O godz. 17:30 w Archikatedrze Wawelskiej odprawiona została Msza Święta w intencji śp. Lecha i Marii Kaczyńskich oraz Wszystkich Ofiar Tragedii Smoleńskiej, poprzedzona – o godz. 17:10 – spotkaniem modlitewnym przy sarkofagu śp. Pary Prezydenckiej.
Modlitwę wiernych poprowadził ksiądz Tomasz Kołodziejczyk (fot. p. Mirosław Boruta) a na sarkofagu śp. Pary Prezydenckiej, a później przy Krzyżu u stóp Wawelu, kwiaty złożyli: w imieniu Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie - pp. prof. dr hab. Jan Tadeusz Duda, prof. dr hab. inż. Stefan Taczanowski i Andrzej Ossowski, w imieniu Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki - pp. Renata Groyecka i Wiesław Kozub, w imieniu Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” Regionu Małopolska - pp. Bożena Musiał i Jacek Smagowicz oraz w imieniu Stowarzyszenia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie - pp. Maria Krakowska i dr Mirosław Boruta.
Po Mszy Świętej odbyło się przejście ("Cienie na Murze Darczyńców", fot. p. Mirosław Boruta) pod Krzyż Narodowej Pamięci – Krzyż Katyński, zapalenie 96 białych i czerwonych zniczy oraz złożenie wiązanek kwiatów i modlitwa za Ofiary Tragedii Smoleńskiej. Głos w sprawach bieżących i na temat dalszych planów uczestników krakowskich Miesięcznic Smoleńskich zabrali pp. prowadzący uroczystość Marek Michno, Jacek Smagowicz, Krzysztof Bzdyl i dr Mirosław Boruta. Organizatorem uroczystości – we współpracy ze Związkiem Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89 – jest Krakowski Klub Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki.
Zapraszamy Państwa do obejrzenia fotoreportażu, autorstwa pp. Elżbiety Serafin:
https://goo.gl/photos/pcU5Hir8Wq4fhE437
(Od Redakcji): Zamieszczamy jeszcze Apel Klubów Gazety Polskiej:
Nasza droga do wyjaśnienia prawdy o tragedii z dziesiątego kwietnia 2010 roku zbliża się do końca. Wkrótce poznamy bardzo istotne informacje na ten temat. Powstają pomniki Ofiar tej tragedii. Jest nadzieja, że powstanie i ten najważniejszy – na Krakowskim Przedmieściu. Walcząca z tym symbolem prezydent Warszawy odejdzie w całkowitej niesławie. Czekaliśmy na to sześć lat, ale można powiedzieć, że tylko sześć lat. Na pogrzeb Żołnierzy Niezłomnych trzeba było czekać aż lat siedemdziesiąt. Ich prawdziwych pogrzebów doczekały się często dopiero wnuki. Nasza walka choć męcząca i wieloletnia dała nam poczucie ogromnej satysfakcji. Powstają książki i filmy odsłaniające prawdę o tragedii smoleńskiej. Dzisiaj ukrywają się ci, którzy o Smoleńsku kłamali. Dołączyli do niechlubnej galerii zdrajców i katyńskich kłamców.
Bóg dał nam dożyć owoców naszej walki. Te sześć lat było jedynie wielką próbą charakteru.
Dzieło jeszcze nie zostało skończone i w drodze nie można się zatrzymać. Widać już jednak cel tej wędrówki. A nasi Polegli Przywódcy z nieba dziękują nam za wytrzymałość, wiarę i niezłomną walkę. Zachowaliśmy się jak trzeba.