Przeskocz do treści

Radio Maryja

Pierwszy raz podczas czwartej fali odnotowano spadek zakażeń koronawirusem. Jest ich o tysiąc mniej niż w poprzednim tygodniu. Tymczasem od 1 grudnia obowiązywać będą nowe obostrzenia w związku z nowym wariantem wirusa.

Ostatniej doby Ministerstwo Zdrowia odnotowało 526 zgonów i ponad 19 tysięcy nowych zakażeń koronawirusem. O tysiąc mniej niż we wtorek w poprzednim tygodniu i o ponad 7 tys. mniej niż np. w miniony piątek. To pierwszy raz w czwartej fali, kiedy mamy zmniejszenie zakażeń – zaznaczył premier Mateusz Morawiecki. – Trend przyrostu został spowolniony i w tych województwach, w których jeszcze miesiąc, półtora miesiąca temu było najgorzej (województwo lubelskie, województwo podlaskie), ale wskaźnik R spadł poniżej jednego, czyli jest dużo bardziej pozytywny niż w pozostałej części kraju – mówił premier RP.

W szpitalach o spowolnieniu jednak nie ma mowy. W całym kraju zajęte jest ponad 21 tys. łóżek i ponad tysiąc respiratorów. – Szpital tymczasowy w Pyrzowicach od kilku dni – właściwie jest to tydzień – jest non stop pełen. Tam na 144 miejsca jest 131 pacjentów, 12 podłączonych do respiratora – poinformowała o sytuacji w województwie śląskim Alina Kucharzewska, rzecznik Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.

Mimo spadku nowych zakażeń, obawy rodzi nowy wariant koronawirusa. Omikron, który pojawił się już w co najmniej 15 krajach na świecie. – Pojawia się nowe ryzyko, nowy nieznany szczep, nieznana mutacja, która może zmienić wszystkie prognozy, na których do tej pory bazowaliśmy – mówił Adam Niedzielski, minister zdrowia. Zapowiedział on dodatkowe obostrzenia, które wejdą w życie od środy. W gastronomii, hotelach, kościołach i obiektach kulturalnych i sportowych będą obowiązywały nowe limity obłożenia. – Wszystkie limity zostaną zmniejszone do 50 procent – oznajmił Adam Niedzielski. Zmniejszono też limity obecności ze 150 do 100 osób na weselach, komuniach i dyskotekach, a w imprezach sportowych z 500 do 250. W siłowniach, strefach fitness, konferencjach, muzeach będzie obowiązywał limit 1 osoby na 15 m kwadratowych. Wprowadzono także ograniczenia dla lotów z południa Afryki. Podobne restrykcje podjęły inne państwa, co skrytykował Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia.

„Nie ma to oparcia w ustaleniach naukowych ani nie jest to skuteczne” – stwierdził szef WHO. Minister Adam Niedzielski przyznał kilka dni temu, że wprowadzanie nowych restrykcji nie pomoże w walce z pandemią. – Zawsze się uczymy na błędach. Wiemy, że restrykcje są mało skutecznym środkiem ograniczenia wzrostu pandemii – mówił wówczas minister zdrowia. Na brak konsekwencji resortu zdrowia zwróciła uwagę Konfederacja. – W poniedziałek na konferencji prasowej minister Adam Niedzielski z dziecinną łatwością wyrzucił swoje czwartkowe słowa do kosza, podeptał, oblał benzyną, spalił i stwierdził, że obostrzenia będą jednak obowiązywały i zostaną wprowadzone nowe pakiety obostrzeń – powiedział Artur Dziambor, poseł Konfederacji.

Dr Mirosław Boruta Krakowski, socjolog, stwierdził, że społeczeństwo przyzwyczaiło się już do walki z pandemią za pomocą restrykcji. – Chcemy normalności, aczkolwiek już za normalność uznajemy to, co jeszcze rok lub półtora roku temu uznalibyśmy za nienormalne, czyli np. maseczki, niepodawanie ręki czy też inne przejawy mniej bliskiego społecznego współżycia. Natomiast normalność przyjdzie, tylko musimy to przeczekać – mówił socjolog. Wszystkie nowe limity mają obowiązywać do 17 grudnia 2021 roku i nie będą dotyczyć osób zaszczepionych, posiadających paszport covidowy.

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/spadek-zakazen-koronawirusem-jednak-od-1-grudnia-nowe-obostrzenia

23 listopada 2021 r.

Wspólne oświadczenie Marszałków
Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
Riigikogu Republiki Estonii
Seimasu Republiki Litewskiej
Saeimy Republiki Łotewskiej

My, Marszałkowie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Riigikogu Republiki Estonii, Seimasu Republiki Litewskiej i Saeimy Republiki Łotewskiej

stwierdzamy, że agresywne działania bezprawnego reżimu Aleksandra Łukaszenki osiągnęły bezprecedensowy poziom. Prowokują one kryzys na zewnętrznych granicach UE, zagrażają bezpieczeństwu całego regionu i z premedytacją narażają życie bezbronnych ludzi. Stanowi to naruszenie prawa międzynarodowego i zobowiązań politycznych oraz lekceważenie podstawowych praw człowieka.

Stanowczo potępiamy ciągłą, sponsorowaną przez reżim białoruski instrumentalizację nielegalnej migracji, sztucznie wykreowaną jako część operacji hybrydowych skierowanych przeciwko Polsce, Litwie i Łotwie, a tym samym całej Unii Europejskiej w celach politycznych.

Apelujemy do wspólnoty międzynarodowej, w szczególności do państw pochodzenia i tranzytu, o stanowcze sprzeciwienie się tym działaniom, podjęcie niezbędnych kroków w celu powstrzymania władz na Białorusi od zmuszania migrantów do nielegalnego przekraczania granicy UE oraz pociągnięcie reżimu na Białorusi do odpowiedzialności za te naruszenia.

Potępiamy działania bezprawnego reżimu Łukaszenki skutkujące uniemożliwieniem dostarczania pomocy humanitarnej oferowanej przez państwa sąsiadujące na rzecz migrantów zgromadzonych i przetrzymywanych przez reżim Aleksandra Łukaszenki na terenach przygranicznych.

Wzywamy do niezwłocznego wprowadzenia w życie nowego pakietu sankcji, uzgodnionego na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich Unii Europejskiej, wymierzonego w osoby i podmioty zaangażowane i przyczyniające się do działań reżimu Łukaszenki, nastawionych na ułatwienie nielegalnego przekraczania zewnętrznych granic Unii. Instrumentalizacja migrantów dla celów politycznych nie może być tolerowana. Jeśli takie działania byłyby kontynuowane, Unia Europejska powinna rozważyć dalsze sankcje zgodnie z przyjętą przez siebie zasadą stopniowania sankcji.

Podkreślamy, że odpowiedzialność za unormowanie sytuacji na granicy spoczywa w całości na nielegalnym reżimie Aleksandra Łukaszenki, a UE i jej państwa członkowskie powinny nadal kierować się wspólnymi decyzjami i stanowiskiem politycznym przyjętym przez Radę Europejską i Radę do Spraw Zagranicznych.

Jesteśmy głęboko przekonani, że istnieje pilna potrzeba dostosowania dorobku prawnego UE do nowych realiów w celu zapewnienia ścisłej ochrony granic zewnętrznych UE i zapewnienia skutecznych środków zapobiegania nielegalnemu przekraczaniu granic. Dlatego oczekujemy na propozycje Komisji Europejskiej dotyczące dostosowania ram prawnych UE za pomocą konkretnych środków i odpowiedniego wsparcia finansowego w celu poprawy bezpieczeństwa granic, a tym samym wzmocnienia zewnętrznych granic UE.

Elżbieta Witek - Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
Jüri Ratas - Przewodniczący Riigikogu Republiki Estonii
Viktorija Čmilytė-Nielsen - Przewodnicząca Seimasu Republiki Litewskiej
Ināra Mūrniece - Przewodnicząca Saeimy Republiki Łotewskiej

Poznań, Warszawa, Kraków, Łódź, Lublin, Gdańsk, Katowice, Toruń, Olsztyn, Wrocław - 21 listopada 2021 roku

Społeczności akademickie skupione w Akademickich Klubach Obywatelskich z uznaniem przyjmują działania polskiego rządu podejmowane w związku z atakowaniem wschodniej granicy naszego kraju przez Białoruś przy wsparciu Federacji Rosyjskiej. Działania realizowane przez rząd i Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przy zaangażowaniu służb mundurowych oraz podjęte zabiegi dyplomatyczne skutecznie bronią naszej suwerenności oraz pokazują sprawność polskiego państwa.

Z wielkim uznaniem i wdzięcznością przyjmujemy wysiłki polskiej Straży Granicznej, Policji, Wojska i Wojsk Obrony Terytorialnej, które z profesjonalizmem, sprawnością organizacyjną — ale i z powściągliwością w użyciu posiadanych środków — skutecznie powstrzymują ataki na granicę Polski, będącej równocześnie granicą Unii Europejskiej oraz NATO. Postępują zgodnie z wojenną regułą: intruza zwalczać, ale rannych opatrzyć. Nasze służby zawsze stosują tę humanitarną zasadę, ratując życie lub zdrowie potrzebujących pomocy migrantów, mimo tego że nielegalnie wtargnęli oni na polskie terytorium. Z całego serca dziękujemy Służbom za ofiarną obronę Rzeczypospolitej.

Z wielką dezaprobatą odnotowujemy wypowiedzi i zachowania krajowej opozycji, zwłaszcza „totalnej”, która w sytuacji zagrożenia polskiej suwerenności przez akty wojny hybrydowej nie potrafi oderwać się od polityki partyjnej i solidarnie z rządem bronić polskiej racji stanu, w tym szczególnie nienaruszalności granic oraz wizerunku państwa w opinii światowej.

Zwracamy się do wszystkich naszych Rodaków myślących kategoriami patriotycznymi z apelem, by wspierali działania polskiego rządu mające na celu odparcie tego bezprecedensowego ataku, wykorzystującego celowo sprowadzanych imigrantów jako narzędzia nacisku, a zwłaszcza by nie poddawali się dezinformacyjnej propagandzie medialnej, będącej jednym z kluczowych narzędzi wojny hybrydowej.

Z satysfakcją obserwujemy, że działania polskiego rządu pokazują Polakom realną siłę naszego państwa i już przyniosły uznanie opinii międzynarodowej, podnosząc prestiż Polski.

W imieniu Zarządów Akademickich Klubów Obywatelskich im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego:

prof. dr hab. Stanisław Mikołajczak – przewodniczący AKO Poznań / prof. dr hab. Grzegorz Kucharczyk - wiceprzewodniczący AKO Poznań / prof. dr hab. Bogusław Dopart – przewodniczący AKO Kraków / prof. dr hab. inż. Artur Świergiel – przewodniczący AKO Warszawa / prof. dr hab. Michał Seweryński – przewodniczący AKO Łódź / prof. dr hab. inż. Bolesław Pochopień – przewodniczący AKO Katowice / prof. dr hab. inż. Andrzej Stepnowski – przewodniczący AKO Gdańsk / prof. dr hab. Waldemar Paruch – przewodniczący AKO Lublin / prof. dr hab. Małgorzata Suświłło – przewodnicząca AKO Olsztyn / dr hab. Jacek Piszczek – przewodniczący AKO Toruń / prof. dr hab. Mariusz Orion Jędrysek – przewodniczący AKO Wrocław

(Od Redakcji) Oświadczenie Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu można poprzeć tutaj:
http://ako.poznan.pl/11432

Radio Maryja

Tegoroczny Marsz Niepodległości był jednym z najbezpieczniejszych w ostatnich latach – podaje warszawska policja. Organizatorzy podkreślają, że jego przebieg to ogromny sukces wszystkich Polaków.

Jak co roku 11 listopada ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Organizatorzy podają, że Alejami Jerozolimskimi na błonia Stadionu Narodowego przeszło ponad 150 tys. osób. Mimo tak dużej liczby uczestników był to jeden z najbezpieczniejszych marszów w ostatnich latach – podkreśla nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik stołecznej policji. – Wydarzenia z 11 listopada były bezpieczne. Jeżeli chodzi o to, co działo się na ulicach Warszawy, można powiedzieć, że nic nas nie zaskoczyło – wskazuje rzecznik stołecznej policji.

Spośród 150 tys. uczestników wylegitymowano zaledwie 367 osób, 13 zostało ukaranych mandatem karnym, a 11 zostało zatrzymanych. Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji, podziękował służbom za sprawne działanie. „To był najbezpieczniejszy Marsz Niepodległości w historii. Dziękuję Polskiej Policji za profesjonalne zabezpieczenie, a organizatorom i uczestnikom za godne zachowanie. To niezwykle ważne w tym trudnym momencie dla Polski, wymagającym od nas szczególnej odpowiedzialności” – tłumaczy minister spraw wewnętrznych i administracji.

Jedyną kontrowersyjną sytuacją było spalenie zdjęcia Donalda Tuska i niemieckiej flagi. Jak podają funkcjonariusze, sprawca wykroczenia jest identyfikowany. Tego typu zachowania są niedopuszczalne – podkreśla Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marszu Niepodległości. – Z panem Donaldem Tuskiem mam kompletnie przeciwległe poglądy, natomiast nigdy bym nie zachęcał do tego, żeby palić jego wizerunek – wyjaśnia prezes Stowarzyszenia Marszu Niepodległości.

Liberalno-lewicowe media próbują skupić uwagę na pojedynczym incydencie, a sam marsz przedstawiają jako pochód narodowców. Jednocześnie Marsz Niepodległości krytykuje opozycja. – My nie pozwolimy na to, żeby to święto zostało przez nacjonalistów odebrane Polakom – mówi Dariusz Joński, poseł KO.

Tymczasem w marszu udział wzięły środowiska patriotyczne, a także rodziny z dziećmi. Było to wydarzenie dla wszystkich Polaków, podkreśla poseł Konfederacji Robert Winnicki. – „Niepodległość nie na sprzedaż” – to było najważniejsze. To był ten najważniejszy element, w którym mówiliśmy o suwerenności w kontekście także o obronie granic, o pełnym poparciu dla Wojska Polskiego, dla Straży Granicznej i dla tych wszystkich mundurowych, którzy bronią naszej suwerenności – wyjaśnia Robert Winnicki, poseł Konfederacji.

Próba zablokowania marszu przez prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego tylko zmobilizowała Polaków. – To sukces polskich patriotów i organizatorów, a klęska wszystkich tych, którzy Marszowi Niepodległości rzucali kłody pod nogi – ocenia Robert Bąkiewicz.

Marsz Niepodległości jest wieloletnią inicjatywą z ogromną tradycją – podkreśla socjolog Mirosław Boruta Krakowski. – Nikomu z nas zdroworozsądkowo myślących nie przychodzi do głowy, że może się nie odbyć. Odbył się i jednocześnie okazał się być po raz kolejny sukcesem środowisk patriotycznych i środowisk polskich, które w ten sposób zamanifestowały przywiązanie do ojczyzny w rocznicę niepodległości – tłumaczy socjolog. Była to już XII edycja Marszu Niepodległości organizowanego przez środowiska patriotyczne i narodowe.

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/bezpieczny-marszniepodleglosci

Dbajmy o to, by budować silną, sprawiedliwą Rzeczpospolitą, której już nigdy nie zagrozi utrata suwerenności – zaapelował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Mimo usilnych prób prezydent Warszawy żadnym sposobem nie zdołał zablokować Marszu Niepodległości. Po sporze o charakterze formalnoprawnym, ostatecznie marsz będzie miał charakter państwowy, w związku z czym odbędzie się całkowicie legalnie. Marsz Niepodległości ruszy w czwartek o godz. 13 z ronda Dmowskiego. Oficjalnym organizatorem marszu jest Stowarzyszenie Marsz Niepodległości.

„103 lata temu, po 123 latach zaborów, Polska odzyskała niepodległość. Świętujmy ten dzień, pamiętając wysiłki naszych przodków i dbajmy o to, by budować silną, sprawiedliwą Rzeczpospolitą, której już nigdy nie zagrozi utrata suwerenności” – napisał na Twitterze Zbigniew Ziobro.

Prawna batalia o Marsz Niepodległości

Szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro interweniował w sprawie prób zastopowania Marszu Niepodległości trikami prawnymi. Kiedy wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł podpisał się pod wnioskiem stowarzyszenia Marsz Niepodległości, dotyczącym zatwierdzenia Marszu jako wydarzenie cyklicznego (ustawa wymaga takiego wniosku co cztery lata), prezydent Warszawy zaskarżył tę decyzję do sądu.

Była to kolejna odsłona jego walki o zdelegalizowanie MN. Trzaskowski już wcześniej domagał się zablokowania Marszu Niepodległości w tym roku, wskazując na fakt, iż przestał on być wydarzeniem cyklicznym z uwagi na jego ubiegłoroczną, negatywną decyzję dotyczącą organizacji wydarzenia, podyktowaną kwestiami sanitarnymi. Zdaniem prezydenta stolicy, to sprawia, że w tym roku Marsz nie może się odbyć, bowiem przestał być wydarzeniem cyklicznym, gdyż w rozumieniu prawnym nie odbył się w ubiegłym roku. Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił odwołanie stołecznego ratusza i uchylił decyzję wojewody.

Zbigniew Ziobro złożył w związku z tym Skargę Nadzwyczajną o wstrzymanie wykonywania wcześniejszej decyzji SA ws. Marszu Niepodległości. Zbigniew Ziobro w swojej skardze podnosił, że decyzja sądu była podyktowana przyjęciem nieprawidłowej wykładni przepisu, co ostatecznie naruszyło zasadę wolności zgromadzeń, zapisaną w art. 57 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Sąd Apelacyjny oddalił jego wniosek.

Ostatecznie Marsz Niepodległości został zarejestrowany jako wydarzenie o charakterze państwowym. Taki status nadał wydarzeniu swoją decyzją wydarzeniu minister Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Podkreślono jednocześnie, że MN nie traci charakteru społecznego, ani nie zmienia organizatora.

Tekst i zdjęcie za: https://dorzeczy.pl/opinie/224758/swieto-niepodleglosci-w-warszawie-apel-ziobry.html

Andrzej Kalinowski

Kilka dni temu miało miejsce otwarcie Muzeum Duchowości Cysterskiej w klasztorze cysterskim w Krakowie Mogile. Klasztor mogilski to ten który, niedługo zacznie obchodzić swój jubileusz 800-lecia istnienia. W klasztorze mogilskim znajduje się kaplica Cudownego Pana Jezusa, o której to kiedyś ukazał się artykuł w „Krakowie Niezależnym”.

Budowa muzeum zaczęła się siedem lat temu. Chociaż plany i marzenia wielu z nas sięgają wielu dziesiątek lat wcześniej. Już w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku głośno mówił o tym o. Hugo Leszczyński, mój katecheta, do którego to chodziliśmy na katechezy do klasztoru (w 1959 roku wycofano naukę religii ze szkół w PRL-u).

Minęło wiele lat aby doczekać tak uroczej chwili. W pomieszczeniach byłego opactwa, w dawnych salach katechetycznych, w dawnych piwnicach i innych pomieszczeniach gospodarczych… przystosowano je na sale muzealne o najwyższym standardzie współczesności.

Dotacje unijne i inni sponsorzy stworzyli muzeum na miarę XXI wieku. W obiektach gdzie kiedyś przechowywano ziemniaki i inne płody rolne, gdzie kiedyś była ciemnia fotograficzna, gdzie panowała wszechobecna wilgoć, pajęczyny, bałagan, „mroczne średniowiecze”… stworzono perełkę dla potomnych. Piszę tak dlatego, że byłem i jestem związany od dziecka z tym klasztorem, z tą parafią. Znam tam wiele ukrytych miejsc, które teraz służą do szczytnych celów.

Historia zawsze mnie interesowała, a w Mogile miałem ją na wyciągnięcie ręki. Penetrowałem te budynki od piwnic aż po strych a to muzeum było też moim marzeniem. Jestem ogromnie dumny z faktu, że przynależę do tej wspólnoty, że doczekałem tego dnia.

Pamiętam za czasów mojej młodości, kiedy to do klasztoru na lekcje religii chodziło kilka tysięcy dzieci i młodzieży, to plac klasztorny służył do przerw między lekcjami a podwórko do grania w piłkę. Młodzież razem z klerykami i ojcami grała w piłkę do utraty tchu. Na środku podwórka zainstalowana była studzienka kanalizacyjna, pochyła i krzywa. To miejsce, ten punkt stanowił „połowę boiska”. To były czasy!

Teraz bardzo nowoczesny, solidnie wybrukowany i ze smakiem wykonany parking, gdzie (wspomniana) studzienka stanowi dzisiaj ważny punkt na placu parkingowym, gdzie można swobodnie zaparkować (kiedyś w tym miejscu stał pomnik Św. Benedykta wraz z fontanną).

Muzeum. Co tam się znajduje? Mnóstwo starych ksiąg, inkunabułów, opisów. Stare kielichy, monstrancje, ornaty, obrazy, makiety, mapy, przepisy zielarskie i kulinarne. To wszystko na wyciągnięcie ręki. Ponadto stare kafle ceramiczne i fragmenty starych posadzek. Palenisko służące do powietrzno-nawiewowego ogrzewania dormitorium i opactwa. Wiele pomysłów którymi mogą się pochwalić tylko cystersi. Wszystko w myśl reguły Św. Benedykta „Ora et labora”. Modlitwa i praca. Ponadto otwarto też bibliotekę i czytelnię multimedialną dostępną dla wszystkich.

Wszystko to służyło ludziom… i niech służy dalej. Jest też sala multimedialna, gdzie podawane są dane z historii zakonu i opactwa mogilskiego. Historia w „pigułce”. Znając pokaźne zasoby mogilskiego klasztoru to jeszcze nie wszystko co jest do pokazania. Ekspozycje muzealne są i będą cyklicznie zmieniane i podmieniane po to, aby można było pokazać zwiedzającym, naukowcom i koneserom więcej jeszcze więcej historii. A cystersi w Mogile mają naprawdę dużo do pokazania, wiem to, bo znam ich od dziecka.

Zapraszam Państwa do obejrzenia 42 zdjęć:
https://photos.app.goo.gl/nWX73AfhdZ4826nk9

Radio Maryja

Warszawski Sąd Okręgowy uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o rejestracji cyklicznego wydarzenia „Marsz Niepodległości”. Tym samym sąd uwzględnił odwołanie warszawskiego ratusza w tej sprawie. Orzeczenie jest nieprawomocne. Organizatorzy wydarzenia, taką decyzję uważają za haniebną.

Zgodnie z przepisami, zezwolenie na zgromadzenie cykliczne jest wydawane, jeśli wydarzenia są organizowane przez tego samego organizatora w tym samym miejscu lub na tej samej trasie co najmniej raz w roku w dniach świąt państwowych i narodowych. Decyzję o rejestracji zgromadzenia cyklicznego „Marsz Niepodległości” podpisał wojewoda mazowiecki, Konstanty Radziwiłł. „Stowarzyszenie <<Marsz Niepodległości>> skorzystało z przysługującego mu prawa do złożenia wniosku o zgodę na cykliczne organizowanie zgromadzenia w celu uczczenia rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i wyrażenia dumy narodowej. Spełniło wyżej wymienione ustawowe kryteria” – wskazał Konstanty Radziwiłł, wojewoda mazowiecki. Wojewoda mazowiecki dodał, że decyzja w tej sprawie została wydana na trzy lata.

Z postanowieniem nie zgodził się warszawski ratusz. W konsekwencji prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski zaskarżył tę decyzję do sądu. – Stoimy na stanowisku, że nie została wypełniona bardzo istotna przesłanka formalna, mianowicie, to zgromadzenie nie odbywało się w sposób legalny przez trzy lata z rzędu – podkreślił Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. W ubiegłym roku prezydent Trzaskowski ze względów epidemicznych zakazał organizacji „Marszu Niepodległości”. Decyzję podtrzymały: sąd okręgowy i sąd apelacyjny. W środę Warszawski Sąd Okręgowy, na czele z sędzią Andrzejem Sterkowiczem, uchylił decyzję wojewody mazowieckiego.

Sędzia Sterkowicz – jak zaznaczył prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Robert Bąkiewicz – składał skargi przeciwko Polsce do międzynarodowych sądów. Teraz chce zabronić Marszu Niepodległości. „Składamy odwołanie, do wyższej instancji od haniebnego wyroku sędziego Andrzeja Sterkowicza, który uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o zarejestrowaniu Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego. Zapraszamy 11 listopada do Warszawy! Marsz się odbędzie!” – napisał na Twitterze Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, szef Straży Narodowej. Robert Bąkiewicz podał, że sędzia Andrzej Sterkowicz to syn Czesława Sterkowicza, który był na liście Antoniego Macierewicza w związku z wykonaniem uchwały lustracyjnej. Po analizie postanowienia Warszawskiego Sądu Okręgowego podejmowane będą dalsze kroki prawne – oświadczył wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł.

Jak zaznacza socjolog, dr Mirosław Boruta Krakowski, Marsz Niepodległości jest wartością narodową, to wielkie patriotyczne święto wszystkich Polaków. - "My musimy pamiętać o tym, że symboli narodowych, a ten marsz stał się symbolem, przynajmniej 11 listopada, nie da się zatrzymać żadnym wyrokiem sądowym. Obchody rocznic patriotycznych to jest przecież święto a nawet świętość". XII Marsz Niepodległości wyruszy z Ronda Romana Dmowskiego. W tym roku przyświeca mu hasło: "Niepodległość nie na sprzedaż".

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/komu-przeszkadza-marsz-niepodleglosci

„Cel tego przedsięwzięcia to próba stworzenia swoistego „nadrządu” w Unii Europejskiej, który zawsze będzie mógł zmienić każdą decyzję rządów wybranych w wyborach demokratycznych poprzez ciało niedemokratyczne, ale kontrolowane przez najważniejsze siły polityczne. Czyli próbuje się stworzyć w sposób pozatraktatowy „prawdziwą władzę” w UE i na Polsce się testuje, czy ta operacja się uda, czy nie” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl eurodeputowany Patryk Jaki (Solidarna Polska).

TSUE zdecydował o nałożeniu na Polskę kary 1 mln euro dziennie na rzecz KE za to, że Polska nie zawiesiła przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jak Pan ocenia sytuację, w której się znaleźliśmy?

Patryk Jaki: TSUE zajął się sposobem organizacji sądownictwa jeżeli chodzi o postępowanie dyscyplinarne, pomimo że przecież nadal obowiązuje w traktacie – jest zapisana w punkcie 5. - zasada przyznania, która polega na tym, że Unia Europejska nie jest państwem, w związku z tym może zajmować się tylko kompetencjami, które zostaną jej przekazane. Organizacja sądownictwa nigdy nie została jej przekazana. W związku z tym oni w sposób oczywisty naruszają traktat i praworządność. Dlaczego to robią? Jaki jest cel tej operacji? Cele tej operacji są dwa. Pierwszy jest taki, że sprawdzają, jak daleko mogą się posunąć jeżeli chodzi o łamanie praworządności – sprawdzają, na co Polska może się zgodzić. Jeżeli Polska się zgodzi na to, to wiadomo, że będzie można wysyłać kolejne i kolejne żądania. Drugi cel tego przedsięwzięcia to próba stworzenia swoistego „nadrządu” w Unii Europejskiej, który zawsze będzie mógł zmienić każdą decyzję rządów wybranych w wyborach demokratycznych poprzez ciało niedemokratyczne, ale kontrolowane przez najważniejsze siły polityczne. Czyli próbuje się stworzyć w sposób pozatraktatowy „prawdziwą władzę” w UE i na Polsce się testuje, czy ta operacja się uda, czy nie.

Czy to oznacza, że Unia Europejska wychodzi z założenia, że jeżeli Polska się ugnie, to z mniejszymi państwami pójdzie zdecydowanie łatwiej?

Jestem przekonany, że podstawowy błąd, który popełnia wiele państw, polega na tym, że ci ludzie nie rozumieją tego, że jeżeli Polska przegra i stworzy się takie rozwiązanie ustrojowe – ono jest pozaustrojowe, ale takie faktyczne – to będzie je można później stosować w stosunku do każdego innego rządu każdego innego państwa. To jest brak myślenia, które wychodziłoby poza dzień dzisiejszy. Niestety i w oczach wielu polityków europejskich, również innych państw.

Dlaczego to Polska została wybrana do tego, żeby na jej ustroju dokonywać tego typu precedensów?

Z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że Polska jest państwem najmocniej się rozwijającym, z największym potencjałem gospodarczym, ludnościowym, powierzchniowym. Wynika to też z konstrukcji Traktatu Lizbońskiego, gdzie mniejszość blokującą buduje się wokół wielkości powierzchni państwa i dlatego jeżeli Polska by dużo urosła, to jej siła mogłaby sprawić, że dołączy do najważniejszych państw, a nikt tego nie chce. Nikt nie chce Polski przy stole – woleli by Polskę pod stołem. To jest jeden powód, a drugi jest taki, że Polska oczywiście, ponieważ dalej jest przedmurzem chrześcijaństwa i konserwatywnych wartości, nie poddaje się tak łatwo, walczy z tym marksizmem kulturowym, dlatego jest tak mocno atakowana.

Karę miliona euro dziennie nałożył na Polskę Lars Bay Larsen, wiceprezes TSUE, który de facto ma znikome doświadczenie jeżeli chodzi o orzekanie, za to jest bardzo mocno umocowany politycznie. Czy to jest przypadek, że akurat taka osoba wydaje taki wyrok?

Oczywiście w tej sprawie nie ma żadnego przypadku. TSUE zresztą należy do najbardziej upolitycznionych sądów, jakie można sobie wyobrazić. Sami członkowie TSUE są przecież wskazywani nawet nie przez polityków, tylko przez konkretne rządy konkretnych państw. To raz. A dwa – jest to wyjątkowa procedura, która nie mieści się w tradycyjnym modelu trójpodziału władzy, bo jest to sąd, od którego w ogóle nie ma żadnego odwołania. Dlatego to jest oczywiste, że tak jest, jak pani mówi.

Czy w tej sytuacji nie powinno się podjąć działań w celu albo reformy TSUE, albo w ogóle zlikwidowania tej instytucji? W sytuacji bowiem, kiedy nie stoi ona na straży prawa, wszelka jej egzystencja mija się z celem.

Polska ciągle o to walczy. Ma pani rację. Polska ciągle walczy o reformę tego ciała. Tak jak widać, jest to bardzo trudne, ale nie wolno ustawać w tej walce, bo to jest walka o suwerenność Polski.

Dziękuję za rozmowę / Rozmawiała Anna Wiejak.

Tekst i zdjęcie za: https://wpolityce.pl/polityka/571801-kara-dla-polski-jaki-celem-jest-stworzenie-nadrzadu-ue

Radio Maryja

Rosja oskarżyła Unię Europejską o wywołanie fali migracji na granicy z Białorusią. Według Polski to kolejny element kremlowskiej propagandy, która aktywnie wspiera atak hybrydowy Białorusi na wschodnią granicę Unii. W Brukseli unijni przywódcy byli zgodni, co do potrzeby przeciwdziałania migracji.

W czwartek Straż Graniczna odnotowała 633 próby nielegalnego przekroczenia granicy. W okolicach Białowieży zatrzymano 29 imigrantów. Wśród nich było szesnaścioro dzieci – mówiła Ewelina Szczepańska z biura prasowego Straży Granicznej. – Wszyscy zostali nakarmieni, otrzymali suchą odzież i wszyscy złożyli wnioski o ochronę międzynarodową w Polsce – poinformowała. Straż Graniczna zatrzymała też 14 osób, które pomagały imigrantom w nielegalnym przekroczeniu granicy. – Wśród nich było trzech naszych rodaków, trzech obywateli Niemiec, trzech obywateli Syrii i m.in. obywatel Włoch – wskazała Ewelina Szczepańska. Białoruska Służba Graniczna regularnie stosuje prowokacje wobec Polski. O tym, że działania Białorusi wspiera Rosja mówił w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński.

To stanowisko skrytykowała rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. – Przyczyn sytuacji na granicy polsko-białoruskiej należy szukać w działaniach naszych partnerów zachodnich, którzy wywołali wieloetapowe fale migracji – zaznaczyła. Takie słowa nie zaskoczyły rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych, Stanisława Żaryna. – Te słowa są wprost kontynuacją propagandy białoruskiej i rosyjskiej, która od samego początku oczernia i oskarża Polskę, Litwę i Łotwę o wytworzenie kryzysu migracyjnego – wskazał. Maria Zacharowa zaatakowała Polskę i Litwę za wzmacnianie granicy z Białorusią. Jak mówił Stanisław Żaryn, Rosja dąży do osłabienia wschodnich krajów Unii i NATO. – Tym celem nadrzędnym jest zdobycie jak najdalej idącej dominacji nad Europą Środkową i doprowadzenie do wycofania decyzji o rozszerzeniu NATO na ten rejon – podkreślił.

Okazją do omówienia sytuacji na wschodniej granicy UE był unijny szczyt w Brukseli z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. Prezydent Litwy Gitanas Nauseda apelował o zmianę unijnych przepisów azylowych oraz postawienie bariery na granicy UE. – Jest niezwykle potrzebna jako środek doraźny, aby poradzić sobie z tym kryzysem, bo nikt nie wie, co się jutro wydarzy – zaznaczył prezydent Litwy. Belgijski premier Alexander de Croo przyznał, że UE musi lepiej chronić swoje zewnętrzne granice. Jednocześnie wskazuje na potrzebę solidarności z migrantami. – Nie może być tak, że kilka krajów dokłada wszelkich starań, by przyjąć ludzi potrzebujących pomocy, aby to zadziałało na poziomie europejskim, wszyscy powinni okazać solidarność – mówił premier Belgii.

Szefowa KE Ursula von der Leyen wskazała na możliwy wzrost migracji. „Reżim w Mińsku próbuje otwierać nowe trasy sprowadzania migrantów na Białoruś, znosząc obowiązek wizowy dla kolejnych krajów. (…) Potrzeba ograniczenia przemytu ludzi organizowanego przez to państwo” – akcentowała Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE. W czwartek w Brukseli spotkali się ministrowie obrony państw NATO. Przyjęto tajny plan odstraszania i obrony dla obszaru euroatlantyckiego – poinformował minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak. – Ten plan przewiduje zagrożenia wschodniej flanki NATO – płynące ze strony Rosji – sądzę, że to jest nasze osiągnięcie – podkreślił Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej w TVP INFO.

Unia Europejska mniej entuzjastycznie patrzy ma imigrantów niż to było w 2014 roku, zauważył dr Mirosław Boruta Krakowski. – Na początku było to optymistyczne: „Herzlich willkommen”, kiedy jednak zobaczono, co to jest tak naprawdę i jakie są tego społeczne i ekonomiczne konsekwencje, zaczęto powstrzymywać ten strumień – zwrócił uwagę ekspert. Polska wzmacnia nie tylko granice, ale też prawo. Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o cudzoziemcach. Zgodnie z nią osoba nielegalnie przekraczająca polską granicę, będzie musiała opuścić terytorium Polski. Jej wniosek o ochronę międzynarodową może zostać odrzucony, chyba że przybyła z terytorium, gdzie zagrożone jest jej życie.

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/hybrydowy-atak

Z żalem żegnamy śp. mgr Stanisławę Motak-Hnatowicz... (fot. p. Elżbieta Marchewka).

Wieczne odpoczywanie racz Jej dać, Panie...

Pogrzeb odbył się w piątek (24 września 2021 roku) na Cmentarzu Rakowickim.

Zawsze i dla wszystkich p. Stanisława miała otwarte drzwi!

(Od Redakcji): Relacje z Galerii Sztuki Audialnia - Salonik S. R. Hnatowiczów zamieszczamy tutaj: https://www.krakowniezalezny.pl/tag/salonik-galerii-audialnia

Radio Maryja

Wiele osób miało nadzieję, że na Campusie Polska Przyszłości zorganizowanym przez Rafała Trzaskowskiego usłyszymy jakieś konkrety programowe. Zamiast tego padły ideologiczne postulaty i krytyka rządu Prawa i Sprawiedliwości.

Donald Tusk i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski stanęli do wspólnej debaty z młodymi. Nie padły jednak żadne konkrety programowe.

– To było spotkanie złych polityków o złych intencjach. Nie usłyszeliśmy niczego merytorycznego. Było trochę inwektyw, trochę wyśmiewania się z nazwisk polityków, trochę złośliwych komentarzy, chęć osłabienia polskości na wszystkie możliwe sposoby – wskazał dr Mirosław Boruta Krakowski, socjolog.

Podczas debaty padło trochę obietnic, m.in. poparcie dla postulatów osób niepełnosprawnych. Prezydent Warszawy zarzucił politykom PiS pogardę i brak empatii wobec tej grupy ludzi. – Żeby pokazywać tak nieprawdopodobną pogardę i nie wykazać się choć na chwilę empatią. Po co być politykiem, jeżeli ktoś nie ma w sobie ani odrobinę empatii? To won z życia publicznego – mówił prezydent Warszawy.

To hipokryzja w wykonaniu Rafała Trzaskowskiego, który sam empatią nie błyszczy – zaznaczył poseł PiS Jan Mosiński. W 2017 r. w centrum Warszawy przed jedną z najdroższych cukierni Rafała Trzaskowskiego zatrzymała starsza kobieta, prosząc go o pomoc. Zbierała na lekarstwa. Polityk nie odmówił, ale wręczył kobiecie 20 groszy. Sam w cukierni kupił ciastka za 44 złote.

– Pytam się Rafała Trzaskowskiego, jak to wyglądało, kiedy starsza kobieta prosiła o pomoc i Pan jej dał 20 groszy? To jest skrajna nieodpowiedzialność, hipokryzja i brak jakichkolwiek odruchów empatii. Kiedy zrobi Pan swoje „won z polityki”? – pytał poseł Jan Mosiński.

Podczas debaty Donald Tusk odniósł się do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Zdaniem lidera Platformy Obywatelskiej nie można stawiać dylematu człowieczeństwo czy bezpieczeństwo. – Wywołanie kryzysu na granicy to spotkanie złych intencji złych polityków. Z jednej strony mamy Łukaszenkę, a z drugiej Kaczyńskiego. Jeden i drugi ma swój interes w tym, aby takie kryzysy wywoływać – przekonywał Donald Tusk. Przewodniczący PO podkreślał, że to rząd powinien zająć się migrantami.

– Są to dość chybione słowa, ponieważ od prawie dwóch kadencji w Polsce widzimy, jak Zjednoczona Prawica radzi sobie z tego typu problemami. Polacy są zadowoleni z prowadzenia takiej polityki – zwrócił uwagę dr Jakub Koper, socjolog.

Podczas debaty padły także deklaracje ideologiczne. – Jeśli będę stał na czele większości parlamentarnej po następnych wyborach, to jedną z pierwszych decyzji będzie decyzja o zgodzie na związki partnerskie – oświadczył Donald Tusk.

To pokazuje, jaką drogę w przyszłości obierze lider PO – wskazał poseł Jan Mosiński. – Deklaracją odnośnie par homoseksualnych Donald Tusk w dalszym ciągu ostro skręca w lewo, puszczając oczko do elektoratu lewicowego – powiedział poseł Jan Mosiński. Donald Tusk po powrocie do polskiej polityki ma jeden cel – za wszelką cenę odsunąć PiS od władzy. Czy brak konkretów programowych, atakowanie Kościoła, ideologiczne postulaty i podsycanie społecznych nastrojów przekonają Polaków?

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/campus-polska-przyszlosci-mija-pod-znakiem-ideologicznych-postulatow-i-krytyki-rzadu

Andrzej Lorenc*

Zdjęcia z uroczystości: p. Beata Kasperczyk.

13 czerwca 2021 roku, o godzinie 15:00 spotkaliśmy się - jak co roku - w krakowskim kościele Braci Mniejszych Kapucynów w Krakowie, aby podczas uroczystej Mszy Świętej modlić się za Ojczyznę w 91. rocznicę urodzin śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego – "pierwszego polskiego żołnierza w NATO" mianowanego pośmiertnie na stopień Generała Brygady Wojska Polskiego. Koncelebrowana Msza święta z ceremoniałem Sił Zbrojnych RP była sprawowana pod przewodnictwem br. Łukasza Bujaka OFMCap przy udziale ks. ppor. Jarosława Chlebdy – kapelana WOT, ks. dr. Władysława Pietrzyka, kapelana Instytutu Tradycji Rzeczypospolitej i Samorządu Terytorialnego oraz br. Tomasza Żaka, wieloletniego Ministra Prowincjalnego Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów.

Asystę liturgiczną wystawiło Bractwo Kurkowe Rzeczypospolitej w osobach Wielkiego Kanclerza Zjednoczenia, brata generała Gniewomira Rokosz–Kuczyńskiego oraz Kawalera Orderu św. Jana Kantego brata profesora Andrzeja Mirskiego. Asystę Honorową Wojska Polskiego wystawił 5. Batalion Dowodzenia im. Generała Stanisława Hallera w galowych mundurach podhalańczyków. Były liczne poczty sztandarowe, przedstawiciele władz państwowych, instytucji, organizacji niepodległościowych oraz młodzież szkolna z XXV LO im. Stefana Żeromskiego. Pocztami Sztandarowymi tradycyjnie dowodził ppłk. Wowa Brodecki, znany krakowski kawalerzysta. Modlitwie towarzyszyły piękne pieśni w wykonaniu Chóru Mariańskiego z Parafii Najświętszej Maryi Pannny z Lourdes.

W części patriotycznej ulubioną pień Generała – "Amazing Grace" (Cudowna Łaska Boża) oraz "Dekalog Polaka" Zofii Kossak-Szczuckiej wykonał Piotr Piecha – aktor Teatru Ludowego w Krakowie. Natomiast Alicja Kondraciuk recytowała wiersz "Naprzód" Karola Huberta Roztworowskiego. Oby nigdy nie brakowało w naszej Ojczyźnie takich ludzi, którzy naprzód będą widzieć dobro Polski i dlatego dobra będą zdolni składać najwyższe ofiary. Miłość do prawdziwego Boga i jednej Ojczyzny – Polski, zawsze będzie domagać się poświęcenia i wierności. Tego nie brakowało gen. Ryszardowi Kuklińskiemu. Zawsze czuł się Polakiem – duszą i ciałem. Do końca pozostał Jej wierny.

Mamy nadzieję, że wchodzące w dorosłe życie pokolenia Polaków, dla których lata 1944-1989 są już równie odległą historią, jak szwedzki potop, czy Powstanie Listopadowe, spojrzą na Jego dokonania bez politycznego zacietrzewienia i z odpowiednim dystansem, pozwalającym na formułowanie obiektywnych sądów na podstawie odtajnionych dokumentów.

* Autor należy do Stowarzyszenia Sympatyków Pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Krakowie.

Radio Maryja

Obowiązujące obostrzenia związane z pandemią przedłużone do 18 kwietnia – poinformował dziś minister zdrowia Adam Niedzielski. Szef resortu wskazał na trudną sytuację w szpitalach.

Resort zdrowia odnotował dziś (7 kwietnia 2021 roku - dop. Redakcji KN) 14 tys. 910 nowych zakażeń wywołanych koronawirusem i 638 zgonów. Sytuacja w szpitalach nadal jest trudna. W związku z tym obostrzenia, które pierwotnie miały obowiązywać do 9 kwietnia, zostają przedłużone o ponad tydzień. – Podjęliśmy decyzję, że obostrzenia, które w tej chwili obowiązują, zostają przedłużone o kolejny okres. Chcemy, żeby był to czas, który obejmuje kolejny weekend, czyli przedłużenie zasad bezpieczeństwa będzie obowiązywało do 18 kwietnia – poinformował Adam Niedzielski. Minister zapowiedział także kierunki ewentualnego luzowania obostrzeń. – Mam nadzieję – i tutaj podzielam punkt widzenia pana ministra Piontkowskiego – że jeszcze w kwietniu przedszkola i klasy I-III wrócą do nauczania: przedszkola w trybie zwykłym, a klasy I-III co najmniej trybie hybrydowym – wyjaśnił Adam Niedzielski.

Do końca miesiąca Polska otrzyma 5 mln 300 tys. dawek szczepionek. Wszystkie są zaplanowane i rozdysponowane – mówił pełnomocnik rządu ds. Narodowego Programu Szczepień Michał Dworczyk. Drugi kwartał będzie oznaczał przyspieszenie w procesie szczepienia Polaków. – Powiększamy liczbę punktów, w których odbywać się będą szczepienia. Od kilku tygodni pracujemy z samorządowcami, którzy będą tworzyć na terenie swoich gmin punkty szczepień – zaznaczył Michał Dworczyk.

W kraju powstanie więcej punktów szczepień, m.in. w aptekach czy zakładach pracy. Na szczepienie nie będzie kwalifikował wyłącznie lekarz. Każda osoba, która będzie chciała się zaszczepić, będzie musiała wypełnić formularz. W Warszawie możliwe jest szczepienie nawet 200 tys. osób tygodniowo – podkreśliła wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. – W związku z tym, że od 19 kwietnia mamy rozpocząć szczepienia masowe, dlatego zostaliśmy poproszeni o to, abyśmy tworzyli takie punkty. Założenie z wytycznych jest jedno: miasto powyżej 50 tys. ma zorganizować takich punktów niemniej niż dwa, więc zdecydowaliśmy, że w Warszawie otworzymy ich aż 13 – dodała.

Tymczasem przebieg narodowego programu szczepień szeroko krytykuje opozycja. – Ten rząd używa szczepionek, które nie są ich własnością, które zostały wynegocjowane przez Unię Europejską. To największe i najbogatsze państwa UE podzieliły się dostępem do szczepionki z takimi krajami jak Polska – stwierdziła Agnieszka Pomaska, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Kontrolę poselską w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przeprowadziły posłanki Lewicy. Jej przebieg nie przyniósł żadnych skutków. – Panie myliły podstawowe pojęcia i podstawowe podmioty funkcjonujące w ramach administracji rządowej – wskazał Michał Dworczyk.

Opozycja jest przekonana, że krytyką zdobędzie nowy elektorat, ale to może być złudne – zaznaczył socjolog Mirosław Boruta Krakowski. – Powiedzmy sobie, że opozycja mówiąc słowami klasyka, tkwi w mylnym błędzie, dlatego że o wiele bardziej docierają do ludzi pomysły na przyszłość i to jeszcze pomysły konstruktywne – dodał.

Proces szczepień jest konieczny do uzyskania społecznej odporności. W Polsce przynajmniej jedną dawkę szczepionki otrzymało 4 mln 600 tys. osób. Ponad 2 mln z nich przyjęło drugą dawkę preparatu.

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/restrykcje-przedluzone-do-18-kwietnia

Maria Krakowska, Mirosław Boruta Krakowski

Byliśmy, jesteśmy, będziemy – to już jedenaście lat. Po co? Dla Nich, dla Polek i Polaków, którzy 10 kwietnia 2010 roku oddali życie czcząc Bohaterów, Żołnierzy Niepodległej Polski skrytobójczo zamordowanych przez Rosjan, Ofiary przez lata przemilczanej i zakłamywanej rosyjskiej zbrodni w Katyniu... A jeszcze Bykownia, Charków, Kuropaty, Miednoje, Ostaszków, Smoleńsk, Starobielsk, Twer...

Dzisiaj śp. Lech Kaczyński, Prezydent Polski, Prezydent Polaków spoczywa - wraz z Małżonką - z honorami na Wawelu, bo jest symbolem niezłomnej postawy walki o wolność Waszą i Naszą, jest symbolem dochodzenia do prawdy, umiejętności docenienia męczeństwa i krwi przelanej za Polskę: Warto być Polakiem; warto by naród polski i jego państwo - Rzeczpospolita - trwały w Europie. Te słowa są fundamentem, najgłębszą podstawą patriotyzmu...

Szanowni Państwo,

w setną rocznicę plebiscytu na Górnym Śląsku od soboty - 20 marca 2021 roku na pl. Jana Matejki zobaczyć można wystawę „Powstania śląskie 1919-1921”.

Po I wojnie światowej na mocy traktatu wersalskiego zwycięskie mocarstwa zdecydowały, że przynależność państwowa Górnego Śląska rozstrzygnie się w formie plebiscytu. Na górnośląskim obszarze plebiscytowym rozpoczęła się kampania propagandowa prowadzona przez Polskę i Niemcy. Dramatyczny przebieg konfliktu o Górny Śląsk doprowadził Polaków do trzykrotnego zrywu zbrojnego.

Wystawa „Powstania śląskie 1919-1921” została przygotowana przez Oddziałowe Biuro Edukacji Narodowej IPN w Katowicach, w ramach projektu wystaw elementarnych Instytutu Pamięci Narodowej. Składa się z 15 paneli, prezentujących w układzie chronologicznym najważniejsze wydarzenia z lat 1918-1922. Koniec I wojny światowej, pierwsze i drugie powstanie śląskie, plebiscyt górnośląski oraz poprzedzająca go kampania propagandowa, trzecie powstanie śląskie, a w końcu podział regionu i przejęcie części Górnego Śląska przez polską administrację – to kluczowe punkty tej opowieści.

Wykorzystano fotografie i dokumenty ze zbiorów: Archiwum Archidiecezjalnego w Katowicach, Muzeum Czynu Powstańczego w Górze św. Anny, Muzeum 2. Korpusu w Józefowie, Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu, Francuskiej Biblioteki Narodowej, Biblioteki Śląskiej, Biblioteki Narodowej, Narodowego Archiwum Cyfrowego, Grzegorza Grześkowiaka.

Ekspozycja pozostanie w Krakowie do końca kwietnia. Przygotowano ją we współpracy IPN katowickiego i krakowskiego, pod patronatem małopolskiego i śląskiego urzędów wojewódzkich.

Radio Maryja

Opozycja domaga się wstrzymania fuzji Orlenu i Lotosu. Z kolei Rzecznik Praw Obywatelskich próbuje zablokować zakup niemieckiego wydawnictwa Polska Press przez paliwowego giganta. Prezes Orlenu Daniel Obajtek zapowiada, że pomimo ataków nie zrobi kroku wstecz.

Od kilku tygodni posłowie opozycji prowadzą bojkot stacji benzynowych należących do polskiego koncernu PKN Orlen. „Pamiętajcie, nie tankujemy na Orlenie!' – napisał na Twitterze przewodniczący Nowoczesnej i poseł PO Adam Szłapka. Jak mówił poseł PiS Paweł Lisiecki, jest to działanie na szkodę państwa. – Jest to tak głupia akcja, która pokazuje, że politycy, którzy biorą w niej udział, kompletnie nie myślą w kategoriach propaństwowych – zaznaczył Paweł Lisiecki.

Opozycja protestuje przeciw połączeniu Orlenu i LOTOS-u. Na fuzję zgodziła się Komisja Europejska pod pewnymi warunkami. 80 proc. stacji Lotosu musi zostać sprzedane. – Ta wyprzedaż majątku narodowego jest przede wszystkim nieprzejrzysta i nietransparentna – stwierdziła poseł KO Agnieszka Pomaska. Z posłami opozycji chcieli rozmawiać przedstawiciele LOTOS-u. – Chciałbym tylko zaprosić Państwa do nas, do siedziby – powiedział rzecznik prasowy Grupy LOTOS Adam Kasprzyk. Zaproszenie nie zostało jednak przyjęte. Platforma Obywatelska przestrzega przed prywatyzacją LOTOS-u i przejęciem go przez kapitał rosyjski. Jednak Daniel Obajtek zapewnia, że połączenie LOTOS-u z Orlenem nie ma nic wspólnego z prywatyzacją.

– Łącząc dwie firmy, budujemy stabilny koncern multienergetyczny, który będzie mógł rozwijać polską gospodarkę, który będzie mógł konkurować z koncernami zagranicznymi – podkreślił prezes PKN Orlen. W 2010 roku politycy PO sami chcieli prywatyzacji Lotosu. Premier Donald Tusk zapewniał, że nie ma powodów, by blokować ewentualną sprzedaż Rosjanom. „Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie >>nie<< inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. Nasi sąsiedzi są również od tego, abyśmy robili z nimi wspólne interesy” – twierdził ówczesny premier.

Orlen przejął niedawno firmę Ruch, zajmującą się kolportażem prasy. Koncern chce rozwijać sprzedaż detaliczną. Paliwowy gigant kupił też wydawnictwo Polska Press.
– Zwróćmy uwagę, że atak na prezesa Daniela Obajtka nastąpił wówczas, gdy już zostały kupione media, które znajdowały się do tej pory w niemieckich rękach – zwrócił uwagę socjolog dr Mirosław Boruta Krakowski. Polska Press wydaje 20 dzienników lokalnych oraz kilkadziesiąt różnych tytułów prasowych. Prowadzi też pół tysiąca portali internetowych, z których korzysta 17 milionów użytkowników. Przejęcie spółki wydawniczej przez Orlen próbuje zablokować Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

„Kontrolowanie mediów przez państwo może naruszać prawo obywateli do wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji” – napisał na Twitterze Adam Bodnar. Rzecznik złożył wniosek do sądu o uchylenie zgody prezesa UOKiK ws. zakupu Polska Press przez PKN Orlen. – Przypomnę, prezes UOKiK-u wydaje zgodę na dokonanie koncentracji w sytuacji, gdy nie istnieją obawy co do tego, że koncentracja doprowadzi do istotnego ograniczenia konkurencji na rynku i tak było w tym przypadku – tłumaczył prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Trwa skoordynowany atak na prezesa Orlenu – uważa prof. Zdzisław Winnicki z Uniwersytetu Wrocławskiego. – To ciąg dalszy przemysłu pogardy, który stosuje opozycja – szczególnie Platforma Obywatelska – już od 2005 roku. To także zazdrość z powodu osiągnięć, jakie ma za sobą prezes Daniel Obajtek – zaznaczył wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego. Prezes Orlenu Daniel Obajtek nie zamierza ulec naciskom. – Przez tydzień „Gazeta Wyborcza” obrzucała mnie błotem i atakowała w sposób haniebny. Dziś Platforma Obywatelska pokazała, o co jej naprawdę chodzi. Ten atak to zakrojona na szeroką skalę akcja. Tylko w czyim interesie? Na pewno nie w interesie Polski – ocenił szef Orlenu. Prezes Daniel Obajtek wytoczy prywatny pozew przeciwko „Gazecie Wyborczej”, która w swoich tekstach sugeruje, że złamał on prawo.

Tekst i zrzuty ekranowe za: https://www.radiomaryja.pl/informacje/ataki-na-prezesa-orlenu-2

Mirosław Boruta Krakowski

Pani senator z Prawa i Sprawiedliwośći deklaruje narodowość, której nie ma... Wprowadziła tę kategorię Platforma Obywatelska do spisu powszechnego z 2011 roku. To jasne, że obecny formularz spisowy takiej pozycji / rubryki zawierać nie może, jest bowiem bezprawna. Jesteśmy Polakami, pani Senator jest Ślązaczką a ja Krakowianinem, Małopolaninem i tyle i już...

Jadwiga Klimkowicz

Książę Przemysław I Noszak, Adam Leda, Michał Peschak oraz Dominik Szczodry.

Ktoś może zadać mi pytanie, cóż ma do mojej pracy, Cieszyński Browar oraz ci wszyscy Panowie? Śpieszę więc z odpowiedzią że ma i to sporo! W poprzednim artykule pisząc o Cieszyńskiej Szopce przybliżyłam już kilka ważnych historycznie miejsc w Cieszynie. Warto jednak pamiętać iż miasto to jest nierozerwalnie związane z Browarem Zamkowym, w którym rozpoczęłam zdjęcia do następnych odcinków filmowej opowieści Szlakiem Pióra. Miałam też przyjemność w Saloniku Cieszyńska Wenecja poprowadzić kilka spotkań przybliżając twórczość mniej lub bardziej znanych poetów.

Na pierwszym spotkaniu gościliśmy wspaniałego artystę, aktora z którym mam przyjemność współpracować od wielu lat - p. Piotra Piechę, który przybliżył nam postać Jana Kubisza, bo warto wiedzieć że Jan Kubisz to ważna postać opisująca nam piękno Ziemi Cieszyńskiej. Tego znakomitego nauczyciela jeszcze dokładnie poznamy w najbliższym czasie. Wracając jednak do Browaru, w tym miejscu chciałabym podziękować prezesowi Browaru Michałowi Peschakowi, który w jednym z wywiadów powiedział: "Chcemy zbudować przyszłość na fundamencie naszej bogatej historii, łączyć nowe ze starym i dzielić się magią tego miejsca i powstających w nim piw! Osobiście chciałbym uratować to miejsce dla przyszłych pokoleń, uratować ten element naszej kulturowej spuścizny przed mrokami niebytu. A nie jest to łatwe – ani ten browar duży, ani bardzo mały".

Tak więc p. Michał Peschak w moich oczach, to fantastyczny człowiek któremu w duszy gra dobro i dbałość o historię. Zaintrygował mnie też swoją kulturą osobistą i pomocną dłonią przy realizacji „Salonikowego spotkania”, gdzie większość prac wykonywały kobiety, a jak to my kobietki nie zawsze na wszystkim co męskie się znamy! Dlatego dzięki Bogu mamy was mężczyzn, którzy tak jak p. Michał bezinteresownie pomógł przy montażu potrzebnego do spotkania sprzętu. To p. Michał jako pierwszy zaufał potrzebie takich spotkań i otrzymaliśmy od Browaru poczęstunek dla gości w postaci wiadomej, czyli złotego napoju – piwa z Browaru Zamkowego Cieszyn.

Piwo to nie zwykłe gdyż nazwę nosi Cieszyńskiego Księcia Noszaka i ma książęcy smak! Warto przy okazji wiedzieć że Cieszyński Książę został pochowany w kościele św. Marii Magdaleny i warto również odwiedzić to miejsce nie zapominając o godnym zachowaniu w tej świątyni, oglądając zachowany wizerunek z płyty nagrobnej księcia. Piwo smakowało i kobietom i mężczyznom! A trzeba pamiętać, że Cieszyniok i Cieszynioczka na piwie się zna i nie da się oszukać mieszkańców tego miasta i okolic! Znają się na kulturze degustacji tego napoju, czego można życzyć wielu innym regionom. A w/w książę Przemysław I Noszak to ważna postać tego regionu, To właśnie on przeszedł do historii jako wybitny dyplomata na dworach całej Europy, Gdzie zdobył zaufanie i szacunek koronowanych głów. Każdy mieszkaniec i ten młodszy i ten starszy powinien dokładnie poznać biografię tego najwybitniejszego przedstawiciela cieszyńskich Piastów. Zatem należy wiedzieć i zapamiętać iż Cieszyński Browar to miejsce znakomitej historii i kultury! W zabytkowych wnętrzach odbywają się również ciekawe spotkania, imprezy okolicznościowe oraz koncerty, można też zwiedzać i posłuchać ciekawych opowieści.

O Browarze można pisać i pisać... poprosiłam jednak o kilka ważnych słów p. Dominika Szczodrego , Dyrektora ds. Produkcji:

Pani Jadwigo, Browar Zamkowy Cieszyn to prawdziwie magiczne miejsce, przepełnione historią i bogatymi tradycjami piwowarskimi regionu. W 1838 roku arcyksiążę Karol Ludwik Habsburg postanowił gruntownie przebudować swoją cieszyńską rezydencję. W tym celu sprowadził wiedeńskiego architekta Józefa Kornhäusla, który zlecił rozbiórkę ruin zamku piastowskiego z wyjątkiem wieży i romańskiej rotundy. W niedługim czasie na Górze Zamkowej powstał nowy, klasycystyczny pałac wraz z oranżerią i parkiem w stylu angielskim. Niejako przy okazji tej wielkiej przebudowy zachęcony sukcesami, jakie w owym czasie zaczęło na rynku odnosić piwo typu pilzneńskiego, książę cieszyński Karol Ludwik postanowił zbudować własny browar w Cieszynie. Miasto posiadało długie tradycje piwowarskie, bowiem już od XV wieku istniał tu browar mieszczański. Nie był on jednak własnością księcia, a ponadto produkowano w nim wyłącznie piwo tradycyjne w niewielkich ilościach. Dlatego tuż pod zamkiem, rozpoczęto budowę nowoczesnego na ówczesne czasy browaru, który miał zająć się produkcją piwa typu pilzneńskiego na skalę przemysłową.

Budowę ukończono w 1846 roku i niemal natychmiast po otwarciu zakład rozpoczął swoją działalność. Piwo z Cieszyna szybko stało się popularne nie tylko w Księstwie Cieszyńskim, ale w całej monarchii habsburskiej. Syn i następca Karola Ludwika, arcyksiążę Albrecht Fryderyk Habsburg, zachwycony sukcesami zakładu rozwinął produkcję i w 1856 roku zdecydował się na założenie kolejnego browaru w Żywcu. Pierwsi piwowarzy żywieckiego browaru pochodzili z Cieszyna. Tak więc możemy powiedzieć, że nasz Browar jest „starszym bratem” o wiele większego dziś, Browaru Żywiec.

Po roku 1918 na mocy traktatu wersalskiego, browar został znacjonalizowany i zasilił majątek skarbu Państwa w odradzającej się II RP. Wielokrotnie zmieniały się władze i zarządcy browaru, ale nawet podczas II wojny światowej nie zaprzestano w tym miejscu produkcji piwa. Obecnie jest to chyba najstarszy nieprzerwanie produkujący piwo browar w Polsce. Wiele trudnych chwil przeżywał Browar w swojej historii, ale zawsze wychodził z nich obronną ręką. To pozwala nam wierzyć, że jest w tym miejscu jakaś magiczna moc, siła, która sprawia, że nawet najtrudniejsze sytuacje, są jedynie kolejnym etapem w rozwoju Browaru. Dzisiaj jesteśmy w centrum zmian, chyba najpoważniejszych od co najmniej 30 lat, które pomimo trudności jakie zawsze mają miejsce w takiej sytuacji, pozwalają nam głęboko wierzyć, że najlepsze czasy dopiero przed nami.

Dla mnie osobiście to całe moje zawodowe życie - choć z profesjonalnym piwowarstwem, jestem związany znacznie dłużej niż z samym Browarem. Mamy wielu fantastycznych i bardzo zaangażowanych pracowników, wielu z nich pracuje w tym miejscu ponad 30, a nawet i 40 lat. Pomimo zmian, jakie zaszły na przestrzeni dziesięcioleci w przemyśle, my nadal tworzymy nasze piwa tradycyjnymi metodami. Jesteśmy swoistą świątynią piwowarstwa, gdzie można jeszcze zobaczyć „krążkujące” piwo - termin znany jedynie dobrze zorientowanym J. Chociaż o piwie wiemy sporo, to jednocześnie jesteśmy pełni pokory i świadomi, że nasza wiedza jest jedynie ziarnkiem piasku na rajskiej plaży piwnego świata. To sprawia, że stale uczymy się czegoś nowego i pozwala nam kroczyć naprzód. Tak więc wiele ciekawych przygód jeszcze przed nami.”

Czytając p. Dominika, sami Państwo widzicie, że to niezwykłe miejsce i nie bez powodu tak głośno o nim było w ostatnim czasie, gdyż jak wiemy Browar miał zostać zamknięty. Dziś wiemy że Browar znów jest w prywatnych rękach, a p. Adam Leda który jest obecnym właścicielem opowiedział mi o swoich uczuciach wobec tego niezwykłego miejsca. Ucieszyła mnie wiadomość że skupuje pamiątki i ciekawostki związane z Browarem, opowiedział mi też pewną ciekawą historię, którą Państwu pewnie w najbliższym czasie przybliżę. I choć jak sam p. Adam powiedział że nie jest „stela”, to jednak jest! Bo dwadzieścia jeden lat w naszych stronach to jednak szmat czasu! No i każdy, kto pokocha to miejsce i zamieszka choćby w jego pobliżu musi pamiętać, że staje się nieodzowną cząstką tego środowiska, a to obliguje do przestrzegania zwyczajów, które są zakorzenione w każdym, a przynajmniej powinny być w każdym Cieszynioku, czyli dbałość o kulturę! przyrodę! piękną architekturę i szacunek do bliźniego. Muszę przyznać że po długiej rozmowie odniosłam wrażenie że takim właśnie Cieszyniokiem jest! A dlaczego o tym wspominam? Ponieważ w Saloniku spotkałam wielu ciekawych reprezentantów tej ziemi, jedni się na niej urodzili inni przyjechali i ją pokochali nie wyobrażając sobie już bez niej życia. Dlatego martwią się o jej przyszłość.

Mam nadzieję że nowy właściciel będzie wspierał, dbał i rozwijał kulturę Śląska Cieszyńskiego, bo jak sami Państwo widzicie jest co. P. Adam opowiedział mi o swoich wizjach, które są naprawdę interesujące, dlatego jeśli nie zmieni swojego spojrzenia, to Cieszyn zyskał nowego mecenasa i niech Anioły prowadzą za rękę p. Adama by mógł tworzyć, kontynuować działalność Browaru i w prawy sposób nim zarządzać pamiętając o wielu doświadczonych i duchowo związanych z nim pracowników, aby udało mu się nie zaprzepaścić opowiedzianej Państwu historii. Kończąc, dziękuję raz jeszcze za wsparcie p. Michałowi Peschakowi dla mojego projektu realizowanego w ramach programu Kultura w Sieci realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego jestem stypendystką. A dla wszystkich wspomnianych w mojej opowieści Panów i wielu innych miłośników Cieszyna dedykuję fragment wiersza Jana Kubisza - "Ziemia Nasza":

Popatrz jeszcze:
Widzisz szare mury starej
Wieży Piastów? — a choć z wieży
W błękit nieba krzyż nie bieży,
Lecz chorągiew tam szeleszcze,
Przecież to jest wieża święta:
Stare czasy ci pamięta
I pamięta stare dzieje,
Wie, przez jakie to koleje
Przechodziła ziemia nasza.
A jako tej ziemi czasza
Przechowuje moc napoju
W swem łonie, nim na kształt pienia
Rodzinnego krzepi siły,
Byśmy nie upadli w boju
O byt nasz, lecz poświęcenia
Żyli życiem — bez wytchnienia
Aż do skonu — do mogiły!

Tak osobiście jeszcze Państwu powiem, że Cieszyn jest naprawdę piękny, należy go zwiedzać, odwiedzać, wpaść choćby na chwilkę! Boję się tylko by nie zaczął być zbyt nowoczesny, aby tandeta, która ogarnęła świat nie dopadała Cieszyna, by kwiat pozostał kwiatem, a kapusta zachwycała swym urokiem w przydomowych ogródkach. By cieszyńscy artyści tworzyli sztukę, która jest zgodna z duchem tego miasta, by nie biegli na siłę z czasem postępu, by muzyka rozbrzmiewała pięknymi dźwiękami, by piękne uliczki nie były zamalowywane niepotrzebnymi tzw. „współczesnymi freskami”. By jak w dawnych czasach - lśnił tym co pozostaje na wieki! Bo jego cały urok to zapach starych kamienic, kawiarni, cieszyńskich kanapek, kołaczyków, czy wspomnianego już wcześniej piwa! A Cieszyńska Wenecja o której jeszcze będzie coś więcej, to niepowtarzalnie urokliwe miejsce, które jak cały Cieszyn potrzebuje wsparcia by przyciągać Was wszystkich właśnie choćby na chwilkę, a przyjeżdżając i zapraszając innych gości, kupując wspomniane wiktuały, wszyscy pomożemy przetrwać pięknej historii tego regionu Polski. A poniższy wiersz, pierwszego, jedynego i ostatniego prezydenta miasta Cieszyna wprowadzi was i zachęci w progi tego niezwykłego miasta!

Jan Smotrycki - "Uroki Cieszyna"

Gdy ci zmierzchnie powszednich dni szara nizina,
przyjaciół ciągłe skargi na kryzys, zastoje –
spakuj, bracie, manatki i jedź do Cieszyna,
gdzie Olza, gwarząc, toczy wartkie wody swoje…

Gdzie uliczki, jak starych kumoszek gromada
biegną na rynek, by się przekonać naocznie,
czy zegar na ratuszu tak jak dawniej biada,
gdy jękliwie godzinę ogłaszać rozpocznie.

By ujrzeć zbrojną postać Świętego Floriana,
jak w benzynową pompę zapatrzony stoi ...
któraż z niewiast, choć starszych, nie lubi młodziana,
zwłaszcza, gdy jest w szyszaku i rycerskiej zbroi?

Wstąp do pustynnej sali pod godłem jelenia
i zasiądź przy okrągłym marmurowym stole,
gdzie paru starszych panów miewa posiedzenia,
światowe sprawy w swoim decydując kole.

Znów tam byłem i wierzcie, drodzy Czytelnicy
mam w piersiach ukojenia zapas na dni parę,
jakbym pił „wodę żywą” z zaklętej krynicy,
co zmienia w baśń dni pasmo powszedniości szare.

1. Bo uchronisz siebie przed niebezpieczeństwem
Z bardzo dużym prawdopodobieństwem – sięgającym nawet 95% – szczepienie uchroni Cię przed zakażeniem COVID-19.

2. Bo uratujesz komuś życie
Szczepiąc się, myślisz również o innych – członkach rodziny, przyjaciołach i znajomych. Ale także nieznajomych – spotkanych przypadkiem na ulicy, czy w sklepie. Dzięki Tobie zwiększy się również ich bezpieczeństwo. Nawet jeśli czujesz się młody i silny, poprzez zaszczepienie przerwiesz łańcuch zakażeń.

3. Bo możesz!
Szczepionki na koronawirusa są dobrowolne, bezpłatne i skuteczne.

4. Bo pomożesz zwalczyć pandemię na świecie
Od wybuchu epidemii na COVID-19 zmarło już ponad 1,5 mln ludzi na całym świecie. Każdy zaszczepiony to potencjalnie od kilku do kilkunastu osób uchronionych przed zarażeniem. Już 50% zaszczepionej populacji istotnie wpłynie na zmniejszenie ryzyka szerzenia się w niej koronawirusa.

5. Bo zyskasz spokój
Szczepiąc się, zyskasz wewnętrzny spokój, wynikający z bezpieczeństwa własnego i najbliższych.

6. Bo szczepionki są bezpieczne
Szczepionki są badane przez polskie i unijne instytucje. Ich dopuszczenie do użytku jest zależne od decyzji Europejskiej Agencji Lekowej.

7. Bo zostaniesz zbadany
Przed szczepieniem zostaniesz przebadany przez lekarza. Dzięki temu sprawdzisz swój aktualny stan zdrowia.

8. Bo dzięki Tobie szybciej wrócimy do normalności!
Szczepiąc się, przyczyniasz się do szybszego znoszenia ograniczeń i powrotu nas wszystkich do normalnego życia.

9. Powrót do normalności oznacza:
odejście od maseczek,
swobodne spotkania z rodziną i przyjaciółmi,
powrót dzieci do szkół i rozwój ich kompetencji społecznych,
dalszy rozwój gospodarki,
ochronę miejsc pracy oraz szansę na nowe zatrudnienia,
swobodny dostęp do basenów, siłowni, kin i teatrów,
wakacje bez ograniczeń,
poprawę jakości życia nas wszystkich.

10. Szczepionki są najbardziej skuteczną metodą chroniącą przed zarażeniem różnymi chorobami. Ludzkość z powodzeniem korzysta z tej zdobyczy cywilizacji od kilkuset lat.

https://www.gov.pl/web/szczepimysie/dlaczego-warto-sie-zaszczepic-przeciwko-covid-19

Mirosław Boruta Krakowski

Z głębokim smutkiem i żalem przyjąłem wieść o śmierci śp. Aleksandry Szemioth, ur. 13 V 1936 roku, córki Mieczysława Szemiotha i Marii Potockiej, założycielki i prezes Krakowskiego Oddziału Związku Sybiraków.

Od 1940 roku (wraz z Mamą i siostrami - Zofią, Marią i Ludwiką) doświadczyła losu tysięcy Polaków wygnanych przez Rosjan do Kazachstanu i na Syberię. Przez wiele lat dokumentowała i upowszechniała wiedzę na te tematy zarówno piórem, jak i swoją obecnością podczas uroczystości i spotkań. Możemy dzisiaj przypomnieć jedno z nich, gdy 20 lutego 2014 roku była gościem Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej w Nowej Hucie:
https://www.krakowniezalezny.pl/zeslania-polakow-na-syberie-spotkanie-w-krakowskim-klubie-gazety-polskiej-w-nowej-hucie

Wieczne odpoczywanie, racz Jej dać Panie...

W sprawie ustaleń szczytu UE będziemy głosować zgodnie z własnym sumieniem i nie poprzemy ich - zapowiedział w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” minister sprawiedliwości, szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Dodał, że nie wie, czy w głosowaniu w Sejmie będzie dyscyplina partyjna, ale Solidarna Polska stanowiska nie zmieni.

Solidarna Polska pozostała w Zjednoczonej Prawicy. „Postąpiliśmy tak w imię odpowiedzialności”

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny, szef Solidarnej Polski, pytany był, co przesądziło o tym, że Solidarna Polska została w koalicji Zjednoczonej Prawicy. Wyjaśnił, że nie była to decyzja łatwa. Jednak postąpiliśmy tak w imię odpowiedzialności. Skutkiem opuszczenia koalicji przez Solidarną Polskę byłby zapewne upadek rządu i przedterminowe wybory. Taka decyzja stworzyłaby zatem realną możliwość dojścia do władzy totalnej opozycji, czyli tych, dla których polska suwerenność i niepodległość tak naprawdę niewiele znaczą. (…) Ważąc konsekwencje, uznaliśmy, że zostaniemy w koalicji mimo fundamentalnej różnicy w sprawie ustaleń szczytu UE. Będziemy głosować w Sejmie zgodnie z własnym sumieniem i nie poprzemy tych ustaleń — powiedział Zbigniew Ziobro.

„Solidarna Polska stanowiska nie zmieni”

Gazeta przypomniała, że wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zapowiada, że będzie dyscyplina przy głosowaniu nad ustaleniami szczytu UE i zapytała, co to oznacza dla koalicji. Czy będzie dyscyplina - nie wiem. Ale wiem, że Solidarna Polska stanowiska nie zmieni — zapowiedział Zbigniew Ziobro. Odniósł się także do pytania o zarzuty formułowane także ze strony współkoalicjantów, że to wyłącznie gra polityczna ze strony Solidarnej Polski.

To nieprawda. Chodzi o stosunek do sprawy o podstawowym znaczeniu dla przyszłości państwa. Sprowadzanie jej do politycznej rozgrywki świadczy o tym, że niektórzy nie potrafią lub nie chcą zrozumieć, o co toczy się gra i jaka jest stawka. Popatrzmy na to szerzej. Jesteśmy w środku procesu, w którym biurokratom brukselskim czy Berlinowi nie chodzi w najmniejszym stopniu o praworządność. Ich planem jest powolna likwidacja państw suwerennych i budowa państwa federacyjnego. W tej rozgrywce obecnie uczestniczymy, a nie w sporze o praworządność. Rozporządzenie warunkujące wypłatę środków unijnych jest elementem tej gry (…) — powiedział szef Solidarnej Polski.

Sondażowe poparcie dla Solidarnej Polski - ponad progiem?

Skomentował także najnowsze wyniki sondażu Indicatora dla „Rzeczpospolitej”, które dają Solidarnej Polsce 5,4 proc. poparcia, co wskazuje na możliwość samodzielnego wejścia do Sejmu. Cieszę się, że Polacy doceniają naszą pracę i konsekwencję w obronie wartości, którym służymy. Na pierwszym miejscu zawsze stawiamy obronę suwerenności państwa polskiego. Zdecydowanie sprzeciwiamy się ideologii zagrażającej polskiej rodzinie, kulturze narodowej, tradycji chrześcijańskiej. Przed nami wielkie wyzwania związane z dokończeniem reformy państwa, jego instytucji oraz rynku medialnego. Od kilku tygodni są już gotowe projekty reformy sądownictwa przygotowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Czekamy na spotkanie koalicyjne, które pozwoli podjąć decyzje o ich uruchomieniu. A wracając do sondażu, pamiętajmy, że do wyborów jeszcze daleko, a Solidarna Polska - wbrew życzeniom opozycji - nigdzie z koalicji Zjednoczonej Prawicy się nie wybiera — powiedział Zbigniew Ziobro.

Tekst za: https://wpolityce.pl/polityka/533295-zbigniew-ziobro-solidarna-polska-stanowiska-nie-zmieni

Warszawa, 23 grudnia 2020 roku

Wynalezienie szczepionek może być uznane – z perspektywy medycyny prewencyjnej – za szczególny owoc daru udzielonego człowiekowi przez Boga, któremu nie jest obojętny los człowieka i zagrożenia związane z chorobami, w tym także z chorobami zakaźnymi. Jako Ojciec całego stworzenia On „śmierci nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących” (Mdr 1,13). Ponadto Księga Mądrości nazywa Go Miłośnikiem życia (por. Mdr 11,26). Właśnie dzięki tej ojcowskiej dobroci Boga – objawiającej się również w dostępnych szczepionkach – udało się wyeliminować wiele chorób zakaźnych, które wcześniej miały charakter letalny (tzn. prowadziły do śmierci), lub stawały się przyczyną niepełnosprawności i cierpienia człowieka (jak np. dur brzuszny, cholera, dżuma, różyczka, odra, ospa prawdziwa czy ostre nagminne porażenie dziecięce – łac. poliomyelitis).

Historia szczepionek sięga końca XIX wieku. W 1885 r. pierwszą szczepionkę opracował Ludwik Pasteur. Uratowała ona życie małego chłopca pogryzionego przez psa chorego na wściekliznę. Od tamtego czasu – zwłaszcza od XX wieku – zostały opracowane skuteczne szczepionki przeciw chorobom zakaźnym i są prowadzone dobroczynne szczepienia.

W efekcie szczepień wiele ze wspomnianych chorób zaczęło zanikać, a niektóre z nich nie są już notowane (jak ospa prawdziwa). Jednakże – odkąd zaczęto rozpowszechniać negatywne opinie na temat szczepionek i w efekcie coraz więcej osób zaczęło rezygnować ze szczepień – choroby zakaźne zaczęły na nowo powracać, niosąc stopniowe pogorszenie stanu zdrowia osób i całych społeczeństw, czasem prowadząc nawet do śmierci. Najczęściej niestety poszkodowane tymi zaniechaniami bywają dzieci, które nie biorą udziału w podejmowaniu decyzji dotyczących szczepienia.

Nowa fala dyskusji na temat szczepionek rozwinęła się wraz z zapowiedzią wprowadzenia szczepionek przeciwko chorobie koronawirusowej COVID-19, której przyczyną jest wirus SARS-CoV-2. Z jednej strony nie brak przekonania, co do konieczności ich stosowania celem przezwyciężenia pandemii, dokuczliwych jej konsekwencji dla jakości życia indywidualnego i społecznego, z drugiej strony szerzą się sprzeciwy. Niektóre z nich są motywowane zastrzeżeniami etycznymi, inne zdają się wiązane z teoriami „spiskowymi” lub mitami.

Wobec powyższego Zespół nie zajmuje stanowiska – zwłaszcza wobec opinii i publikacji wyrokujących o przyszłościowych skutkach szczepionek – nie mając żadnej pewności co do ich słuszności. Niektóre z nich uznaje zdecydowanie za nieodpowiedzialne i pozbawione podstaw naukowych.

Celem niniejszego dokumentu nie jest szczegółowa analiza wszystkich aspektów, zwłaszcza medycznych, dotyczących szczepionek. Dla oczywistych powodów nie uznaje się za konieczne szerokie udowadnianie ich charakteru dobroczynnego i potrzeby ich stosowania, gdyż zdrowie, któremu służą, jest jednym z najważniejszych dóbr każdego człowieka. Niniejszy dokument ma natomiast na celu zwrócenie uwagi na ich wymiar moralny oraz na rozpowszechniane opinie niosące ze sobą aspołeczne skutki, zwłaszcza wtedy, gdy owocują one ryzykiem pozbawienia fundamentalnych dóbr małych dzieci – w pełni zależnych od opieki osób dorosłych.

Zastrzeżenia wysuwane pod adresem szczepionek można podzielić dziś na dwie zasadnicze grupy. Pierwsza z nich ma na uwadze opinie na temat ich szkodliwości, druga odnosi się do stosowanych biotechnologii w ich produkcji.
Opinie o szkodliwości szczepionek.

W dyskusjach o szczepionkach o szkodliwości najczęściej wskazuje się na obecność dwóch tzw. adiuwantów dodawanych do szczepionek, a mianowicie tiomersalu (etylowa postać rtęci) i związków glinu. Pierwszy z nich chroni(ł) niektóre szczepionki przed zanieczyszczeniami i utratą wartości. Drugi, czyli związki glinu, są (były) stosowane celem zwiększenia reakcji immunogennej organizmu, a więc skuteczności szczepionki.

W kwestii szkodliwości szczepionek trzeba oddać głos tym specjalistom, których naukowa uczciwość budzi zaufanie. Specjaliści ci zapewniają, że zastosowanie tych adiuwantów dziś zanika, gdyż w dobie postępu technologicznego nie ma konieczności sięgania po nie. Co więcej, jeżeli składniki te były lub są jeszcze niekiedy stosowane, występują tylko w ilościach śladowych, nieszkodliwych dla biorcy.

Warto też pamiętać, że tiomersal nie kumuluje się w organizmie, ale jest wydalany w ciągu kilku dni (dotyczy to również niemowląt). Skutkiem ubocznym tego związku mogą być reakcje alergiczne, którym można jednak zaradzić.

Z kolei związki glinu, jeśli są jeszcze stosowane, dają pozytywny efekt. Pozwalają na zmniejszenie dawki szczepionki oraz ilości wszczepianych antygenów, co oznacza osłabienie jej ewentualnych negatywnych skutków. Jeśli się zaś one pojawiają, są łagodniejsze. Co więcej, z badań farmakokinetycznych wynika, że okres półtrwania eliminacji glinu z organizmu człowieka wynosi około 24 godziny, a dawkę 1 mg/kg mc./24 h uznaje się za bezwzględnie bezpieczną (norma dobowej ekspozycji). Dawka glinu zawarta w pojedynczej dawce szczepionki (nie więcej niż 1,25 mg/dawkę) jest więc znacznie mniejsza niż dopuszczalna norma.

Specjaliści podkreślają też, że pojawiające się rzadko poważniejsze objawy uboczne tych szczepionek, są nie tyle efektem samego szczepienia, co przeważnie choroby, szczególnie wrodzonej, przebiegającej bezobjawowo u dziecka. Stąd zawsze przed podaniem szczepionki dziecko wymaga zbadania przez kompetentnego lekarza.

Zespół nie podziela opinii niektórych ośrodków i zespołów naukowych, wskazujących na możliwy wpływ nowych szczepionek skierowanych przeciwko wirusowi Covid-19, opartych na mRNA (szczepionka firmy Pfizer/BioNTech oraz jedna z dwóch szczepionek firmy Moderna), na integralność materiału genetycznego człowieka. Informacje te nie mają żadnego uzasadnienia w świetle współczesnej wiedzy z zakresu genetyki człowieka.
Etyczny wymiar produkcji szczepionek

Wśród wielu osób moralne opory budzą również niektóre biotechnologiczne elementy produkcji szczepionek. Źródłem słusznego sprzeciwu jest wykorzystywanie w ich produkcji linii komórkowych wytworzonych z abortowanych płodów. Wieloletnie lekceważenie oraz przemilczanie sprzeciwu liczącej się części społeczeństwa, czy też różnych ośrodków moralnie wrażliwych wobec aborcji oraz wobec takiej technologii, ale również zaniechanie instytucjonalnych nacisków na firmy farmaceutyczne korzystające z tej technologii, doprowadziło dziś do utraty zaufania do takich szczepionek.

Brak tego zaufania został niesłusznie rozciągnięty na wszystkie szczepionki i wszystkie elementy samej biotechnologii ich produkcji. Problem ten pogłębia fakt, że nie jest rzeczą pewną i powszechnie wiadomą, z jakiej technologii korzystają poszczególne firmy farmaceutyczne. W efekcie trudno dziś przekonać liczącą się grupę społeczną, że z tej technologii budzącej słuszne zastrzeżenia, nie korzysta się w produkcji wszystkich szczepionek. Coraz trudniej zatem jest zachęcić ludzi do korzystania z nich.

Spora część społeczeństwa nie chce też uwierzyć specjalistom, którzy znając szczegóły produkcji szczepionek podkreślają, że tylko niektóre szczepionki korzystają z tej technologii; pozostałe wykorzystują inne procedury lub tylko pośrednio dotykają linii komórkowych płodowych. Specjaliści potwierdzają więc, że tylko produkcja szczepionki przeciwko różyczce korzysta z komórek płodów abortowanych, z kolei szczepionka przeciw COVID-19 firm Pfizer/BioNTech korzystała z nich tylko na etapie początkowego testowania jej wpływu na ludzkie komórki; nie wykorzystuje ich natomiast w sensie ścisłym do produkcji szczepionki. W końcu podkreśla się też, że w samych szczepionkach nie ma płodowych komórek, lecz tylko pozbawione zjadliwości wirusy namnożone na tych komórkach.

Mając na uwadze przedstawione obawy i słuszne zastrzeżenia moralne wobec omawianych szczepionek, Zespół Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski pragnie podkreślić, że uwagi te nie mają charakteru bezwzględnego. Wypowiadając takie zdanie nie rozmiękcza się w punkcie wyjścia zasad moralnych i zdecydowanego stanowiska Magisterium Kościoła w kwestii aborcji, wykorzystania w celach naukowych „materiału biologicznego” pochodzenia ludzkiego, a także potrzeby roztropności w podejściu do szczepionek. One zawsze zachowują swoją aktualność.

W kwestii wykorzystania w produkcji szczepionek linii komórkowych z płodów abortowanych Stolica Apostolska wypowiedziała się już czterokrotnie. Na tych wypowiedziach opiera się też stanowisko Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych KEP. Przypominamy, że stanowisko Kościoła w omawianej kwestii i opinia Zespołu opiera się na tradycyjnym nauczaniu teologii moralnej i opracowaniach klasyków reprezentujących tę naukę, w tym na nauczaniu papieża Jana Pawła II (por. Encyklika Veritatis splendor, Rzym 1993). Szczegółowe wyjaśnienie tych tradycyjnych zasad podaje odpowiedź Papieskiej Akademii Życia z 9.06.2005 na pytanie Pani Debry L. Vinnedge, Dyrektor Children of God for Life, (Floryda, USA), dotyczące możliwości korzystania z omawianych szczepionek. Dalej stanowisko to jest ponawiane w kolejnych dokumentach Kościoła: Kongregacja Nauki Wiary – Instrukcja Dignitas personae (Rzym 2008), Pontificia Accademia per la Vita – Nota circa l’uso dei vaccini (Rzym 2017), Kongregacja Nauki Wiary – Nota na temat moralnej oceny stosowania niektórych szczepionek przeciw Covid-19 (Rzym 2020).

Wszystkie powyższe dokumenty niezmiennie powtarzają – co może być już uznane za godną odniesienia tradycję w tym nauczaniu – że każdy człowiek, w tym katolik, może korzystać ze szczepionek, nawet opracowanych z wykorzystaniem linii komórkowych abortowanych płodów, jeżeli nie są dostępne inne szczepionki niebudzące takich zastrzeżeń.

Możliwość skorzystania z takich szczepionek wynika – jak już wcześniej zauważono – z tradycyjnego katolickiego nauczania teologicznomoralnego. Dla ułatwienia zrozumienia tego nauczania przez osoby nie posiadające przygotowania filozoficznego i teologicznego Zespół pragnie przypomnieć podstawowe zakresy odpowiedzialności moralnej, na które wskazuje cytowany dokument Stolicy Apostolskiej z 2005 roku.

W produkcji i użyciu szczepionek opracowanych na bazie komórek abortowanego dziecka należy wyróżnić trzy stopnie odpowiedzialności:

17.1. – Ciężki występek przeciwko życiu ludzkiemu i grzech śmiertelny popełnia ten, kto przeprowadza w „sposób zamierzony jako cel lub środek” aborcję lub stanowi ona konieczne ogniwo w takim zabiegu (por. np. Katechizm Kościoła katolickiego, Poznań 2000 nr 2270-2271; także Kongregacja Nauki Wiary. Deklaracja o przerywaniu ciąży De abortu procurato. Rzym 1974; Jan Paweł II. Encyklika Evangelium vitae. Rzym 1995). Oznacza to, że zwłaszcza katolik, który ma być świadkiem świętości życia, nie może uczestniczyć w takim zabiegu, ani go w jakikolwiek sposób popierać.

17.2. – Moralną odpowiedzialność ponosi ten, kto wykorzystuje komórki lub tkanki abortowanego ludzkiego płodu (i dopuszcza się manipulacji na takich częściach – por. KKK nr 2300) w określonych procesach, gdzie aborcja stanowi nieodłączny element w osiągnięciu określonego celu (tutaj dla wyprodukowania szczepionki). W takiej postawie osoba(y) przez uczestnictwo w produkcji szczepionki daje(ą) wyraz swojej akceptacji dla aborcji, a więc dla zła moralnego.

17.3. – Nie ponosi się natomiast takiej odpowiedzialności, jeżeli korzystanie ze szczepionki nie może być utożsamiane z akceptacją dla aborcji i dla nieetycznego obchodzenia się z ludzkim „materiałem biologicznym”. Wymóg ten zostaje wzmocniony przez fakt, że dana osoba w żaden sposób nie uczestniczy w procesie produkcyjnym takich szczepionek i daje zdecydowany wyraz dezaprobaty dla aborcji. O etycznej odpowiedzialności z tytułu moralnego wspierania produkcji tych szczepionek można by mówić, gdyby potrzebę skorzystania z nich dana osoba mogłaby zaspokoić przy pomocy innej szczepionki, która jest wolna od wyżej przedstawionych zastrzeżeń moralnych, jednak tego nie czyni. Kongregacja Nauki Wiary podkreśla konsekwentnie, że „powinno się zawsze uwzględniać wymóg moralny, aby nie było w [korzystaniu z takiej szczepionki] żadnego współudziału w dobrowolnym przerywaniu ciąży i nie spowodowało się zgorszenia” (Instrukcja Dignitas personae, nr 35; Nota na temat moralnej oceny stosowania niektórych szczepionek przeciw Covid-19, nr 3). Jednocześnie w tym samym dokumencie Kongregacja dodaje: „zagrożenie życia dziecka może upoważnić rodziców do zastosowania szczepionki wyprodukowanej przy użyciu linii komórkowych niegodziwego pochodzenia” (Instrukcja Dignitas personae, nr 35).

Powyższy etap analiz daje się więc streścić następująco: jeżeli nie ma innych szczepionek, wolno stosować te, które są dostępne (por. Nota na temat moralnej oceny stosowania niektórych szczepionek przeciw Covid-19, nr 2), czyniąc jednocześnie naciski na firmy farmaceutyczne i struktury opieki zdrowotnej, aby postarały się o szczepionki nie budzące zastrzeżeń moralnych.

Zakres powinności poddania się szczepieniom

W różnych wypowiedziach Kościół przypomina o indywidualnej odpowiedzialności każdej osoby. To ona w swym sumieniu musi roztropnie podejmować odpowiedzialne decyzje o charakterze moralnym. Nie chodzi więc tutaj o osobiste „widzi mi się”, czy „a ja uważam, że …”, ale o odpowiedzialność uwzględniającą całościowo obowiązek troski o zdrowie i życie, mając na uwadze związane z nimi fundamentalne wartości moralne. W omawianym problemie chodzi o skutek dobroczynny szczepionki dla zdrowia i życia tak konkretnej osoby, jak i ludzkiej społeczności. Toteż należy uznać za pożądaną taką postawę, w której człowiek stara się rozpoznać razem z kompetentnym lekarzem niekorzystne skutki uboczne danej szczepionki. Przykładem takiej sytuacji mogą być doniesienia o efektach masowych szczepień produktem Pfizera/BioNTecha, gdy stwierdzono, że nie powinny go przyjmować osoby z chorobami o podłożu alergicznym. Analogiczne problemy mogą dotyczyć każdej innej szczepionki.

Jednocześnie należy zauważyć, że szczepienie nie jest jedyną drogą uzyskania odporności na infekcję wirusem SARS-CoV-2. Uzyskuje się ją również drogą naturalną na drodze produkcji przeciwciał przez organizm osoby wyleczonej. Stąd też Zespół zachęca ozdrowieńców do oddawania osocza zawierającego przeciwciała. Może ono wspomagać leczenie chorych.

Powyższa zasada obowiązku troski o zdrowie i życie dotyczy też stosunku rodziców do szczepienia ich dzieci. Kościół popiera ich prawo do autonomicznych decyzji opiekuńczych. Jednocześnie jednak przypomina, że w decyzjach w sprawie szczepienia dzieci znajduje wyraz odpowiedzialność za ich prawidłowy rozwój i ochronę przed ubytkami sprawności psychofizycznej. Nie powinni się więc oni kierować tylko osobistym uznaniem, ale nade wszystko zdrowiem dzieci. Istotną pomoc w tym rozpoznaniu stanowią kompetentni lekarze, a nie opinia publiczna.
Uzasadnione wątpliwości pojawiające się w trakcie konsultacji z kompetentnym lekarzem czy też oparte na rzetelnej wiedzy specjalistów – do czasu ich rozstrzygnięcia – usprawiedliwiają odmowę poddania szczepieniu siebie czy dzieci.

W przytoczonych wyżej dokumentach Kościół podkreśla, że decyzja o szczepieniu jest kwestią wyboru danej osoby dokonanym przez nią w sumieniu. Nikt więc nie powinien być zmuszany do korzystania z tych środków prewencji. Jednakże właściwie podjęta decyzja nie zależy wyłącznie od stopnia moralnej wrażliwości danej osoby czy od subiektywnej oceny stanu swojego zdrowia. Zwracając uwagę na społeczną naturę każdego człowieka Kościół przypomina też obowiązek troski o dobro bliźniego i dobro wspólne, czyli całego społeczeństwa: „Ci, którzy ze względu na sumienie, odrzucają szczepionki wyprodukowane z linii komórkowych pochodzących od abortowanych płodów, powinni innymi sposobami profilaktycznymi i właściwymi zachowaniami powziąć kroki dla uniknięcia stania się nośnikami transmisji czynnika infekcyjnego. W sposób szczególny powinni oni unikać wszelkiego zagrożenia dla zdrowia tych, którzy nie mogą zostać zaszczepieni z powodów medycznych lub innej natury, a którzy są osobami najbardziej wrażliwymi” (Nota na temat moralnej oceny stosowania niektórych szczepionek przeciw Covid-19, nr 5).

W ramach podsumowania Zespół raz jeszcze przypomina, że życie i zdrowie są cennymi darami udzielonymi człowiekowi i powierzonymi jego roztropnej odpowiedzialności. Jest to odpowiedzialność, która przekracza ramy wyłącznej troski o siebie samego. Międzyludzka solidarność – motywowana ewangeliczną miłością bliźniego – przypomina w kontekście zagrożenia pandemią i dostępnych szczepień obowiązek troski także o drugiego człowieka – o wspólnotę ludzką. Taka postawa winna znamionować i być wnoszona przez kulturę chrześcijańską, w kręgu której żyjemy.

Niniejszy dokument powstał z inicjatywy Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski i został zatwierdzony przez Sekretariat tejże Konferencji.

W imieniu Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych KEP
+ Józef Wróbel SCJ, przewodniczący Zespołu

Tekst i ilustracja za: https://episkopat.pl/zespol-ekspertow-ds-bioetycznych-kep-ws-szczepionek-przeciwko-covid-19