Mirosław Boruta
10 lipca o godz. 17:30 w Archikatedrze Wawelskiej odprawiona została Msza Święta w intencji śp. Pary Prezydenckiej – Lecha i Marii Kaczyńskich oraz Wszystkich Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Mszę Świętą zamówił Krakowski Klub Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, a poprzedziło ją tradycyjne zejście do Krypty Prezydenckiej, modlitwa którą poprowadził o. Józef Kachel OMF oraz złożenie na sarkofagu wiązanek kwiatów od: Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie, Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki oraz Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, Regionu Małopolska.
Drugą intencją (tę wspomagał Krakowski Klub Gazety Polskiej w Nowej Hucie) tej uroczystej Mszy Świętej, odprawianej przez biskupa Grzegorza Rysia, było upamiętnienie 70-lecia tragedii ludobójstwa popełnionego przez Ukraińców na Polakach Wołynia i Kresów Polskich - "Za ofiary ludobójstwa dokonanego przez UPA na Polakach i obywatelach polskich innych narodowości na Kresach Wschodnich Drugiej Rzeczypospolitej".
Grzegorz Motyka pisze, że 11 lipca 1943 Ukraińcy zaatakowali 99 miejscowości, w których żyli Polacy. Timothy Snyder podaje, że "od wieczora 11 lipca 1943 r. do rana 12 lipca", było tych miejscowości 167. W całym lipcu 1943 celem napadów stało się 520 wsi i osad, zamordowanych zostało około 10-11 tysięcy Polaków. Grzegorz Motyka uważa też, że 11 lipca 1943 roku był dla Polaków jednym z najtragiczniejszych dni II wojny światowej (za: Wikipedią). Polacy zginęli z rąk ukraińskich braci i sąsiadów zaczadzonych niemieckimi ideami morderczego nacjonalizmu. Wieczne odpoczywanie racz Im dać Panie...
Po Mszy Świętej odbyło się przejście - w Obu Intencjach - z Archikatedry Wawelskiej pod Krzyż Narodowej Pamięci (Krzyż Katyński). Tam z kolei nastąpiło złożenie wiązanek kwiatów (w imieniu wymienionych już wyżej czterech organizacji), zapalenie 96 białych i czerwonych zniczy oraz modlitwa i rozważania poświęcone pamięci Polskich Ofiar Obu Tragedii.
Przy Krzyżu modlitwę poprowadził ksiądz profesor Józef Krzywda CM, a po nim przemawiali kolejno: przewodniczący Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki - dr Mirosław Boruta; niezłomny krzewiciel prawdy - ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski (fot. p. Marcin Pałys); doktor Zuzanna Kurtyka, swoje wiersze czytał poeta - p. Bogdan Stanisław Kasprowicz oraz p. Sława Bednarczyk - krakowska aktorka, "stamtąd ocalała".
Uroczystość zakończyło odczytanie apelu Klubów Gazety Polskiej (tekst poniżej), bieżące ogłoszenia, których treść odnajdą Państwo zarówno na internetowych stronach Krakowa Niezależnego, jak i w jego wersji drukowanej, rozdawanej przy Krzyżu dzięki pracy redakcyjnej p. Grzegorza Nieradki oraz odśpiewanie hymnów: „Boże, coś Polskę...” i „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy...”
Relację filmową z przejścia od Bramy Herbowej do Krzyża Narodowej Pamięci (Krzyża Katyńskiego) przygotował p. Stefan Budziaszek:
• http://www.youtube.com/watch?v=0x5dh1eDGts
Zapraszamy także do obejrzenia fotoreportaży autorstwa pp. Tomasza Kowalczyka i Marcina Pałysa:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/10Lipca2013
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/10Lipca2013mp
(Od Redakcji): poniżej publikujemy treść apelu, który został odczytany w środowiskach Klubów Gazety Polskiej we wszystkich miejscach obchodów 39-tej Miesięcznicy Smoleńskiej:
Od pierwszych chwil po smoleńskiej tragedii naszym najważniejszym żądaniem było dojście do prawdy o śmierci polskiego prezydenta i elity naszego narodu. Na setkach marszy organizowanych przez kluby „Gazety Polskiej” domagaliśmy się elementarnej uczciwości w ustalaniu faktów. Mimo fałszerstw i ukrywania dowodów przez Moskwę a także matactw polskich władz, udało się nakreślić niemal dokładny obraz przebiegu zdarzeń. Znaczna część opinii publicznej jest co do niego przekonana. Zdecydowana większość nie ufa rządowym ustaleniom. Tymczasem władze zamiast skorygować swoje badania o najbardziej oczywiste fakty coraz bardziej brną w kłamstwa podważając oczywiste dowody i kpiąc ze zdrowego rozsądku.
Bez natychmiastowej zmiany władzy śledztwo w sprawie największej tragedii po 1945 r. nie zostanie zakończone a opinia publiczna będzie dalej karmiona kłamstwami. Ostatnie wydarzenia pokazują, że Polacy ponad wszystko chcą zmian i mają dosyć rządzących. Musimy stale przypominać, że rozliczać będziemy nie tylko odpowiedzialnych za katastrofę ale też i tych, którzy świadomie utrudniali jej wyjaśnienie. Tym razem nie uda się im uciec od odpowiedzialności.
Kluby "Gazety Polskiej"