Przeskocz do treści

alicjarostockaAlicja Rostocka

24 września po uprzednim zaproszeniu i uzgodnieniu terminu w Muzeum Armii Krajowej przyszliśmy do siedziby Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Krakowie przy Placu Kleparskim 4 by złożyć deklaracje członkowskie.

20140924ar1Przyjął nas serdecznie sam p. prezes Jerzy Krusenstern. Długo rozmawialiśmy i tak: p. Marek Śliwa przyniósł legitymację swojego taty Mariana Śliwy wraz z arkuszem ewidencyjnym i od razu został członkiem zwyczajnym. Dane mojego taty - Tadeusza Kukuczki, zmarłego w 1983 roku zostaną odszukane. Ale i tak ja i p. Stanisława Rozwadowska złożyłyśmy deklaracje i zostaniemy również członkiniami Związku.

Jestem jednak "w szoku" dowiedziawszy się jakie trudności mają Ci prawie 90-cio letni bohaterowie. Sami ze składek opłacają lokal. Biurem od 14 lat opiekuje się 82-nia pani. Mają archiwum. Współpracują też z Muzeum Armii Krajowej. Prezes dojeżdża codziennie autobusem. Ale nie skarży się... Mówi, że to blisko... choć to przecież to drugi koniec miasta. Nadzieją dla nich są młodzi ludzie - studenci. Są tacy oddani sprawie. A i nasza trójka zadeklarowała pomoc.

Cześć i Chwała Bohaterom! Zapraszam Państwa do obejrzenia wszystkich fotografii z naszej wizyty:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/24Wrzesnia2014ar

miroslawborutaMirosław Boruta

20 maja w Krakowskim Klubie Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki gościła p. senator Beata Gosiewska, to pokłosie miłego spotkania Klubowiczów i p. Senator podczas niedzielnej konwencji Prawa i Sprawiedliwości. Wystarczy spojrzeć na fotografie, które nadesłała p. Alicja Rostocka 🙂
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/18Maja2014ar

20140520kkgpW zagajeniu Naszego Gościa i późniejszych odpowiedziach na pytania padło wiele ważnych stwierdzeń i słów troski o region i Ojczyznę. Pytano o szanse wyborcze, program, szczególnie skierowany do młodzieży, rodzin czy osób ewidentnie pomijanych przez obecnie rządzących.

Dotychczasowy dorobek p. Senator (fot. p. Alicja Rostocka) w samorządzie lokalnym i Senacie Rzeczypospolitej postanowiła teraz przenieść do Brukseli, by tam, w Parlamencie Europejskim, troszczyć się o Polskę. Życzymy wyborczego zwycięstwa 😉

Relację fotograficzną nadesłała p. Alicja Rostocka (fot. 1-10, fot. 11 p. Jan Pieczyrak), dziękujemy:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/20Maja2014

cracoviasklWarto wiedzieć, że nasi Klubowicze, pp. Alicja Rostocka, Stanisława Rozwadowska i Zenon Konarzewski wsparli swoimi działaniami kampanię wyborczą p. senator Beaty Gosiewskiej w Krakowie.

Znakomitym powodem takich działań było przypomnienie, że wuj śp. wicepremiera Przemysława Gosiewskiego był wieloletnim prezesem Sekcji Hokeja Cracovii i z jej ramienia był wieloletnim członkiem Zarządu Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.

Stąd i historyczne koszulki hokeistów Cracovii i hokejowe kijki u naszych kolegów 😉 A jeszcze więcej zdjęć z tego dnia, w tym zdjęcie z wieloletnim kapitanem Cracovii i olimpijczykiem, p. Romanem Stebleckim, który jest ojcem obecnie grającego piłkarza Cracovii można obejrzeć tutaj:

https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/24Maja2014

miroslawborutaMirosław Boruta

Fotografie poniżej p. Alicja Rostocka.

Jest w Krakowie taki dziedziniec - dziedziniec oficjalnej siedziby Urzędu Miasta Krakowa w Pałacu Wielopolskich przy placu Wszystkich Świętych 3-4. Na ścianie dziedzińca dwie tablice, pierwsza z 1937 roku, poświęcona marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu i druga, z 1999 roku, pamięci Romana Dmowskiego.

romanowidmowskiemu1Jak to opisał na łamach "Krakowa Niezależnego" p. Adam Kukla, sekretarz Stowarzyszenia Komitet Budowy Pomnika Romana Dmowskiego w Krakowie: "Tablica upamiętniająca postać naszego architekta niepodległości mieści się w podworcu Magistratu i jest to jedyne miejsce poświęcone Romanowi Dmowskiemu w Krakowie".

W takim dniu jak 2 stycznia 2014 roku, w 75-tą rocznicę śmierci Romana Dmowskiego warto napisać choćby kilka zdań o... pojednaniu. Cytując słowa Marszałka Józefa Piłsudskiego z pierwszej z wymienionych tablic:

romanowidmowskiemu2"Właśnie Kraków wyróżnia się między innymi miastami naszymi tym, że najłatwiej w nim było zawsze przeprowadzić współpracę ludzi i stronnictw. Najmniej tutaj było wyklinań i stawiania poza nawias narodu, przypisywania sobie tylko przywileju miłości dla Ojczyzny i wyłączności w wytyczonych przez siebie drogach ku zbawieniu...

I dodać jeszcze jedno bardzo ważne zdanie Marszałka, żałując, że nie umieszczono na tablicy także tych słów: "Więcej tutaj było, niż gdzie indziej, wzajemnego szacunku dla zadań różnolitych, zatem zdolności do współpracy".

I jakże inaczej odczytać gest członkiń Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, pp. Krystyny Jaworskiej, Alicji Rostockiej i Stanisławy Rozwadowskiej, które 2 stycznia przy tablicy śp. Romana Dmowskiego zostawiły róże i znicze: białe i czerwone. Dziękujemy!

Informacja własna

Skandal, do jakiego doszło podczas studenckiej premiery sztuki „Do Damaszku” w reżyserii Jana Klaty, przejdzie do historii Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Oburzona publiczność przerwała przedstawienie i w geście sprzeciwu opuściła salę.

Obrzydliwe sceny kopulacji, wulgaryzmy i dzieci na widowni - tak zaprezentował się krakowski Narodowy Teatr Stary. Oburzeni widzowie masowo zaczęli opuszczać salę w chwilę po tym, jak znany krakowski artysta, Stanisław Markowski, od lat związany z tym teatrem, przerwał przedstawienie.

- Wstyd! Hańba! Dość! To jest Teatr Narodowy! – to tylko niektóre z okrzyków dobiegających z widowni.

Zaprezentowany podczas spektaklu poziom obscenizmu okazał się nie do zniesienia dla kilkudziesięciu widzów. Po reakcji publiczności reżyser sztuki, Jan Klata, oraz wszyscy aktorzy pojawili się na scenie. Nie zamierzali jednak wysłuchiwać ostrych słów krytyki. Z relacji Witolda Gadowskiego, będącego jednym w widzów, wynika, że Klata kazał wynosić się z teatru wszystkim tym, którym sztuka się nie podoba.

-  Za moje pieniądze - podwójnie moje, bo i z budżetu i za zapłacony bilet - słyszę „wynoście się”. Pan Klata chyba całkowicie zatracił poczucie rzeczywistości. Ten skandal jest skandalem kryminalnym. To jest teatr narodowy. Nie zdarzyło się dotąd, żeby spektakl został w ten sposób przerwany. To świadczy o tym, że granice prowokacji zostały przekroczone i dzieje się coś niesmacznego i niestosownego, skoro ludzie tak reagują – relacjonuje portalowi wpolityce.pl redaktor Witold Gadowski.

Wbrew temu, co podają niektóre media, kilka osób już wcześniej zaczęło opuszczać widowisko, jeszcze przed jego masowym opuszczeniem. W ciągu pierwszych 25 minut, w geście protestu salę opuściło co najmniej pięciu widzów. Zapewne nie mogli oni znieść widoku Krzysztofa Globisza kopulującego ze scenografią oraz Doroty Segdy wulgarnie imitującej akt seksualny.

Do bardzo symbolicznego zdarzenia doszło, gdy p. Stanisława Rozwadowska – znająca osobiście Krzysztofa Globisza – opuściła swoje miejsce na widowni i podchodząc do sceny prosiła aktora, aby nie brał udziału w tym skandalicznym widowisku. Jak zrelacjonowała nam później p. Stanisława, Globisz bardzo przeżył jej apel i w oczach aktora pojawiły się łzy.

- Musi się zmienić dyrektor, musi się zmienić program, nie mogą być szykanowani aktorzy, że się ich wyrzuci, że będą pod presją, albo będą grali u niego te wariactwa, albo nie. I to nie jest jedyny taki spektakl – tymi słowami zwrócił się natomiast do słuchaczy Radia Kraków Stanisław Markowski.

alicjarostockaAlicja Rostocka

Dzisiaj - 1 listopada - byłyśmy, wraz z p. Stanisławą Rozwadowską (na zdjęciach), w Parku im. Henryka Jordana, z flagami narodowymi i zniczami.

Pamiętamy - a króciutka fotorelacja jest tutaj:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/1Listopada2013ar?authuser=0&feat=directlink

miroslawborutaMirosław Boruta

W listopadzie ubiegłego roku krakowski dodatek "Gościa Niedzielnego", piórem Jerzego Bukowskiego, opisał nowy krzyż brzozowy na wspólnym grobie księdza jezuity Władysława Gurgacza, kapelana Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej oraz Stefana Balickiego, żołnierza tego ugrupowania zbrojnego z lat 40-tych ubiegłego stulecia. Obaj zginęli, zamordowani sądowo przez "komunistów", 14 września 1949 roku. Wraz z nimi zamordowano także Stanisława Szajnę, kolejnego żołnierza Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej.

20130828dsOd tego czasu grobem polskich Bohaterów opiekują się członkinie Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, pp. Alicja Rostocka i Stanisława Rozwadowska.

A o tym, że należą do najbardziej aktywnych Klubowiczek świadczy także ich wczorajsza obecność w Parku im. Henryka Jordana, przy popiersiu 18-letniej Danuty Siedzikówny ps. „Inka”, sanitariuszki i łączniczki 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej.

To właśnie 28 sierpnia 1946 ona i jej współtowarzysz z oddziału, Feliks Selmanowicz ps. „Zagończyk” zostali zamordowani przez „komunistów” w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku.

Poniżej linka do kompletu zdjęć, autorstwa p. Alicji Rostockiej:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/28Sierpnia2013

alicjarostockaAlicja Rostocka

Przesyłam jeszcze fotoreportaż z demontażu starego, brzozowego krzyża i montażu nowego (przywiózł go z lasów ryterskich i zamontował p. Jerzy Basiaga) oraz informację:

montazkrzyza27 września 2013 roku na Łabowej Hali koło Nowego Sącza będą odbywać się uroczystości upamiętniające bohaterstwo polskich żołnierzy wśród których walczył także ksiądz Władysław Gurgacz. Będzie można zobaczyć, zachowany do dzisiejszych czasów, bunkier w którym ukrywał się m.in. ksiądz Gurgacz. Przy niedawno odkrytej kryjówce księdza Mszę Świętą odprawił ksiądz Stanisław Małkowski.

Poniżej linka do fotoreportażu:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/30Sierpnia2013