Przeskocz do treści

miroslawborutapisMirosław Boruta

Stabilna większość sejmowa (262/149) w sprawach dla Polaków najważniejszych to najlepsza zapora przeciwko ekonomicznej kolonizacji Polski...

Sejm przyjął ustawę obniżającą wiek emerytalny. 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn od 1 X 2017 roku. 262 posłów było za, 149 przeciw...

Post-Polacy prof. Marka Chodakiewicza oraz lumpenelity i desant wschodni prof. Anny Pawełczyńskiej to terminy wyjaśniające polskie "wczoraj".

Rozumieją i znają polską tradycję narodową, ale ją odrzucają jako zbędny bagaż, ze słynnym „polskość to nienormalność” Tuska, to post-Polacy.

S"Zafascynowało mnie kiedyś zdanie Andrzeja Bobkowskiego, który uznał, że kultura europejska przeszła przez epokę pogaństwa, wstąpiła w epokę chrześcijaństwa, a od pewnego czasu wkracza w epokę chamstwa. Ten skrót myślowy jest może zbyt duży, a chamstwo słowem zbyt wieloznacznym, ale to nie unieważnia tego poglądu. Symptomem głównym epoki chamstwa jest regresja, moralna i obyczajowa, a także szeroko rozumiane uderzenie we wspólnoty ludzkie" (fot. Mirosław Boruta).

Cytuję za: http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/227980-wojna-przeciw-polsce-trwa-do-poczytania-na-nowy-rok-wyjatkowy-wywiad-ze-sp-prof-anna-pawelczynska

miroslawborutaMoim zdaniem jednym z najmocniejszych uderzeń jest szyderstwo z polityki, zarówno to bierne (kabaretowe, potoczne), jak i to czynne, będące rezultatem przegniłych mechanizmów rekrutacji do warstwy politycznej.

Socjologicznie interesujący serial "Ranczo" dostarcza tutaj doskonałej lekcji. Te cztery odpowiedzi, odpowiedzi na "każde" pytanie to wypisz wymaluj wskaźniki dzisiejszych lumpenelit. Proszę posłuchać, przeczytać i... nie używać 😉

1. To jest trudny problem i należy podchodzić do niego z rozwagą. Jak każda sprawa mająca znaczenie dla całego społeczeństwa, musi być rozwiązana w drodze consensusu i wzięte muszą być pod uwagę różne opinie.

2. Ta sprawa wymaga starannej analizy i uważnego wysłuchania wszystkich opinii specjalistów. Przede wszystkim nie należy działać pochopnie, bo może przynieść skutek odwrotny do spodziewanego.

3. W tej sprawie istnieją różne punkty widzenia i za każdym z nich stoją istotne racje, które trzeba wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Nie można żadnych zmian forsować na siłę. Konieczna jest pogłębiona refleksja i bardzo wyważona decyzja. Za dużo mamy spraw które dzielą społeczeństwo, a za mało tych, które łączą.

4. Bądźmy odpowiedzialni! To jest zbyt poważna sprawa i nie rozwiążemy jej w krótkim, telewizyjnym programie. Tu trzeba wiele dni rzetelnej pracy, do której wszystkich kolegów parlamentarzystów serdecznie zachęcam.

miroslawborutaMirosław Boruta

Życie naukowca staje się spełnione, gdy po latach badań, doświadczeń (także i tych życiowych) i prób dochodzi wreszcie do celu - do prawdy o wartościach. Droga, którą przeszła pani profesor Anna Pawełczyńska była podobna. Od pierwszych prac, powstałych na fundamentach przeżyć osobistych, tych pięknych z Drugiej Rzeczypospolitej i tych najgorszych, związanych z niemieckimi zbrodniami, po afirmację tożsamości – tej najbliższej, narodowej, polskiej. Zdjęcia zamieszczone poniżej zrobiłem podczas warszawskiego jubileuszu Pani Profesor, 31 maja 2012 roku...

SCzytając książki Pani Profesor, choćby Wartości a przemoc. Zarys socjologicznej problematyki Oświęcimia, Głowy hydry. O przewrotności współczesnego zła, Koniec kresowego świata czy O istocie narodowej tożsamości. Polacy wobec zagrożeń zawsze mogłem być pewien umocnienia i umocowania. Tutaj rola Pani Profesor Anny Pawełczyńskiej w socjologii polskiej była nie do przecenienia, wręcz wiodąca.

Żegnając Panią Profesor powtórzę raz jeszcze zdanie z recenzowanej w „Politei” (nr 17/2011, s. 359) książki O istocie tożsamości narodowej:

31maja2012ap2„Mając takich przewodników jak Anna Pawełczyńska i aktywnie odbudowując pozrywane przez ostatnie dwadzieścia lat więzi rodzinne, więzi narodowe, najprościej rzecz ujmując więzi polskich wspólnot, możemy odwrócić ten trend. Bo prawdziwa nowoczesność to nie mityczna modernizacja, ale przede wszystkim dbałość o wartości rodzinne, rozwój gospodarczy i dobrobyt Polaków oraz o ich tożsamość narodową. Musimy w sobie mieć, by po raz ostatni wrócić do słów Autorki, gotowość do czynu i zdolność do oporu”. Od dzisiaj śp. Pani Profesor Anna Pawełczyńska idzie z nami nowymi ścieżkami - ścieżkami nadziei - dziękujemy  za wszystko!

miroslawborutaMirosław Boruta

Pisząc szczerze – to, że Graś kłamie, kłamał i będzie kłamał nie jest żadnym odkryciem. Rzecznik rządu już od czasów Urbana ma to wpisane w swoją funkcję i znakomita większość z nas „wie, że tak jest”. Ale – co jest społecznie dużo gorsze – większość z nas godzi się z tym i nie wyobraża sobie nawet, że może być inaczej.

A przecież może… Jeśli wrócimy do definicji elit państwa polskiego. Premier, rzecznik, sędzia – spójrzmy na obrazek albo i na cały filmik. Sędzia to powinien być Ktoś, a w filmie występuje rozradowany „wsiowy głupek”, ze środkowym palcem, błazen o fizjonomii i ruchach pacjenta z wiadomego zakładu. Wśród sobie podobnych. Typowy „obciach i żenada”. Toż to przecież dla nieprzyjaciół Polski najlepsza ekipa warta każdych nakładów. Nie dość, że zrobi wszystko co się jej powie to jeszcze skutecznie odstraszy od polityki Polaków wahających się czy służby publicznej nie podjąć…
http://www.youtube.com/watch?v=NaUhyjRbcVI

Wracając do dwóch myśli profesor Anny Pawełczyńskiej, która znakomicie rozpoznała ten problem w przeszłości i teraz: „Chodziło o unicestwienie patriotycznych grup wzorotwórczych, zdolnych organizować opór, przekazywać kulturę i wzory życia codziennego. Eliminowano ludzi przygotowanych do kierowania losami niepodległego państwa, wykształconych i mających wysokie kwalifikacje zawodowe. W okresie 1939-1945 działanie takie leżało w interesie obu agresorów” oraz  dalej „Jest to obca elita pozbawiona zdolności zrozumienia narodu i nie mająca takich aspiracji. Powstała nowa zbiorowość zwana obecnie „partią zagranicy”, indoktrynowana do działań sprzecznych z interesami Polski”.

Powtórzmy więc: Nie dość, że zrobi wszystko co się jej powie to jeszcze skutecznie odstraszy od polityki Polaków wahających się czy służby publicznej nie podjąć… Takiej służby dla dobra wspólnego Polski i Polaków a nie dla wysługiwania się obcym i haratania w gałę.

miroslawborutaMirosław Boruta

Wczoraj w Warszawie w sposób niezwykle skromny, ale i bardzo ciepły odbyło się spotkanie z Jubilatką, obchodzącą w tym roku swoje 90-te urodziny prof. dr hab. Anną Pawełczyńską, autorką takich dzieł jak: „Wartości a przemoc”, „Praca i uczciwość”, „Głowy hydry. O przewrotności współczesnego zła”, „Koniec kresowego świata” czy „O istocie narodowej tożsamości. Polacy wobec zagrożeń”. Wspomniano także inne dzieła, w tym najnowszą, opublikowaną w zeszłym roku książkę – „Ścieżkami nadziei” (autor niniejszej publikacji nabył ją wczoraj… oczywiście w księgarni „Gazety Polskiej” przy ul. Nowy Świat 34).

SWśród zebranych, których przywitał i którym przewodził prof. Piotr Gliński było spore, profesorskie grono autorów poświęconego w dużej części profesor Annie Pawełczyńskiej ostatniego numeru krakowskich „Arcanów” (nr 105), którzy opowiadali i uzupełniali swoje teksty. Byli to (w nawiasach tytuły tekstów opublikowanych w „Arcanach”) Piotr Gliński (Anna Pawełczyńska – socjolog spraw niepospolitych), Wojciech Pawlik (Wartości a przemoc. Konteksty interpretacyjne), Elżbieta Tarkowska (Anna Pawełczyńska o stylach życia, wartościach i czasie), Józefina Hrynkiewicz (Koniec Kresowego Świata) i Kazimierz Korab (Idee przewodnie twórczości Anny Pawełczyńskiej). Głos zabierali również prof. Zofia Zielińska, prof. Henryk Domański, prof. Antoni Sułek opowiadający o dawnej twórczości Jubilatki i „niżej podpisany”, dr Mirosław Boruta, odwołujący się z kolei do najnowszych publikacji prof. Anny Pawełczyńskiej i życzący jej (w imieniu Krakowa i Krakowian) wielu lat zdrowia i wielu jeszcze publikacji. Kto wie czy nie był to jedyny przyjezdny spoza Warszawy na tej uroczystości. W każdym razie nikt inny się do tego nie przyznawał…

SPoza… i tu ogromna niespodzianka – p. Urszula Korab przyszła na spotkanie nie tylko z małżonkiem, ale także grupą uczniów prowadzonej przez siebie szkoły (w tym z młodymi i… przyszłymi socjologami), uczniów z Kresów, którzy uświetnili spotkanie wykonując polskie i ukraińskie pieśni, w tym dumkę Bohuna „Oj czyj to kiń stoit” („Spodobalas’ meni”), „Orlątko” Artura Oppmana, a na zakończenie także i „Polskie kwiaty”.

Profesor Annie Pawełczyńskiej, autorce dedykowanej „Pamięci mojego Prezydenta, Profesora Lecha Kaczyńskiego, który zginął na Ziemi Katyńskiej – zło zwyciężał prawdą”, książki „O istocie narodowej tożsamości. Polacy wobec zagrożeń” pragnę zadedykować kilka własnych zdań. Tym razem ze znajdującej się w druku recenzji:

oistocient„Czy łatwo jest zdefiniować polskość? Oczywiście, że nie. Wielu próbuje i błądzi, albo nie ujmując sedna, albo rozmywając je wśród porównań i stereotypów (bogoojczyźnianości, pobrzękiwania szabelką i tym podobnych, wyświechtanych szablonów). Sztuka zdefiniowania polskości może się udać tylko wielkiemu uczonemu, a do takich z całą pewnością zaliczyć należy i trzeba Annę Pawełczyńską. Jej najnowsza książka „O istocie narodowej tożsamości” (Lublin 2010) może stanowić wzór „podręcznika polskości” nie tylko dla współczesnych, ale i dla przyszłych pokoleń Polaków. Mamy tu bowiem nie zjawisko historyczne z jego przemijaniem, nie modę z jej ulotnością lecz zestaw wartości uniwersalnych. Polskość taką, jaką była wczoraj (od 966 roku, a nawet wcześniej), jaką jest dzisiaj i jaką będzie do… No właśnie! Pora postawić następne pytania. Do kiedy? 966-2016 i wystarczy? Wątpię czy tak pesymistyczna teza może być prawdziwą. Wiele zależy przecież od aktywności samych Polaków, właśnie tych „tu i teraz” (…)

I dalej: „Pora na ostatnie pytanie. Co teraz? Czy dopuścić, by realizowany w ostatnim dwudziestoleciu program dzielenia i skłócania, przeciwstawiania systemów wychowawczych, anomii norm, relatywizmu moralnego czy wręcz judzenia wszystkich przeciwko wszystkim (wszystko to w obrębie skrajnej wersji „paradygmatu indywidualistycznego”, będącego zaprzeczeniem wspólnotowości jako podstawy życia społecznego) się powiódł? Czy wspomnieć na dwudziestolecie międzywojenne, Polski odbudowanej po latach zaborów i rozbiorów i Polski wspólnoty? Myślę, że ten kto poznał tajniki i reguły życia społecznego – zasadę złotego środka, zdrowego rozsądku, systemu w równowadze, wartości – nie tradycyjnych i nowoczesnych – ale wartości uniwersalnych i przejściowych mód, nie będzie bał się wyzwań współczesności. Mając takich przewodników jak Anna Pawełczyńska i aktywnie odbudowując pozrywane przez ostatnie dwadzieścia lat więzi rodzinne, więzi narodowe, najprościej rzecz ujmując więzi polskich wspólnot, możemy odwrócić ten trend. Bo prawdziwa nowoczesność to nie mityczna modernizacja, ale przede wszystkim dbałość o wartości rodzinne, rozwój gospodarczy i dobrobyt Polaków oraz o ich tożsamość narodową. Musimy w sobie mieć, by po raz ostatni wrócić do słów Autorki, gotowość do czynu i zdolność do oporu”.

SWarto odnotować także obecność, piszącego o profesor Annie Pawełczyńskiej na łamach „Gazety Polskiej”, dra Jerzego Targalskiego (Józefa Darskiego) i zakończyć tą krótką relację słowami Czcigodnej Jubilatki: „I myślę, że do polskich socjologów w jakiś sposób należy, żeby odtwarzać to co z przeszłości jest na tyle cenne i ważne, co jest możliwe do przetworzenia w taki sposób żeby nie było dysfunkcjonalne w teraźniejszości i żeby mogło wyznaczyć w autentyczny sposób ramy tolerancji a nie te sztuczne spory tworzone pod nazwą poprawności politycznej. I bardzo, bardzo się cieszę, że Was widzę (…) Mam nadzieję, że kontynuacja tego co dobre będzie wyznaczać Waszą drogę…”

I jeszcze krótka fotorelacja, autorstwa własnego, którą można zobaczyć na stronie:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/31Maja2012