Przeskocz do treści

Jadwiga Klimkowicz

Szanowni Państwo, w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego "Kultura w Sieci", którego jestem stypendystką, pragnę serdecznie zaprosić na filmową podróż z poezją.

Dziś pierwszy odcinek, który przybliży nam nietuzinkową postać Stanisława Ledóchowskiego.

Pragnę zaznaczyć, iż jestem bardzo wdzięczna Ministerstwu za umożliwienie mi realizacji filmu, ale też szczególnie podziękować p. Stanisławowi Ledóchowskiemu za niepowtarzalne spotkanie, które dodało mi jeszcze więcej sił by realizować i przedstawiać świat bez którego tak naprawdę żyć nie można i nie powinno się o nim zapomnieć! Jestem głęboko przekonana że warto poświęcić trochę czasu i zapoznać się z historią oraz poezją tego wybitnego i niezwykle skromnego twórcy.

Piotr Piecha, który poprowadził spotkanie jest dla mnie bardzo ważną w tym wszystkim osobą, motywuje mnie - bym działała dalej i nie poddawała się przeciwnościom losu.

Mam też wokół siebie wspaniałych młodych ludzi, którym bardzo dziękuję za cudowną współpracę.

To pp. Michał Kołdras i Bonifacy Klimkowicz - dziękuję że jesteście ze mną. Pragnę też podziękować właścicielowi Piekarni Mojego Taty, za jak zwykle pyszny chleb, który w ramach programu Kultura w Sieci był z nami w różnych częściach Polski i przyjmowany jest zawsze i wszędzie z wielkim wzruszeniem i szacunkiem! Dziękuję Panu za wsparcie - dziękuję, że nigdy na planie my i nasi goście nie jesteśmy głodni!

Dziękuję też za książki ufundowane przez Muzeum Krakowa, które możemy wręczać i przybliżać piękną historię Polski oraz za wszelkie inne wyrazy wsparcia, poparcia i sympatii dla moich projektów.

Ród Ledóchowskich zapisał się w historii nie tylko naszej ojczyzny, lecz także Europy. Rodzina Ledóchowskich pochodzi z Kresów Wschodnich, z Wołynia. Jak wiele tamtejszych rodów początkowo wyznawali prawosławie, dopiero za Kazimierza Jagiellończyka stali się katolikami, dając Kościołowi duchownych, zakonników, wiernych i gorliwych świeckich wyznawców, a także błogosławioną i świętą. Założycielem rodu był rycerz Nestor Halka, który otrzymał od Kazimierza Jagiellończyka wieś Ledóchów koło Krzemieńca. Pochodząca z Wołynia gałąź rodziny nosi więc podwójne nazwisko: Halka–Ledóchowscy. Nestor, walcząc za wiarę, otrzymał herb – trzy krzyże w złotym kole na błękitnym tle, odtąd herb rodu. Później do herbu dodano sentencję: Avorum respice mores (Bacz na obyczaje przodków).

Stanisław Ledóchowski urodził się 15 sierpnia 1932 roku w Warszawie, jako syn Edwarda - działacza społecznego, jednego z prezesów Akcji Katolickiej, dowódcy szwadronu w 1. Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego w Warszawie, urodził się w dniu, którego religijne i narodowe treści odcisnęły trwałe piętro na jego życiu. Zaangażowany w podziemne harcerstwo, po upadku Powstania Warszawskiego w którym zginął ojciec, znalazł się wraz z matką w obozie w Pruszkowie. Ukończył liceum im. Stefana Batorego w Warszawie, gniazda Szarych Szeregów, gdzie w 1951 roku otrzymał maturę. Uznany za wroga ludu i jednostkę aspołeczną nie miał szans na wyższe studia. Chcąc otrzymać status robotnika, rozpoczął pracę jako kamieniarz–przekuwacz w Przedsiębiorstwie KAM (Konserwacja Architektury Monumentalnej) w Warszawie. W 1952 roku zdał egzamin na historię sztuki na Uniwersytet Jagielloński z wynikiem bardzo dobrym, ale "z braku miejsc" nie otrzymał indeksu.

Następnie został wcielony do wojskowych batalionów pracy. Pracował w trzech kopalniach: „Prezydent”, „Michał” i „Matylda”. W wojsku angażuje się w pracownię rzeźbiarską, uczestnicząc w wystawach Śląskiego Okręgu Wojskowego. Po wyjściu z wojska podejmuje studia na wydziale rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, udaje mu się to dzięki poparciu prof. Michała Byliny, znanego batalisty, oficera 1. Pułku Szwoleżerów, kolegi ojca. Po studiach pracuje jako krytyk sztuki i publicysta, w „Kierunkach”, „Przeglądzie Kulturalnym” i w „Kulturze” i innych tygodnikach kulturalnych. Współpracował także z redakcją literacką Polskiego Radia. Zainteresowania scenografią i dekoracją wnętrz skutkują współpracą z Andrzejem Żuławskim, dla którego przygotowuje scenografię do wszystkich jego filmów realizowanych w Polsce, m.in. do „Trzeciej części nocy”, filmu uważanego za jego szczytowe osiągnięcie. Współpracuje również z Andrzejem Trzos–Rastawieckim, przygotowując dekoracje do jego filmu „Gdziekolwiek jesteś, panie prezydencie”, o Stefanie Starzyńskim.

Zostaje współzałożycielem Federacji Klubów Kolekcjonerskich oraz wieloletnim redaktorem jedynego wówczas pisma o tym profilu, „Kolekcjonera Polskiego”. Po dziesięciu latach, w związku z likwidacją „Kolekcjonera”, Stanisław Ledóchowski wycofał się z pracy dziennikarskiej i zajął pracą społeczną w kilku stowarzyszeniach: w Towarzystwie Przyjaciół Książki, Stowarzyszeniu Miłośników Dawnej Broni i Barwy, w Polskim Towarzystwie Heraldycznym, jako członek zarządów tych organizacji. Jest też członkiem Koła Pierwszego Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego. Stanisław Ledóchowski pracował naukowo, zajmując się heraldyką i dawnymi militariami polskimi. Jest też autorem tekstów do albumów fotograficznych, m.in. Polska – dwory i dworki oraz Dwory, dworki i pałace z fotogramami wybitnego artysty Michała Wiśniewskiego. Żegnając nietuzinkową postać bohatera naszego filmu, człowieka tak skromnego jak obdarzonego licznymi talentami, o wysokiej kulturze osobistej, olbrzymiej wrażliwości, zarazem człowieka głębokiej wiary, mamy świadomość przeżycia unikalnej rozmowy ze swoistym wzorcem do naśladowania i przykładem pokory wobec życia, które przeszedł z podniesionym czołem.

PS. W artykule wykorzystałam m.in. informacje zawarte w Podkowiańskim Magazynie Kulturalnym (nr 41-42), Album z Podkową - Małgorzata Wittes, Zielone wzgórze. Przede wszystkim jednak opierałam się na przekazie p. Stanisława Ledóchowskiego, a teraz zapraszam Państwa na film:
https://www.youtube.com/watch?v=EdLcx9t0wpA

stanislawledochowskimStanisław Ledóchowski

Katyń

Pochyliły się drzew sztandary.
Srebrne brzozy obsypane złotem liści
chciały, dumne, osłonić żołnierzy,
obcych żołnierzy – znad Sanu i Wisły.

Lecz cóż one mogły zrobić?
Wrośnięte w tę ziemię przed laty,
kiedy takiego ogromu zła –
jeszcze nigdy nie widziały.

Jedynie w niedokończonych listach
z rozmytymi purpurą literami,
kołacze się troska – nie płacz,
jestem przy Tobie
myślami.

Czy pamiętasz o kwiatach na stole,
gdy zatroskana rozkładasz talarze?
Jak tylko skończy się wojna
pójdziemy znów do Łazienek
w niedzielę.
• https://www.youtube.com/watch?v=JyU5iwcfF1k

Żołnierz Nieznany

Już słońce pochyliło się nad pobojowiskiem,
kładąc cienie od strzaskanych sosen,
czyjaś ręka wznosi się bez karabinu –
wskazując drogę ? W niemym oskarżeniu ?

Zwoje kolczastego drutu splatają się
z dzikim winem, ptak wije gniazdo
w zagłębieniu hełmu,
umierający woła: sanitariusz!
I zatraca się w echu…

Nie chowajcie Ich o zmierzchu –
jeszcze nie pora.
O świcie przyjdą Matki –
s y – y n – k u !

Może któraś go rozpoznana?
• https://www.youtube.com/watch?v=g4YsIktutVY

Nieujarzmieni

17 stycznia 2015 r.

Na zalegające po horyzont gruzowiska
wspinają się pochyleni pod ciężarem ludzie,
aby pogrążyć się falą morską
w głębokich rozpadlinach.
„Min nie ma”
To tutaj.

Powracają do Warszawy
podobni swojemu miastu – nieujarzmieni,
idą zaparci, prawie na kolanach…
od pogorzelisk popiół opada
na popękane z pragnienia usta.

Trwa niczym nie zmącona cisza
/ptaki się jeszcze nie wylęgły/,
wokół leżącego na bruku Chrystusa
topnieje śnieg od ich oddechu.

stanislawledochowskiStanisław Ledóchowski urodził 15 sierpnia 1932 roku w Warszawie, w dniu, którego religijne i narodowe treści odcisnęły trwałe piętro na jego życiu. Po studiach na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych poświęcił się krytyce sztuki na łamach "Przeglądu Kulturalnego", "Kultury", "Nowej kultury", "Poezji" i Polskiego Radia. Współzałożyciel "Współczesności", redaktor "Kolekcjonera Polskiego", autor tekstów do albumów ukazujących dwór w pejzażu polskim, kustosz tradycji 1 Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego.

W międzyczasie powstają wiersze, będące nie tylko echem przeżyć i losowych doświadczeń, lecz także odzwierciedleniem ideałów i wzruszeń, estetycznych upodobań autora. "W poezji wyznaję - fascynuje mnie źródłosłów i uroda słowa, muzyczność jego potoczystej frazy. Poczuwa się do odpowiedzialności za słowo, które jak przypomina Antoni Słonimski było kiedyś sumieniem świata". Stanisław Ledóchowski mieszka w Podkowie Leśnej, utożsamiając się z literackim klimatem i tradycją tej miejscowości.