Przeskocz do treści

Mirosław Boruta

W piątek, 16 listopada 2018 roku Zarząd Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie zaprosił Krakowian i Gości Naszego Miasta na seminarium zatytułowane "O etosie służby obywatelskiej - pamięci Profesor Marii Dzielskiej". Odbyło się ono w siedzibie "Sokoła" w Krakowie przy ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego 27.

W ramach seminarium, które uświetnił list premiera, prezesa Prawa i Sprawiedliwości - Jarosława Kaczyńskiego, wysłuchaliśmy tekstu prof. dr hab. Marii Dzielskiej "Coraz więcej idiotes, coraz mniej polites", odczytanego przez prof. dr. hab. Bogusława Doparta, przewodniczącego krakowskiego AKO oraz referatów: prof. dr. hab. Ryszarda Kantora "Strategia i taktyka antykultury"; prof. dr. hab. Andrzeja Bryka "Czy polska inteligencja zdradziła polskich chłopów?" i prof. dr. hab. Ryszarda Legutki "Maria Dzielska - człowiek osobny".

Wspomnieniami o Pani Profesor podzielili się z nami m.in. pp. Witold Dzielski, syn Zmarłej, dyrektor Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej; prof. dr hab. Krzysztof Szczerski, minister, Sekretarz Stanu – Szef Gabinetu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz prof. dr hab. Jan Tadeusz Duda, wielokrotny uczestnik - podobnie jak kilku innych Gości Seminarium, w tym piszący te słowa - "spotkań w Jurczycach" (il. pamiątkowa fotografia z grudnia 2013 roku).

Zapraszam Państwa do obejrzenia zdjęć z Seminarium, a dodatkowo kilku fotografii odnowionej sali głównej Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego Sokół w Krakowie (Macierz Lwów): https://photos.app.goo.gl/xWmViY4H2ZVNJjJXA

miroslawborutaMirosław Boruta

12 kwietnia w Krakowie zainaugurowano obrady tegorocznej edycji kongresu Polska Wielki Projekt. Konferencja krakowska, zorganizowana przez Ośrodek Myśli Politycznej nosiła tytuł "Jak się toczy i wygrywa wojny kulturowe?" i miała miejsce w Auli Akademii Ignatianum przy ul. Mikołaja Kopernika 26. Zaproponowane tematy to: Cui bono – czyli kto wszczyna i wygrywa wojny kulturowe? Jakie interesy polityczne, ideologiczne, biznesowe napędzają wojny kulturowe? Czy można wygrać wojnę kulturową bez dominacji w kulturze masowej i mediach? Czy konserwatyści mogą używać instytucji państwa jako narzędzia w wojnie kulturowej? Czy wolność musi oznaczać rewolucję obyczajową? Jak z ideologiczną ofensywą lewicy radzą sobie konserwatyści na Węgrzech, w USA, Anglii, Francji? Czy polscy konserwatyści są skazani na samotność i przegraną w wojnie kulturowej?

pwplogoObradom przewodniczył redaktor Piotr Legutko, naczelny krakowskiej edycji „Gościa Niedzielnego” i wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (fotografie w tekście autorstwa p. Jolanty Łaszczyk).

Jako pierwszy zabrał głos prof. dr hab. Ryszard Legutko, filozof i europoseł, wiceprzewodniczący frakcji Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, który sprecyzował, że tak naprawdę to nie „wojny kulturowe” a „wojny polityczne”. Tak jak za komuny wszystko było (i musiało być polityką: ekonomia, literatura, nauka miały być socjalistyczne, tak i dzisiaj wszystko ma być (i musi być) słuszne, europejskie, „liberalne”, „postępowe”. Żyjemy w czasach obsesji ideologicznej a wojna kulturowa ma jeden cel, zniszczenie dotychczasowej substancji kulturowej i zastąpienie jej, no właśnie – czym? Nieważne, czymkolwiek, byle „słusznym”.

20130412pwp1Prof. dr hab. Andrzej Waśko podkreślił zjawisko propagandowej, medialnej gry pozorów – „nie wierzę politykom”. Media masowe kreują  bunt przeciwko polityce i politykom (kłamcom i złodziejom) i zwracają się ku „moralnie czystej” muzyce, kabaretom, zabawie. Kreują do tego (co jest dużym sukcesem w zakłamywaniu rzeczywistości) polityków, których naczelnym hasłem jest „nie róbmy polityki”. Obyczaje kształtowane przez marketing i reklamę są bardzo często manipulacją, apelem do sfery podświadomości. Daje to niezwykle szkodliwy rezultat „wyprowadzenia” ludzi poza obszar działania wspólnego, poza obszar działania na rzecz dobra wspólnego, poza polis.

Redaktor Piotr Legutko zanalizował na tym tle sytuację mediów. Zanikanie klasycznych, drukowanych dzienników, których nakłady spadły najbardziej i pojawienie się nowych, poczytnych tygodników (Do Rzeczy; Sieci; wyraźnie zwiększenie sprzedaży Gazety Polskiej), powołanie „Telewizji Republika”. Co ciekawe, najbardziej poczytny dziennik lewactwa – „Gazeta Wyborcza” – jest już głównie medium propagandowym prostego łomotu ideologicznego, a kwestie informacyjne zeszły już dawno na drugi , mniej ważny plan. Warto pamiętać także o zwiększającej się roli nowych kanałów przekazu: Facebooka czy Twittera, przestrzeni informacji, którą można wykorzystać.

20130412pwp2Wypowiedź prof. dr. hab. Andrzeja Szczerskiego dotycząca sztuki to obrona jej merytorycznego rdzenia przed polityzacją, którą widać wszędzie. Ideologizacja wtórna, a wręcz propaganda bardzo często powoduje rezygnację czytelnika i widza z uczestnictwa w kulturze. Widzimy jak „nie róbmy polityki” przekształciło się (pod pozorem „dzieła sztuki”) w nachalną propagandę lewackich, antykatolickich, antypolskich wartości.

Prof. dr hab. Andrzej Bryk rozpoczął swoją wypowiedź od niezwykle ważnej uwagi: „Kto narzuca język, narzuca władzę”. Nie ma dwóch światów, ale odczytanie i przedstawianie świata może być różne. Jeśli odejdziemy od pojęć fundamentalnych dla człowieka: prawdy czy wolności, otrzymamy dobrą śmierć lub eutanazję zamiast mordowania starszych osób albo też aborcję lub prawo wyboru dla kobiet zamiast zabijania życia poczętego. Odwołując się do przykładu Stanów Zjednoczonych mówca ukazał jak bardzo liberalizm skapitulował przez „progresizmem” czy „postępem”. Tak bardzo, że dzisiaj to konserwatyzm chce powrotu do liberalizmu klasycznego. Jeśli już nawet to co prywatne jest polityczne, a wszystko jest władzą i  wszystko jest polityką, a do tego Bóg został zastąpiony przez kantowski mit o „prawie moralnym we mnie” to nie ma już wspólnoty losu, nie ma prawdy o wspólnotach ludzkich, jest tylko moje „imperialne” ja, w imię równości praw („ja mam swoje wartości, ty masz swoje, a on swoje”). Kościół - kościół może być co najwyżej instytucją rytualno-charytatywną. Wszystkie inne przejawy jego działalności należą do sfery publicznej i powinny być kontrolowane, sterowane przez państwo. Tak jak niegdyś trzeba obronić religię przed ingerencją państwa, które powinno być w tym obszarze neutralne. Reasumując, jeśli każdy pomiot ma swobodę wyboru to trudno budować grupy społeczne, wspólnotę (dobro wspólne) czy – po prostu – kulturę. Monizm liberalny podbija świat, a kryminalizacja wspólnot odbywa się przez asocjacje: księża to przestępcy seksualni, rodziny to centra przemocy, a patrioci to faszyści. Rozbicie wspólnot naturalnych, rodzinnej, religijnej i narodowej jest rozbiciem humanistyki. Młody człowiek ma zostać „robolem”, iść do pracy, a po pracy ma się bawić. „Liberalne”, lewackie państwo pomyśli za niego. Konsumpcja i zabawa kreują ludzi bez poczucia przynależności, bez świadomości, że mogą czynić rzeczy ważne i wielkie, degenerują, deewoluują człowieka.

Redaktor Igor Janke przedstawił sytuację konserwatyzmu i środowisk konserwatywnych na Węgrzech. Odwołując się do antyrosyjskiej rewolucji 1956 roku pokazał diaboliczną skuteczność „oferty Kadara”, oferty materialnej, liberalnej do granicy wspomnień i przywoływania 1956 r. – „Wszystko wam wolno, ale musicie wyrzec się pamięci”… Stąd wynika waga reform Victora Orbana, który rozpoczął od zmian w konstytucji i powrotu do fundamentów: Boga, węgierskiej kultury, węgierskiej wspólnoty i węgierskiego państwa.

20130412pwp3W dyskusji panelowej prof. dr hab. Andrzej Waśko zaakcentował:

a) niezdolność „nowego człowieka”, od którego nie wymaga się myślenia, nie wymaga logiki, do buntu. Cokolwiek się stało wystarczy mantra – „nic się nie stało” (jak bardzo kłania się tutaj „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya – M.B.),
b) widoczne przeniesienie życia społecznego do obszaru medialnego, co z kolei powoduje konieczność przeciwdziałania zakłamaniu poprzez przywrócenie idei przekazu bezpośredniego, w rodzinach lub „wieści gminnej”,
c) konieczność pielęgnowania kultury historycznej (świadomości, że świat może być inny, piękniejszy niż medialne wizje) i kultury serio. Paradoksalnie w stosunku do swojej nazwy najbardziej serio wypowiadają się dzisiaj muzycy spod znaku hip-popu, a kabarety (dominująca ich część) już dawno przestały pełnić rolę wnikliwego obserwatora rzeczywistości, stały się zaś mekkami dla ludzi hołdujących prostactwu, rechotowi i poniżaniu innych.

Innymi propozycjami panelistów, bo przecież te są podczas spotkań z cyklu „Polska. Wielki Projekt” najciekawsze, były: budowanie własnych mediów, budowanie atrakcyjne (vide Muzeum Powstania Warszawskiego), budowanie sercem (trafianie do uczuć) – tutaj trzeba przywołać tak widoczną tęsknotę młodego pokolenia za heroizmem, np. rotmistrz Witold Pilecki, Żołnierze Niezłomni („Wyklęci”)…

20130412pwp4Pytania z sali dotyczyły współczesnego konserwatyzmu brytyjskiego, roli Prawa i Sprawiedliwości w Polsce, dramatycznej kulturowo sytuacji młodych Polaków na emigracji (być może już stałej) oraz języka. Zakończę opisem tego ostatniego.

Język to nie tylko jak się mówi (określa) ale czy w ogóle się mówi:

O atrakcyjnej tolerancyjnej, wielokulturowej I Rzeczpospolitej.
O Polakach, którzy żyją na tamtych terenach do dzisiaj i tak bardzo chcą być Polakami versus ci, którzy, żyjąc we współczesnej Polsce nie potrafią już wymówić Jej nazwy – mówią „ten kraj”.
O dwóch polskich miastach, centrach polskości – Lwowie i Wilnie.
O odrodzonej po I wojnie światowej Rzeczpospolitej Polskiej z Jej programem państwa przemysłowego, Polaków dumnych i światłych, wykształconych patriotów.
O niemieckich, rosyjskich, ukraińskich i żydowskich winach wobec Polaków, a nie hitlerowskich, nazistowskich, bolszewickich, stalinowskich, upowskich czy komunistycznych.
O fundamentalnej roli kościoła rzymskokatolickiego w dziejach Polski, o tym filarze Jej trwania, o naukach i przesłaniu bł. Jana Pawła II.
O tym gdzie są polskie elity zdolne podjąć wyzwanie pedagogiki dumy i na niej wychować polską młodzież, a przy okazji obnażyć ideologię pedagogiki wstydu?
O tym gdzie jest Państwo Polskie?

Podsumowując, o tym gdzie jest Polska pokazana przez śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego (zdjęcie za stroną: http://lechkaczynski.pl) który powiedział:

lechkaczynski„Nasza historia jest taka, że najpierw zatrzymaliśmy na kilkaset lat ekspansję Niemców na wschód, potem parcie islamu na zachód. W końcu zatrzymaliśmy pochód rewolucji bolszewickiej. W międzyczasie stworzyliśmy pierwszą w Europie republikę, z obieranym odpowiedzialnym przed prawem władcą i zasadą równouprawnienia religii, czego doczekaliście się kilkaset lat po nas. A już w XX wieku powiedzieliśmy jako pierwsi "nie" Hitlerowi, wy dopiero po nas, zmuszając zachód do przystąpienia do wojny z tym europejskim potworem. Potem stworzyliśmy Solidarność, doprowadziliśmy do upadku Sowiety, wszyscy inni się do nas dołączyli w ramach tego procesu. To jest historia wielkiego narodu, który ma wielką i chwalebną tradycję, a nie tylko martyrologiczno-cierpiętniczą".

20130412pwp5Daj Boże, że rodzi się podczas takich spotkań!

* Autor sporządził relację na podstawie notatek, które obok streszczenia wypowiedzi dyskutantów zawierały także własne dopowiedzenia i uwagi. Na szczęście z konferencji mamy także film, zrealizowany przez p. Marka Czaplę, stąd też istnieje możliwość  natychmiastowej weryfikacji powyższego 😉

Jak się toczy i wygrywa wojny kulturowe? Część 1
http://www.youtube.com/watch?v=KjAEKvxgj5g
Jak się toczy i wygrywa wojny kulturowe? Część 2
http://www.youtube.com/watch?v=kc4xSgeBLpQ

miroslawborutaMirosław Boruta

2 kwietnia w sali Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" przy ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego 27 (I piętro) w Salonie Gościnnym Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki odbyło się spotkanie z dr. hab. Andrzejem Brykiem, prawnikiem z Katedry Powszechnej Historii Państwa i Prawa Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego i amerykanistą.

kkgpsglogoWykładowi towarzyszyła prezentacja publikacji Ośrodka Myśli Politycznej, w tym także książki "Ronald Reagan. Nowa odsłona w 100-lecie urodzin", której współautorem jest właśnie dr. hab. Andrzej Bryk.

SWojna kultur czy też wojna kulturowa, które świadkami od czasów rewolucji francuskiej jesteśmy trwa i coraz częściej zaczynamy ją odczuwać. Czy to w Europie czy w Stanach Zjednoczonych elity chrześcijańskie i laickie starają się uzyskać przemożny wpływ na wspólnoty ludzkie. Paradygmaty indywidualistyczne, "prawa człowieka", "wartości europejskie" zmagają się z wizją rodziny ludzkiej i prawa naturalnego. Nie sposób streścić głębokich myśli wykładu w kilku zdaniach stąd też najlepiej zaglądnąć do wspomnianej wyżej książki, by dowiedzieć się więcej o neokonserwatystach, projektach "dla życia" i "dla wyboru", programach sekularyzacyjnych, amerykańskich mniejszościach i ich pomysłach na urządzenie państwa, czy ideologiach lewackich. Jest to ze wszech miar godna uwagi lektura.