Przeskocz do treści

Maria Krakowska

5 czerwca Aresztowi Śledczemu na Montelupich nadany został uroczyście sztandar "Areszt Śledczy w Krakowie. Służba Więzienna w służbie Rzeczypospolitej. Bóg - Honor - Ojczyzna".

W uroczystości udział wzięli m.in. wiceminister sprawiedliwości p. Michał Woś, dyrektor generalny Służby Więziennej generał Jacek Kitliński, dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Krakowie pułkownik Tomasz Wiercioch, wojewoda małopolski Łukasz Kmita i pełnomocnik Suwerennej Polski Okręgu 13 w Krakowie dr Mirosław Boruta Krakowski, a także przedstawiciele innych służb mundurowych, władz Krakowa, wymiaru sprawiedliwości, nauki i szkolnictwa.

Zapraszam Państwa do obejrzenia zdjęć autorstwa p. Adama Wojnara:
https://photos.app.goo.gl/kgFdBYMcRPhLz6oQ6

To są insynuacje, których nie powstydziłby się Putin albo Łukaszenka - w ten sposób wiceszef MS Michał Woś skomentował słowa Janiny Ochojskiej (KE) o rzekomym udziale polskich leśników w chowaniu uchodźców w masowych grobach. „Pani Ochojska okrywa się hańbą; czeka już na nią prokurator” - dodał  Michał Woś.

W piątek europarlamentarzystka Koalicji Europejskiej Janina Ochojska w wywiadzie radiowym mówiła o sytuacji migrantów na granicy polsko-białoruskiej sugerując, że polscy leśnicy usuwali ciała zmarłych imigrantów. W reakcji na tę wypowiedź rzecznik Lasów Państwowych zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Ochojską. Według Lasów Państwowych mogło dojść do pomówienia leśników.

Insynuacje, których nie powstydziłby się Łukaszenka

O te sprawę zapytany został w poniedziałek podczas konferencji prasowej wiceszef MS Michał Woś (fot.  gov.pl/web/sprawiedliwosc). To są tak skrajne insynuacje, których nie powstydziłby się Putin albo Łukaszenka. Ich propaganda z pewnością radośnie wykorzysta tego rodzaju brednie. Pani Ochojska okrywa się hańbą. To są akty antypolonizmu — powiedział Michał Woś. Jego zdaniem są też akty naruszenia prawa karnego. Stąd decyzja prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro, żeby prokuratura z urzędu wszczęła te postępowania i z pewnością każdy element, włącznie z wnioskiem o uchylenie immunitetu, będzie realizowany. Na panią Ochojską czeka już prokurator. Za te brednie o masowych grobach i uczestnictwie polskich leśników w takowym procederze z pewnością powinna odpowiedzieć — mówił wiceszef MS.

Ochojska uderza w leśników

W wywiadzie dla TOK FM Ochojska powołała się na dane Grupy Granica, wedle których po polskiej i białoruskiej stronie granicy życie straciło łącznie 37 osób. Myślę, że ofiar tej granicy jest o wiele więcej. One są albo w jakimś zbiorowym grobie, bo nie zdziwiłabym się, gdyby w czasie kiedy był zamknięty dostęp do granicy, po prostu pozbierano ciała, żeby nie było tych dowodów. W tej chwili mówi się o prawie 300 osobach, które zaginęły — stwierdziła europosłanka. Zasugerowała też, że to polscy leśnicy byli odpowiedzialni za uprzątnięcie ciał. Dlaczego tak sądzę? Był taki moment, kiedy powołano leśników z całego kraju. Po co? Przecież nie po to, żeby pomogli puszczy w trudnym momencie. Ale po coś ich zwołano — powiedziała.

W związku z tą wypowiedzią w niedzielę Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że poleciłem prokuraturze wszcząć postępowanie karne.

Tekst za: https://wpolityce.pl/polityka/638036-wiceszef-msinsynuacji-ochojskiej-nie-powstydzilby-sie-putin

Potrzebna jest uczciwa debata o tym, czym naprawdę są pieniądze z KPO i czy rzeczywiście są dla nas koniecznie – mówi wiceminister sprawiedliwości Michał Woś w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wysłał list otwarty do prezydenta RP Andrzeja Dudy. Jaki jest jego cel?

Michał Woś: Minister Zbigniew Ziobro wyraźnie w tym liście przedstawia argumenty „za” suwerennością Polski. Sprzeciwia się dyktowaniu ustaw polskiemu parlamentowi przez eurokratów, urzędników z Komisji Europejskiej bez żadnego mandatu demokratycznego. Główne wezwanie tego lista, to jednak prośba do pana prezydenta, żeby stał się patronem narodowej debaty o Krajowym Planie Odbudowy.

A taka debata jest potrzebna?

Zewsząd jesteśmy bombardowani jako społeczeństwo informacjami, jak bardzo są te pieniądze Polsce potrzebne i co nam Unia Europejska daje, a nie mówi się o tym, a to jest kluczowe, że rzekomo darmowe darowizny, granty, czyli 112 mld złotych, które mielibyśmy dostać, wiążą się z koniecznością oddania nie 112 mld złotych, tylko 300 mld zł. Czy to jest opłacalne dla Polski? A przecież tu nie liczymy pakietu „Fit for 55”, pakietów klimatycznych, które mogą Polskę kosztować kolejne miliardy złotych. W związku z tym, potrzebna jest uczciwa debata o tym, czym naprawdę są pieniądze z KPO i czy rzeczywiście są dla nas koniecznie.

Premier oraz liczni ekonomiści przekonują, że tak.

Problem w tym, że jeśli te środki mają pójść na wiatraki, które kupimy od Niemiec, albo ekologiczne projekty, to będą środki utopione w błocie. Dlatego powtórzę: potrzebna jest na ten temat szeroka, merytoryczna debata. Musimy również przypomnieć, że z uwagi na KPO będą podniesione przez UE podatki, gdyż wymusza się na nas np. zwiększenia opłat za drogi ekspresowe i autostrady. Stąd ten list do prezydenta i prośba o bycie patronem debaty o kosztach KPO.

Czy występuje również ryzyko dla samego prezydenta Dudy? Przecież, gdyby nowelizacja ustawy o SN weszła w życie, to któryś z sędziów mógłby zakwestionować status sędziego zatwierdzającego wynik wyborów prezydenckich.

Pan prezydent jest świetnym prawnikiem, ale również w swojej Kancelarii zatrudnia znakomitych prawników, którzy z całą pewnością wskazali zagrożenia płynące z przyjętej przez Sejm ustawy, która jest w Senacie. Jako środowisko Solidarnej Polski głęboko się nie zgadzamy, aby przyjmować w Polsce rozwiązania, które nie funkcjonują w żadnym innym kraju UE. Nie możemy uchwalać prawa, dając sędziom uprawienia do możliwości kwestionowania własnego statusu. Przedstawiona ustawa wprowadza test bezstronności, ale z urzędu, czyli każdy sędzia zamiast zająć się sprawą o rozgraniczenie działki, sprawą spadkową, czy sądzić bandytów, będzie każdą sprawę zaczynał od tego, czy dany sędzią z poprzedniej instancji ma prawo orzekać. To się sprowadza do tego, że sędziowie będą de facto badać, czy dany sędzia został powołany przez prezydenta Dudę, czy Komorowskiego, Kwaśniewskiego, a może nawet przez komunistyczną radę państwa PRL. Paradoks tych rozwiązań jest taki, że wielu sędziów uważa, że ich koledzy powołani jeszcze przez komunistów mają większe prawo do orzekania niż sędziowie powołani przez prezydenta Dudę i obecną KRS.

Premier Mateusz Morawiecki skomentował już kwestię listy do prezydenta. Szef rządu podkreślił, iż rozumie, że Solidarna Polska podtrzymuje swoje stanowisko i jest to zapowiedź dalszego głosowania „przeciw”. Czy mimo wszystko nastąpiło porozumienie z premierem, przez co nie dojdzie do rozbicia Zjednoczonej Prawicy?

Mamy krytyczne zdanie o błędnych decyzjach, które podejmował pan premier Morawiecki. Przez decyzję sprzed dwóch lat, przez akceptację polityki klimatycznej, czy polityki „pieniądze za suwerenność”, polityki warunkowości, czy wzmocnienia kompetencji KE w ramach przyjęcia Planu Odbudowy, dziś mamy ten problem. Będziemy dalej o tym mówić, jednak pamiętamy, że jako Zjednoczona Prawica musimy stanowić jedność, mając jednocześnie inne zdanie w temacie polityki europejskiej. Co jest dla nas alternatywą? Rządy Tusk, Hołowni, Kosiniaka-Kamysza czy postkomunistów z SLD. Ci ludzie tylko kiwaliby główkami na wszystko, co proponuje Bruksela, oddając na złotej tacy naszą suwerenność. Dlatego zachowamy jedność jako Zjednoczona Prawica.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/393103/wos-pomimo-sprzeciwu-i-krytyki-zachowamy-jednosc-jako-zjednoczona-prawica.html

Politycy Solidarnej Polski złożyli w Sejmie projekt ustawy zawieszającej unijny system ETS - system handlu uprawnieniami do emisji CO2. Partia ministra Zbigniewa Ziobry od wielu miesięcy wskazuje, że Polska musi dążyć do zawieszenia systemu ETS, ponieważ to właśnie m.in. opłaty emisyjne sprawiają, że ceny energii są rekordowo wysokie. Solidarna Polska zarzuca, że na rynku uprawnieniami do emisji CO2 dochodzi do spekulacji, co sztucznie podwyższa opłaty.

- Dzisiaj w Sejmie złożyliśmy projekt zawieszający system ETS w Polsce. Przygotowana opinia wybitnego eksperta w zakresie prawa europejskiego, daje możliwość zastosowania art. 347 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej - poinformował podczas konferencji prasowej wiceminister klimatu, rzecznik SP Jacek Ozdoba. - Projekt ustawy zakłada zwolnienie z obowiązku kupowania szkodliwych pod względem obciążenia finansowego uprawnień do emisji CO2. Co roku wyprowadza się z Polski miliardy złotych para podatku europejskiego -wskazał.

Woś: Prawda wyszła na jaw

Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś ocenił z kolei, że w systemie handlu emisjami nie chodzi o środowisko. - Tam nie ma ani krzty troski o klimat. To system handlu emisjami, który służy napychaniu kieszeni banksterów kosztem Polaków. Kiedy Polska postawiła wniosek, żeby wyeliminować obrót certyfikatami CO2 z giełdy w Lipsku i międzynarodową finansjerę z tego spekulacyjnego systemu, usłyszeliśmy twarde "nie". To oznacza, że prawda wyszła na jaw - mówił. - Nie godzimy się na to, żeby Polacy byli okradani, żeby z kieszeni Polaków były wyciągane miliardy złotych, które płacą w drogim prądzie i cieple - podkreślił.

"Wyższe koszty życia to wina ETS"

Podczas konferencji głos zabrał też szef partii, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. - Powodem tak wysokich cen energii jest polityka UE, której patronował od wielu lat Donald Tusk. Politycy PO zgodzili się na zaostrzenie pakietu klimatyczno-energetycznego, czyli de facto na wprowadzenie podatku europejskiego od prądu i od ciepła, który płacą Polacy. ETS wywindował ceny energii do tak wysokiego poziomu, jaki mamy dziś - wyjaśnił. - Ceny energii to nie tylko o 40 proc. wyższe rachunki za prąd, to nie tylko znacznie droższy węgiel w Polsce. To również znacznie wyższe koszty życia, ponieważ ceny energii wpływają na wzrost inflacji. Jeśli chcemy dokonać zasadniczej dobrej zmiany, która pozytywnie wpłynie na sytuację Polaków, powinniśmy zawiesić system ETS - zaapelował. Minister zapewnił, że do pomysłu będzie przekonywał premiera Morawieckiego oraz Prawo i Sprawiedliwość.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/ekonomia/375550/sejm-solidarna-polska-zlozyla-projekt-ws-zawieszenia-systemu-ets.html

Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś skrytykował projekt prezydencki w sprawie zmian w Sądzie Najwyższym.

Na początku lutego tego roku prezydent Andrzej Duda zapowiedział złożenie do laski marszałkowskiej propozycji modyfikacji ustawy o SN. Pomysł głowy państwa zawiera zmiany w zakresie funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej i powołuje w jej miejsce Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Rozwiązanie ma dać polskiemu rządowi narzędzie do zakończenia sporu z Komisją Europejską i tym samym odblokować należne Polsce środki z Krajowego Planu Odbudowy.

"Bardzo niebezpieczny element"

Zdaniem wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, "projekt prezydenta Andrzeja Dudy nie spełnia standardów Konstytucji i ostatnich orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego oraz zawiera bardzo niebezpieczny element, który byłby zagrożeniem dla ustrojów sądów powszechnych". W jego odczuciu ustawa wprowadzałaby "specjalny test niezawisłości sędziowskiej", co mogłoby doprowadzić do "wysadzenia wymiaru sprawiedliwości w powietrze". Przypomnijmy, że w październiku 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę karę w wysokości 1 mln euro dziennie za niewykonanie orzeczenia nakazującego zawieszenie Izby Dyscyplinarnej SN.

Polityczny kompromis

Podczas poniedziałkowej audycji rozgłośni radiowych "Siódma 9" Michał Woś zapytany został również o możliwość politycznego kompromisu Warszawy z Brukselą. Jakiś czas temu doniesienia medialne wskazywały, że przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosi zatwierdzenie polskiego Krajowego Planu Odbudowy w trakcie swojej wizyty w naszym kraju, planowanej na 9 kwietnia. – KPO, o który tak walczymy, to gigantyczny kredyt, który Polska już zaciągnęła, mimo że nie ma do niego dostępu. To wykorzystywanie pieniędzy unijnych do szantażu państw. Wszyscy chcielibyśmy otrzeźwienia eurokratów, ale nie można zapominać, co dzieje się na Zachodzie – oznajmił wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/284527/wos-o-projekcie-prezydenta-ws-sn-zawiera-niebezpieczny-element.html

Solidarna Polska złożyła projekt ustawy, której celem ma być zwiększenie jawności finansowania organizacji pozarządowych w Polsce.

W środę w Sejmie odbyła się konferencja Solidarnej Polski, na której politycy poinformowali o złożeniu projektu ustawy o transparentności finansowania organizacji pozarządowych. – Jawność życia publicznego wymaga, aby dane na temat źródeł finansowania organizacji pozarządowych były dostępne. Społeczeństwo ma prawo wiedzieć kto stoi za konkretnym NGO-sem. Wprowadzamy nowe przepisy z uwagi na bezpieczeństwo państwa. To ważny element deputinizacji życia publicznego w Polsce – powiedział Michał Woś. Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba zwrócił uwagę, że finansowane przez Putina organizacje pozarządowe są wykorzystywane przez Rosję do zwiększania swoich wpływów w Europie. Z informacji opublikowanych przez niemieckie media wynika, że Moskwa przekazała 82 mln euro europejskim stowarzyszenim ochrony klimatu, których celem miało być zapobieganie produkcji gazu ziemnego na Starym Kontynencie.

– Ruble, które płyną do różnych organizacji mają na celu dezinformację w celu realizacji konkretnych projektów. Przykładem jest Nord Stream 2 – ocenił Ozdoba dodając, że z uwagi na obecną sytuację międzynarodową liczy na szybkie przyjęcie projektu. – Organizacje ekologiczne często wpływają na realizację strategicznych inwestycji państwowych. Bez przejrzystości finansowania nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć czy naprawdę chodzi im o ochronę środowiska czy o realizację obcych interesów – argumentował wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka.

Założenia projektu ustawy

Projekt przedstawiony przez Solidarną Polskę przewiduje utworzenie publicznego rejestru organizacji pozarządowych finansowanych z zagranicy. Jak wskazują politycy, celem ustawy ma być zapewnienie przejrzystości finansowania organizacji pozarządowych. Projektowane przepisy określają zasady prowadzenia rejestru wpłat i umów, ujawniania informacji o źródłach finansowania projektów, przychodach, kosztach i rodzajach prowadzonej działalności przez organizacje pozarządowe, w tym przez organizacje pożytku publicznego. Nowe wymogi nie będą dotyczyć organizacji, które w niewielkim stopniu korzystają ze środków zagranicznych. Przepisy projektowanej ustawy będą stosowane do NGO-sów, których przychód z działalności statutowej w ciągu roku przekroczył 250 000 zł. Na tych organizacjach będzie spoczywał obowiązek publikowania na swojej stronie internetowej informacji o podmiotach udzielających wsparcia, którego wartość przekroczy 10 000 zł od jednego podmiotu. Regulacjom ustawy nie będą podlegać środki pochodzące z budżetu Unii Europejskiej lub z organizacji międzynarodowej, której członkiem jest Polska.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/kraj/282817/solidarna-polska-zglasza-nowy-projekt-ustawy-chodzi-o-finansowanie-ngo-sow.html

Projekt ustawy o wolności słowa w internecie przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości jest gotowy do przyjęcia przez rząd - przekazał w niedzielę wiceszef MS Michał Woś. Przekonywał, że projekt jest ważny i jak najszybciej powinien zostać skierowany do parlamentu.

W niedzielę w Programie Pierwszym Polskiego Radia Michał Woś poinformował, że projekt ustawy o wolności słowa w internecie przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości jest gotowy do przyjęcia przez rząd, a następnie do skierowania do parlamentu jako projekt rządowy. Projekt został wysłany do Kancelarii Premiera, ale bardzo długo nie był mu nadawany właściwy bieg, później został skierowany do konsultacji międzyresortowej — powiedział wiceszef MS. Projekt jest na końcowym etapie rządowym. Ministerstwo Sprawiedliwości, minister Ziobro, minister Kaleta, ja też osobiście uważamy, że jak najszybciej powinien on stać się projektem rządowym i zostać skierowany do parlamentu, po to, żeby stał się obowiązującym prawem — podkreślił Michał Woś. Zastrzegł przy tym, że dalsze decyzje ws. projektu nie należą wyłącznie do Ministerstwa Sprawiedliwości i wskazał, że to Kancelaria Premiera decyduje o porządku obrad Rady Ministrów. Michał Woś przypomniał w tym kontekście o usunięcia profilu Konfederacji z Facebooka. Ta ustawa jest bardzo ważna z perspektywy ochrony wolności słowa i z perspektywy ochrony użytkowników portali społecznościowych — podkreślił wiceszef MS.

Usunięcie strony Konfederacji przez Facebook

Facebook usunął stronę Konfederacji, z powodu powtarzających się naruszeń zasad dotyczących mowy nienawiści poprzez publikowanie „treści bezpośrednio atakujących inne osoby na podstawie tzw. cech chronionych, takich jak narodowość czy orientacja seksualna” oraz zasad dotyczących dezinformacji na temat COVID-19. Opracowany w resorcie sprawiedliwości projekt ustawy dotyczącej ochrony wolności słowa w internecie został przedstawiony przed rokiem; w ostatnich miesiącach trwały konsultacje nad nim. Jego główne założenia to m.in.: powołanie Rady Wolności Słowa złożonej z pięciu członków wybieranych przez Sejm oraz możliwość wniesienia reklamacji od decyzji serwisów społecznościowych o blokowaniu treści. Wiceszef MS Sebastian Kaleta informował, że RWS miałaby zostać umiejscowiona w strukturach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zapowiedział ponadto wprowadzenie tzw. podmiotów sygnalizacyjnych. Chodzi – jak tłumaczył – o to, żeby urzędy mogły certyfikować organizacje, samorządy, instytucje, które mają szczególną wiedzę i znaczenie w poszczególnych dziedzinach życia. I te podmioty będą mogły zgłaszać Radzie ewentualne naruszenia dot. publikacji w mediach społecznościowych.

Wiceszef MS: Twarzą Polskiego Ładu jest premier Mateusz Morawiecki

Twarzą Polskiego Ładu jest premier Mateusz Morawiecki; jako Solidarna Polska z zaskoczeniem przyjęliśmy zamieszanie z początku roku związane z zaliczkami; zaplecze premiera mówiło, że wdrożenie pakietu reform podatkowych jest pieczołowicie przygotowane - powiedział wiceszef MS Michał Woś. W wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia wiceminister sprawiedliwości został zapytany o odpowiedzialność za Polski Ład. Michał Woś podkreślił, że zaplecze eksperckie premiera przedstawiło Polski Ład jako „pieczołowicie” przygotowany program, w wyniku którego zyska (albo będzie on dla nich neutralny) 18 mln Polaków. Jako Solidarna Polska z zaskoczeniem przyjęliśmy to zamieszanie z początku roku związane z zaliczkami. Oczywistym jest, że twarzą Polskiego Ładu jest pan premier Mateusz Morawiecki, jego zaplecze mówiło, że wdrożenie pakietu reform podatkowych jest pieczołowicie przygotowane. Dlatego odnotowaliśmy to z zaskoczeniem — powiedział Michał Woś. Zaznaczył przy tym, że nie myli się ten, kto nic nie robi.

Zapytany, jak wyglądają relacje Solidarnej Polski z Kancelarią Premiera, Michał Woś oświadczył, że zarówno zaplecze Zbigniewa Ziobry, jak i Mateusza Morawieckiego, są profesjonalistami. Realizujemy to, co obiecaliśmy Polakom w ramach programu wyborczego Zjednoczonej Prawicy, bo wszyscy mamy świadomość, że jeśli nie będzie rządziła Zjednoczona Prawica, to będą rządziły siły, które wprost nie będą przejmowały się działaniami Unii Europejskiej, czy zakusami na polską niepodległość i suwerenność — podkreślił. To nie jest gra o jakieś cząstkowe ambicje, czy szorstkie przyjaźnie, tylko tu jest realne działanie na rzecz i korzyść interesu Rzeczypospolitej — powiedział Michał Woś. Zapewnił, że Zjednoczona Prawica działa dla Polski i w jej interesie, zaś alternatywą dla rządów ZP są rządy, które „niepodległość Polski będą miały za nic” i będą oddawały UE jej suwerenność. Wiceminister sprawiedliwości podkreślił, że Solidarna Polska jest koalicjantem PiS, który zachowuje lojalność w zakresie programu i tego, „na co się umawiano”. Jednocześnie mamy odrębne zdania. Przestrzegaliśmy przed mechanizmem warunkowości, ale zapadły inne decyzje i została wyrażona przez Polskę zgoda. Przestrzegaliśmy przed fatalną polityką klimatyczną, dzisiaj widzimy, co się dzieje — wyliczył Michał Woś. To nie jest mówienie: „a nie mówiliśmy?”, tylko to jest pokazywanie, że prognozy, które stawiamy, sprawdzają się szybciej, niż nam się wydaje, czasami wbrew temu, co mówi zaplecze eksperckie pana premiera — zaznaczył. Wskazywał, że nieporozumienia, które się zdarzają w Zjednoczonej Prawicy, nie dotyczą spraw personalnych, tylko programowych. To są sprawy programowe, o to, jak rozumiemy interes Polski, co jest najbardziej właściwe dla Polski. A zawsze liderem, fundamentem, osobą spajającą Zjednoczoną Prawicę jest i będzie pan prezes Jarosław Kaczyński — powiedział Michał Woś.

Wejście w życie Polskiego Ładu

1 stycznia weszła w życie podatkowa część Polskiego Ładu. Jedną z najważniejszych zmian, jakie wprowadza program w podatkach, jest podniesienie kwoty wolnej do 30 tys. zł oraz progu dochodowego do 120 tys. zł. Jednocześnie znikła ulga umożliwiająca odliczanie od podatku części (7,75 proc.) składki zdrowotnej, wynoszącej 9 proc. Ma to zrekompensować tzw. ulga dla klasy średniej, czyli osób zarabiających miesięcznie od 5 tys. 701 zł do 11 tys. 141 zł. Na początku stycznia media informowały jednak o grupach zawodowych i społecznych, które po 1 stycznia otrzymały wyraźnie niższe wypłaty (m.in. niektórzy nauczyciele, funkcjonariusze służb mundurowych, emeryci). Przedstawiciele rządu zapowiedzieli zmiany, które mają - według nich - naprawić skutki wejścia w życie Polskiego Ładu. Minister finansów podpisał m.in. rozporządzenie zmieniające technikę poboru zaliczek na podatek dochodowy. Według resortu finansów, dzięki tym przepisom osoby, które otrzymały mniejszą pensję w styczniu, dostaną jak najszybciej wyrównanie wypłaty pensji. Chodzi - jak wskazano - m.in. o nauczycieli i służby mundurowe. Zaznaczono, że rozporządzenie wprowadza też rozwiązanie, które spowoduje, że nauczyciele akademiccy, których obowiązują inne zasady naliczania kosztów uzyskania przychodów, a zarabiający do 12 800 zł brutto, również otrzymają zwrot nadpłaconych zaliczek.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/581939-wos-projekt-ws-wolnosci-slowa-jest-gotowy-do-przyjecia

Mamy wściekły atak eurokratów, federalistów – takimi słowami spór Polski z Unią Europejską określił wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.

Wiceprezes Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry był gościem wtorkowej audycji na antenie Polskiego Radia 24.

Wściekły atak

– Eurokraci brukselscy są nie do przewidzenia. Przecież te ustawy, które obowiązują, nawet ta nie połowiczna, a drobna reforma wymiaru sprawiedliwości w 2017 roku, była wielokrotnie z nimi konsultowana, były osiągane jakieś konsensusy, była nowelizowana – mówił w radiu Michał Woś.

W ubiegłym tygodniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zobowiązał Polskę do zapłaty kary w wysokości miliona euro dziennie za niezawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Decyzję argumentowano koniecznością "aby uniknąć poważnej i nieodwracalnej szkody dla porządku prawnego Unii Europejskiej oraz wartości, na których się opiera".

– Mamy wściekły atak eurokratów, federalistów. Tych, którzy chcą budowy państwa europejskiego na gruzach suwerennych państw narodowych – stwierdził Michał Woś.

UE narusza traktaty

– W Unii Europejskiej polityka, różnego rodzaju działania polityczne są ważniejsze niż prawo. Gdybyśmy patrzyli tylko na prawo, to Polska w pełni działa zgodnie z prawem, działa w pełni zgodnie z traktatami, a to UE traktaty narusza – ocenił wiceminister sprawiedliwości.

W audycji Woś odniósł się również do rzekomej próby wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Od dłuższego czasu obóz władzy o takie działania jest oskarżany przez część opozycji, zwłaszcza Koalicję Obywatelską i Lewicę.

– Nie ma poważnej siły politycznej w Polsce, która stawia polexit jako drogę dla Polski. Sytuacja geopolityczna jest taka, że nasze miejsce jest w Unii Europejskiej, ale my musimy walczyć o jej kształt – powiedział polityk Solidarnej Polski.

Tekst i zdjęcia za: https://dorzeczy.pl/opinie/220138/wos-wsciekly-atak-eurokratow-federalistow.html

Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś stwierdził, że dotychczasowe prowadzenie dialogu z Unią Europejską nie przyniosło oczekiwanych rezultatów i jesienią należy przejść do odważnej reformy wymiaru sprawiedliwości.

Polityk Solidarnej Polski nie ma wątpliwości, że Unia Europejska stosuje podwójne standardy wobec swoich członków. – W Polsce KRS złożona jest z większości sędziów wybieranych przez parlament, w Hiszpanii model jest zbliżony, a w Niemczech tworzą ją wprost politycy. I w Niemczech wybór sędziów nie jest upolityczniony według UE, a w Polsce jest. To jawne pokazanie podwójnych standardów. To, że ofiarą ataku stała się Izba Dyscyplinarna, to tylko drobny kroczek. Celem jest KRS, która jest sercem funkcjonowania sądownictwa – ocenił Michał Woś w Poranku "Siódma9".

Będzie jesienna ofensywa?

Polityk przyznał, że dotychczasowa taktyka polskiego rządu polegająca na dialogowaniu z Komisją Europejską nie przyniosła pożądanych rezultatów. Jego zdaniem trzeba wykorzystać jesień do przeprowadzenia całościowej reformy wymiaru sprawiedliwości bez oglądania się na opinie płynące z Brukseli. Jak podkreśla, szuflady w Ministerstwie Sprawiedliwości są pełne projektami ustaw, które czekają na swój moment od 2017 roku. – Z pewnością bylibyśmy w innym miejscu, gdyby nie robić części rzeczy pod wpływem dialogu z Komisją Europejską. W 2017 roku wygrało przekonanie, że takie dialogowanie sprawi, iż będziemy mogli reformować wymiar sprawiedliwości. Dzisiaj można powiedzieć, że ten wściekły atak na ustawy, które i tak są kompromisowe i w pewnym sensie były uzgadniane z Komisją Europejską, są przedmiotem ataku – powiedział.

Zastępca Zbigniewa Ziobry danych kompetencji w zakresie organizacji wymiaru sprawiedliwości w Polsce. – Nie ma ani jednego artykułu, który dawałby jej takie kompetencje. To wynik politycznych działań oraz rozszerzających orzeczeń TSUE, które przypisuje nowe kompetencje – ocenił. Wiceszef MS nie krył swojej irytacji działaniami podejmowanymi przez Brukselę w ostatnich latach. – To wściekły atak tych, którzy chcą budować superpaństwo europejskie i podwójne standardy. Działania opozycji przyjmuje to oczywiście z poklaskiem. Solidarna Polska ocenia ostatnie działania UE niezwykle negatywnie. UE jest potrzebna, ale taka, do której wstępowaliśmy, a nie jakaś biurokratyczna hydra – stwierdził Michał Woś.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/197158/wos-potrzebna-jest-ue-do-ktorej-wstepowalismy-a-nie-biurokratyczna-hydra.html

Radio Maryja

Narodowy Fundusz Zdrowia rozpoczął kontrolę na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Po tym jak bez kolejki zaszczepiono tam grupę celebrytów. Sprawę bada też sama uczelnia, która ustaliła liczne nieprawidłowości. Docierają do nas nowe informacje. Wśród zaczepionych ma być m.in. założyciel stacji TVN Mariusz Walter a o szczepieniach miał wiedzieć rektor WUM-u.

Grupa osób, które zaszczepiły się poza kolejnością wciąż rośnie. Jako pierwsi przyznali się do tego Leszek Miller i Krystyna Janda. Teraz swoje szczepienie potwierdził dyrektor programowy TVN - Edward Miszczak. Portal wpolityce.pl dotarł do informacji, że wśród zaszczepionych jest założyciel stacji Mariusz Walter...

Celebryci przekonywali, że ich szczepienie miały być elementem akcji promocyjnej. Według rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, profesora Zbigniewa Gacionga celebryci szczepieni byli z dodatkowej puli.

Okazało się to nieprawdą. Wykorzystano szczepionki dla medyków ratujących życie osób zakażonych. Odpowiada prezes Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski: "Nie ma mowy w ogóle o żadnych dodatkowych, ekstra, poza przewidzianą pulę dostawach. Coś takiego w ogóle nie istnieje"... Celebryci byli szczepieni na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym i według relacji studentów uczelni wchodzili w kolejkę przed czekających medyków. Witał się z nimi rektor WUM-u...

Solidarna Polska chce, by sprawą zajęła się prokuratura, o czym poinformował wiceminister sprawiedliwości - Michał Woś.

"Elity celebryckie szorują po dnie. Cwaniactwo i kolesiostwo. Na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym 10 tys. osób zapisanych, a oni wpychają kolesi w kolejkę. To nie temat tylko na kontrolę, ale na śledztwo. Zgłaszamy z Janem Kanthakiem rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, za te Jandy, za Millera do prokuratury".

Ważne jest, aby sprawę zbadać i postawić oskarżenia mówi socjolog, doktor Mirosław Boruta Krakowski: "To nie jest bulwersujące, to jest bardzo bulwersujące. Ponieważ mamy wyraźnie określone zasady, szczepimy przede wszystkim lekarzy, pielęgniarki, ratowników medycznych"... Jutro w Sejmie zbierze się Komisja Zdrowia, która zajmie się nieprawidłowościami w przeprowadzaniu szczepień.

Fragmenty tekstu i zrzuty ekranowe za: https://tv-trwam.pl/local-vods/vod.59338

„Nie ma innej możliwości, wobec bezprawia jakie proponują największe państwa wraz z prezydencją niemiecką” - tak minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówił o ewentualnym polskim wecie do unijnego budżetu.

Na początku listopada między prezydencją niemiecką a Parlamentem Europejskim wypracowane zostało porozumienie w sprawie mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z praworządnością, które zostało skrytykowane przez rządy Polski i Węgier. W liście skierowanym do szefów instytucji UE dotyczącym budżetu wspólnoty premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że Polska podtrzymuje swoje stanowisko i nie może się zgodzić na uznaniowość mechanizmu.

Zbigniew Ziobro: „Polska winna użyć weta”

Minister Sprawiedliwości wskazywał, że to historyczny moment, w którym Polska musi uratować swoją suwerenność. Nie są to słowa przesadzone. Nie jest to patos, ani uderzanie z wysokiego C. To jest kwestia, która będzie rozstrzygać o tym, czy Polska będzie suwerennym podmiotem w ramach tej wspólnoty, jaką jest UE, czy też zostanie poddana politycznemu i zinstytucjonalizowanemu zniewoleniu — mówił Zbigniew Ziobro. Bo nie chodzi to o żadną praworządność, która jest tylko pretekstem, pięknym słowem, który ładnie trafia do ucha, ale chodzi tutaj realnie o instytucjonalne, polityczne zniewolenie, radykalne ograniczenie suwerenności — podkreślił. Już w lipcu przekonywałem, aby premier skorzystał z prawa weta — dodał. Według ministra „jest to ten moment, a którym po raz kolejny jest możliwość skutecznego wykorzystania realnej władzy, jaką traktaty UE przypisują poszczególnym państwom, w tym Polsce”. Władzy, która poszczególnym państwom daje gwarancję bezpieczeństwa i obrony swoich najbardziej podstawowych interesów i racji stanu. Po to właśnie ta zasada weta została w pewnych sprawach traktatowych zastrzeżona — mówił Zbigniew Ziobro. Przypomniał również, że to mechanizm stosowany przez inne kraje. Z tego prawa weta różne kraje wielokrotnie korzystały, dbając o swoje interesy, o swoje bezpieczeństwo i korzystając na tym — mówił minister sprawiedliwości. Propozycja prezydencji niemieckiej, wspierana przez przewodniczącą KE jest wymierzona w podstawowe interesy Polski — wskazywał. Polska broni nie tylko swojego interesu, ale również praworządności UE, traktatów i praw wszystkich państw — zaznaczył. Jak przypomniał Zbigniew Ziobro, w poniedziałek zaplanowano spotkanie komitetu stałych przedstawicieli państw UE, a następnie w kolejnych dniach odbywa się Rada UE i „teraz jest ten moment (…) kiedy Polska może zgłosić weto do wieloletnich ram budżetu i innych dokumentów przedstawionych do decyzji”.

List do premiera Morawieckiego

Zbigniew Ziobro poinformował o wysłaniu listu w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego. W tej sprawie zająłem stanowisko i wysłałem list, który jest w drodze do premiera Morawieckiego — powiedział minister sprawiedliwości. Cieszę się, że mogę mówić jedynym głosem z liderami Prawa i Sprawiedliwości, z premierem Morawieckim (…), z całą naszą koalicją i obozem Zjednoczonej Prawicy — mówił. Podkreślił, że obóz Zjednoczonej Prawicy mówi „nie” w sprawie powiązania budżetu UE z praworządnością. Mówimy „nie” dla tych rozwiązań i wskazujemy, że Polska winna użyć weta (…) Jestem przekonany, że podobnie jak pan premier Orban (…) pan premier Morawiecki z tych uprawnień skorzysta — stwierdził Zbigniew Ziobro. Podkreślał, że decyzje, o których mowa, dotyczą „spraw zasadniczych” i będą rozstrzygać o tym, co „przez dziesięciolecia będzie odbijać się na jakości życia Polaków”. W naszej ocenie nie ma innej możliwości - wobec bezprawia, jakie proponują największe kraje UE (…) - jak skorzystać z tych środków władczych, które gwarantują nam obronę naszych podstawowych interesów — stwierdził minister sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro przypomniał, że podobne stanowisko wyraził wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński.To stanowisko zostało wysłane dzisiaj do pana premiera również jako gest solidarności w stosunku do wypowiedzi pana premiera czy prezesa Kaczyńskiego — zaznaczył. Byłoby nie tylko grzechem, ale czymś więcej, byłoby czymś niewybaczalnym przez historię, gdybyśmy z tego narzędzia nie skorzystali. (…) To jest nasza racja stanu — mówił.

Apel do opozycji

Zbigniew Ziobro apelował również do opozycji. Minister podkreślił, że „wszyscy polscy politycy powinni mówić w tej sprawie jednym głosem: nie zgadzamy się na takie rozstrzygnięcia, nie zgadzamy się na tak radykalne uderzenie w pozycję Polski, nie zgadzamy się na tak radykalne ograniczenie suwerenności Polski i dlatego składamy weto, ponieważ chcemy, aby nasze podstawowe interesy były wysłuchiwane”. Zaznaczył, że to jest „nasza racja stanu” i zaapelował do polityków opozycji, „by wyszli poza swoje doraźne interesy, konflikty i spory polityczne”. Są sprawy, które nas Polaków powinny łączyć ponad politycznymi podziałami, ponad bardzo silnymi nawet emocjami, które tym podziałom towarzyszom, poza złym językiem, który tym podziałom towarzyszy, poza tym wszystkim złym rzeczom, które się wokół tych sporów dzieją, bardzo ostrych w Polsce sporów — mówił Zbigniew Ziobro.

Co w przypadku braku weta?

Zbigniew Ziobro pytany, co by się stało w momencie, gdyby premier nie zawetował unijnego budżetu, Zbigniew Ziobro odparł, że rozumie, że jest to kwestia „teoretycznych rozważań”. Słuchając wypowiedzi pana premiera, czy też wypowiedzi innych polityków PiS na czele z prezesem Jarosławem Kaczyńskim nie mam wątpliwości, że to są oceny zbieżne z tym, co tutaj zaprezentowaliśmy na konferencji — wskazywał minister. Jestem przekonany, że wszyscy myślimy tak samo i weto zostanie tutaj zastosowane. Natomiast jeśli pan mnie pyta o czysto teoretyczną sytuację (…), to w takim wypadku oznaczałoby to całkowitą utratę zaufania do premiera z wszelkimi tego konsekwencjami, które z takich sytuacji wypływają — powiedział. Podkreślił, że były „pewne rozdźwięki”, jeśli chodzi o lipcowy szczyt Rady Europejskiej, natomiast teraz cały obóz mówi „jednym głosem”. Przywołał w tym kontekście wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Na pytanie, czy będzie weto dla budżetu i koronafunduszu, pan prezes Kaczyński odpowiada: „będzie weto”. „Jeśli groźby i szantaże będą utrzymane, to my będziemy twardo bronić żywotnego interesu Polski. Weto. Non possumus. Ci, którzy chcą nam odebrać suwerenność i narzucić swoje widzimisię, są na drodze do upadku” — cytował. Otóż w 100 proc. podpisujemy się pod tym sformułowaniem — podkreślił szef MS.

Patryk Jaki: To bezczelne łamanie praworządności

Dalej Patryk Jaki przypominał, co w unijnym raporcie Komisji Europejskiej na temat Polski uznane zostało za złamanie praworządności. To m.in. procedura wyboru pierwszego prezesa SN, podleganie CBA władzy wykonawczej czy łączenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Europoseł wskazywał, że w wielu krajach UE funkcjonują podobne rozwiązania, ale tylko Polsce za nie miałyby być odebrane środki unijne. Na koniec wskazał „rodzynek” z raportu. Od 2016 r. RPO stoi w obliczu trudnego otoczenia, ponieważ znajduje się pod krytyką rządzącej większości politycznej — cytował Patryk Jaki. Wszystko to, o czym państwu dziś mówię, to jest bezczelne łamanie praworządności i właśnie dlatego się temu sprzeciwiamy — podkreślił.

Sebastian Kaleta: To próba obejścia traktatów

Wiceminister Sebastian Kaleta wskazywał, że nowy mechanizm praworządności ma - wbrew traktatom - zastąpić procedurę z art. 7. W tej procedurze, do ukarania danego państwa konieczna jest jednomyślność. Wobec Polski i Węgier takiej jednomyślności oczywiście nie ma — przypomniał Sebastian Kaleta. Mamy do czynienia z procesem politycznym, który służy obejściu traktatów — zaznaczył. W związku z tym, że prawo jest łamane, nie ma innej możliwości, żeby Polska nie skorzystała ze swojego uprawnienia. (..) Albo rozporządzenie wejdzie w życie, albo niemieccy politycy się opamiętają — dodał.

Michał Wójcik: „Musimy powiedzieć kategoryczne nie”

Z kolei wiceminister Michał Wójcik wskazywał, że kluczową kwestią jest suwerenność Polski. To jest bardzo ważny moment w naszej historii. To, co dzisiaj się będzie działo określi pozycję naszego kraju na kolejne kilkadziesiąt lat. Politycy opozycji muszą zdać sobie sprawę, że to jest historyczny moment — podkreślał. Jest słowo klucz: suwerenność. Ile warta jest suwerenność? Dla nas jest bezcenna. (…) Wprowadzenie mechanizmu, który łączy wypłatę środków z praworządnością to ograniczenie suwerenności — mówił. Musimy powiedzieć kategoryczne nie — wskazał Michał Wójcik.

Co po wecie? Woś: Prowizorium

Wiceminister Michał Woś przypomniał, że w przypadku weta obowiązywać będzie prowizorium budżetowe, które jest korzystne dla Polski. Skutek jest tylko jeden. Obowiązuje tzw. prowizorium — powiedział. To nie jest nic nadzwyczajnego i Polska musi wykorzystać wszystkie dostępne mechanizmy, żeby bronić swojej suwerenności — podkreślił.

Janusz Kowalski: Weto albo śmierć

Wiceminister Janusz Kowalski zaznaczył, że o polskiej suwerenności nie mogą decydować unijni politycy przy zielonym stoliku. Weto albo śmierć to hasło symbol — przypomniał. Weto oznacza utrzymanie Polski jako państwa podmiotowego, które nie zgadza się, aby przy zielonym stoliku ktokolwiek rozmawiał o polskiej suwerenności — mówił. Polska musi postawić weto w ciągu kilkudziesięciu godzin — wskazał.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/526677-ziobro-chce-weta-ws-budzetu-polska-broni-praworzadnosci-ue

Poseł Solidarnej Polski Edward Siarka został powołany na urząd Sekretarza Stanu w Ministerstwie Środowiska i Pełnomocnika Rządu ds. Leśnictwa i Łowiectwa. W sobotę 3 października 2020 r. Minister Środowiska Michał Woś w obecności Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych Andrzeja Koniecznego i Łowczego Krajowego Pawła Lisiaka wręczył Edwardowi Siarce akt powołania podpisany przez Prezesa Rady Ministrów Pana Mateusza Morawieckiego.

Nowy wiceminister będzie odpowiedzialny za leśnictwo i łowiectwo, także w połączonym resorcie środowiska i klimatu, a docelowo w Ministerstwie Rolnictwa i Leśnictwa. Będzie kontynuował politykę ministra Michała Wosia szczególnej ochrony naszego dziedzictwa narodowego jakim są polskie lasy (fot. www.facebook.com/EdwardSiarka).

W czasie powołania Minister Woś podsumował swoją pracę na urzędzie Ministra Środowiska. W tym czasie przygotowane zostały do realizacji m.in. projekty kilku nowych ustaw znacznie zaostrzających ochronę środowiska, w tym nową ustawę o parkach narodowych, o gatunkach obcych czy rozwiązania wspierające walkę o czyste i zdrowe lasy. Nowe przepisy zaostrzające kary za zaśmiecanie lasu - wprowadzenie zasady, że sprawca musi sprzątać las, nie tylko po sobie, ale też po innych, czy zakup dronów i tysięcy fotopułapek do monitorowania terenów leśnych – były bardzo dobrze przyjęte przez wszystkie środowiska ekologiczne. Powołanie Młodzieżowej Rady Ekologicznej, Zielone Forum Młodych, czy wakacyjny tour EKOdrużyny MŚ, a także powołanie rad naukowych w 17 parkach narodowych to działania zwiększające świadomość ekologiczną w społeczeństwie.

Zostały podjęte działania związane z przeciwdziałaniem suszy i walką z zagrożeniem pożarowym (m.in. surowe kary za wypalanie traw), co ma szczególne znaczenie dla chronienia gatunków zagrożonych. W zakresie geologii zainicjowany został program odwiertów geotermalnych na kwotę 300 mln zł, przyspieszone zostały postepowania koncesyjne, a także zwiększono procedury bezpieczeństwa przeciwdziałające osuwiskom. Szczególne znaczenie miało usprawnienie działania PGL Lasy Państwowe w czasie epidemii COVID19 poprzez działania legislacyjne i organizacyjne.

Edward Siarka to Poseł na Sejm RP od 5 kadencji, wcześniej samorządowiec, od ponad 20 lat działa w Małopolsce, podejmując aktywne działania na polu leśnictwa i łowiectwa (na zdjęciu wraz z Prezydentem Andrzejem Dudą i leśnikami - Podsarnie, 23 listopada 2018 roku, fot. p. Maria Krakowska). Członek władz wojewódzkich Ochotniczej Straży Pożarnej. Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS jako przedstawiciel Solidarnej Polski. Jego powołanie na stanowisko wiceministra środowiska Pełnomocnika Rządu ds. Leśnictwa i Łowiectwa gwarantuje racjonalną ochronę polskiej przyrody i gospodarowanie jej zasobami zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju.

Tekst i pierwsze zdjęcie za: https://www.gov.pl/web/srodowisko/wiceminister-srodowiska-edward-siarka-powolany-przejal-obowiazki-od-michala-wosia-w-zakresie-lesnictwa-i-lowiectwa

Radio Maryja

Zarząd Solidarnej Polski zatwierdził kandydatury do nowej rady ministrów. Dotychczasowy wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik będzie ministrem w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pełniący funkcję ministra środowiska Michał Woś będzie wiceministrem sprawiedliwości. Pracę resortu sprawiedliwości będzie nadzorował wicepremier Jarosław Kaczyński.

Wynikiem kilkutygodniowych negocjacji jest m.in. likwidacja sześciu ministerstw. Część ich kompetencji przejmą inne resorty. Powstaną też dwa nowe urzędy centralne: Rządowe Centrum Sportu podległe ministrowi kultury i Główny Urząd Morski podległy ministrowi infrastruktury. W rządzie pojawią się nowe twarze, m.in. prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. – Chcę podkreślić obecność w rządzie pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego jako wicepremiera – powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Jarosław Kaczyński był już premierem rządu PiS w latach 2006-2007. Według kierownictwa PiS, ponowna obecność Jarosława Kaczyńskiego w rządzie ostudzi emocje polityczne, stabilizując sytuację w koalicji. Prezes Prawa i Sprawiedliwości w obecnym rządzie kierować będzie Komitetem Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości i Obrony Narodowej.

To element walki koalicyjnej – wskazał Michał Szczerba z Platformy Obywatelskiej. – Pewnie będzie ingerował wtedy, kiedy Zbigniew Ziobro będzie wykorzystywał swoją władzę w organach ścigania do koncentrowania ich uwagi na politykach Prawa i Sprawiedliwości – mówił Michał Szczerba.

Cel komitetu jest całkowicie inny – zaznaczył wiceprezes PiS Antoni Macierewicz. – To jest kwestia koordynacji działań tych instytucji, które w sferze bezpieczeństwa publicznego – zarówno wewnętrznego, jak i zagranicznego – mają najbardziej istotne działanie i których koordynacja i synchronizacja jest dla skuteczności niesłychanie potrzebna – wskazał Antoni Macierewicz.

Szczegóły działalności komitetu nie są znane. Co ważne, nowy wicepremier będzie mógł uczestniczyć w posiedzeniach rządu – podkreślił dr Mirosław Boruta Krakowski. – Będąc obecnym w trakcie takich posiedzeń, będzie miał te relacje z pierwszej ręki. To bardzo ważne dla przejrzystości, dla transparentności tej struktury, jaką jest rząd RP – zauważył socjolog dr Mirosław Boruta Krakowski.

Były przewodniczący PO Grzegorz Schetyna nie ma wątpliwości, że Jarosław Kaczyński tak naprawdę będzie kierował całym rządem. – Taki „nadprezes”, „nadpremier”, który jest wicepremierem, nie ma tak naprawdę żadnej odpowiedzialności, ale będzie patrzył na ręce i tak naprawdę będzie faktycznym premierem tego rządu. To uważam za coś absurdalnego i politycznie nierealnego – powiedział Grzegorz Schetyna.

Tej opinii zaprzeczył wicepremier Jacek Sasin, który zaznaczył, że Mateusz Morawiecki będzie szefem Jarosława Kaczyńskiego, ale tylko w rządzie. – Ten rząd ma swoje zaplecze polityczne, a na czele tego zaplecza politycznego stoi Jarosław Kaczyński. W tym sensie politycznie, pod względem pozycji politycznej, jest ważniejszy – przekonywał wicepremier Jacek Sasin.

Jak powiedział prof. Mieczysław Ryba, mimo hierarchii w rządzie, ministrowie będą liczyć się z opinią wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Wątpliwe, aby premier Mateusz Morawiecki objął w przyszłości fotel lidera Prawa i Sprawiedliwości. – Wydaje się, że Mateusz Morawiecki swoją siłę wewnątrz partii zawdzięcza poparciu Jarosława Kaczyńskiego, mniej tym zwykłym działaczom PiS-u – wskazał politolog prof. Mieczysław Ryba.

Premier przedstawił zmiany na stanowiskach ministerialnych. Solidarna Polski mianowała swoich przedstawicieli na nieobsadzone jeszcze stanowiska. Na stanowisko ministra w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wskazano obecnego wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika, wiceministrem sprawiedliwości zostać ma ustępujący szef resortu klimatu Michał Woś, zaś pełnomocnikiem rządu ds. leśnictwa i łowiectwa poseł Edward Siarka.

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/zarzad-solidarnej-polski-zatwierdzil-kandydatury-do-nowej-rady-ministrow

Radio Maryja

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński spotkał się z prezesem Solidarnej Polski Zbigniewem Ziobro. To spotkanie, które może zaważyć na przyszłości Zjednoczonej Prawicy. Jutro na godz. 13.00 zaplanowane są kolejne rozmowy kierownictwa PiS-u. To najświeższe informacje w związku z konfliktem wewnątrz obozu władzy.

Linka do relacji filmowej: https://youtu.be/lTJ05_civj8

Politycy PiS-u niechętnie mówili o spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego ze Zbigniewem Ziobro. Dlatego najświeższe doniesienia co do przyszłości Zjednoczonej Prawicy wyszły z obozu Solidarnej Polski. – Według mojej wiedzy do pierwszego spotkania już doszło. I czekamy na następne – mówił Michał Woś, minister środowiska.

Na spotkaniu miały paść słowa, które – rzecznik PiS-u Anita Czerwińska – określiła jako „zdecydowane rozstrzygnięcia”. Minister Michał Woś nie chciał wprost powiedzieć, kiedy Jarosław Kaczyński rozmawiał ze Zbigniewem Ziobro. Wskazał jednak, że obaj politycy prowadzą raczej „wieczorny tryb życia”.

Solidarna Polska podtrzymuje swój sprzeciw wobec ustawy covidowej.

– Ciężko było sobie wyobrazić, aby Prokurator Generalny poparł ustawę o bezkarności w takim kształcie, w jakim była ona w Sejmie – wskazał Michał Woś. Minister Michał Woś sięgnął po przykład i wskazał na dewelopera, który powołał się na walkę z epidemią, i rozpoczął stawianie domków jednorodzinnych w Lesie Bemowskim. Deweloper twierdził, że osiedle będzie skierowane do wynajęcia dla osób odbywających kwarantannę. Później mieszkania miały zostać zaoferowane osobom, które na skutek epidemii straciły własne mieszkanie. Minister Michał Woś zaakcentował, że doszło do naruszenia prawa.

Za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/prezes-pis-spotkal-sie-z-prezesem-solidarnej-polski

"Chcemy dalej realizować wspólny program ZP, któremu pozostajemy wierni". Politycy Solidarnej Polski, Patryk Jaki i Michał Woś, zadeklarowali, że dalej chcą realizować program Zjednoczonej Prawicy. Wyrazili też swoje poparcie dla ministra Zbigniewa Ziobry.

Za: https://wpolityce.pl/polityka/518595-politycy-sp-deklaruja-ze-chca-pozostac-w-koalicji

5 marca 2020 roku (we czwartek) o godz. 10.00 w Pałacu Prezydenckim Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda dokona zmian w składzie Rady Ministrów. Pod koniec lutego prezydent podpisał nowelizację ustawy o działach administracji rządowej. Zakłada ona m.in. wydzielenie odrębnego resortu środowiska, którego rolę pełni obecnie ministerstwo klimatu. Nowelizacja tej ustawy weszła w życie w sobotę i możliwe stało się powołanie Konrada Szymańskiego na ministra do spraw Unii Europejskiej, a Michała Wosia na ministra środowiska.

Nowelizacja doprecyzowuje także zakres spraw objętych kompetencją ministra odpowiedzialnego za sprawy europejskie. Przenosi także urząd Pełnomocnika Rządu do Spraw Równego Traktowania, znajdującego się dotychczas w strukturze Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do urzędu obsługującego ministra właściwego do spraw rodziny. Zgodnie z nowelizacją opiekę nad Polonią i Polakami za granicą, w zakresie zadania publicznego - pomoc Polonii i Polakom za granicą - sprawować ma także - poza Senatem - Prezes Rady Ministrów.

Solidarna Polska to partia konsekwentnie stająca w obronie polskiej suwerenności i praw polskich rodzin. Pomysłodawcą i założycielem ugrupowania był Zbigniew Ziobro. Przez cały czas działania partii, czyli od 2012 roku, jest też jej prezesem. Politycy Solidarnej Polski dali się poznać Polakom jako twórcy i realizatorzy reformy wymiaru sprawiedliwości. Ministerstwo Sprawiedliwości kierowane przez Prezesa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro przygotowało i przeprowadziło oczekiwaną przez wielu Polaków reformę wymiaru sprawiedliwości oraz zmiany w prokuraturze. Resort zrealizował także wiele kluczowych zmian w prawie, dzięki którym mocniej zagwarantowane są prawa obywateli, a budżet państwa zasilają pieniądze odebrane przestępcom. To przede wszystkim nowe przepisy zaostrzające odpowiedzialność za przestępstwa VAT, konfiskata rozszerzona, prawo ułatwiające walkę z lichwiarzami czy zabraniające odbierania rodzicom dzieci tylko i wyłącznie ze względu na biedę.

Swoją pierwszą reprezentację parlamentarną partia miała w VII kadencji Sejmu (2011-2015). Przed wyborami w 2015 roku Solidarna Polska weszła w skład Zjednoczonej Prawicy, która zwyciężyła w wyborach parlamentarnych. Politycy Solidarnej Polski weszli w skład rządów Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego. Zbigniew Ziobro został ministrem sprawiedliwości, a po przeprowadzeniu reformy prokuratury także prokuratorem generalnym. Beata Kempa w rządzie Beaty Szydło objęła funkcję ministra – członka Rady Ministrów i szefowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a w rządzie Mateusza Morawieckiego – ministra ds. pomocy humanitarnej. W 2019 r. zastąpił ją na tym stanowisku inny polityk Solidarnej Polski, Michał Woś.

W 2019 roku Zjednoczona Prawica powtórzyła swój sukces wyborczy, po raz drugi z rzędu uzyskując samodzielną większość parlamentarną. Przyczynił się do tego znakomity wynik wyborczy kandydatów Solidarnej Polski. Politycy tej partii zdobyli aż 18 mandatów, a obecnie ich reprezentacja parlamentarna liczy 19 posłów. W nowym rządzie Mateusza Morawieckiego znaleźli się Zbigniew Ziobro, jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny, oraz Michał Woś jako minister środowiska.

Solidarna Polska ma też swoją reprezentację w Parlamencie Europejskim. W zwycięskich dla Zjednoczonej Prawicy eurowyborach w 2019 r. mandaty uzyskali Beata Kempa i Patryk Jaki. Podobnie jak inni europosłowie PiS, zasiadają oni we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR). Partia posiada też liczną reprezentację w polskich samorządach, w tym we władzach sejmików wojewódzkich, dzięki udanemu startowi w wyborach samorządowych w 2018 r.

Dzięki zaangażowaniu polityków Solidarnej Polski udało się podjąć skuteczną walkę z warszawską mafią reprywatyzacyjną. W efekcie działań Komisji Weryfikacyjnej, na której czele stał najpierw Patryk Jaki, a następnie Sebastian Kaleta, Warszawa uzyskała możliwość odzyskania wielu nieruchomości przejętych w wyniku niezgodnych z prawem działań.

Obecnie w skład władz Solidarnej Polski wchodzą: prezes Zbigniew Ziobro, wiceprezesi Beata Kempa i Michał Wójcik, sekretarz generalny Mariusz Kałużny, skarbnik Michał Woś oraz przewodniczący Rady Głównej Edward Siarka.

Za: https://solidarna.org/o-nas