraża siebie, ale wtedy, gdy w niej najpełniej staje się obecny sam Bóg (Święty Jan Paweł II).

20160612mb1W czerwcu 2016 roku rodzice i przyjaciele prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej doktora Andrzeja Dudy (fot. p. Mirosław Boruta), wraz z innymi wiernymi, wzięli udział we Mszy Świętej w kościele Przemienienia Pańskiego (OO. Pijarów), barokowej świątyni z początku XVIII wieku, gdzie na kamiennej balustradzie stoi marmurowe popiersie wybitnego reformatora szkół polskich oraz współautora Konstytucji 3 Maja - ks. Stanisława Konarskiego, a w wewnętrznym murze świątyni, pochowane jest również jego serce.

Mszę świętą zamówił Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie a koncelebrze przewodniczył ks. dr Mieczysław Rolka SP – rektor kościoła, przy czynnym udziale wiernych: pp. profesorów Jana Tadeusza Dudy i Andrzeja Nowaka oraz p. Jana Budziaszka i Leszka Długosza, a także oprawie wokalno-muzycznej pp. Jana Kowalczyka i Ziemowita Pawlisza.

krakowniezaleznymkInformacja własna

Panie Pułkowniku wychodząc z celi w swoją ostatnią drogę powiedział pan do współwięźniów: „Z Bogiem, panowie”. Zostaliśmy z Bogiem, panie pułkowniku i z Bogiem jesteśmy cały czas (z wystąpienia Prezydenta RP doktora Andrzeja Dudy na uroczystościach pogrzebowych płk. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, 24 kwietnia 2016 roku).

20160424adW kwietniu 2016 roku rodzice i przyjaciele prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej doktora Andrzeja Dudy, wraz z innymi wiernymi, wzięli udział we Mszy Świętej w kościele Świętego Krzyża (fot. p. Mirosław Boruta), gotyckim zabytku, słynnym ze sklepienia palmowego nawy, wspartego tylko na jednym, centralnym filarze, symbolizującym biblijne drzewo życia.

Mszę świętą zamówił Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie a koncelebrze przewodniczył ks. proboszcz Paweł Kubani RM, przy czynnym udziale wiernych: pp. profesorów Jana Tadeusza Dudy i Marii Dzielskiej oraz p. Leszka Długosza i oprawie wokalno-muzycznej pp. Jana Kowalczyka i Ziemowita Pawlisza.

krakowniezaleznymkInformacja własna

„Człowiek prawdziwie ufny w Bogu wie, że Bóg, którego miłosierne spojrzenie jest zawsze ku nam zwrócone, nigdy nie pozostawia naszej modlitwy nie zauważonej, ale że tylko On jeden wie, co nam może wyjść na dobre i że dlatego Jego odpowiedź jest zawsze odpowiedzią wszechwiedzącej miłości” (Dietrich von Hildebrand).

20160313adTym razem rodzice i przyjaciele prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej doktora Andrzeja Dudy, wzięli udział – wraz z innymi wiernymi – we Mszy Świętej w kościele Świętego Kazimierza Królewicza, OO. Franciszkanów d. Reformatów (zwanych franciszkanami brązowymi) przy ul. Reformackiej 4.

Mszę świętą zamówił Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie a koncelebrowano ją w obecności pocztu sztandarowego „Solidarności” Regionu Małopolskiego, przy czynnym udziale wiernych: pp. profesorów Jana Tadeusza Dudy (na zdjęciu powyżej, fot. p. Mirosław Boruta), Marii Dzielskiej i Andrzeja Nowaka oraz p. Leszka Długosza i dzięki oprawie wokalno-muzycznej pp. Jana Kowalczyka i Ziemowita Pawlisza.

Polityka to najszlachetniejsza forma aktywności człowieka, pozwalająca mu rozwijać się i realizować własne ideały...

miroslawboruta15Mirosław Boruta

"Modlitwa jest wzniesieniem duszy do Boga lub prośbą skierowaną do Niego o stosowne dobra" (Święty Jan Damasceński)

Po raz kolejny rodzice i przyjaciele prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej doktora Andrzeja Dudy, wzięli udział – wraz z innymi wiernymi – w comiesięcznej Mszy Świętej w intencji łask Bożych dla i opieki nad głową naszego państwa. O siłę w służbie narodowi i mądrość we wszystkich decyzjach.

20160221mbTym razem Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie zaprosił nas do Bazyliki Mniejszej pod wezwaniem Świętego Michała Archanioła i Świętego Stanisława, Biskupa i Męczennika, przy ul. Skałecznej 15.

Przy koncelebrze czterech księży, W obecności pocztu sztandarowego „Solidarności” Regionu Małopolskiego, przy czynnym udziale wiernych: pp. profesorów Jana Tadeusza Dudy, Marii Dzielskiej i Andrzeja Nowaka oraz p. Leszka Długosza i dzięki oprawie wokalno-muzycznej pp. Jana Kowalczyka i Ziemowita Pawlisza rozstaliśmy się w przekonaniu, że warto być Polakiem, warto by polskość trwała 😉

I jeszcze linka do dziesięciu „komórkowych”, pamiątkowych zdjęć:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/21Lutego2016mb

waclawkujbidafotoWacław Kujbida*

Następna rozmowa TV Niezależna Polonia z p. Leszkiem Długoszem. Rozmowa niezwykła z tym - jakże niezwykłym i niebanalnym - twórcą. Jedną z najznamienitszych postaci artystycznej bohemy królewskiego grodu. Poeta przedstawia również dwa utwory ze swojego najnowszego, mającego się ukazać w grudniu 2014, tomiku poezji "Pamiętać": "Pamiętać" i "Do pamiętania". Zapraszamy.

Więcej na: http://www.tvniezaleznapolonia.org

* Autor jest właścicielem stacji TV Niezależna Polonia w Ottawie, stolicy Kanady.


• http://www.tvniezaleznapolonia.org/leszek-dlugosz-krakow-2014

krakowniezaleznymkInformacja własna

20 stycznia w Klubie Zygmuntowskim gościła wybitna polska aktorka, p. Anna Polony, z którą spotkanie poprowadził p. Leszek Długosz. Wydarzenie to miało miejsce w Sali Baltazara Fontany w kamienicy „Pod Gruszką”, przy ul.Szczepańskiej 1.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć ze spotkania. Ich autorem jest p. Jan Lorek:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/20Stycznia2014

elzbietaiwaclawkujbidowieElżbieta i Wacław Kujbidowie

"Czarodziejska wieża" i "Ballada o sojuszu róży z chochołem"

Dwa utwory w wykonaniu Leszka Długosza wybrane z jego "Koncertów wiosennych z Hejnałem", z jakimi odwiedził Ottawę, Montreal i Toronto na wiosnę 2013. Pełną relację filmową z wszystkich tych koncertów można również zobaczyć na naszej TV Niezależna Polonia: http://www.tvniezaleznapolonia.org


https://www.youtube.com/watch?v=ArsUchS1d_4

elzbietaiwaclawkujbidowieElżbieta i Wacław Kujbidowie

Leszek Długosz z "Koncertem wiosennym z Hejnałem" w Kanadzie. Relacja z koncertów z jakimi na wiosnę 2013 artysta odwiedził trzy kanadyjskie miasta - Ottawę, Montreal i Toronto. Niezapomniane chwile, niezapomniana poezja, pieśni i ballady. Oprócz tego, że przywiózł ze sobą przez ocean urok i czar Krakowa, wspomnienie Piwnicy, zaskoczył po raz kolejny świeżością przekazu, trafnością myśli, pięknem słowa i niezwykłym wprost kontaktem z publicznością. Tą wierną od lat publiką, rozrzuconą po całym świecie jak i tymi, którzy po raz pierwszy przyszli Go posłuchać, po raz pierwszy wzięli do rąk Jego płytę czy tomik wierszy. Uwieńczone sukcesem tourne z którego wspomnienia zapewne, na wiele lat pozostaną w pamięci kanadyjskich Polaków, zorganizowała TV Niezależna Polonia: http://www.tvniezaleznapolonia.org


https://www.youtube.com/watch?v=FTGz1nmjyOU

elzbietaiwaclawkujbidowieElżbieta i Wacław Kujbidowie

Leszek Długosz w studio TVNiezależnaPolonia

Rozmowa ze znanym krakowskim bardem, poetą, autorem - w trakcie jego tournee w Kanadzie, wiosną 2013. Niezapomniane - dodajmy jak zwykle w przypadku Leszka Długosza - koncerty w Ottawie, Montrealu i Toronto. Nie tyle koncerty, ile właściwie wieczory autorsko-poetyckie z poezją śpiewaną. Rozmowa o owych koncertach, ale nie tylko.


https://www.youtube.com/watch?v=E3Nb5sdnxEY

Pod Baranami też już dzisiaj inny czas – to rozmowa Telewizji Niezależna Polonia z Leszkiem Długoszem, legendą i współtwórcą krakowskiej Piwnicy pod Baranami, znanym krakowskim bardem. Poetą, który na stałe wpisał się w pejzaż magicznego Krakowa. Pod Baranami też już dzisiaj inny czas –  to równocześnie tytuł jednego z utworów pochodzących z najnowszej płyty Poety – Długosz 2011.

http://www.youtube.com/watch?v=xVr7vIskQOo

Leszek Długosz

Fotografia poniżej autorstwa p. Andrzeja Kalinowskiego.

leszekdlugosz15032012Choć wydawało się nie do pojęcia, tak było. 15 marca, czyli w ostatni czwartek, nie znalazłem w ciągu dnia, ani  w tzw. głównych wieczornych wydaniach dzienników telewizyjnych jednej relacji, małej choćby scenki przekazanej z Budapesztu. Nie ujrzałem niczego w żadnej z tzw. obiektywnych niezależnych telewizji. A odgadnijcie, któraż to z nich nie zgłasza roszczeń do takiego miana? Przecież do manifestującej w tym dniu w Budapeszcie, rzeszy Węgrów, z wyrazami wsparcia, pociągnęło tam kilka tysięcy Polaków! Kto orientuje się w polityce polskich mediów, domyśli się łatwo – skąd taki ostracyzm w tym temacie? No bo gdyby? Ciśnie się dalej… – Ach, no bo gdyby to Inni Polacy (a nie prawicowe oszołomstwo  spod  znaku Gazety Polskiej)  gdyby to inni postępowi i światli Polacy, spod innej Gazety, pociągnęli do innych Węgrów? Obfitości doniesień i zachwytów nie brakowało by. To pewne.  Nawet wprost przeciwnie. Zalewałoby nas.  

Na szczęście mamy Internet. Z premedytacją więc przytaczam fragmenty spośród tego com znajdował tego wieczora na internetowych portalach. A niech i za moją przyczyną trochę szerzej będzie wiadome, co powinno być wiadome. Czyli – co się tego dnia w Budapeszcie „wyprawiało”. (I czego w Warszawie się nie pokazało).

Najpierw jednak kilka zdań „historycznego przypomnienia”. – 15 marca 1848 roku na Węgrzech rozpoczęło się powstanie. Miało doprowadzić do wyzwolenia spod panowania austriackiego. Powołano parlament i niezależny rząd ,na czele którego stanął  Lajos Kossuth. Rewolucję  węgierską poparł emigracyjny rząd polski. W walkach – z połączonymi wojskami austryjacko-rosyjskimi -  po stronie węgierskiej walczyli  Polacy. Pod  gen. Józefem Wysockim. W ostatnim etapie powstania naczelnym wodzem armii węgierskiej został gen. Józef Bem. Dla Węgrów, to  wielki ich Duch. (Ich „Ojczulek”). Dzień 15 marca stał się znakiem odniesienia. Narodowym dniem świątecznym.

W obecnej sytuacji państwa węgierskiego, w dniu historycznego i dzisiejszego ich świętowania, pociągnęli ze wsparciem również Polacy. Rzec chyba można – odnaleźli się w tej tradycji? (A  przebiegając listę, edukacyjnie dołączmy – węgierskie wsparcie w 1920 roku, dołączmy okres okupacyjnego schronienia się Polaków na Węgrzech, dopiszmy rok 1956). To takie wybrane punkty na  wspólnej mapie historii i losów. By już nie sięgać do dziejów Pierwszej Rzeczpospolitej, do wspólnych  Panujących, solidarnego wojowania z Turcją.

Wróćmy do dziś. Zorganizowane przez Kluby Gazety Polskiej autobusy i pociąg specjalny, wszystko to ruszyło do Budapesztu z wielką” wyprawą wsparcia”. Oto tego dnia (czyli w czwartek 15 marca) czytam  na portalach internetowych. – Na placu Kossutha w centrum Budapesztu jest kilka tysięcy Polaków! Po przejściu z Góry Zamkowej nasi rodacy zostali owacyjnie przyjęci przez gospodarzy. Na ten moment utworzyli oni specjalny uroczysty szpaler. Węgierskie portale internetowe z przyjazdu tysięcy Polaków uczyniły informację dnia. Na głównym placu Budapesztu, na placu Kossutha wyłoniło się „morze biało-czerwonych flag ze znakiem solidarności”. Ze znakiem będącym wsparciem dla premiera Victora Orbana. Nie mogło też zabraknąć hasła oczywistego – Polak Węgier dwa bratanki. Plac i okoliczne ulice wypełnił tłum szacowany na ok. 300 tysięcy. Do obecnych wśród  Węgrów kilku tysięcy Polaków, zwrócił się Premier Orban, mówiąc po polsku – Za wolności wasza i naszą!

Cóż… Tego dnia, telewidz w Polsce tego obrazu nie mógł zobaczyć. I żeby tak się stało, przecież komuś zależało? To oczywiste.

Pociąg do Budapesztu wyruszył z Warszawy dzień wcześniej, zatrzymując się po drodze (zabierając  kolejnych uczestników) w Radomiu, Kielcach, Krakowie, Tarnowie, w Nowym Sączu. Na ostatnim w Polsce przystanku, czyli w Nowym Sączu jakaż niespodzianka! Siostry zakonne od Św. Kingi (wiadomo, patronat i żywe widać wciąż polsko węgierskie wstawiennictwo działa i zobowiązuje) przybyły na dworzec, ze swoimi wypiekami, z  poczęstunkiem  przygotowanym dla podróżnych.

Miałem plan i wielką ochotę pociągnąć z tą wyprawą. Myślę, że warto było przeżyć takie tam chwile, pod wspólną chorągwią. Chwile łączności i ze sprawą i jednocześnie, tak to określę – łączności z tradycją. Niestety splot niedobrych okoliczności (w tym zdrowotnych) nie pozwolił mi wypuścić się na Węgry! Ach, nawet nie zszedłem na dół, na ulicę Bracką, słysząc tego dnia pod Ośrodkiem Węgierskim  (czyli vis a vis moich okien) manifestację. – Śpiewy i głosy poparcia dla Węgrów. Ale  akurat róże, które goście   do domu dopiero co przynieśli, poleciały z okna ku Zebranym. (A zwłaszcza już ku przemawiającej akurat Szefowej Ośrodka Węgierskiego w Krakowie). Tyle więc milej i raźniej mi było. – Żem się tym sposobem,  wyraźniej przyłączył. A ofiarodawca róż? Cóż…

Pewny jestem, zrymowałby się też z tym gestem.