Przeskocz do treści

Radio Maryja

Pod inicjatywą "W obronie chrześcijan" podpisało się już ponad 75 tys. osób - poinformował w piątek (12 sierpnia 2022 roku - red. KN) w Kielcach minister w KPRM i wiceprezes Solidarnej Polski Michał Wójcik. "Podpisują się pod nią ludzie, dla których wielką wartością jest wolność, m.in. wolność do wyznawania określonej religii" - dodał.

Michał Wójcik podczas piątkowej konferencji prasowej podkreślił, że w inicjatywie obywatelskiej Solidarnej Polski nie chodzi tylko o obronę chrześcijan, katolików czy protestantów. "Ale o obronę ludzi, którzy są wyznawcami jakiejś religii. Chodzi o wyznawców judaizmu, muzułmanów. Pod nasza akcją podpisują się też agnostycy, czy wręcz ateiści. Ludzie, dla których wielką wartością jest wolność człowieka, m.in. rozumiana jako wolność do wyznawania określonej religii, określonej wiary" - powiedział wiceprezes Solidarnej Polski.

by projekt był procedowany w Sejmie, organizatorzy akcji muszą zebrać w ciągu trzech miesięcy przynajmniej 100 tys. podpisów. "Udało się nam zebrać już ponad 75 tys. podpisów w bardzo krótkim czasie, w nieco ponad miesiąc. Jestem przekonany, że uda się nad zebrać znacznie więcej, niż 100 tys. podpisów" - zapewnił minister. Michał Wójcik podkreślił, że w inicjatywie "W obronie chrześcijan" chodzi o zmianę przepisów Kodeksu karnego, wprowadzonych kilkadziesiąt lat temu. "W okresie powojennym tak były skonstruowane, aby w istocie ciężko było przypisać komuś odpowiedzialność za jakikolwiek czyn. A w ostatnich latach jest coraz więcej incydentów, są przerywane Msze święte, piłowane kościoły, niszczone symbole religijne" - powiedział wiceprezes Solidarnej Polski. Dodał, że "chodzi o konkretną zmianę przepisów Kodeksu karnego, aby znamiona czynu zabronionego były w sposób jasny i przejrzysty określone".

"Żeby nie było chociażby takich słów jak "złośliwy" To bardzo subiektywne określenie, a jeśli się wprowadzi określenia typu "lży", "wyszydza" to ma już swoje określone znaczenie" - mówił Michał Wójcik. Jak zaznaczył, celem projektu, pod którym zbierane są podpisy, nie jest podwyższenie kar. "Nie chodzi o to, aby karać. Chodzi o to, żeby można było tak skonstruować przepisy, żeby nie było żadnych wątpliwości co do znamion tego czynu zabronionego" -wyjaśnił minister. Świętokrzyski poseł Solidarnej Polski Mariusz Gosek poinformował, że w regionie zebrano do tej pory ponad 3 tys. podpisów. "Dziękuję wszystkim tym, którzy widzą zasadność tej inicjatywy. Słowa podziękowania kieruję też do grup pielgrzymkowych, biskupów diecezji radomskiej, kieleckiej i radomskiej, oraz kapłanom za wsparcie tej inicjatywy" - powiedział Mariusz Gosek.

Tekst i zdjęcie za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/min-m-wojcik-pod-inicjatywa-w-obronie-chrzescijan-podpisuja-sie-ludzie-dla-ktorych-wielka-wartoscia-jest-wolnosc

Radio Maryja

Michał Wójcik, minister w kancelarii premiera ds. obywatelskich i tożsamości europejskiej, w sobotnich „Rozmowach niedokończonych” na antenie TV Trwam mówił o tzw. mechanizmie praworządności. „To jest otwarcie furtki do tego, żeby brukselscy biurokraci mieszali nam w polskim porządku prawnym. Teoretycznie mowa jest o defraudacji środków unijnych, ale praktycznie chodzi m.in. o funkcjonowanie takich systemów jak wymiar sprawiedliwości. Czy to otwiera furtkę na możliwość wdrożenia chociażby ideologii LGBT? Tak” – zwracał uwagę polityk.

Przy uchwalaniu unijnego budżetu Komisji Europejskiej udało się przeforsować mechanizm łączący wypłatę środków z tzw. praworządnością. Premier Mateusz Morawiecki przekonywał, że wystarczającą ochroną przed odbieraniem Polsce unijnych pieniędzy są konkluzje Rady Europejskiej. Z kolei pod koniec grudnia Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej ds. wartości i przejrzystości, oznajmiła, że chce „zająć się” Węgrami i Polską w kontekście nowego mechanizmu praworządności.

– Jak może urzędnik brukselski coś podobnego powiedzieć? To jest skandaliczna wypowiedź. Nie ma żadnej bezstronności. (…) Nam się zarzuca, że w Polsce jest upolityczniony system nominacji sędziowskich. To jest całkowita nieprawda. Upolityczniony jest chociażby w Czechach, gdzie prezesi sądów okręgowych przedstawiają kandydatów, a tych do nominacji przedstawia minister sprawiedliwości – polityk. W Polsce czegoś takiego nie ma. Ale pani Jourova potrafi bezczelnie mówić, że trzeba to sprawdzić, bo to nie jest zgodne z unijnymi standardami, natomiast zapomina, z jakiego kraju pochodzi – zwracał uwagę Michał Wójcik.

– My godziliśmy się na to, żeby być w Unii Europejskiej, ale żeby grać na określonych zasadach. Jakie są zasady? Są zapisane w traktatach. Jeżeli mowa jest o mechanizmie łączenia praworządności z otrzymywaniem środków unijnych, to proszę mi wskazać konkretny przepis, który mówi o tym, że godziliśmy się na to, żeby taki mechanizm był wprowadzony. Który przepis określa uprawnienia Komisji Europejskiej do tego, żeby inicjowała proces sprawdzenia, czy jesteśmy krajem praworządnym, a w związku z tym odebrania nam możliwości korzystania z należnych środków unijnych? Nie ma takiego przepisu – zaznaczył.

Gość „Rozmów niedokończonych” podał przykład Holandii, która również zarzuca Polsce niepraworządność, jednocześnie mając problemy z jej przestrzeganiem.

– Jak to jest, że do podobno niepraworządnego kraju z innych krajów uciekają małżeństwa z dziećmi? Przykład małżeństwa rosyjsko-australijskiego, które z ośmioletnim dzieckiem uciekło z Holandii, która jest uważana za kraj praworządny – w raportach Komisji Europejskiej jest uważany za kraj, gdzie są wysokie standardy. Ludzie uciekają do kraju niepraworządnego, czyli uciekają do Polski. To jest bardzo ciekawa historia, bo ona pociągnęła za sobą daleko idące działania. Władze holenderskie wystąpiły z Europejskim nakazem aresztowania (ENA) tych ludzi. (…) Polska zdecydowała, żeby nie realizować ENA. Dlaczego? Sędzia uznał w uzasadnieniu, że grozi tym ludziom niebezpieczeństwo na terytorium Holandii – opowiedział polityk.

Michał Wójcik podkreślił, że Polska jest krajem praworządnym, czego – jego zdaniem – nie powinno się w ogóle kwestionować.

– Jesteśmy krajem praworządnym – co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Natomiast próbowano i próbuje się ciągle zrobić z Polski kraj niepraworządny, przytaczając różnego rodzaju argumentację. (…) To że opozycja, ustami takich osób, jak chociażby przewodniczący (Borys – przyp. red.) Budka, mówi o neo-KRS, o sędziach dublerach, to jest tak naprawdę podcinanie gałęzi, na której się siedzi. To jest tak naprawdę próba przedstawienia naszym obywatelom, jakoby żyli w kraju, gdzie łamane są przepisy prawa – akcentował minister w kancelarii premiera ds. obywatelskich i tożsamości europejskiej.

Parlament Europejski pod koniec zeszłego roku przyjął rezolucję, w której potępił orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego RP o niezgodności tzw. przesłanki eugenicznej z ustawą zasadniczą. Polityk wskazał w tym temacie na relację pomiędzy prawem krajowym a prawem wspólnotowym.

– W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjmuje się, że prawo wspólnotowe jest prawem nadrzędnym nad każdym prawem krajowym, nad porządkiem prawnym danego kraju, włączając także konstytucję. Ale przecież my mamy swoją konstytucję, która jest kręgosłupem naszych praw, obowiązków, wolności i swobód. W tejże konstytucji, niezależnie od tego, jak byśmy ją oceniali, jest chociażby przepis, który mówi o tym, że ona ma moc najwyższą. Najważniejsze prawo to konstytucja polska przyjęta przez polski parlament. Uważamy i stoimy przy stanowisku, że polska konstytucja jest ponad prawem wspólnotowym – oznajmił minister.

Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny, zapowiedział, że wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności z polską konstytucją rozporządzenia dotyczącego stosowania tzw. mechanizmu praworządności.

Zdaniem Michała Wójcika, tzw. mechanizm praworządności daje unijnym instytucjom prawo do tego, żeby wpływać na porządek prawny danego kraju członkowskiego.

– To jest bardzo niebezpieczne. To jest otwarcie furtki do tego, żeby brukselscy biurokraci mieszali nam w polskim porządku prawnym. Teoretycznie mowa jest o defraudacji środków unijnych, ale praktycznie chodzi m.in. o funkcjonowanie takich systemów jak wymiar sprawiedliwości – czy jest niezależny, czy sędziowie są niezawiśli, jak działa polska prokuratura, jak działa polska policja. Każdy, kto zna to rozporządzenie, doskonale wie o tym, że daje ono możliwość grzebania w naszym porządku prawnym – zauważył gość TV Trwam.

– Czy to otwiera furtkę na możliwość wdrożenia chociażby ideologii LGBT? Tak. Mowa jest o prawach człowieka, które są rozumiane inaczej w niektórych krajach europejskich, a zupełnie inaczej w Polsce. (…) Ktoś może przyjąć, że to jest prawo człowieka, by móc zawierać jednopłciowe związki małżeńskie; żeby te związki mogły adoptować dzieci. Tak jest w wielu krajach Unii Europejskiej – kontynuował.

Tekst i zdjęcie za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-m-wojcik-o-tzw-mechanizmie-praworzadnosci-to-otwarcie-furtki-do-tego-zeby-brukselscy-biurokraci-mieszali-nam-w-polskim-porzadku-prawnym