Przeskocz do treści

Warszawa, 5 maja 2015 r.

Umowa programowa

zawarta pomiędzy:
kandydatem na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzejem Dudą
a
Komisją Krajową Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” reprezentowaną przez przewodniczącego Piotra Dudę.

umowaprogramowa11. Kandydat w wyborach na Prezydenta RP Andrzej Duda oświadcza, że w przypadku wygrania wyborów i objęcia urzędu Prezydenta RP, będzie realizował swój program przedstawiony w trakcie kampanii wyborczej opierający się na czterech filarach: rodzinie, pracy, bezpieczeństwie i dialogu.

2. W sposób szczególny kandydat w wyborach na Prezydenta RP Andrzej Duda deklaruje, że będzie prowadził politykę zmierzającą do:
– obniżenia wieku emerytalnego i powiązania uprawnień emerytalnych ze stażem pracy,
– zapewnienia rodzinom wychowującym dzieci dodatkowego wsparcia,
– przywrócenia odpowiedzialności państwa za zdrowie obywateli i reformy szkolnictwa,
– skutecznej walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, w tym zwiększenia wysokości progów dochodowych uprawniających do świadczeń socjalnych, oraz wprowadzenia sprawiedliwego systemu podatkowego,
– zapewnienia wzrostu minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej,
- wycofania antypracowniczych zmian w kodeksie pracy, szczególnie dot. czasu pracy i okresu rozliczeniowego,
– wyeliminowania stosowania śmieciowych umów o pracę oraz patologicznego samozatrudnienia, a także tworzenia stabilnych miejsc pracy chroniących pracowników przed ubóstwem,
– wzmocnienia dialogu społecznego na szczeblu ogólnokrajowym, branżowym i zakładowym,
– zwiększenia uprawnień obywateli w zakresie referendów lokalnych i ogólnokrajowych oraz obywatelskich wniosków ustawodawczych, tak aby nie mogły być odrzucane w pierwszym czytaniu.

umowaprogramowa23. W imieniu Komisji Krajowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” przewodniczący Piotr Duda oświadcza, że elementy programu wyborczego kandydata w wyborach na Prezydenta RP Andrzeja Dudy wymienione powyżej, są zbieżne z celami programowymi NSZZ „Solidarność” zawartymi w Statucie Związku oraz w Uchwale Programowej Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”.

4. Przewodniczący Piotr Duda oświadcza, że Komisja Krajowa Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” udziela poparcia kandydatowi w wyborach na Prezydenta RP Andrzejowi Dudzie oraz deklaruje, że zwróci się o poparcie tej kandydatury do członków i sympatyków NSZZ „Solidarność” oraz ich rodzin, a także do innych reprezentatywnych central związkowych.

Andrzej Duda, kandydat PiS na Prezydenta RP
Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”

wpolityceplZespół wPolityce.pl / TK / ansa / PAP

Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” udzieliła we wtorek poparcia kandydatowi PiS na prezydenta Andrzejowi Dudzie. Obniżenie wieku emerytalnego, wyeliminowanie umów śmieciowych, podwyższenie płacy minimalnej - to niektóre postulaty z „Umowy programowej” podpisanej między Dudą a Komisją Krajową.

Komisja Krajowa zaapelowała też do członków i sympatyków „S”, członków ich rodzin i wszystkich, którym bliska jest idea społeczeństwa obywatelskiego, o poparcie Dudy. Według władz „S” program kandydata PiS jest najbliższy programowi związku, a umowa programowa jest gwarantem jego realizacji.

Umowę podpisano piórem przekazanym Piotrowi Dudzie przez śp. Lecha Kaczyńskiego.

Zgodnie z „Umową programową”:

W sposób szczególny kandydat wyborach na prezydenta RP Andrzej Duda deklaruje, że będzie prowadził politykę zmierzająca do: obniżenia wieku emerytalnego i powiązania uprawnień emerytalnych ze stażem pracy; zapewnienia rodzicom wychowującym dzieci dodatkowe wsparcie; przywrócenie odpowiedzialności państwa za zdrowie obywateli i reformę szkolnictwa; skutecznej walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, w tym zwiększenie wysokości progów dochodowych uprawniających do świadczeń socjalnych oraz wprowadzenie sprawiedliwego systemu podatkowego; zapewnienie wzrostu minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej; wycofanie antypracowniczych zmian w kodeksie pracy, szczególnie dotychczasowego czasu pracy i okresu rozliczeniowego; wyeliminowania stosowania śmieciowych umów oraz patologicznego samo zatrudnienia, a także tworzenia stabilnych miejsc pracy, chroniących pracowników przed ubóstwem. Wzmocnienia dialogu społecznego na szczeblu ogólnokrajowym, branżowym i zakładowym. Zwiększenia uprawnień obywateli w zakresie referendów lokalnych i ogólnokrajowych, oraz obywatelskich wniosków ustawodawczych, tak aby nie mogły być odrzucone w pierwszym czytaniu.

Kandydat PiS zapewnił także, że będzie chciał przywrócić odpowiedzialność państwa za zdrowie obywateli. Zobowiązał się ponadto do skutecznej walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, w tym do „zwiększenia progów dochodowych uprawniających do świadczeń socjalnych i wprowadzenia sprawiedliwego systemu podatkowego”.

20150505ad2Umowa mówi także o wprowadzeniu minimalnego wynagrodzenia na poziomie 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia, wycofania „antypracownicznych” rozwiązań z Kodeksu pracy, m.in. dotyczących okresu rozliczeniowego czasu pracy, wyeliminowania tzw. umów śmieciowych i stworzenia stabilnych miejsc pracy chroniących przed ubóstwem, wzmocnienia dialogu społecznego, a także zwiększenia uprawnień obywateli w zakresie referendów lokalnych i ogólnokrajowych oraz obywatelskich inicjatyw ustawodawczych (fot. PAP/Paweł Supernak).

Wybory prezydenckie to wybory obywatelskie, a nie partyjne. W ostatnich 25-latach „Solidarność” zawsze zabierała głos i wskazywała kandydata, na którego członkowie związku powinni głosować — skomentował podpisanie umowy przewodniczący Związku, Piotr Duda.

W tym temacie nic się nie zmieniło. Nie wyobrażałem sobie, że teraz będzie inaczej. To spotkanie jest spotkaniem historycznym. Po raz pierwszy jako Komisja Krajowa podpisaliśmy z kandydatem na prezydenta umowę programową. Oznacza to, że Andrzej Duda nie tylko mówi do nas, ale też podpisuje się pod umową programową i chce ją realizować. To jest dla nas najważniejsze — dodał szef Solidarności.

Szef NSZZ „Solidarność” odniósł się też do słów Bronisława Komorowskiego.

Ostatnio słyszeliśmy z ust Bronisława Komorowskiego, że żyjemy w wyjątkowo szczęśliwym kraju. Dla kogo szczęśliwym, dla tego szczęśliwym. Na pewno szczęśliwym dla tych, którzy nie chcą żadnych zmian. Dla tych ludzi, którzy chcą zbudować swój kapitał, Polski kapitał i polska gospodarkę na krzywdzie drugiego człowieka, na niskich kosztach pracy i my w tym temacie chcemy zmian. Te zmiany oferuje nam Andrzej Duda — powiedział Piotr Duda.

Następnie Piotr Duda zwrócił się do kandydata PiS na prezydenta, Andrzeja Dudy.

Drogi Andrzeju, niezależnie od tego jak skończą się te wybory, a głęboko wierze, ze wygramy te wybory, to pamiętaj, że przez te kilka miesięcy wykonałeś ciężką pracę i zdobyłeś to czego nie można kupić. Zaufanie wieli obywateli naszego kraju i zaufanie członków „Solidarności”. Jestem przekonany, ze gdziekolwiek będziesz, to tego zaufania nie możesz zawieść — powiedział szef Związku.

Następnie głos zabrał kandydat PiS na prezydenta, Andrzej Duda.

Aby zrealizować swój mandat, jedyny szczególny, dany prezydentowi przez naród, szczególnie ważny jest dialog społeczny. Jestem zwolennikiem tego dialogu. Prezydent jest nie tylko od tego żeby go prowadził, ale był tez jego patronem. Powinien zasypywać podziały w społeczeństwie, szukać porozumienia ponad partyjnymi koteriami. Bo on jest jedynym w ten sposób wybrany — powiedział Andrzej Duda.

Jeżeli ktoś mnie zapyta jaka będzie moja prezydentura, to niech nasze dzisiejsze spotkanie będzie dowodem tego, że ten dialog jest możliwy, że jest uczciwy, opary na wzajemnym zaufaniu. Wierzę, że to pierwszy krok do realizacji hasła i wierzę, że za kilka dni będziemy mogli to zacząć realizować — zapewnił Andrzej Duda.

Tekst i ilustracja:
http://wpolityce.pl/polityka/243327-solidarnosc-poparla-andrzeja-dude-zwiazkowcy-wzywaja-do-glosowania-na-kandydata-pis

kazimierzkubrakKazimierz Kubrak

Czemu ludzie tak się nienawidzą i nie skrywają tego nawet w kościele. Tyle fałszu obłudy i zakłamania. Gdzie się podziała ta bardzo malutka międzyludzka solidarność.

solidarnosclogoDziś mamy solidarność elit politycznych, gospodarczych i wiele innych. Zawłaszczyli sobie to piękne słowo i szafują nim na prawo i lewo. Obecnie musimy wrócić do źródeł solidarności z 1981 roku.

To jest żywa nauka Jana Pawła II, która potrzeba nam jest teraz w tym konkretnym momencie dziejów naszej ojczyzny, aby nikt nie był przeciwko drugiemu ale aby wszyscy razem, solidarnie byli odpowiedzialni za Ojczyznę, za Polskę.

Dodam tylko, że 12 grudnia o godzinie 12:00 na Placu Centralnym w Nowej Hucie kilkanaście osób uczciło rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Odmówiliśmy modlitwę za zmarłych działaczy związku i opozycji. Rozeszliśmy się przy szumie łopoczących na wietrze flag Solidarności rozpaczliwie krzyczących dlaczego o nas zapomniano. Jak trzeba było walczyć o intratne samorządowe i polityczne posady to przed nami klękano a teraz nas zlekceważono i odtrącono.

adamchmieleckiAdam Chmielecki

„Drogi do solidarności. Karty z historii NSZZ Solidarność 1989-2014” to najnowsza książka redaktora Jerzego Kłosińskiego. Serdecznie ją Państwu polecam 😉

okladka_DRUK_CVRSJaką cenę zapłaciła „Solidarność” po 1989 r. za reformowanie zrujnowanego komunizmem kraju? Jak wyglądały relacje Związku ze światem polityki i gospodarki w ostatnich 25 latach? Czy III RP udało się zrealizować ideały „Solidarności”? Czy Polska Solidarna jest możliwa? Na te pytania odpowiada redaktor naczelny „Tygodnika Solidarność” Jerzy Kłosiński. Publikacja stanowi brakującą, gorzką puentę do rocznicy 25-lecia III RP, którą obchodzimy w tym roku. Patronat medialny: Radio Wnet, „Tygodnik Solidarność”, wPolityce.pl. Książka ukazała się dzięki wsparciu Fundacji Nowy Kierunek i Fundacji Stefczyka.

Trudno wyobrazić sobie lepszą pozycję na 25. rocznicę odzyskania wolności. Widać jak na dłoni rolę NSZZ „Solidarność” w reformowaniu zrujnowanego komunizmem kraju. Mówiąc wprost, bez „Solidarności” nie byłoby to możliwe. Widać też jaką cenę nasz Związek za to zapłacił. Kolejne teksty pokazują ciągłość funkcjonowania NSZZ „Solidarność” od powstania w 1980 r. do dnia dzisiejszego. To ważne, bo obecnie próbuje się pisać historię na nowo, wykazując, że była jakaś pierwsza – ta prawdziwa – „Solidarność”, która skończyła się w 1989 r. odzyskaniem wolności. Teksty Jerzego Kłosińskiego pokazują jak fałszywa jest to teza (fragment wstępu przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy).

okladka_DRUK_CVRSTa książka przywołuje pamięć o ludziach, faktach i zdarzeniach, z którymi wiązano wielkie nadzieje na budowę wolnej, demokratycznej, silnej i sprawiedliwej Ojczyzny. Ukazuje krok po kroku jak doszło do likwidacji suwerenności gospodarczej Polski na rzecz transnarodowych korporacji, zmarginalizowania związków zawodowych, kultywowania mitu niskich kosztów pracy. Opowiada o pogardzie uwłaszczonych kompradorskich elit dla tych, którzy utrzymują się z własnej pracy. Nawiązuje do dramatycznych wydarzeń, które zapewne nigdy nie zostaną wyjaśnione do końca, takich jak upadek rządu Jana Olszewskiego i katastrofa smoleńska. Polecam tę książkę jako dokument epoki, a zarazem przestrogę w obliczu nadchodzących wyborów samorządowych, prezydenckich i parlamentarnych (prof. Grażyna Ancyparowicz).

Książkę można już nabyć dzięki serwisowi Allegro:
http://allegro.pl/jerzy-klosinski-drogi-do-solidarnosci-i4696846699.html

edwardkuligaEdward Kuliga*

Fotografie w tekście p. Mirosław Boruta.

Fenomen polskiej Solidarności

Pierwsza pielgrzymka Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny w czerwcu 1979 roku pozwoliła nam się odnaleźć i uwierzyć, że nie jesteśmy sami. To był prawdziwy początek współczesnej polskiej wolności i solidarności, choć okrojonej. Miał on miejsce w Święto Zesłania Ducha Świętego 2 czerwca 1979 roku, wskutek wysłuchanego wołania Jana Pawła II w Warszawie: ”Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi”. Drugi etap narodzin wolności to podpisanie porozumień gdańskich i powstanie „Solidarności” 31 sierpnia 1980 roku. Te dwie daty, a nie 4 czerwca 1989 roku, stoją u źródeł i są oparte na prawdzie.

Fenomen „Solidarności”, wyrósł z polskości i chrześcijaństwa, Nie byłoby „Solidarności” bez świadectwa umiłowania wolności i Ojczyzny pisanego krwią i niezłomnością Polaków. Solidarność polska lat osiemdziesiątych XX wieku była wielkim pokojowym powstaniem narodowym do niepodległości, wolności, prawdy i sprawiedliwości; wspólnym dziełem tysięcy zwykłych ludzi różnych środowisk i zawodów zatroskanych o los swojej Ojczyzny. „Solidarność” była ruchem społecznym o niezwykle silnym ładunku moralnym i patriotycznym, zakorzenionym we wspólnym dziedzictwie historycznym, ożywionym przez polskiego papieża Jana Pawła II. To On - dziś święty - obudził ducha i nadzieję Polaków na osiągnięcie wolności . Dzięki Janowi Pawłowi II, „Solidarność” jako ruch społeczny przyniosła nową jakościowo zmianę w polityce o znaczeniu historycznym –zakwestionowała podstawy aksjologiczne komunistycznego systemu kłamstwa i poprzez solidarny i powszechny sprzeciw moralny doprowadziła ten system do utraty legitymacji władzy; czego nigdy dotąd nie było. Po sierpniu 1980 roku zaczęły się tworzyć oddolnie zaczątki nowego, polskiego społecznego systemu władzy, co wywołało przerażenie reżimu komunistycznego i wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku, ażeby te zaczątki zdławić. Pomimo zdziesiątkowania represjami i przymusową emigracją w latach 80-tych, „Solidarność” dzięki pomocy Kościoła Katolickiego i jego niezłomnym duszpasterzom i kapelanom ocalała i doprowadziła do przełomu politycznego w 1989 roku i zapoczątkowała rozpad komunistycznego totalitaryzmu.

20140830aDziś, po 34 latach od tamtych wydarzeń, gdy objawiło się tak wiele słabości ludzkich, widać wyraźnie, że to co się stało w Polsce i w Europie przez „Solidarność” daleko przekroczyło możliwości czysto ludzkie. Był to nowy „Cud nad Wisłą”, powstały jako owoc działania Ducha Świętego, ubłagany przez Ojca Świętego Jana Pawła II. W trudnym czasie komunizmu i stanu wojennego, tak jak zawsze w ciężkich sytuacjach, tylko motywacja patriotyczna i moralna, mogła porwać ludzi do tak ofiarnego, wspólnego działania . Nie oznacza to, że wszyscy byli aniołami lub nie było innych orientacji ideowych, lecz nurt patriotyczny i katolicki był na początku wiodący. Jak na ironię losu ten patriotyczny i na wskroś chrześcijański ruch społeczny został w rezultacie stanu wojennego i układu „okrągłego stołu” po 1989 roku, zdominowany i zmanipulowany przez lewicowo-liberalnych kosmopolitów wspieranych przez dawną agenturę i środowiska biznesowo-finansowe, traktujące „Solidarność” instrumentalnie jako drogę do władzy i realizacji własnych celów politycznych i finansowych, kosztem dobra wspólnego. Dzieło wyrosłe z ofiary i trudu patriotycznego Narodu złożono w ręce lewicowych doradców i neoliberalnych ideologów całkowicie obcych polskości i etyce chrześcijańskiej. Ludzie ci razem z władzą zawłaszczyli symbolikę i sławę „Solidarności” na uwiarygodnienie swojego politycznego rodowodu i na użytek własnego PR-u, podczas gdy ich faktyczna polityka była i jest zaprzeczeniem zasad „Solidarności”.

Brak ładu moralnego w Polsce jest klęską całego społeczeństwa

Polska „Solidarność” rozpoczęła nową epokę w dziejach Polski i Europy, ale sama nie dokończyła swojej misji .Wielkim paradoksem historycznym jest fakt, że wielomilionowy ruch społeczny, zdławiony - co prawda - przez reżim komunistyczny lecz nie unicestwiony, który zainicjował największy przełom polityczny w Polsce i w Europie po drugiej wojnie światowej, sam nie zdołał wypełnić swych podstawowych celów społecznych i politycznych dla których powstał, a na koniec sam stał się przedmiotem destrukcji ze strony swoich byłych protagonistów. Wielkie zwycięstwo polityczne i społeczne „Solidarności” nie zostało dopełnione i ugruntowane moralnie i prawnie; dlatego jego owoce są cierpkie.

20140830bPomimo niewątpliwych przemian politycznych i cywilizacyjnych, największą klęską moralną „Solidarności” jak i całego społeczeństwa polskiego po 1989 roku jest jednak to, że nie udało się wprowadzić w Polsce rzeczy najbardziej fundamentalnej dla każdego człowieka i dla każdego społeczeństwa – ładu moralnego, do czego nawoływał w swoim kazaniu w Skoczowie 22 maja 1995 roku papież Jan Paweł II. Ład moralny oparty na prawdzie, sprawiedliwości, solidarności i poszanowaniu wartości moralnych i dobra wspólnego został zablokowany, jako zbyt niebezpieczny dla interesów nowego establishmentu. Zabrakło i dalej brakuje ludzi sumienia, zarówno wśród rządzących jak i rządzonych, choć tak gromko oklaskiwali papieża.

Wszystkie inne porażki są pochodną tej pierwszej. „Odzyskanej wolności nie rozwinie się ani nie obroni , jeśli na każdym odcinku życia społecznego, gospodarczego i politycznego nie staną ludzie prawego sumienia zdolni oprzeć się nie tylko różnym zmiennym wpływom i naciskom zewnętrznym, lecz także temu wszystkiemu, co osłabia albo wręcz niszczy wolność człowieka od wewnątrz” (Jan Paweł II, Rzym, 14 II 1998). Nie udało się tego zrobić bez rozliczenia z komunizmem, który był kwintesencją nieprawości. Dlatego system ten stał się schedą nowego układu władzy i narzucił jej swoje prawidła. Korupcja, kłamstwo, oszczerstwo i inne relikty systemu totalitarnego osiadły głęboko w świadomości ludzkiej utrwalane poprzez media i edukację.

Bezdroża polskiej wolności

Oceniając miniony okres 34 lat dziejów „Solidarności”, w pierwszej kolejności należy docenić ogrom wszelkiego dobra jakie przyniosła Polsce i Europie „Solidarność”: „„Solidarność” otworzyła bramy wolności w krajach zniewolonych systemem totalitarnym, zburzyła mur berliński i przyczyniła się do zjednoczenia Europy rozdzielonej od czasów II wojny światowej. Nie wolno nam tego nigdy zatrzeć w naszej pamięci. To wydarzenie należy do naszego dziedzictwa narodowego” (Jan Paweł II, Sopot, 5 VI 1999).

Pomimo historycznych zasług, „Solidarność” jako ruch społeczny Polaków nie zdołała spełnić wszystkich pokładanych w niej nadziei, bo idea solidarności została podeptana i wyrzucona z polityki przez jej przedstawicieli. Wartości ustąpiły przed wilczym pędem do władzy i pieniędzy. Bo zabrakło zwykłej solidarności ludzkiej, uczciwości, wiary we własne siły i wierności, a co najważniejsze – silnego intelektualnie i moralnie przywództwa. Nie wykorzystaliśmy swoich szans i możliwości ze względu na skutki stanu wojennego, który spetryfikował postkomunistyczny układ władzy i utrzymał negatywną selekcję kadrową, a którego nie udało się zmienić drogą „samoograniczającej się rewolucji” bez przymusu państwa, które niestety zostało w ich rękach.

20140830cNa „Solidarność” spadła niesłusznie cała odpowiedzialność za wszystkie negatywne skutki społeczne przemian gospodarczych i ustrojowych jakie nastąpiły w Polsce po 1989 roku, podczas gdy faktycznym reżyserem a zarazem beneficjentem skrajnie liberalnej antyspołecznej polityki i rabunkowej prywatyzacji były środowiska lewicowo-liberalne i postkomunistyczne oraz zagraniczny kapitał finansowy. Brak doświadczenia politycznego i gospodarczego oraz grzech naiwności działaczy i polityków „Solidarności” spowodowały, że wielu dało się zwieść; tolerowało i firmowało antyspołeczne w swoich skutkach reformy i politykę neoliberalną jako rzekomo jedyną drogę do upragnionego celu - integracji z Unią Europejską. Idea solidarności została odrzucona i „Solidarność” jako siła polityczna rozpadła się na drodze do Unii Europejskiej w zamian za urojony dobrobyt. Skutki antyspołecznej polityki doprowadziły do oderwania się przywództwa od własnej bazy społecznej i utratę zaufania społecznego oraz rozbicie wewnętrzne „Solidarności”. Złamano przymierze społeczne i naruszono zasady stanowiące fundamenty zaufania społecznego.

Podporządkowanie polskich spraw obcym interesom w zamian za władzę, zgoda na oddanie polskiej własności i likwidację polskiej gospodarki i związaną z tym utratę milionów miejsc pracy i wieczny dług publiczny, odstąpienie od reprywatyzacji i elementarnych zasad sprawiedliwości społecznej, rzucenie na pastwę losu polskiej młodzieży, zapewnienie przywilejów i bezkarności zbrodniarzom i agentom komunistycznym, ustawiczne skłócanie własnego Narodu i sianie uprzedzeń, zatruwanie pamięci historycznej i zaśmiecanie kultury narodowej, depopulacja, demoralizacja i walka ideologiczna z polskością i chrześcijaństwem, to tylko niektóre ciężkie grzechy społeczne z udziałem polityków, którzy doszli do władzy dzięki „Solidarności”.

Przyczyn wielkiego zawodu społecznego i utraty wiarygodności było wiele, a największe - to krzywda człowieka prostego i niszczenie dobra wspólnego.

„Solidarność” zbudowali zwykli, szlachetni ludzie. Ich świadectwo jest wieczne, niezależnie od liczby drani, którzy doń weszli aby donosić, kraść, rozbijać i niszczyć.

20140830d„Solidarność” jako typowo polski ruch społeczny wytrzymała wiele ciężkich ciosów. Sprzeniewierzenia się własnym ideałom w swoich szeregach, a szczególnie w jej kierowniczych gremiach, już nie zniosła. I tak „Solidarność” jako ruch społeczny została rozbita rękami „Solidarności”. Najcenniejsza rzecz dla budowy fundamentów niepodległego państwa – zaufanie i integracja społeczna, zostały zniweczone na długie lata. Schizma ta przekreśliła szanse na odrodzenie społeczne i moralne Polski w tym pokoleniu. Bezcenny dar Jana Pawła II jakim była „Solidarność” został zlekceważony i w dużej mierze zmarnotrawiony.

Czas pokazał, że jako społeczeństwo i Naród nie byliśmy zdolni do niczego więcej, ale wszystko co dobre po 1980 roku pochodzi od „Solidarności”, a czego nie dostaje, wynika z jej braku. Lata komunizmu i resentymenty zrobiły swoje. Spauperyzowane i zawiedzione społeczeństwo, manipulowane ustawicznie przez agenturę i neoliberalne media, pozbawione mocnego przywództwa, nie chciało dalej walczyć. Nałożyły się na to jeszcze wielkie zmiany społeczne związane z procesem społecznym, globalizacją i inwazją kontrkultury. Lansowany zewsząd egocentryzm i materializm praktyczny wyparły z przestrzeni społecznej wszelkie imponderabilia. Niezłomni zostali sami, a zwykłym zjadaczom chleba wnet skrzydła opadły i przeszli do obrony postkomunistycznego status quo, jako rzekomo lepiej zabezpieczającego ich interesy. Drastycznie niski poziom świadomości politycznej, odejście od wartości i solidarności spowodowały, że społeczeństwo stało się zakładnikiem mediów neoliberalnych i kuglarzy politycznych. Grunt pod praktyki totalitarne został przygotowany.

Doświadczenie okresu „Solidarności” wskazuje dobitnie, że to system kulturowy i aksjologiczny oraz stopień integracji i świadomości społecznej decydują o sile duchowej społeczeństwa, a ta z kolei o jego odporności na zatrucie ideowe i zdolność do przetrwania i przeciwstawienia się wszelkim totalitaryzmom. Siła duchowa Narodu i jego solidarność oparta na wartościach patriotycznych i chrześcijańskich okazały się czynnikiem rozstrzygającym w walce z komunistycznym zniewoleniem i są nadal niezawodnym orężem w obronie przed nową niewolą pod warunkiem wierności.

* Autor był działaczem krakowskiej „Solidarności” w latach 1980-1989.

krakowniezaleznymkInformacja własna

18 czerwca Krakowianie i Goście Naszego Miasta w sposób niezwykle uroczysty uczlili dzień urodzin śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Premiera Jarosława Kaczyńskiego, którzy przyszli na świat w 1949 roku w Warszawie.

Już rano przy sarkofagu śp. Pary Prezydenckiej zebrali się przedstawiciele Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie oraz Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, którzy złożyli tam wiązanki kwiatów. Okolicznościową mowę wygłosił nowo wybrany poseł do Parlamentu Europejskiego, p. dr Andrzej Duda. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć, autorstwa pp. Zbigniewa Galickiego (fot. 1-4) i Mirosława Boruty (fot. 5-9):
https://goo.gl/photos/v2PmjFUrqwTZG2PX8

20140618jk1Po południu, po uroczystościach przy sarkofagu śp. Pary Prezydenckiej - Lecha i Marii Kaczyńskich, odprawiona została koncelebrowana Msza Święta. Następnie, z Katedry Wawelskiej, uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty przy pomniku Świętego Jana Pawła II i przeszli na Plac O. Adama Studzińskiego, gdzie - po odśpiewaniu Hymnu Polski - odbyły się pokazy fragmentów filmowych poświęconych śp. Prezydentowi a okolicznościowe przemówienia - laudacje wygłosili pp. poseł Maciej Łopiński i premier Jarosław Kaczyński.

20140618jk2W uroczystościach uczestniczyła p. Marta Kaczyńska, posłowie i senatorowie Prawa i Sprawiedliwości, delegacja Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" z jej przewodniczącym, p. Piotrem Dudą oraz Kluby Gazety Polskiej m.in. z Będzina, Brzozowa, Kęt, Krakowa, Krakowa-Nowej Huty, Opola, Piotrkowa Trybunalskiego, Tarnowa, Tarnowskich Gór i Tychów, z ich założycielami, pp. Tomaszem Sakiewiczem i Ryszardem Kapuścińskim (fot. w tekście, p. Mirosław Boruta).

Zapraszamy Państwa do obejrzenia dwóch fotoreportaży, autorstwa pp. Mirosława Boruty i Jakuba Kalinowskiego, a także relacji filmowej, przygotowanej przez p. Stefana Budziaszka:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/18Czerwca2014mb
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/18Czerwca2014jk
• https://www.youtube.com/watch?v=rqBFa_FXuDw

miroslawborutaMirosław Boruta

Krakowski Klub Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, podobnie jak wiele innych Klubów z całej Polski i kilka z zagranicy (z całą pewnością byli w Warszawie Klubowicze z Essen), wziął udział w sobotniej manifestacji, marszu i proteście przeciwko „rządom” (bezwzględnie należy ten wyraz wziąć w cudzysłów) Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Warszawa, nasza Stolica, przyjęła wszystkich życzliwie, autobus został w centrum miasta, pogoda wyśmienita, a uśmiechy i pozdrowienia wymieniane z innymi grupami uczestników i mieszkańcami Warszawy pozwoliły zapomnieć o głupiej propagandzie mediów „mętnego nurtu”, chcących poróżnić rodaków, najlepiej wszystkich ze wszystkimi – aż korci, by zapytać – w czyim interesie i w jakiej walucie za to płacą?

SPierwsza zbiórka przy Rotundzie pozwoliła spotkać się Klubowiczom z redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”, p. Tomaszem Sakiewiczem i przećwiczyć kilka sztandarowych okrzyków. Pominę te najbardziej znane i tradycyjne, ale warto tę listę uzupełnić o takie jak: „Nie ma stoczni, nie ma łupków, jest Platforma i rząd głupków”, „Ani centa dla Vincenta” czy „Gdzie są drogi, gdzie jest praca, Polska woła Jarku wracaj” – copyright autor 😉

Pierwszy etap marszu to przejście od Ronda im. Romana Dmowskiego do Ronda im. Charlesa de Gaulle’a i na plac Trzech Krzyży. Tam Klubowicze zaprezentowali się w całej okazałości i była to ostatnia ku temu okazja – chcąc nie chcąc zostaliśmy później podzieleni i wchłonięci przez tysiące – i to był chyba największy powód do radości, znów zobaczyliśmy ilu nas jest, ilu Polaków potrafi wstać w środku nocy i ponieść trud przyjazdu na manifestację, udziału i powrotu.

Teraz już będzie łatwiej wybrać te 561 osób (Sejm, Senat, prezydent) o niebo bardziej mądrych i wartościowych od większości przedstawicieli obecnej władzy czy opozycji – no, jasne, że nie wszystkich 😉

Warto dodać, że my – Krakowianie – ponad dwie godziny spędziliśmy w towarzystwie niezwykle mądrego i zasłużonego dla Sprawy Polskiej profesora, Jerzego Roberta Nowaka. Już dzisiaj wiemy, że po raz kolejny będziemy Go podejmować w naszym mieście.

SPrzejście tłumów przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście na Plac Zamkowy trwało godzinami. Gdy pierwsze grupy demonstrujących przeciwko nieudolnym Platformie Obywatelskiej i Polskiemu Stronnictwu Ludowemu opuszczały ścisłe centrum, mogły długo jeszcze podziwiać maszerujące z naprzeciwka kolejne grupy uczestników tego wspaniałego, gwiaździstego zlotu Polaków.

Klubowicze krakowscy, wraz z poznańskimi, mieli dużo szczęścia odpoczywając dłuższą chwilę w siedzibie Księgarni Gazety Polskiej na rogu Świętokrzyskiej i Mazowieckiej. Już wcześniej, podczas wędrówki przez rozkopaną Stolicę, mieliśmy okazję spotkać zarówno „Andrzejka” (to ten który zrobił, najgłupszy z możliwych, ruch w życiu człowieka - Krzyż zamienił na platformę). Oj, usłyszał on kilka szczerych zdań na swój temat. Po chwili natknęliśmy się także na portret śp. prezesa Sławomira Skrzypka na budynku NBP, przy którym to portrecie zaciągnęliśmy krótką, krakowską wartę honorową. Jak to w życiu, gdzie podłe chwile przeplatają się ze wzniosłymi.

SWdzięczni za zaproszenie, krzesła i herbatę spotkaliśmy się raz jeszcze z redaktorem Tomaszem Sakiewiczem, który podzielił się z nami swoimi uwagami „na gorąco”, odpowiedział także na mnóstwo pytań dotyczących tak najnowszych wydarzeń politycznych, jak i międzyśrodowiskowych relacji na prawicy. Nie jest bowiem zaskoczeniem, że większość z nas przynależy do więcej niż jednego środowiska, choćby Prawa i Sprawiedliwości, NSZZ „Solidarność”, Kół Przyjaciół Radia Maryja i oczywiście Klubów Gazety Polskiej i to o czym marzymy… najmniej to wszelkie „wojny na górze”. Bo tak naprawdę jest się z kim „bić”, ale… to już może… spoza listy.

Jesteśmy bardzo wdzięczni Zarządowi Regionu Małopolska NSZZ „Solidarność” za udzieloną nam pomoc logistyczną czemu daliśmy wyraz – tak Klubowicze, jak i nasi Sympatycy – gremialnie przybierając w tym dniu barwy związkowe – z całą pewnością byliśmy solidarni z „Solidarnością”. Dziękujemy. Żeby Polska była Polską.

Pod spodem linki do fotoreportaży, autorami których są pp. Józef Bobela i Zbigniew Dryla:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/14Wrzesnia2013jb
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/15Wrzesnia2013

maciejmiezianMaciej Miezian

Byłem wczoraj w Warszawie na związkowych manifestacjach i zobaczyłem koniec „Platformy”. Celowo piszę ten wyraz w cudzysłowie, bo nie chodzi mi o tylko partię, lecz o pewien sposób rządzenia, w którym z rozbitym na atomy społeczeństwem rząd może zrobić, co tylko chce. Taka sytuacja była u nas po 1989 r., a Platforma doprowadziła tego typu praktykę do szczytu. Teraz to pękło.

20130914aW pochodzie szły nie tylko wszystkie centrale związkowe, ale przedstawiciele wielu rozmaitych środowisk, tworząc rzeczywisty, szeroki „przekrój społeczeństwa”. Na transparentach widziało się hasła od skrajnej lewicowych po skrajnie prawicowe – słowem, całe spektrum tego, co ludzi porusza, boli lub irytuje. I nikt nikogo nie obrażał, nikt na nikogo nie napadał, nikt do nikogo nie miał pretensji o to, czy tamto. Bo nie miały znaczenia hasła, tylko fakt, że byliśmy razem i chcieliśmy tego samego: obudzić się i zacząć od nowa. Ale nie tyle obalając rząd (bo to się prędzej czy później stanie), lecz głównie obalić własne lenistwo, własną bierność i bezwolną apatię w przyjmowaniu tego, co wyczynia rząd. Bo rząd może z nami zrobić wszystko tylko wówczas, jeśli mu na to pozwolimy.

20130914bI nie jest prawdą, że szli tam sami pracownicy. Byli też pracodawcy, bezrobotni, ci, którzy są na umowach „śmieciowych”, a nawet sam premier Tusk - tyle, że nie osobiście, tylko w postaci złotego pomnika z podpisem „Premierowi Naród”. Monument ów jechał na nomen omen platformie i wskazywał nam wszystkim „jedynie słuszny” kierunek, czyli Plac Zamkowy, gdzie stała trybuna, z której przemawiali  szefowie central związkowych i wielu mniejszych lub większych organizacji społecznych. Słowem, było znów tak jak w 1980 r. . I w tym właśnie można było zobaczyć koniec tej atomizacji społeczeństwa , rozwarstwienia i czekania aż przyjdzie – jak pisze Ziemkiewicz – „biały człowiek z Unii Europejskiej” i wszystko za nas załatwi.

20130914cNo i może najważniejsze – wszyscy byli z nami. Nie mówię tylko o warszawiakach, którzy przystawali na chodnikach, pozdrawiali nas, podchodzili, żeby uścisnąć dłoń (a niektórzy jawnie płakali ze wzruszenia). Po naszej stronie byli także ci, którzy mieli nas  pilnować. Stanąłem w jakiejś kolejce, a przede mną byli policjanci w czarnych mundurach, z prewencji. Gdy tylko ujrzeli moją koszulkę z napisem „Solidarność”, rozstąpili się mówiąc: „Proszę przejść. Pan walczy za nas wszystkich. My możemy poczekać”. I tak właśnie zachowali się ci, którzy – według oczekiwań Tuska – mieli bronić miasta przed „wichrzycielami”.

Zresztą, do władzy to już chyba dotarło, bo tym razem policji prawie nie było na ulicy, nie stawiano żadnych barierek i nie prowokowano do zamieszek. Bardzo rozsądnie, bo nie wiadomo, po której stronie stanęłyby tym razem służby mundurowe, skoro szefowie ich związków zawodowych stali razem z przywódcami „Solidarności”., OPZZ i Federacją Związków na trybunie na Placu Zamkowym.

I jeszcze linka do całego fotoreportażu:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/14Wrzesnia2013mm

miroslawborutaMirosław Boruta

Krakowski Park im. dr. Henryka Jordana i prowadzone przez p. Kazimierza Cholewę Towarzystwo Parku stały się dzisiaj (1 września 2013 roku) centrum polskiego patriotyzmu. W 74-tą rocznicę haniebnej napaści Niemców na Polskę odsłonięto tam i poświęcono kolejny z pomników Wielkich Polaków, tym razem był to pomnik generała Stanisława Sosabowskiego. Uroczystość patriotyczna przebiegła pod patronatem honorowym krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza i biskupa polowego Wojska Polskiego - Józefa Guzdka.

SPo sygnale syren, które rozbrzmiały w samo południe odprawiona została Msza Święta w intencji Polaków poległych i pomordowanych przez Niemców i Rosjan w czasie II Wojny Światowej, a wspaniałą homilię wygłosił ksiądz Władysław Palmowski, kapelan "Solidarności". Po niej odbyło się wspomniane odsłonięcie i poświęcenie pomnika generała Stanisława Sosabowskiego oraz część artystyczna w wykonaniu artystów Opery Krakowskiej – pp. Bożeny Zawiślak i Franciszka Makucha oraz p. Wojciecha Habeli i pokaz Szwadronu Ułanów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego pod dowództwem rtm. H. Bugajskiego.

SCieszy liczny (pomimo pogody) udział Krakowian i Gości Naszego Miasta, udział Wojska Polskiego z liczną generalicją, pocztów sztandarowych, pań: Krystyny Kwiatkowskiej i Zuzanny Kurtyki, posła Andrzeja Dudy z Prawa i Sprawiedliwości, związkowców "Solidarności" z przewodniczącym, p. Piotrem Dudą i przewodniczącym Zarządu Regionu Małopolska, p. Wojciechem Grzeszkiem, krakowskich radnych z Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, Klubu Gazety Polskiej z Essen (Republika Federalna Niemiec), Ligi Obrony Suwerenności, Małopolskich Patriotów, Wiślackich Patriotów oraz Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-1989 i wielu, wielu innych.

Zapraszamy do obejrzenia „komórkowego” fotoreportażu:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/1Wrzesnia2013
oraz albumu fotografii z uroczystości, autorstwa pp. Tomasza Kowalczyka:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/1Wrzesnia2013tk

andrzejkalinowskiAndrzej Kalinowski

25 kwietnia o godzinie 16 otwarto w nowohuckim oddziale Muzeum Miasta Krakowa wystawę poświęconą 25 rocznicy strajków kwietniowo-majowych 1988 roku w Hucie im. Lenina.

25leciestrajkow1Muzeum odstąpiło jedną z głównych ścian pod tę niecodzienną ekspozycję. Na wystawie pokazano dotąd jeszcze nie publikowane zdjęcia i inne eksponaty strajkującej załogi huty . Zdjęcia wykonywali sami uczestnicy tamtych wydarzeń Andrzej Stawiarski i Tadeusz Pikulicki. Zmontowany został też film mówiący o tamtych dniach strajku w HiL-u. Autorem filmu jest p. Jerzy Ridan. Dziś mało kto pamięta ale właśnie te strajki w Nowej Hucie znacznie przyspieszyły upadek i rozpad komuny w Polsce. Potem wydarzenia potoczyły się w całym kraju znacznie szybciej aż doprowadziło to do rozmów okrągłego stołu w 1989 roku. Otwarcie wystawy było początkiem obchodów tego wydarzenia w Nowej Hucie.

25leciestrajkow2W piątek 26 kwietnia o godzinie 12:00 odprawiona została Msza Święta dziękczynna w kościele Matki Bożej Częstochowskiej na os. Szklane Domy. Przewodniczył, w asyście wielu księży, opat mogilski ojciec dr Piotr Chojnacki. Po mszy świętej większość zebranych udała się w spontanicznym pochodzie pod bramy kombinatu. Niesiono transparenty i sztandary „Solidarności”. Po przybyciu na miejsce, pod bramą z prawej  strony, odsłonięto tablicę pamiątkową upamiętniającą drogę do wolności nowohuckiej „Solidarności”. Złożono wieńce i kwiaty .

25leciestrajkow3Po czym wszyscy uczestnicy i zaproszeni Goście udali się do sali teatralnej na przygotowaną uroczystą akademię jubileuszową. Wielu ówczesnych działaczy spotkało się po raz pierwszy po wielu latach od tamtych wydarzeń. Dyskusji i wywiadom nie było końca. Takie chwile również zapadają na długo w pamięci .Po dłuższej przerwie udało się wszystkim razem zebrać i po oficjalnych mowach, przemówieniach i powitaniach, wręczono medale i odznaczenia zasłużonym działaczom „Solidarności” i osobom związanym z ruchem „Solidarność”. Pokazano fragment nowego filmu dokumentalnego  o hutniczej „Solidarności”. Będzie to szersze spojrzenie na ruch  związkowy z perspektywy hutników po trzydziestu latach przemian w Polsce.

Wieczorem odbył się koncert dla wszystkich mieszkańców naszego miasta na placu gdzie kiedyś stał Lenin, a dzisiaj wszyscy śpiewaliśmy pieśni patriotyczne. I kto by to pomyślał o czymś takim trzydzieści lat temu.

I jeszcze linka do fotoreportażu z opisywanych uroczystości:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/26Kwietnia2013

stefanbudziaszekStefan Budziaszek

3 kwietnia 2013 roku w Sądzie Rejonowym dla Krakowa-Śródmieście odbyła się pierwsza rozprawa przeciwko przewodniczącemu Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, dr. Mirosławowi Borucie, oskarżonemu o zorganizowanie w dniu 16 listopada 2012 roku nielegalnej manifestacji przed Komendą Miejską Policji w Krakowie przy ul. Siemiradzkiego 24. Wówczas na komendzie trwało przesłuchanie przez policję członka Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" p. Jacka Smagowicza. Termin następnej rozprawy to 23 maja 2013 roku, godz. 14:20:

http://www.youtube.com/watch?v=PWUBtHm-kb0

Poniżej linka do fotoreportażu z tego wydarzenia, autorstwa pp. Andrzeja Kalinowskiego:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/3Kwietnia2013

O rozprawie poinformowała także Kronika Krakowska (14:17-15:58):
http://www.tvp.pl/krakow/kronika/wideo/3-iv-2013-godz-1830/10616015

krakowniezaleznymkInformacja własna

26 marca 2013 roku przed budynkiem Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie przy ul. Basztowej 22 miała miejsce manifestacja związkowców i sympatyków Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" popierająca postulaty Komitetu Protestacyjno-Strajkowego na Śląsku, który w tym dniu zorganizował tam strajk generalny.

20130326sW krakowskiej manifestacji udział wzięli związkowcy "Solidarności" z Bochni, Bukowna, Gorlic, Krakowa (w tym z Uniwersytetu Jagiellońskiego), Nowego Sącza, Tarnowa i Wadowic, związkowcy OPZZ, środowiska pielęgniarek i położnych, Demokratyczne Zrzeszenie Studenckie, Krakowski Klub Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki, Liga Obrony Suwerenności, Zmieleni.pl i Związek Konfederatów Polski Niepodległej 1979-1989. Przemawiali m.in. pp. Wojciech Grzeszek (przewodniczący Zarządu Regionu Małopolska NSZZ "Solidarność") i Jacek Smagowicz (Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność"). Manifestację zakończono odśpiewaniem Hymnu Narodowego.

Główne postulaty strajkujących to: 1. Wycofanie niekorzystnych dla pracowników zmian w Kodeksie Pracy; 2. Uchwalenie przez Sejm RP ustaw ograniczających stosowanie tzw. umów śmieciowych; 3. Zaniechanie likwidacji rozwiązań emerytalnych przysługujących pracownikom zatrudnionym w warunkach szczególnych i szczególnym charakterze; 4. Zaprzestanie likwidacji szkół i zaprzestania przerzucania finansowania szkolnictwa publicznego na samorządy; 5. Stworzenie osłonowego systemu regulacji finansowych oraz ulg podatkowych dla przedsiębiorstw utrzymujących zatrudnienie w okresie niezawinionego przestoju produkcyjnego.

Poniżej linki do relacji filmowej p. Stefana Budziaszka:
http://www.youtube.com/watch?v=wR-x0btXaz8

i fotorelacji p. Kazimierza Bartla:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/26Marca2013

grzegorznieradkaGrzegorz Nieradka

29 września 2012 roku w Warszawie odbyła się manifestacja pod hasłem „Obudź się Polsko”. Według różnych źródeł wzięło w niej udział od 200 do 300 tys. osób. Uroczystości rozpoczęły się już o godz. 11:30 koncertem patriotycznym na placu Trzech Krzyży, po którym nastąpiła wspólna modlitwa różańcowa i Msza Święta. Ta wielka manifestacja zgromadziła przedstawicieli niemal wszystkich prawicowych środowisk. Rodziny Radia Maryja, Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, Prawo i Sprawiedliwość, Kluby Gazety Polskiej, Solidarna Polska, Solidarni 2010 to tylko niektóre z ogromnej liczby organizacji i środowisk, które swoją obecnością i pracą przyczyniły się do sukcesu tej jednej z największych manifestacji w powojennej Polsce.

marsz29wrzesniakkgpNie zawiódł również Kraków. Sam Klub Krakowski Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki zgromadził blisko 150 osób, którym w wyjeździe dopomogła „Solidarność” –  Region Małopolska. W sumie z królewskiego Krakowa do Stolicy pojechało ponad 20 autokarów. Nikt nie miał wątpliwości, że bierze udział w czymś wielkim, wyjątkowym, czymś, co może się już nie powtórzyć. Tak istotnie było. Nie wszyscy wiedzą, że śp. prof. Józef Szaniawski na długo przed marszem przekonywał, że być może będzie to największa manifestacja w Polsce XXI wieku. Jak zaznaczył tuż przed wyjazdem p. Mirosław Boruta – przewodniczący Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej  im. Janusza Kurtyki – obecność takich środowisk jak Kluby Gazety Polskiej, Związek Konfederatów Polski Niepodległej 1979–1989, NSZZ „Solidarność”, Prawo i Sprawiedliwość, Stowarzyszenie im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie i Rodziny Radia Maryja oznacza, że do Warszawy jedzie cała Polska. Mimo, że jedni jadą realizować cele polityczne, a dla innych jest to swoista pielgrzymka, to wszystkich łączy jeden cel, jakim jest troska o Ojczyznę wolną, sprawiedliwą i dumną, traktującą w sposób równy wszystkich obywateli, w tym katolików.

Po zakończonej Mszy Świętej odmawiano Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a w tym czasie zaczęto formować pochód. Za dobrą wróżbę uznano fakt, że do kościoła św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży w tym właśnie momencie wchodziła młoda para na uroczystość zaślubin. Podczas swego przemówienia o. Tadeusz Rydzyk zaintonował pieśń „Życzymy, życzymy…” którą specjalnie dla młodych zaśpiewały setki tysięcy uczestników manifestacji. Takiej publiczności pozazdrościłaby nawet brytyjska para: książę William i księżna Kate.

Podczas marszu, którego celem był Plac Zamkowy, manifestanci skandowali hasła, m.in. „Nie oddamy wam telewizji Trwam”, „Rząd pod sąd”, „Bóg Honor i Ojczyzna” oraz „Wielka Polska katolicka”. Przed pałacem prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu odmówiono modlitwę za poległego pod Smoleńskiem Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wszystkie Ofiary Narodowej Tragedii. Ustawiono drewniany Krzyż. Ludzie skandowali: „Lech Kaczyński, pamiętamy” oraz „Chcemy prawdy o Smoleńsku”. Gdy czoło pochodu dotarło na Plac Zamkowy i rozpoczęły się przemówienia premiera Jarosława Kaczyńskiego i przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy poprzedzone odśpiewaniem Hymnu Narodowego, tysiące manifestantów wciąż znajdowało się na Placu Trzech Krzyży. Był to dowód na to, że liczba uczestników była naprawdę imponująca. Dwukilometrowa trasa przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście została wypełniona „biało-czerwoną rzeką ludzi”. Jarosław Kaczyński wygłosił płomienne i porywające przemówienie. Odniósł się w nim także do sytuacji dyskryminowanej Telewizji Trwam. Mówił o nieudolności obecnego rządu. Przekonywał, że przebrała się miara zła. Co jednak najważniejsze, powiedział, że mamy siłę czego dowodem jest ta wielka i powszechna mobilizacja setek tysięcy uczestników marszu. Co jakiś czas przemówienie premiera Kaczyńskiego przerywała burza oklasków i okrzyki „Jarosław, Jarosław” oraz „Zwyciężymy”. Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda przekonywał z kolei, że obecny rząd jest antypracowniczy. Mówił o obowiązku pracy do 67 roku życia dla mężczyzn i kobiet, o wyprzedawaniu i rozkradaniu majątku narodowego.

20120929kpnManifestujący nie mieli wątpliwości, że jedyną szansą na zmianę rzeczywistości w Polsce i polepszenie sytuacji życiowej polskich rodzin jest odsunięcie Donalda Tuska i jego ekipy od władzy. Nie bez echa pozostały niedawne skandale dotyczące ekshumacji m.in. Anny Walentynowicz i wychodzące stopniowo na światło dzienne haniebne kłamstwa i manipulacje Ewy Kopacz, Tomasza Arabskiego, Andrzeja Seremeta, Jerzego Millera i Donalda Tuska. Dominujące w dzisiejszej Polsce media nazwano „mediami mętnego nurtu”, aby dać wyraz manipulacjom i służalczej pracy tysięcy dziennikarzy w Polsce, którzy zakłamują rzeczywistość i za wszelką cenę bronią interesów obecnej pseudoelity.

Trzy galerie zdjęć – autorstwa pp. Andrzeja Kalinowskiego, Anny Loch i Pawła Waloszczyka – można obejrzeć tutaj:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/29Wrzesnia2012ak
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/29Wrzesnia2012al
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/29Wrzesnia2012pw

Anna Maria Kowalska

wytrwamyiwygramyTo, co stało się wczoraj w Warszawie na marszu: „Obudź się, Polsko”! potwierdza, że hasła odnowy moralnej, sprawiedliwości społecznej i Prawdy są wciąż w Narodzie żywe. Olbrzymi tłum Osób, defilujących ulicami Stolicy raz jeszcze dowiódł, że w obronie słusznej sprawy jest gotów się błyskawicznie zorganizować.

Aktualny marsz w obronie Telewizji Trwam jest jednocześnie wielkim krzykiem, domagającym się wolnych mediów i wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Wśród idących w marszu wsparcia  reprezentowane były wszystkie pokolenia. Obok Kół Przyjaciół Radia Maryja oczywisty był udział Prawa i Sprawiedliwości, środowisk skupionych wokół Klubów „Gazety Polskiej”, „Solidarności” i Solidarnej Polski. Warto jednak odnotować, że w marszu szli także Polacy, mieszkający i pracujący za granicą, nawet w odległej Nigerii, a Ci spośród środowisk emigracyjnych, którzy z różnych względów nie mogli przybyć osobiście, organizowali marsze u siebie. Działania takie zostały podjęte we Francji, Australii, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, USA. Zmobilizowali się przedstawiciele licznych organizacji społecznych, związkowców i niezrzeszeni obywatele. Symbolicznie dołączyli także obcokrajowcy.

Tak budzi się dumny Naród, pragnący trwać przy Bogu, Honorze i Ojczyźnie. Naród, w którym żadne socjotechniczne zabiegi nie zdołały, na szczęście, zabić ducha Prawdy i prawdziwej „Solidarności”.

Zdjęcia autorstwa pp. Grzegorza Nieradki (fot. 1-15), Macieja Mieziana (fot. 16-29), Jana Pieczyraka (fot. 30-34) i Kazimierza Babiaka (fot. 35-42) można obejrzeć tutaj:
https://picasaweb.google.com/103511753291993799832/29Wrzesnia2012